Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego nie moge być taki pewny siebie jak mój brat-On wszystko umie,wszędzie pójdzie,niczego się nie boi a ja???????

Możesz być taki pewny siebie jak on, tylko teraz się boisz, zasłaniasz się lękiem, ale czy tak jest Ci lepiej? Może warto byłoby zaryzykować i spróbować coś zmienić...

Chyba najpierw musze przestać się ich bać żeby pracować :cry:

A może pracować żeby przestać się bać?

Wiem, że to nie jest łatwe, ale nikt nie powiedział, że będzie... Może właśnie o to chodzi żebyś się przełamał, postawił się swojemu lękowi przez co go zwyciężył. Dobrze wiemy, że stan w jakim teraz się znajdujesz nie odpowiada Ci, więc dobrze byłoby spróbować, nic nie tracisz, a zyskać możesz wiele! Nie przekonasz się jakby to było dopóki nie spóbujesz... Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ogromny mętlik w głowie...

Już sam nie wiem co myśleć o sobie o tym wszystkim,jedna myśl mówi mi zmień swoje życie druga mówi mi że to będzie wiązało się ze strachem i bólem,jednocześnie mieszają mi sie kategorie....wiem co w moim życiu było dobre a co złe i rozpoczynając nowe życie chcialbym wymazać te złe,a zostawić dobre...najgorsze jest to że nie wiem czy jestem gotowy na zmiane.

W dodatku nie wiem jak traktować samego siebie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam ogromny mętlik w głowie...

Wiem jak to jest...

 

najgorsze jest to że nie wiem czy jestem gotowy na zmiane.

Daj sobie czas. Zrob przerwe odetchnij i dopiero zaczniesz zmieniac. I pamietaj lepsze sa na poczatek male kroczki bo pewniej sie je stawia.

 

W dodatku nie wiem jak traktować samego siebie

Z miloscia, akceptacja, zrozumieniem i szacunkiem :) Darek potraktuj tak siebie, nie mow ze nie mozesz. Mozesz zrob to za wszelka cene chociaz na jeden dzien probny. Zobaczysz jak to jest fajnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze jest to że nie wiem czy jestem gotowy na zmiane.

 

możliwe, że nie jesteś jeszcze w pełni gotowy,trudno też abyś swe życie zmnienił z dnia na dzień... bo to rzeczywiście byłoby trudne, nawet bardzo. Ale małymi kroczkami możesz dojść do celu, najpierw załatwiaj małe sprawy wymagające kontaktu z ludźmi, z czasem zaczniesz pracować.

 

W dodatku nie wiem jak traktować samego siebie :(

 

Traktuj siebie tak jak chciałbyś być przez siebie traktowany, przede wszystkim wierz w swoje możliwości, ogólnie postrzegaj się pozytywnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze.. strasznie się boje pracy....zresztą zawsze sie boje robić coś z innymi ludżmi

Wrzuć na luz i dasz radę. Ja pracuję z ludźmi i daję sobie coraz lepiej radę. A mam w swojej pracy też styczność z czepialskimi, awanturnikami i pijakami - też trzeba sobie radzić. Ale i tak - jak coś nie tak to armie Konsalnetu i Tesco zwarte i gotowe do akcji :twisted: (bo z takimi ludźmi współpracuję)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:44 am ]

Twilight ten najgorszy post i ten najgorszy dzień odejdzie w zapomnienie - dobrze że to wyrzuciłeś z siebie i to pewnie Ci bardzo pomoże. Jutro na pewno będzie lepiej. To tylko taki jednodniowy kryzys, który mi też się zdarza (ale nie potrafiłem nigdy go w takich szczegółach opisać).

 

vampirek82

jeszcze tydzien i......

a new life :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*zasłania głowę rękami*

 

W sumie, całą treść tamtego poprzedniego posta można by streścić w zdaniu "Jest mi cholernie źle, że zostałem całkiem sam [w realu] i chciałbym normalnie odczuwać smutek, pocierpieć sobie i popłakać, zamiast tej cholernej nerwicowej pustki". Mówiłem już, że trzepie za długie posty? ;) Zwyczajna, NN'owa pustka, w sumie nic nowego. Tutaj chyba można było zobaczyć, jak wygląda mu atak histerii - dość oryginalnie, nie powiem.

