Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasza walka z benzo i nie tylko- hydepark


Mozo

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Chyba jakiś kiepski dzień wszyscy dzisiaj mają. Jadzia się nie odzywa, Agatka też... Wszyscy mają  chyba dość takiego życia. Dół totalny. Ja też dzisiaj tak mam. Pogoda też do kitu jak wszystko. U mnie wczoraj na wybrzeżu wiało a dzisiaj śnieg z deszczem. Taka chlapanina.

Maćku, też cały czas o tym myślę, czytam BB i jak na  razie  to wszystko wskazuje, że raczej nie zadziała. Może na tydzień , dwa a później może być tak jak teraz. Po podpałce to marne szanse. Poza tym tak jak piszesz trzeba później kombinować.  Z tymi lekami to jest taka loteria albo się uda albo nie. Nie wiem, będę jeszcze myśleć a jak już będzie tak źle to i tak będzie mi wszystko jedno. Ale Ty masz szansę bo póki co nie masz aż takiej tolerancji więc możesz trochę na tym pociągnąć . A może uda Ci się pomału zwężać póki masz siłę i zdrowie jako takie. Co za życie. Tak skończyć na stare lata...

 

Masz rację, jakość życia u mnie żadna w tych bólach, a psychika  już siada kompletnie. I dalej nie wiem co robić...

Witajcie cierpiący😁.U mnie dziś był troszkę lepszy dzień , troszkę.Miałam zawroty, ale dało radę trochę pospacerować.Teraz jednak już musiałam się położyć bo czuję że to tylko chwilowa poprawa była.Swora nie odzywa się, mam nadzieję że u niej coraz lepiej.Wciąż nie wiem czy brać dalej ten lorafen, czy nie.Już mi się kończy powoli i musiałabym iść do lekarza.Jestem już tym wszystkim tak zmęczona i zrezygnowana.Pozdrawiam Cię Alu serdecznie i Ciebie Maćku🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadziu, tak się cieszę, że u Ciebie lepiej 😊 bo już się martwiłam jak nic nie pisałaś. U ciebie na południu na pewno jest cieplej to i spacer przyjemniejszy. No ciężko  coś poradzić na tym forum ale pewnie po leki i tak będziesz musiała pójść żeby dalej brać albo pomału schodzić. Z tymi lekami tak jak pisałam to loteria. Jak czytałam to niektórzy muszą dosyć długo pobrać żeby coś tam się odblokowało. Ale też nie wiadomo czy całkiem da radę odwrócić to wszystko. Na tym forum bodajże pisał Adrian , który po  masakrycznej odstawce w szpitalu po roku wrócił do benzo i cały  następny rok mu zajęło odzyskanie  jako takiej  formy żeby funkcjonować. Później się zwężał i  chyba nawet  nieźle mu poszło. Ale to wszystko zależy co komu pisane...

Pozdrawiam Cię również serdecznie ❤️

Ale to na forum klonazepamu i to był xadrianoxxx z tego co kojarzę i mi się przypomniało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadziu, tak się cieszę, że u Ciebie lepiej 😊 bo już się martwiłam jak nic nie pisałaś. U ciebie na południu na pewno jest cieplej to i spacer przyjemniejszy. No ciężko  coś poradzić na tym forum ale pewnie po leki i tak będziesz musiała pójść żeby dalej brać albo pomału schodzić. Z tymi lekami tak jak pisałam to loteria. Jak czytałam to niektórzy muszą dosyć długo pobrać żeby coś tam się odblokowało. Ale też nie wiadomo czy całkiem da radę odwrócić to wszystko. Na tym forum bodajże pisał Adrian , który po  masakrycznej odstawce w szpitalu po roku wrócił do benzo i cały  następny rok mu zajęło odzyskanie  jako takiej  formy żeby funkcjonować. Później się zwężał i  chyba nawet  nieźle mu poszło. Ale to wszystko zależy co komu pisane...

Pozdrawiam Cię również serdecznie ❤️

Ale to na forum klonazepamu i to był xadrianoxxx z tego co kojarzę i mi się przypomniało.

