Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stokrotka_G

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stokrotka_G

  1. Witam! bee84 i cleo27 czy myslalyscie moze zeby bieganie zastapic rowerem? Nie jest to tak duzy wysilek(serce nie wali) a zmeczyc sie tez mozna porzadnie Ja tak wlasnie zrobilam,prawie codziennie jezdze a szczegolnie jak sie zle czuje.Kiedy wracam jestem jak nowa,wszystko ze mnie opada Moj dzisiejszy dzien taki sobie,pogoda nie nastraja optymistycznie...
  2. Ridllic,a ja mysle ze to nie bylo bez sensu......moze nic z tego nie miales ale wytrwales do konca,nastepnym razem bedzie juz lepiej Kochani,dotarlismy do 1000 strony
  3. No wlasnie,anna en,idzie sie do piekla.Za zabojstwo tez Chyba sie nikt nie skusi. Ja mimo zlego samopoczucia bylam juz dzisiaj w kosciele(Nie bylo latwo) Ale teraz juz coraz lepiej,mam satysfakcje ze dotrwalam do konca mszy.Najgorzej to sie wycofywac,albo nie robic nic,przynajmiej dla mnie. Milej niedzieli wszystkim,mimo wszystko
  4. Gosiulka Trzymam za Ciebie kciuki,zrobilas bardzo duzy krok do przodu......tylko tak dalej u mnie tez strasznie zimno i leje brrr..mimo takiej ochydnej pogody ubralam sie cieplutko i wyszlam z domu Niedawno wrocilam,zziebnieta,zmeczona ale szczesliwa Niepokoj i leki zostawilam za dzwiami.najwarzniejsze to nie poddawac sie przeciwnosciom losu
  5. Misiek jestes bogatszy o jedno doswiadczenie,zeby sie nie spozniac U mnie na psychoterapi grupowej,trzeba bylo pilnowac jeden drugiego.Bo jak ktos sie spoznial,to musielismy czekac,albo go szukac.Zajecia sie zaczynaly dopiero jak byli wszyscy Cos w tym musi byc. Nie poddawaj sie, nastepnym razem sie uda
  6. Moj dzisiejszy dzien.....jest taki sobie Niewiem ale jesien zawsze mnie przygnebia,mimo swoich przepieknych kolorow. Chcialam cos dalej ze soba zrobic,cos przelamac......ale jakos nie potrafie sie zmobilizowac.......wogule dzisiaj mam dziwny zamet w glowie,nie potrafie pozbierac mysli Milego dnia wszystkim zycze
  7. Sluchajcie,Misiek ma racje,mozna zobaczyc dobre strony zycia,tylko to kosztuje troche wysilku. Gosiulka nie mozesz myslec ze dobre czasy juz minely,to tylo jeszcze bardziej Cie pognebi,a tak nie jest Mysle ze ty poprostu bardzo sie boisz zmian w swoim zyciu,obawiasz sie ze sama nie dasz rady.Tez to przerabialam,jednak w ktoryms momecie zorientowalam sie ze niektore zmiany sa wrecz koniecznie i chce je zrobic,sama dla siebie,zeby normalnie zyc.To nie jest latwe,ale uwierzcie mozliwe
  8. W zupelnosci sie zgadzam z inez3,ja tez przechodzilam terapie grupowa,ale juz ladnych pare lat temu.Z tym ze moja psychoterapia byla w formie sanatorium.W Centrum Terapi Nerwic bylam trzy miesiace. Rownoczesnie z terapia Grupowa mialam psychoterapie indywidualna i wiele jeszcze innych zajec psychoterapeutycznych.Teraz mysle ze to najlepsze co moglo mi sie przydarzyc w tamtym czasie.Chociaz bylo strasznie ciezko,to od tego momentu zaczelo sie moje zdrowienie. Tam zrozumialam co spowodowalo moja nerwice i zaczelam miec pojecie co z tym robic. Gosulka nie wiem dlaczego twoj psycholog tak twierdzi,ja uslyszalam kiedys to samo od mojego psychiatry,ktory dalej chcial mnie leczyc lekami.Jednak uparlam sie na terapie grupowa i to byl strzal w dziesiatke ,to nie jest latwa droga ale mysle ze efekty leczenia sa trwale
  9. Polina nie ma tak zle, widze ze trup jednak sie pozbieral i dalej do przodu.Tyle przeciez wydarzen cie czeka ze szkoda by bylo przepuscic......pomijajac ten caly stres z nimi zwiazany A z tymi zakupami to byl tylko taki zart,dla poprawienia humoru Lercm ja mialam cos podobnego,tez miewalam takie straszne klujace bole w okolicy serca.Kiedy mnie lapaly to nie umialam nawet normalnie gleboko oddychac.Okazalo sie ze to nerwobole miedzyzebrowe.Dostalam takie tabletki na nerwobole(dzisiaj juz nie pamietam jak sie nazywaly) i po nich ustepowalo.Mysle ze mozesz sprobowac zazyc jakas przeciwbolowa tabletke,tez powinna pomoc