 

Sorry za zalewanie, w sumie mogłem sobie darować pisanie posta, skoro tak czułem, że to ten najgorszy odchył :lol: Szczęściem-nieszczęściem siedziałem akurat obok laptopa :lol: A w sumie, może i dobrze że ten mętlik napisałem, w sumie czemu nie - byle nie za często ;)

 

Mam nadzieję, że się odbiłem od swojego prywatnego, niezbyt płytkiego dna i że teraz będzie lepiej. W każdym razie, mam to, czego chciałem, tzn. jest mi bardzo smutno, że zostałem sam, temu to trudno dogodzić 8)

 

Dzięki za dobre słowa i sorki za straszenie :twisted:

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twilight będzie lepiej.Nie przejmuj się dlugościa postów, trzeba czasem z siebie conieco wyrzucić.

 

Darek zrobisz jak zechcesz, ale moim zdaniem im szybciej zaczniesz dzialać tym lepiej.Im dłużej żyjesz z boku tym bardziej ten obraz innych i siebie oraz poczucie słabosci ci się utrwala.Wiem z własnego doświadczenia. Moze zacznij od terapi a nie pracy ale cos zacznij bo się nam kolego marnujesz ;)

 

Piotrek podziwiam, wiem jacy dziwni ludzie sie trafiają :roll: Fajnie że masz tę pracę.W trakcie roku akademickiego też będziesz pracował czy oddasz się pilnemu studiowaniu? ;)

 

Idę po gazetę z ogłoszeniami o pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o kurcze, nie bylo mnie kilka dni, jak ja nadrobie tez wszystkie posty? no coz, jakos dam rade. tutaj natomiast chce odpisac Darkowi, bo czytajac jego wypowiedzi wzroslo mi ciśnienie...

 

Darku

po 1 przestan do cholery tak wszystko analizowac, zaloze sie, ze polowa ludzi, o ktorych mowisz, ze traktuja cie jak kretyna wcale tak nie uwaza, ale ty tylko i wylacznie na tym sie skupiasz.

po 2 nie rob z siebie ofiary. zauwaz, ze na wszystkie nasze rady czy spostrzezenia odpowiadasz "tak, masz racje, ale...(tutaj slowa jestem beznadziejny, nie potrafie itd.)

po 3 ciagle piszesz, ze cos tam bys chcial, ale tego nie robisz i nie wiem czy kiedykolwiek sprobowales...

po 4 mwoisz, ze sie boisz, ale czy kiedykolwiek probowales przelamac strach tak na powaznie? jestes na tym forum i czytasz wypowiedzi roznych osob, ktore walczyly ze strachem i staraly sie cos zmienic.

 

nie wiem, mzoe tobie jest tak wygodnie? moze pasuje ci to, ze my sie tu nad toba uzalamy i glaszczemy po glowce? jestes wygodny, tak tak, jak nie chcesz, bo sie boisz to tego nie robisz. twoje zdanie odnosnie mamy, ktora cie nigdy nie wypuszcza z domu - buntujesz sie?? pewnie nie, bo ci wygodnie tak jak jest.

nie wiem czy ty chcesz zawalczyc o siebie... na rzie piszesz, ze tylko bys chcial, a potem marudzisz, ze ten swiat jest taki okropny... niestety to nie zawsze swiat czy inni ludzie jest straszny... czasem to my jestesmy tacy i wtedy ludzie potrafia sie od nas odwracac...

 

nie napisalam tego wszystkiego zeby cie zdolowac, tylko zeby toba wstrzasnac, bo juz nie moge czytac jak ty sie powoli sam niszczysz... jestes fajny facet tylkomusisz popracowac nad soba, relacjami z otoczeniem... i moge na ciebie krzyczec codziennie jesli to cos pomoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podjąłem pierwszą ważną decyzje,pomimo strachu....zapisuje się na prawo jazdy.Zacznę od tego...

Inez-dzięki za tego posta ;) Chyba coś zrozumiałem...nie moge ciągle się bać czegoś robić,tylko musze to zrobić bo tak żyją normalni ludzie.

co do zmiany swojego myślenia na temat siebie......mam mętlik w glowie...bo już sam nie wiem co myśleć o sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tygryska szczególnie w pierwszym roku oddam się pilnemu zarówno studiowaniu jak i "studiowaniu" (jeżeli mnie rozumiesz :lol: )

:mrgreen:

 

vampirekpowysyłane :D Część zostawiłam na jutro bo muszę teraz przeygotoewywać się do jutrzejszego testu.