To jest straszne, taka starość.Wiele moich rówieśników i starszych żyje pełnią życia, cieszy się emeryturą, podróżują.Nic tylko siąść i płakać😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Jastara napisał(a):

Witajcie cierpiący😁.U mnie dziś był troszkę lepszy dzień , troszkę.Miałam zawroty, ale dało radę trochę pospacerować.Teraz jednak już musiałam się położyć bo czuję że to tylko chwilowa poprawa była.Swora nie odzywa się, mam nadzieję że u niej coraz lepiej.Wciąż nie wiem czy brać dalej ten lorafen, czy nie.Już mi się kończy powoli i musiałabym iść do lekarza.Jestem już tym wszystkim tak zmęczona i zrezygnowana.Pozdrawiam Cię Alu serdecznie i Ciebie Maćku🌹

Hej Jadziu 🤩

Cieszę się, że chociaż są momenty, kiedy wraca życie. A mnie dziś koło 16 wzięło na spanie w fotelu, oglądałem testy aut na łapie, po dwóch godzinach się przebudziłem i i tak zdretwialych stóp i pisku w uchu to dawno nie miałem. Ta tolerka to raczej już krótka u mnie, ale takie objawy jeszcze dam radę przetrwać. Boję się o psychikę, też mega dół mnie złapał, ten typowo benzodół, bo jeszcze jak pisałem Alą to było ok. W urzędzie nic nie załatwiłem, jakieś wyciągi z ksiąg wieczystych i takie tam, nic pilnego.

 Nie wiem jak to będzie, a co do mieszania Broma z alprą, to wiecie, rolki oszczędzam. Bo następne w maju. Jeszcze elenium mogę wykupić,ale to już słabe bardzo, to już na sam koniec się bierze, tak jak najsilniejszy cloranxen 🤣

Pozdrowionka dla Was🌞

 U mnie na wschodzie było piękne prawie lato, a teraz wieje i zimno. Ale chciałbym przejmować się tylko pogodą, tak jak Wy... 

Ja po wczorajszym filmie rozumiem teraz 100 razy więcej, co nam dano. Owszem, jest ostrzeżenie w ulotce, ale to dr po 4 tygodniach powinien powiedzieć:stop🔒.

Więcej nie dam. Chociaż niektórym dwa tygodnie wystarczą i nie mogą zejść. 

 

 

41 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadziu, tak się cieszę, że u Ciebie lepiej 😊 bo już się martwiłam jak nic nie pisałaś. U ciebie na południu na pewno jest cieplej to i spacer przyjemniejszy. No ciężko  coś poradzić na tym forum ale pewnie po leki i tak będziesz musiała pójść żeby dalej brać albo pomału schodzić. Z tymi lekami tak jak pisałam to loteria. Jak czytałam to niektórzy muszą dosyć długo pobrać żeby coś tam się odblokowało. Ale też nie wiadomo czy całkiem da radę odwrócić to wszystko. Na tym forum bodajże pisał Adrian , który po  masakrycznej odstawce w szpitalu po roku wrócił do benzo i cały  następny rok mu zajęło odzyskanie  jako takiej  formy żeby funkcjonować. Później się zwężał i  chyba nawet  nieźle mu poszło. Ale to wszystko zależy co komu pisane...

Pozdrawiam Cię również serdecznie ❤️

Ale to na forum klonazepamu i to był xadrianoxxx z tego co kojarzę i mi się przypomniało.

A Tobie zaraz coś wyślę 🥳

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Jadziu to jest straszne, że człowiek całe życie pracował i myślał, że na stare lata wreszcie trochę odetchnie w spokoju i  pomyśli o sobie. Będzie spełniał marzenia o podróżach czy innych przyjemnościach a tu nic tylko albo cierpieć albo skończyć z tym wszystkim.  Czasami myślę, że oglądam jakiś horror i że to nie jest prawda tylko jakiś zły sen...

