Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w sobote mam pierwszy zjazd a już od wczoraj o tym myśle i sie stresuje:/ Kilka godzin jazdy, obce miasto, nawet nie wiem gdzie bede spał, wogóle nie znam tego miasta. Znajomi z którymi jade wogóle sie tym nie przejmują, pełen luz i już gdzieś na imprezy i wóde nas poumawiali:/ Mi nie w głowie żadne imprezy, chce tylko przeżyć te dwa dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie, tylko spokojnie...

 

człowiek nerwica, to, ze masz cos nie tak z sercem to nie znaczy ze zaraz bedziesz nam tu schodzil. zobacz, starsze osoby choruja na serce i , jakos tak od razu nie umieraja, ba, nawet i młodsze...

 

wróbelek Elemelek, Duran84 pamiętajcie, ze to psycha... to nerwica was zatyka... myslcie o tym... ciezko, bo ciezko, ale trzeba probowac i to nawet milion razy... dacie rade...

 

raven, współczuje... znam ten stres mimo, ze studiowalam w tym samym miescie, ale jak musialam dojechac autobusem to byl koszmar! pierwszy raz to mama musiala ze mna jechac. na studiach nikogo nie znalam, ale jak usiadlam na zajeciach i dotarlo do mnie, ze nie ma zadnego zagrozenia powoli schodzilo... wez cos uspokajajacego, najgorszy bedzie pierwszy raz, potem bedzie lepiej tylko uwierz w to! zobaczysz jaki bedzies dumny jak ci sie uda :)

 

mnie natomiast cos rozklada, wczoraj tylko kaszel a dzis dodatkowo wprezencie katar... no nic, ale w pracy trza siedziec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polinka, ja tez tak mam... teoretycznie ataków takich poważnych i stanu gdzie nie byłam w stanie wyjść do sklepu pod domem nie mam juz od dawna, ale raz na jakis czas cos tam do mnie wraca... na szczesvie sa to tylko chwile, uderzenia goraca, mdłosci, trwato kilka sekund i przez caly ten czas powtarzam sobie, ze mam juz pasc, zemdlec, prosze bardzo, jak taka madra jestem... no i mija... niestety, wiem, ze raz na jakis czad takie sytuacje beda do mnie wracac, na szczesvcie rzadko, ale teraz jestem madrzejsza niz na poczatku i wiem, ze dam rade... grunt to sie nie zalamywac i nie analizowac.

 

---- EDIT ----

 

alez mi sie klawiatura placze :P przepraszam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam bardzo silne objawy jakieś 2 lata temu, był psychiatra, lekarstwa. Ale był błąd - nie było psychoterapii. Brałam leki było dobrze, przestałam było różnie, ale bez utrudnień. I pewnego dnia wróciło, osłabione, ale męczące i uprzykrzające życie. Plusem jest fakt, że już wiem na czym to polega i z czym mam do czynienia. Jednak co śmieszne nadal czasami mnie to przeraża, więc idę do psychiatry może da mi jakieś niezbyt silne proszki które ograną teraźniejszy stan. I zaczynam terapie.

Na dodatek dziś dowiedziałam się, że właśnie jesień sprzyja wszelkim objawom i to nie tylko tym depresyjnym. Więc byle do lata :-) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a ja mam taka zgagę jak ch...a piecze mnie niemiłosiernie aż usta mam piekące i czerwone a w nosie czuje jakby żarzyły mi się jakieś płomienie jakbym była jakimś smokiem hi hi pewnie to stres przed wyjściem do szkoły do wychowawczyni syna co mnie wezwała :? Boje się strasznie tej wizyty i rozmowy :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że dasz rade :D

Pewnie i tak się Gosiulko cieszysz, że to 'tylko' zgaga ;) ... wiesz doskonale, że mogło być gorzej .... to może mało pocieszające ale ja tak zawsze sobie mówię ;)

 

Pięknie ... dzis czuje sie nawet ok ... tym bardziej mi sie poprawiło gdy sie dowiedziałam, że jutrzejsze zajęcia mi odwołali :mrgreen: ....

i wymysliłam, że posprzątam ... poprzestawiałam swoje kwiatki na parapecie ... i potem coś tam jadłam .... i nagle przyszło mi do głowy, że te niektóre kwiaty mogą być trujące ... a ja ich dotykałam - nie umyłam rąk ... a potem jadłam :!:

... i oczywiście teraz od razu umieram ... buzia mi niby puchnie (ale nie puchnie) ... już trzy raz myłam zęby ... masakra ..... ja to mam zaje**ste pomysły :mrgreen: ... szkoda gadać ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to pier.... no normalnie mam dość,co za ludzie w tych przychodniach lekarskich pracują......lekarka powiedziala pielęgniarce aby zrobiła mi ekg w momencie kiedy zaczne się dusić,a pielęgniarka na to"No co pani!,ja nie wiem jak takie EKG się robi,ja nie mam czasu żeby przy nim stać i czekać!" ,z tego co widze to tylko siedzi w rejestracji i zapisuje,a w tamtym momencie koleżanka wpisywała wszystko i było ok-zawsze tak jest kiedy jednej z pielęgniarek,rejestrujących nie ma...wiec mogła spokojnie poczekać tą minute albo dwie>No i przyszła do pokoju w którym ja na nia czekałem leżący na lóżku,i oczywiście od razu zrobiła EKG nie robiac sobie nic z tego co zaleciła lekarka....EKG wyszło dobrze,ale jak miało wyjść żle skoro miało byc zrobione w momencie kiedy zaczne sie dusić....a nie od razu jak się położe...

Potem wyniki żle zrobionego EKG analizowały 2 internistki i bylo ok...tyle tylko ze nadal nie wiadomo co wyszło by gdybym mógl leżec dłużej,i tym samym nadal nie wiadomo tak do końca co mi jest....a EKG było by dobrze zrobione, gdyby nie ta "pielęgniarka" która nie miała czasu :twisted:

 

Potem ucieszyłem się kiedy dowiedziałem się że ta sama pielęgniarka miała dzisiaj kłótnie z kimś i to poszło do dyra....powiem wprost ta kobieta nie powinna pracować ani w przychodniach ani w szpitalach bo sie do tego nie nadaje.

 

Gosiulka napisz jak bylo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czlowiek nerwica ja mysle ze masz serce jak dzwon bo gdy by cos bylo nie tak to napewno by wyszlo nawet gdy nie masz tego ataku to napewno tylko nerwica...co do sluzby zdrowia to masakra ja jak chodze do przychodni sie rejestrowac to jest jedna taka ze zachowuje sie jak by jakoms łaske robila,miałam tez sytuacje podczas ataku serce mi walilo myslalam ze to stan przedzawalowy bo objawy wskazywaly lezalam w gabinecie zabiegowym dostalam jakoms tabletke pod jezyk a pielegniarka jak wyszla tak mnie tak zostawila na godzine pozniej tlumaczac ze zapomniala...a dzisiejszy dzien dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, powiedzcie mi czy ktoś na forum będzie potrafił rozszyfrować wynik badania EEG ?

Nie brzmi on optymistycznie, i się tym martwię a do neurologa kolejki bardzo długie.

Mam opis orzeczenie ale nie wiem czy dobrze je interpretuję. Warto zamieścić tutaj na forum temat ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czlowiek nerwica- wiesz, jakby kazdy pacjent mial lezec w przychodni i czekac na atak (zawal lub stan przedzawalowy) to by oni cale zycie przelezeli. ta lekarka miala racje ze cie tak potraktowala. sorry ale ty musisz wreszcie wziac sie za siebie, bo narazie ciagle stoisz w miejscu!!!! nie widzisz tego? po prostu nie chcesz sie ruszyc z tego miejsca bo jakbys chcial to bys przyjal diagnoze lekarza (ktoregos z kolei) i zajal sie wreszcie swoim zyciem, bo stanie w miejscu niczego nie poprawi. odpowiedz sobie na pytanie czy ty chcesz byc zdrowy tak na prawde? i co robisz w tym kierunku bo mi sie wydaje ze nic (sorry za bezposredniosc, ale w zadnym twoim poscie nie widac walki z nerwica).

smiac mi sie zachcialo bo ja jakos nigdy nie wmawialam sobie zawalu. schize owszem, kiedys tez byl epizod z rakiem ale zawalu nigdy :lol: ciekawe dlaczego, bo serce mi nie raz walilo jak oszalale

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uff no i już jestem po szkole. Chyba nie było tak żle Na samym początku wychowawczyni spytała się czy w domu jest coś nie tak bo syn jest jakiś inny i przychodzi do szkoły nie przygotowany i w ogóle coś tam, Kurcze nie wiedziałam co powiedzieć no ale szybko wymyśliłam że mieliśmy teraz sprawę w sądzie i może to było powodem bo syn był w tym czasie strasznie zestresowany i nadal jest ufff babka mówi faktycznie może to być powodem bo jakiś odmieniony syn był i jest i że zdziwiło ją to bo nigdy taki nie był że przecież nie miała z nim żadnych problemów Nawet go pochwaliła że poprawił się w nauce :mrgreen: No jeden kłopot mniej ale ta cholerna zgaga nadal mnie pali :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie teraz nawala w głowie natrętna myśl "Jestem pewien że sie jutro obudze" - no już jej nie nawidze, doprowadza mnie do szału. Niedość, ze mam lęk przed śmiercią to nawala mi w głowie myśl, która budzi obawy (a jak nie, a jak mi się coś stanie w nocy). Dosłownie szał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewa125 nie chodziło mi o zawał....tylko o atak dusznosci....a na taki atak wystarczy dosłownie 2 minuty poleżeć żeby mieć,ja nie moge normalnie się położyć,oprzeć sieo coś bo czuje jakby mi ktoś na klatce piersiowej usiadł.A pielęgniarka mogła poczekać te 2 minuty doslownie,bo i tak nic do roboty nie miala....zresztą ta sama pielęgniarka bawiła się w lekarza i kwestionowała to co mówi lekarz w obecności pacjenta...ale to już o innego pacjenta chodziło nie o mnie.