 

Darek bardzo się cieszę :D i kibicuję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieopisze dzisiejszego dnia, ale wczorajszy i przedwczorajszy:

robilam imprezke imieninowa, noi postanowilam wwypic, od iks czasu niepilam, wiec duzo mi niebrakowalo, tak tak, spilam sie, bylo mi super, niemyslalam o niczym, zylam chwila i to sie liczylo, za to wczoraj........masakra, niedosc ze kac urywal mi zywcem glowe, to atak za atakiem, strach, ze teraz umre, ze mi serce niewytrzyma, i takie bzdury. caly dzien przechlapany, z cisnieniomierzem w reku, i wsluchiwanie sie w bicie serca, to masakra, i znowu te mysli, po co zyc, po co istniec, i tak wegetowac, jak juz nawet pobawic sie ta cholerna nerwica nieda, co ja mam za przyjemnosci z mojego zycia....

dzis jest lepieju, ale nadal zle sie czuje psychicznie, ciagle sie boje, ze ta pijanska zagrywka odbije sie na zdrowiu i upadne nagle i pojde w grono aniolkow(mam nadzieje, ze tam :lol: ) eh glupie to wszystko i mam juz dosyctakich tortur, ile jeszcze , i co mam jeszcze zrobic, zeby wreszcie normalnie zyc????

slowko do Twilighta,

takie stany mialam tak czesto, ze braklo by palcow wszystkich uzytkownikow tego forum, zeby je zliczyc. slowa otuchy, pomagaja, ale niestety, ta cholerna nerwica jest tak wredna, ze tylko my sami mozemy nad nia zapanowac, wszystko, co sie zlozy zlego w naszym zyciu, to owocuje tymi cholernymi atakami. tak wlasciwie, jeszcze gorzej mi przykro, bo nieumie ci pomoc, oprocz tego, ze moge cie wirtualnie poglaskac ppo glowce i powiedziec, ze bedzie lepiej, ze beda i takie dni, ze mozna sie troche pocieszyc z zycia, a do takich stanow trzeba sie niestety przyzwyczaic, przynajmniej ja probuje, bo co innego nam pozostalo

pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie i sle caluski

lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza temu drugiemu. Chłoń Wrocek [chyba tam będziesz studiować, jak się nie mylę?]. Takie uczenie się innego, większego miasta dużo daję.

Tzn. ogólnie plan mam taki żeby przede wszystkim studiować a nadwyżki czasu w pełni wykorzystywać na "studiowanie" :lol:

Podjąłem pierwszą ważną decyzje,pomimo strachu....zapisuje się na prawo jazdy.Zacznę od tego...

BRAWO!!!! :D:D:D

 

A tak na marginesie ja w piątek mam o 9:10 egzamin teoretyczny z ww. - 3majcie kciuka za mnie :D

hehhh Piotrus tylko nie za bardzo tam "studiuj" zeby po pierwszym roku nie skonczyc

właśnie na początku postu już dałem sprostowanie i swoją Wrocławską strategię ;)

niedosc ze kac urywal mi zywcem glowe, to atak za atakiem

Tak to ma nerwicowiec jak sobie popije, dzień po piciu jest najgorzej, na kolejny dzień jeszcze dziwnie a potem już w porządku - nie przejmuj się tym - między grono aniołków nie pójdziesz (tak na marginesie - diabełków też :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest mi cholernie źle, że zostałem całkiem sam [w realu] i chciałbym normalnie odczuwać smutek, pocierpieć sobie i popłakać, zamiast tej cholernej nerwicowej pustki".

Tak. Rutyna. Kiedyś bardzo chciałam płakać, czuć. Prowokowałam się do tego nawet sprawiając sobie fizyczny ból. Teraz wiem, że szukając na siłę tego, co wydawało mi się, że powinnam czuć, przeoczyłam wiele innych ważnych uczuć.