 

Maćku, czytałam, że najkrótszy czas uzależnienia to już 9 dni może być. Także te ulotki to kant rozbić. Ja jak dostałam pierwsze benzo to nawet ulotki nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, AlicjaKa napisał(a):

Tak Jadziu to jest straszne, że człowiek całe życie pracował i myślał, że na stare lata wreszcie trochę odetchnie w spokoju i  pomyśli o sobie. Będzie spełniał marzenia o podróżach czy innych przyjemnościach a tu nic tylko albo cierpieć albo skończyć z tym wszystkim.  Czasami myślę, że oglądam jakiś horror i że to nie jest prawda tylko jakiś zły sen...

 

Maćku, czytałam, że najkrótszy czas uzależnienia to już 9 dni może być. Także te ulotki to kant rozbić. Ja jak dostałam pierwsze benzo to nawet ulotki nie było.

Tak, wiem, pudełko i tabsy. Zresztą w ulotce bromazepamu jest do 12 tygodni dozwolony czas, a brom to 4 najsilniejszy uzależniacz, alpra ma 4-6 tygodni, klon nie wiem, lorafen uczciwie napisane 2 tygodnie. Relanium musiałbym sprawdzić. 

Cloranxen to wiadomo, od pierwszego tabsa już w tym siedzisz🥳🤣

Buziaki Wam 💕🌹💕🌹🌼

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maćku, żyję ale co to za życie... Stara bieda aż się pisać nie chce. Zaglądam tu od czasu do czasu ale cicho jakoś. A u Ciebie jak? 

Jadziu, co słychać ?

U mnie takie zmęczenie jakieś po południu. Myślałam , że uda się zdrzemnąć od niepamiętnych czasów. Ale boję się, że później w nocy będzie masakra. Więc tak wegetuję...

Poza tym boję się też tych toksycznych drzemek bo jak raz przymknęłam oko to po pół godzinie obudziłam się w takiej panice, że potem godzinę się męczyłam i nie mogłam się uspokoić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Maćku, żyję ale co to za życie... Stara bieda aż się pisać nie chce. Zaglądam tu od czasu do czasu ale cicho jakoś. A u Ciebie jak? 

Jadziu, co słychać ?

U mnie takie zmęczenie jakieś po południu. Myślałam , że uda się zdrzemnąć od niepamiętnych czasów. Ale boję się, że później w nocy będzie masakra. Więc tak wegetuję...

Poza tym boję się też tych toksycznych drzemek bo jak raz przymknęłam oko to po pół godzinie obudziłam się w takiej panice, że potem godzinę się męczyłam i nie mogłam się uspokoić.

Dzień dobry Wam😊.Ja po wczorajszym dniu miałam nadzieję że i dziś będzie w miarę.Niestety od rana boli mnie głowa, tragedia.Jedyna dobra wiadomość to że bratowa u bratowej wyleczyli to zapalenie płuc i będą ją wybudzac ze śpiączki.Potem operacja tego tętniaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj to wspaniale Jadziu 😀. Chociaż tyle i aż tyle z dobrych  wiadomości. Bo u Maćka chyba też nie jest źle. Mam nadzieję.  Może jutro będzie lepiej też dla nas.

Szkoda tylko, że u Ciebie nic lepiej. Tak bym chciała, żeby nam się wszystkim jakoś poukładało i żebyśmy mogli żyć jak normalni ludzie bez tego benzo koszmaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

Oj to wspaniale Jadziu 😀. Chociaż tyle i aż tyle z dobrych  wiadomości. Bo u Maćka chyba też nie jest źle. Mam nadzieję.  Może jutro będzie lepiej też dla nas.

Szkoda tylko, że u Ciebie nic lepiej. Tak bym chciała, żeby nam się wszystkim jakoś poukładało i żebyśmy mogli żyć jak normalni ludzie bez tego benzo koszmaru.

Oby nadszedł taki dzień, że będziemy wolni i normalnie się czuć. U mnie nie jest źle ale na tabsach. 

Biorę tyle aby funkcjonować. 

Dziś badała mnie na neurolog, sprawdzała oczy🤭 i nic nie wykryła że jestem na tabsach. Ale gdybym odstawił to będzie piekło,jak u Was, 

 I jeszcze zachęca do operacji, którą inni neurolodzy, odradzają. 