 

---- EDIT ----

 

Co do nerwicy to z nia sobie radze dobrze,zacząłem scodzićz Effectinu...

A co do deprechy to sobie nie radze oczywisćie..mam doła bo wiem że znowu sobie z ludżmi nie poradze,bo nadal boje się innych ludzi.........znowu będe nazywany debilem........nie umiem z nikim nawiązać jakiejś dłuższej relacji słownej ,nie umiem gadać sam na sam,nie umiem gadać w grupie........nie wiem czemu tak jest...ja nawet nie czuje lęku...tylko jest we mnie coś,nie wiem co,co nie pozwala mi mówić,a jak już z kimś rozmawiam to gadam takie głupoty ze potem ludzie mówia o mnie że jestem ciulem,debilem,idiotąKur.. ja chce przynajmniej żeby mnie ktośzaakceptował takiego jakim jestem......bo raczej sienie zmienie jestem na to zbyt durny i słaby.......wiele razy jużpróbowalem i g z tego wychodziło bo jak dochodziło do kontaktu z kimśto nie umialem słowa z siebie wykrztusić.........

W dodatku nie moge schudnac bo nie moge przestać jeść....i nie wiem dlaczego tak jest

Chyba juz wiem:jedzenie to jedyna rzecz z której mam przyjemnośc...

 

I kurde znowu sie dusze bo się mocno na krześle oparłem..........to jest chore!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111:((((((((((((((]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że zapytam ... bo to delikatna sprawa ... a może to od otyłości źle Ci sie oddycha ... ale nie wiem jak duża jest ta Twoja otyłość ... może gdybyś po prostu schudł byłbyś bardziej pewny siebie no i byś sie nie dusił

... może właśnie na diecie powinieneś sie skupić ...

Pamiętaj, że skoro tyle razy robiłeś badania ... to znaczy, że jest wszystko OK z sercem ... więc to jest na 100% nerwica ... po prostu tak sobie wmówiłeś te duszności, tak sie do nich przyzwyczaiłeś, że będą Cie męczyć .... dopóki nie znajdziesz sobie innego problemu ... przynajmniej ja tak mam ;) ...

 

---- EDIT ----

 

musisz zacząć szukać jakiegoś innego ratunku, dać sobie spokój z sercem ... i przemyśleć to wszystko od początku

... bo tak jak ktoś przede mną napisał ... stoisz w miejscu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CN a może warto zastosować metodę "na chama"?? ;) może zacznij uprawiać jakiś sport??:) jeśli chodzi o innych ludzi, piszesz że będą mówić że jesteś debilem itp., niech mówią... nie wiem czy tak masz, ale wydaje mi się że strasznie się o to boisz, ze ktoś powie że jesteś debilem... ktoś powie - trudno, życie toczy się dalej... przyjmij to z pokorą i już ;) i pamiętaj - nigdy nie jest za póżno na zmiany, to zycie jest dla ciebie i rób wszystko żebyś potem był dumny z tego jak to zycie przeżyłeś, nie patrz na innych ludzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak trzymaj Misiek ;) Jeśli chodzi o mnie to nawet nie zacząłem ;) I nie zamierzam ;) Trucicieli środowiska wystarczy... Jeszcze jednego nie potrzebują :lol::lol::lol::lol::lol::lol:

 

Humorek dopisuje jak widać dzisiaj... Mimo wszystko... Mimo całej obawy o Astme (ktora ciągle jeszcze jest :() staram się myśleć pozytywnie... I jak na razie mi to wychodzi nawet nieźle... Co będzie dalej zobaczymy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej....ja dzisaj jak zwykle nie czuje sie tak jak powinnam ,....jestem zmeczona nie mam sił ,wszystko co robia mnie meczy i w głowie smutek i nie zadowolenie i falujace nastroje chociaz biore leki na wyrownanie nastroju ale one wiele nie daja...poprostu do d....!pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×