 

od jutra zaczynam budowe nowego siebie>

:shock: Mam nadzieję, że to co w Tobie najcenniejsze nie przebudujesz ;)

 

Ciało liceum Dusza muzeum, bo tak to się zawsze kończy, gdy próbujemy zagłuszyć siebie. Cóż, człowiek uczy się na błędach i to jest najważniejsze, aby umieć ich nie powtarzać :D

 

A ja miałam dzisiaj fantastyczny dzień w pracy. Dawno nie byłam z siebie taka dumna - zresztą, pochwalę się - nie tylko ja :oops:

Potem odwiedziłam koleżankę i nawet nie wiem, kiedy minęły dwie godziny. Jeju, jak mi brakowało takiej rozmowy o niczym i o wszystkim, poważnej i z jajem... ale najważniejsze - szczerej, otwartej i w cztery oczy :D

No i potem wróciłam do domu - tatuś zrobił mi mój ulubiony obiadek: leczo a'la tata (nikt nie robi lepszego). Zjadłam dwie łyżki i... się porzygałam. I tak, po cudownym początku, mam paskudny koniec :cry: Czuję się okropnie źle i zaczynam panikować: co się ze mną dzieje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za dobre (i mądre) słowa :smile:

 

Bethi, gratulację! A leczo się nie przejmuj, nic sie z Tobą nie musi dziać, a nawet jak sie dzieje, to przejdzie. Czemu sie czujesz źle, tylko z powodu tego leczo, czy coś jeszcze? Tulę!

 

Podjąłem pierwszą ważną decyzje,pomimo strachu....zapisuje się na prawo jazdy.

 

Gratulacje, bardzo dobrze. Później, możesz zamiast drobić zrobić gigantyczne ''hop'' i znaleźć się w Anglii - cholernie brakuje im tu kierowców, (zwyczajnych, żadne ciężarówki) u mnie na szybach niemal wszystkich sklepów wiszą ogłoszenia... zarabiałbyś najmarniej 60 zł za godzinę, miła perspektywa? A jaka satysfakcja, że sam i w innym kraju! Gdybym wiedział, zrobiłbym jeszcze w Polsce prawko.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem już, że trzepie za długie posty?

ja tez kiedys bylam mistrzynia w pisaniu dlugich postow hehe

:smile:

od jutra zaczynam budowe nowego siebie>
Podjąłem pierwszą ważną decyzje,pomimo strachu

Swietnie :)

A ja miałam dzisiaj fantastyczny dzień w pracy. Dawno nie byłam z siebie taka dumna - zresztą, pochwalę się - nie tylko ja

To cudownie :) Tez jestem dumna ;)

I tak, po cudownym początku, mam paskudny koniec Czuję się okropnie źle i zaczynam panikować: co się ze mną dzieje!

Bethi spokojnie. Caly dzien byl udany i ciesz sie tym kochana. To ze koncowka niefortunna to nic. Glowa do gory! Tule mocno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Słoneczka moje :D Co ja bym bez Was zrobiła :D

 

W myśl Kochanej ashley, nie będę sobie dłużej pieprzyć tego naprawdę udanego dnia moimi problemami zdrowotnymi. Łyknę melisę i idę do łóżeczka. I tak nie mogę się już ruszać. W ciągu godziny trzy razy wymiotowałam. Wiem, jestem obrzydliwa :oops: Nie specjalnie, coś się dzieje od paru dni z moim brzuszkiem. Muszę się zaopiekować moim organizmem. Eh, co on (mój organizm) zrobiłby beze mnie :lol:

Notabene, w tym obłędzie złego, fizycznego samopoczucia jeszcze jedna przyjemna refleksja w dzisiejszym dniu - taki czarny humor byłej anorektyczki (jak ktoś rozmawiał z anorektyczką, to pewnie zna specyfikę tego poczucia humoru) - eh, wyszłam z wprawy (w wymiotowaniu) :mrgreen:

 

Dobra, dobra, już nie obrzydzam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę nic obrzydliwego, zdarza się. A wiesz, to poczucie humoru to chyba dla ''nas'' specyficzne, dokładnie w podobny sposób żartuje sobie ze swoich przypadłości. A dzień był fajny, więc się nie przejmuj. Pomysł, jaka będziesz głodna rano i jak Ci będzie przyjemnie coś wszamać ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od jutra zaczynam budowe nowego siebie>
Podjąłem pierwszą ważną decyzje,pomimo strachu

To super, cieszę się bardzo, że wreszcie zdecydowałeś się wprowadzić jakieś zmiany :) Oby tak dalej ;)

 

A ja miałam dzisiaj fantastyczny dzień w pracy. Dawno nie byłam z siebie taka dumna - zresztą, pochwalę się - nie tylko ja
I tak, po cudownym początku, mam paskudny koniec Czuję się okropnie źle i zaczynam panikować: co się ze mną dzieje!

Bethi ważne, że nie cały dzień był taki jak jego koniec! Jutro będzie znowu dzień - oby cały w pełni udany, pozdrawiam, 3maj sie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×