Zbyt ryzykowne, po prostu jest tekst; chcesz chodzić czy nie? 

Ale po dostawcę będę miał to samo co Wy. 

 Ja tego nie dam rady zmieść. 

Przecież mogę jeszcze wejść w opioidy, ale jedno qrstfo benzowe. mi styka.

Pozdrawiam cieplutko 🏵️🌸🌷💐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Alu, Jadziu i Agatko😁💐🌷🌸

Dzień dobry, jakkolwiek wiem, że dwie pierwsze Panie cierpią, a co do Agatki, to cisza. Mam nadzieję że nie przed burzą, i że Jej się udaje wracać do żywych.

 Ja dziś raniutko na Orlen, na kawę i dolać vervy, z ciekawości jak silnik zareaguje na mieszankę 100 oktanowej benzyny i 98 oktanów. Do tankowałem tylko za 70 dych, bo pełny prawie bak był. Żadnej różnicy nie zauważyłem. Potem do biedry w miasteczku, w którym jest słynny szpital psychiatryczny 🤣🤭😁, gdzie byłem na detoxach od alko. 🤓

  Tam jest zabytkowy park i XIX- wieczna fabryka włókiennicza. Teraz tam jest kuchnia szpitalna, obszar szpitala jest na wielkim terenie budynki porozrzucane, i jest jeszcze tuż przy bramce z wyjściem przy XIX-wiecznej byłej carskiej stadninie koni , muzeum wnętrz z różnych epok. 

Bardzo ciekawe miejsce, i leczą, i uczą 😁😁🤭🤣🌷

 No i ja Wam tu tak prawię o pierdółkach, i pewnie niewiele Was to interesuje, ale mój zamiar jest taki żeby choć na chwilę oderwać Waszą uwagę od tego benzo cierpienia.

 A ja dziś jeszcze nie wziąłem żadnego benzo, jest 9.31 i jeszcze nic się nie dzieje. 

Ale spoko, nasycony jestem. Za parę godzin się zacznie. Przejechałem łàcznie około 30 km, i były w pobliżu dwa nieoznakowane. 

 Życzę dobrego dnia, jak najmniej cierpienia, a ja wypiję drugą kawę ( przy benzo się nie powinno, kofeina się gryzie z anksjolitykami, wydziela się glutaminian, i to on jest odpowiedzialny za trzesawki, lęki, i wszystkie inne eventy). 

Mam gdzieś to uzależnienie i będę z nim walczył jak lew z hienami. 

 Benzyny po 5,19 Zeta ciągle nie widzę. 

  No może chodziło wytrzeszczowi o cenę za pół litra. Tak jak u nas pół jest za, a pół przeciw. 

 Tzw. DEMON-KRACJA. 

Pozdrowionka 🤗💐💓

Agatko, odezwij się 🤔

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Jadziu, Maćku, bo chyba Agatka już nie napisze. Może ma rację jak się już lepiej czuje bo tak jak większość osób po prostu nie chcą zaglądać na strony gdzie opisuje się swoje męki i koszmary. U mnie dalej to samo i już tracę nadzieję na poprawę. 13 kwietnia będzie 10 miesięcy od ostatniego benzo. Wszędzie piszą , że to wczesny okres i poprawa następuje dopiero  po roku. Ale jak czytam innych to każdy ma swój indywidualny czas.  Niektórzy krócej a niektórzy męczą się latami. Każdy ma nadzieję tak jak Jadzia. Dlatego wytrzymała 5 lat z tą nadzieją. Nie wiem czy dam tyle radę.. Zresztą nie sięgam aż tak daleko. Żyję z dnia na dzień, z godziny na godzinę. 