  10. Polina to sa tylko takie dni,kiedy wydaje nam sie ze juz gorzej nie moze byc W koncu wszystko kiedys sie rozjasnia i nastaja lepsze dni. A do poprawienia nastroju,moze jakies male zakupiki co u mnie narazie dosc dobrze,tylko jakies przeziebienie mnie wzielo i fizycznie nie zadobrze sie czuje
  11. Przed wystapieniem u mnie nerwicy,dojezdzalam do pracy autobusem.Potem nie bylo o tym mowy.Wiec kiedy troche stanelam na nogi,miedzy jedna a druga psychoterapia,szukalam pracy blisko domu,takiej do ktorej bede mogla dojezdzac rowerem.Udalo mi sie troche popracowac w przedszkolu,pozniej w rechabilitacji.Wcale nie bylo lekko,ale nie chcialam stac w miejscu i traktowalam tez to jako rodzaj terapi.W miedzyczasie caly czas uczeszczalam na psychoterapie.Mysle ze czasami,mimo oporow warto sprobowac.Zawsze mozna przeciez zrezygnowac jak sie kompletnie nie wyrabia
  12. Ja mysle ze przeciez nie ma zadnego przymusu.....zeby wchodzic na to forum.Kazdy niech decyduje za siebie.....to co dla Ciebie jest niedobre,nie znaczy ze dla innych tez......zycze duzo zdrowka
  13. marekka lepiej pogodz sie z tym ze cos ci dolega i szukaj pomocy u psychologa.Nerwice powoduje wiele problemow ktorych tak naprawde sobie nie uswiadamiamy,wiec potrzebujemy kogos kto nas na nie naprowadzi.Nerwica jest sygnalem ostrzegawczym organizmu.Zapala czerwone swiatelko w postaci objawow ze tak dalej nie mozesz,musisz cos zmienic,przebudowac swoje zycie.Rozwiazac te nieuswiadamiane problemy.Samemu trudno sobie z tym poradzic. Moje zdrowienie zaczelo sie dopiero po psychoterapi,wczesniej krecilam sie w kolko i kompletnie nie wiedzialam co z tym wszystkim zrobic....kosztowalo mnie to sporo pracy,ale teraz jest juz o niebo lepiej
  14. Oj to widze ze wiecej tu nas ma problemy z poruszaniem sie komunikacja miejska.Nawet nie wiecie jak was dobrze rozumiem. To sie chyba nazywa agorafobia i jest jeszcze jedyna przeszkoda z ktora nie potrafie sobie poradzic.A zrobilam juz bardzo wiele. Polina i czlowiek nerwica,mysle ze to co sie wam przydarzylo to wynik nagromadzonych napiec,stresow i niedobrych emocji, ktore wlasnie w ten okropne przykry sposob wlasnie was opuscily Nie martwcie sie,to byl tylko maly upadek,teraz szybciutko sie pozbierac i dalej do przodu! Dacie rade
  15. U mnie Misiek,tez nie najgorzej Tak trzymac
  16. Ewa spokojnie,ja sie nie mam zamiaru tu klucic na forum.Tylko napisalam jak ja to widze i chyba mam do tego prawo.W zadnym razie nie neguje tego co ty przezylas i rozumiem cie.Kazdy jest inny i musi odnalesc swoj sposob na pokonanie nerwicy.My mozemy tylko pomoc.Mysle ze wlasnie na to licza piszacy tu ludze Milej niedzieli wszystkim zycze
  17. ewa o co ta afera??? To fajne ze dzielisz sie z ludzmi swoimi doswiadczeniami i zachecasz do dzialania,ale nie o to chodzilo mi w moim poscie.Poprostu ja nikogo nie oceniam,bo sama znajdowalam sie kiedys w fatalnej sytuacji,kiedy nie wiedzialam co z tym wszystkim zrobic.A bardzo chcialam normalnie zyc.Mimo atakow paniki pracowalam,pare razy zabralo mnie z pracy pogotowie,bo nie potrafilam nad tym wszystkim zapanowac........wiesz jak sie czulam.To byl koszmar.Nigdy nie powiedzialam ze ktos z tym wszystkim ma sie zamknac w domu,wrecz przeciwnie trzeba z tym walczyc i sie leczyc.Ja to wiem i ty to wiesz.Jednak niech kazdy decyduje za siebie..... w tych drzewkach z pieniazkami to bylo troche zlosliwosci
  18. Ewa ja tez juz jestem prawie wyleczona,teraz sobie prawie ze wszystkim radze.......lecz nie zawsze tak bylo.Moja nerwica miala bardzo gwaltowny przebieg.Nigdy sie nie poddalam a poznalam chyba wszystkie najgorsze jej oblicza........jednak duzo czasu potrzebowalam zeby sie doprowadzic do twakiego stanu w jakim teraz jestem.Wiec potrafie zrozumiec innych ktorzy narazie sobie nie radza......moge pomoc ,dzielac sie swoimi doswiadczeniami,zachecic do psychoterapi. Czy kiedys jak bylas na poczatku choroby,pomagaly ci slowa typu "to tylko nerwica,wes sie w garsc" bo mnie wcale,a musze powiedziec ze jeszcze bardziej dolowaly........
