Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SmutnaTęcza

buka, mam tylko na jedno oko, ale to ch*jstwo nie pozwala mi nawet wziąć udziału w konkursie na najładniejsze oczy (nie mówiąc już ogólnie o zrobieniu sobie jakiegokolwiek zdjęcia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora92, Ma zeza i to dość widocznego, wyczaiłem ją kiedyś w TV i zwróciłem na nią uwagę przez to. Uroczo to wygląda, poza tym idealnie wyglądające kobiety są nudne

 

A tak w ogóle to gdzie Ty masz zeza? Na zdjęciach było go widać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

metka00, jakieś 13 lat temu miałam operację i myślałam, że wszystko będzie ok i w końcu pozbędę się okularów. jak widać nie wyszło... A chyba nie ma czegoś takiego, jak soczewki kontaktowe korygujące zeza (przynajmniej o takich nie słyszałam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dosyć babki, chora syfiara, nieważne jak bardzo pozastawiam drzwi od pokoju, jak schowam przed nią rzeczy, które mi zabiera/wymacuje, to przeszukuje mi pokój, nawet się z tym nie kryje, tj. zostawia syf, którego rano nie było... I to wcale nie jest normalny syf... :roll:

Nie mam na nią sił, marzy mi się, żeby jej tu nie było.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam do domu padnięta (zresztą dodatkowo po nieprzespanej przez szmatę nocy) po 7 najnudniejszych na świecie lekcjach a tam najebana stara. Jeszcze byłabym w stanie ją olać i nie zwracać na to ścierwo uwagi ale pizda twierdzi, że ani dzisiaj ani w nocy nie piła. Dostaje jebanej kurwicy jak to słyszę!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AAAAAGHR!

 

Na każdym kroku przeszkody. Kobieta, w której rękach leży duża część mojego przyszłego życia, własnie uświadomiła mi swoją wolę, by mnie udupić. Popadam w stan manii, staram się trzymać za wszelką cenę i nie odwalić nic, kontrolować impulsy, aby jak najmniej było widać znów zmianę w zachowaniu, okej. Mój organizm jest tak osłabiony, że nadwrażliwość na bodźce z otoczenia i lękliwość mnie przerażają, spoko. Staram się zaliczyć jak najlepiej szkołę, radzę sobie ze wszystkim, póki co nic nie przesrałam, mam po pięć sprawdzianów "na czarno" jednego dnia- spoko! Każdego dnia męczy mnie myśl o niepewnej przeszlości- zdaniu szkoły, poradzeniu sobie potem bez wsparcia finansowego. Wyłączyłam się z życia towarzyskiego.

 

Aż tu nagle okazuje się, że mój koszmar się spełnia, i pomimo całego wysiłku słyszę, że z tego jednego, obsranego przedmiotu, jakim jest matma, raczej nie zdam, a bynajmniej nie w tym roku, bo po co szkoła ma psuć sobie statystyki maturalne takimi jak ja. Wydaję na korki po 300 zł, STARAM SIĘ. dostałam sprawdzian w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy do dzwonka było 25 minut. 12 przerażająco trudnych zadań. Pizda, dziękuję. Następne zapowiadają się równie trudne, z myślą o udupieniu mniej zdolnych jednostek. Mam półtora miesiąca, półtora miesiąca wahań, czy w ogóle brać się za maturę, skoro stawiają mnie już na przegranej pozycji. Nie wiem, jak to będzie, a niewiedza doprowadza mnie do szału.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzył mnie znów widok chłopaka tak podobnego do mojego ''byłego''

Może naprawdę miałam obsesję? A raczej ''miłość'' to obsesja.

Nawet go nie lubię już. A mimo wszystko jest mi smutno, gdy przypomni mi się jakaś chwila :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam doła psychicznego. Płaczę se od 3 godzin. Od jakiegoś czasu bezskutecznie próbuję się umówić do psychoterapeuty. Oczywiście prywatnie, bo na kochany nfz mogę se czekać i czekać. Nie żebym spała na workach z pieniędzmi, bo będę musiała oszczędzać na żarciu i jeść codziennie ryż na obiad, ale poświęcę się, bo zdrowie najważniejsze. No i dzwonię dzisiaj do jednej psych ze wspaniałymi opiniami. Bardzo dziwna rozmowa. Zapisała mnie na konsultacje w marcu, ja na to że ok, poczekam już bo mi zależy na terapii, a ona na to: "ojej, pani chciała zacząć terapię? Bo ja jestem niestety bardzo zajęta, mam z góry przydzieloną liczbę godzin (śmieszne że się zawsze tak tłumaczą), pracuję w milionie ośrodków, rozumie pani, więc niestety proszę poszukać gdzieś indziej, wykreślę panią z konsultacji" No to po jaką cholerę mnie zapisuje wpierw na tą konsultację jak wie, że nie będzie mogła prowadzić ze mną terapii??? I czy mi się wydaje, że zrobiła to zaraz po tym jak się pochwaliłam, że pół roku temu wyszłam z psychiatryka??? Nawet lekarze mnie nie chcą, gdzie ja mam iść? Zmarnowana młodość, osiem lat leczenia i gówno z tego. Gdy za parę lat wyjdę na ulicę i zacznę strzelać do ludzi, to będą lamentować: wariatka, czemu nie szukała pomocy? Nie ma pomocy dla ludzi z depresją. Nie ma. Nie ma. Nie w tym kraju, nie dla młodych, próbujących coś robić. Jedyna opcja to zamknięty, a ja się nie nadaję na zamknięty bo nie mam myśli samobójczych (jeszcze). A jak będę miała, to wynajmę pokój w Merkurym na najwyższym piętrze i sprawdzę, czy umiem latać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też wybieram się na Psychoterapię z tym, że na NFZ. Babka podobno zdaje egzamin...zobaczymy.