Maćku, myślę, że najlepszym wyjściem jest kupienie wagi jubilerskiej i pilnika jubilerskiego i co tydzień lub 2 tygodnie zmniejszanie dawki o około 10 %. Ja bym tak zrobiła gdybym była jeszcze na benzo w miarę ustabilizowana tak jak Ty. Bo takie branie nie branie to tylko rozchwieje układ nerwowy. Tak jak piszesz benzo się kumuluje w organizmie dlatego teraz nie odczuwasz rano jakiś sensacji. No ale Ty wiesz najlepiej jak się czujesz i ile brać. Boże, człowiek naprawdę może poczuć się jak narkoman z tymi dawkami, odmierzaniem itp. Co za syf z tym benzo... Dobrze , że masz takie bojowe nastawienie do walki z tym g...nem.  No tak, kawa raczej niewskazana bo pobudza i dodaje adrenaliny, która znów pobudza glutaminian. A ten daje te wszystkie sensacje. Dzięki, że próbujesz pomagać. Ja wiem, że odwracanie uwagi jest bardzo ważne w tym całym procesie. Tylko jak to zrobić jak człowiek cały dzień czuje ból i nie może się skupić na niczym. Trudna sprawa...

Też życzę Jadzi i Tobie dobrego dnia ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Witajcie Jadziu, Maćku, bo chyba Agatka już nie napisze. Może ma rację jak się już lepiej czuje bo tak jak większość osób po prostu nie chcą zaglądać na strony gdzie opisuje się swoje męki i koszmary. U mnie dalej to samo i już tracę nadzieję na poprawę. 13 kwietnia będzie 10 miesięcy od ostatniego benzo. Wszędzie piszą , że to wczesny okres i poprawa następuje dopiero  po roku. Ale jak czytam innych to każdy ma swój indywidualny czas.  Niektórzy krócej a niektórzy męczą się latami. Każdy ma nadzieję tak jak Jadzia. Dlatego wytrzymała 5 lat z tą nadzieją. Nie wiem czy dam tyle radę.. Zresztą nie sięgam aż tak daleko. Żyję z dnia na dzień, z godziny na godzinę. 

Maćku, myślę, że najlepszym wyjściem jest kupienie wagi jubilerskiej i pilnika jubilerskiego i co tydzień lub 2 tygodnie zmniejszanie dawki o około 10 %. Ja bym tak zrobiła gdybym była jeszcze na benzo w miarę ustabilizowana tak jak Ty. Bo takie branie nie branie to tylko rozchwieje układ nerwowy. Tak jak piszesz benzo się kumuluje w organizmie dlatego teraz nie odczuwasz rano jakiś sensacji. No ale Ty wiesz najlepiej jak się czujesz i ile brać. Boże, człowiek naprawdę może poczuć się jak narkoman z tymi dawkami, odmierzaniem itp. Co za syf z tym benzo... Dobrze , że masz takie bojowe nastawienie do walki z tym g...nem.  No tak, kawa raczej niewskazana bo pobudza i dodaje adrenaliny, która znów pobudza glutaminian. A ten daje te wszystkie sensacje. Dzięki, że próbujesz pomagać. Ja wiem, że odwracanie uwagi jest bardzo ważne w tym całym procesie. Tylko jak to zrobić jak człowiek cały dzień czuje ból i nie może się skupić na niczym. Trudna sprawa...

Też życzę Jadzi i Tobie dobrego dnia ❤️

Witam Was😊.Ja mam dziś straszny dzień, w nocy spałam może 2 godziny z przerwami i chyba dlatego dziś jest tak okropnie.Wszystko się we mnie trzęsie, zawroty , słabo mi, piszczy w uszach.Kiedyś po nieprzespanej nocy człowiek normalnie funkcjonował, teraz ledwo żyje.Płaczę nad sobą, już nie daję rady😢

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadziu, ja ze spaniem też kiepsko. Często się budzę, przeważnie od 4 rano nie śpię. I właściwie cały czas przez to jestem zmęczona . No i oczywiście  też mam to samo co Ty.  Czyli piski, szumy w uszach. Czasami myślę, że mi ciśnienie rozsadzi uszy, trzęsiawki, bóle itd.  Co za koszmar... Współczuję Ci bo wiem jak to jest. Dalej bierzesz ten lorafen? Może to od niego bo za mała dawka. Tak czytałam, że może dawać takie objawy odstawienne między dawkami. Niedobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