  19. A ja mysle ze ,nie mozna mierzyc wszystkich swoja miara! Ja juz dosc dlugo walcze z nerwica i przez rozne jej etapy przechodzilam.Raz bylo lepiej,to pracowalam,raz bylo tragicznie wiec o pracy nie bylo mowy! Wiec o co sie tu klucic?!?! Kazdy indywidualnie odczuwa swoja chorobe i wie co potrafi w danym momencie a co nie
  20. Smutna,mysle tak samo jak Polina.Nie siedz sama w domku i nie zadreczaj sie ta cala sytuacja,szukaj pomocy.Moze potrzebujesz tylko kogos komu moglabys powiedziec o wszystkich swoich smutkach ,watpliwosciach.Nie ma sensu sie zadreczac.Zycie jest za krutkie zeby je sobie komplikowac...... w ciazy buzy nam sie tez cala gospodarka hormonalna,to tez wplywa na twoj nastroj. Tak ze,jak powiedziala Polina,biegusiem do lekarza
  21. Gosiulka napisz potem jak ci poszlo w tej szkole Polina,dasz rade w ten piatek......napewno to nie latwe,ale przetrzymasz Sluchajcie,chyba ta pogoda tak na nas kiepsko dziala,ja tez dzisiaj jestem jakas obolala albo cos,ogolnie nie do zycia
  22. Czlowie nerwica,spokojnie,nie umrzesz! Sluchaj twoj lek poteguje te dusznosci a im bardziej sie na tym skupiasz tym bardziej cie dusi.Zazyj sobie cos uspakajacego,chyba masz jakies leki.Jak nie pomoze wezwij pogotowie.Oni od tego sa zeby pomagac.Mam jednak nadzieje ze to nie bedzie potrzebne. Wiesz kiedys, jak sie leczylam w Centrum terapi Nerwic,tez mialam straszne klopoty z dusznosciami.Byla noc a ja nie moglam zlapac porzadnie powietrza,w panice pognalam do dyzurki lekarskiej,tam dostalam cos na uspokojenie i pani DR. powiedziala mi ze moze mi dac na pismie ze sie nie udusze.Zaufalam jej.........przeszlo I Tobie przejdzie,bedzie dobrze
  23. Gosiulka,spokojnie.Moze syn ma jakies problemy z nauka i nauczycielka chce o tym porozmawiac,a moze zauwazyla u niego jakies nerwicowe zachowania? To tylko rozmowa,spokojnie mozesz jej wyjasnic co nieco.Nie boj sie ,to ze jestes chora to jeszcze nie przestepstwo,przeciez zajmujesz sie dziecmi jak tylko potrafisz.Sytuacje w domu faktycznie masz nie do pozazdroszczenia,normalne ze nie zmienisz jej z dnia na dzien. Polina,wiesz bardzo lubie Cie czytac,bo w taki fajny specyficzny sposob opisujesz swoje problemy.Trzymaj sie cieplutko
  24. Odemnie chlopaki tez sloneczne zyczenia,wszystkiego co najlepsze Polina a z tym snem,to chyba znaczy ze masz dobra intuicje,a ten przyjaciel byl naprawde dobrym przyjacielem! Sluchaj a co z tym dentysta,dlaczego nie chodzisz? nie wyrabiasz albo cus Mnie dzisiaj brzydka pogoda zmusila do pojechania autobusem,na zakupy.Wyrobilam te pare przystankow i....... nic sie nie dzialo.Jestem z siebie dumna
  25. Gosiulka tez sie ciesze ze zrobilas znow kroczek do przodu i opowiedzialas siostrze o swojej chorobie.Przekonalas sie ze w kim innym tez mozesz znalesc zrozumienie i oparcie a to bardzo duzo znaczy Sama ze swojego doswiadczenia wiem ze to krepujace mowic o takich zeczach,ktore sa dla zdrowych ludzi,niezrozumiale i co najmniej dziwne. Ale udalo Ci sie Polina,tez tak czasami mam,jak chce sobie poprawic humor i ide na zakupy.Mozna sie zapomniec......
×