Jestem ciężkim przypadkiem, śmię twierdzić.

Ciekawa jestem czy Pani P. uda się ze mną uporać.

Fuck poza tym jest mi smutno dziś, tak smutno, że aż mdli.

Nie umiem się tego pozbyć.

Dźwigam dziś ciężar smutku i wszystko mnie od tego boli.

Ile jeszcze?!?

KurVa. Jak zwykle mam dość. Nie chcę jutrzejszego dnia. Po prostu go nie chcę!

Pustka i żal przyćmione prochami.............................................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzył mnie znów widok chłopaka tak podobnego do mojego ''byłego''

Może naprawdę miałam obsesję? A raczej ''miłość'' to obsesja.

Nawet go nie lubię już. A mimo wszystko jest mi smutno, gdy przypomni mi się jakaś chwila :roll:

 

Mam podobnie, do tego ciągle mi się śni i jest w tych snach lepszym człowiekiem, niż naprawdę. :roll:

 

Ileż można tulić kibel, mam nadzieję, że teraz mam dobrze dobrane leki przynajmniej, bo jak się okaże, że to wszystko na nic, to ktoś oberwie. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś oberwie jak dziś się jeszcze odważy napisać tutaj

 

Ja dziś musiałęm świecić dupą przy obcym typie który dobre 10min mi macał genitalia,a następnie dał skierowanie na operacje jaj która to będzie mnie kosztować parę tysiaków.

Wiem,brzmi jak żart,ale nie jest..

 

Wiec mnie nie wqurwiać,przynajmniej do 23.59

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze sobie rzucić mięsem. Wkurwiony. I to ostro wkurwiony. To stan, w który się własnie wprawiłem. Chyba nie powinienem czegoś czytać. A może i powinienem... Nie rozumiem swoich emocji. Enigmatycznie? Tak musi być. Nie pytajcie mnie o nic. Krzyczeć nie potrafię, a chce mi się wyć. Idę zapalić. Spokojnej nocy. Na dziś mam dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Całe moje życie to jedna wielka maska...

 

 

Nikt tak naprawdę nie wie, jaka jestem. Moja mama widzi, że jestem cały czas smutna, niezadowolona. Widzi, że w przeciwieństwie do rówieśników siedzę cały czas w domu. Wie, że chciałabym kogoś mieć, kogoś bliskiego... Ale... nie wie wszystkiego. Nie ma pojęcia, jak źle jest, jak okropnie się czuję, jak samotna się czuję i jak mi z tym źle. Nie wie, o czym myślę, o czym marzę i czego się wstydzę. Nie wie, co się dzieje w moim życiu.

Nie bardzo interesują ją moje problemy ze zdrowiem... Owszem - widzi moje problemy ze zdrowiem fizycznym. widzi, że wstydzę się nosić krótkie spodenki, że wstydzę się swoich palców u rąk, widzi to wszystko i niby się tym przejmuje, ale po chwili zapomina...

 

Wie, że A. nie jest już moją przyjaciółką, że już się nie spotykamy, ale nie wie, z jakiego powodu.

Nie wie, że płaczę każdej nocy.

Nie ma pojęcia, że prawie w ogóle się nie uczę.

Pewnie myśli, że mam w pokoju taki bałagan, bo jestem leniwa.

Nie wie, gdzie byłam pewnego sobotniego kwietniowego popołudnia rok temu. Wcale nie byłam wtedy u koleżanki ze studiów.

Myśli, że pieniądze z abonamentu wydaję na smsy do znajomych (tak jak każdy normalny człowiek), bo tak jej powiedziałam.

Myśli, że na uczelni mam z kim rozmawiać. Zresztą nigdy nie wiedziała, że już od początku mojej przygody ze szkołą (od zerówki) byłam samotna... Że dzieciaki nie chciały się ze mną bawić, przezywały mnie, nie chciały mnie w drużynie na wfie (bo nie byłam dobra w grach), że nie chciały mnie grupie na lekcjach (bo byłam cicha i nie potrafiłam pracować w grupie)...

Mama nie wie, jak potraktowano mnie w gimnazjum... Nikt z klasy mi wtedy nie pomógł, nikt się nie wstawił... :cry: A przecież dziewczyny podobno mają więcej oleju w głowie, powinny być ze sobą solidarne... Nikt też nie wydał D., gdy ten popchnął mnie tak, że przewróciłam się na beton. Każdy udawał, że nie wie, "kto to zrobił"...

 

Zresztą jak mama ma wiedzieć, jaka jestem naprawdę, skoro nie wie nawet, jakiej muzyki słucham, jakie filmy lubię? Zresztą ta muzyka to też maska... Nic nie jest we mnie prawdziwe...

 

Dziś mama powiedziała mi "Byłaś taką pogodną dziewczynką".

Nieprawda. Nigdy taka nie byłam. Już zapomniała, jak wszyscy naokoło (w tym ona) powtarzali mi, że jestem niesamowicie poważnym jak na swój wiek dzieckiem? Nigdy nie byłam pogodnym, radosnym dzieckiem - odkąd pamiętam, siedział we mnie smutek... Już jako dziecko udawałam, że wszystko jest dobrze, że mam szczęśliwą rodzinę... Wszystko przez ojca. post1422171.html?hilit=%20za%20co%20kochamy#p1422171 placze.gif

 

Nikt mnie nie rozumie... placze.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×