Jadziu, ja ze spaniem też kiepsko. Często się budzę, przeważnie od 4 rano nie śpię. I właściwie cały czas przez to jestem zmęczona . No i oczywiście  też mam to samo co Ty.  Czyli piski, szumy w uszach. Czasami myślę, że mi ciśnienie rozsadzi uszy, trzęsiawki, bóle itd.  Co za koszmar... Współczuję Ci bo wiem jak to jest. Dalej bierzesz ten lorafen? Może to od niego bo za mała dawka. Tak czytałam, że może dawać takie objawy odstawienne między dawkami. Niedobrze...

 Hej, Alu, 🙂

Nie pytam jak sytuacja, domyślam się. Chyba chyba skorzystam z twojej propozycji i kupię sobie wagę. Co do Jadzi myślę że lorafen robi już swoje, czyli po prostu organizm wziął to benzo już i mamy uzależnionko numer dwa okropność.

U mnie już piszczy w uchu pomału rozchwianie czyli zaczyna się to co wczoraj wziąłem wieczorem zaczyna schodzić zacznę to schodzenie rolkami jednak tak jak powiedziałaś napisałaś przepraszam uwaga i obcinaczka bo mam obcinaka.

Jeśli ta odpowiedź nie pójdzie to znaczy że mnie znowu zbanowali trzymaj się alu jadziu Agatko pozdrawiam serdecznie Maciek miłego dnia mimo wszystko, 🥳🌹💕

Teraz, Mozo napisał(a):

 Hej, Alu, 🙂

Nie pytam jak sytuacja, domyślam się. Chyba chyba skorzystam z twojej propozycji i kupię sobie wagę. Co do Jadzi myślę że lorafen robi już swoje, czyli po prostu organizm wziął to benzo już i mamy uzależnionko numer dwa okropność.

U mnie już piszczy w uchu pomału rozchwianie czyli zaczyna się to co wczoraj wziąłem wieczorem zaczyna schodzić zacznę to schodzenie rolkami jednak tak jak powiedziałaś napisałaś przepraszam uwaga i obcinaczka bo mam obcinaka.

Jeśli ta odpowiedź nie pójdzie to znaczy że mnie znowu zbanowali trzymaj się alu jadziu Agatko pozdrawiam serdecznie Maciek miłego dnia mimo wszystko, 🥳🌹💕

Mówiłem przez mikrofon, stąd tyle byków 😬😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🙂😘

 

Przepraszam, że się nie udzielałam ale objawy niestety nie ustąpiły. Już myślałam, że wychodzę na prostą, jak znowu się pojawiły i mnie poskładały psychicznie jak i fizycznie. Za każdym razem, gdy myślę, że jakoś to już będzie to pojawiają się nowe, albo po prostu wracają stare ni stąd ni zowąd. Odechciewa się wtedy żyć. Człowiek ma ochotę tylko płakać. Życzę miłej soboty🙂🙃😊😘☺️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mozo napisał(a):

 Hej, Alu, 🙂

Nie pytam jak sytuacja, domyślam się. Chyba chyba skorzystam z twojej propozycji i kupię sobie wagę. Co do Jadzi myślę że lorafen robi już swoje, czyli po prostu organizm wziął to benzo już i mamy uzależnionko numer dwa okropność.

U mnie już piszczy w uchu pomału rozchwianie czyli zaczyna się to co wczoraj wziąłem wieczorem zaczyna schodzić zacznę to schodzenie rolkami jednak tak jak powiedziałaś napisałaś przepraszam uwaga i obcinaczka bo mam obcinaka.

Jeśli ta odpowiedź nie pójdzie to znaczy że mnie znowu zbanowali trzymaj się alu jadziu Agatko pozdrawiam serdecznie Maciek miłego dnia mimo wszystko, 🥳🌹💕

Mówiłem przez mikrofon, stąd tyle byków 😬😁

 

Witajcie  Jadziu, Maćku, Agatko w następnym dniu koszmaru. Z benzo to jest niestety tak, że jak przestają działać to zaczynają się te wszystkie objawy odstawienne i nic raczej nie da się zrobić. Chyba, że podnoszenie dawki. Ale to też na krótką metę bo ile można. A u niektórych to nawet podniesienie dawki nie pomaga a czasem na odwrót zwiększa nasilenie objawów. Więc to jest u każdego inaczej.  A schodzenie z leku kiedy już nie działa i są objawy odstawienne nie będzie niestety bezbolesne ale pewnie mniejsze niż zimny indyk. Te leki są tak niebezpieczne i  nieprzewidywalne , że ciężko powiedzieć jaki efekt wywołają na danym organizmie. A lekarze każdego traktują tak samo i nie  przyjmują do wiadomości, że mogą wywołać  u niektórych ludzi takie  objawy czy podczas brania czy odstawiania czy po odstawieniu benzo.  Nie mówiąc już o tym, że tyle czasu mogą się utrzymywać po odstawieniu. Zresztą jest tak samo u niektórych  osób po odstawieniu antydepresantów. Szkoda gadać po prostu jakim trzeba być ignorantem żeby nie wiedzieć, że właściwie każdy lek może powodować straszne skutki uboczne a w szczególności lek na układ nerwowy. Nie mówię że u każdego ale my jesteśmy tymi pechowcami, którzy mają  widocznie szczególnie wrażliwy OUN. 

Maćku, obcinak do tabletek jest bardzo dobry ale czasami nawet on nie da rady dokładnie podzielić tabletki kiedy trzeba naprawdę przyciąć odrobinkę  i wtedy właśnie ludzie "golą" trochę pilnikiem. Niektórzy są tak wrażliwi  nawet na minimalne obcięcie dawki, że muszą robić cięcia nawet poniżej 5 % na jakiś czas. Masakra...

Pozdrawiam Was również bardzo serdecznie ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry🙂😘

 

Przepraszam, że się nie udzielałam ale objawy niestety nie ustąpiły. Już myślałam, że wychodzę na prostą, jak znowu się pojawiły i mnie poskładały psychicznie jak i fizycznie. Za każdym razem, gdy myślę, że jakoś to już będzie to pojawiają się nowe, albo po prostu wracają stare ni stąd ni zowąd. Odechciewa się wtedy żyć. Człowiek ma ochotę tylko płakać. Życzę miłej soboty🙂🙃😊😘☺️

 

Agatko, fajnie, że się odezwałaś 😊. Chociaż szkoda, że dalej się męczysz bo myślałam, że już dużo lepiej u Ciebie. No tak to wszystko nie jest takie proste. Z tego co czytam to jest  to taka kolejka górska   kiedy ma się  raz mniej a   raz więcej objawów i nie da się przewidzieć co będzie następnego dnia. U każdego jest inaczej i każdy ma swój zestaw objawów. Na dodatek u każdego długość trwania objawów też jest inna. Ale to wszystko co piszesz to jest normalne i trzeba się przemęczyć. Stare objawy mogą powracać a nowe pojawiać się w trakcie.  Szkoda tylko ,że musimy tak cierpieć nie z własnej winy tylko przez głupotę lekarzy. Również miłej soboty 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Swora napisał(a):

Dzień dobry🙂😘

 

Przepraszam, że się nie udzielałam ale objawy niestety nie ustąpiły. Już myślałam, że wychodzę na prostą, jak znowu się pojawiły i mnie poskładały psychicznie jak i fizycznie. Za każdym razem, gdy myślę, że jakoś to już będzie to pojawiają się nowe, albo po prostu wracają stare ni stąd ni zowąd. Odechciewa się wtedy żyć. Człowiek ma ochotę tylko płakać. Życzę miłej soboty🙂🙃😊😘☺️

 Hej Agatko💕

Tak myślałem, że Cię poskładało. My tu już wszyscy, prócz mnie, codziennie torturowani, ale nie ma hop siup, już i mnie dopada. 

Próbowałem cwaniakować, co słusznie Ala zauważyła,. delikatnie mi sugerując zmianę postępowania. Dziękuję Jej za to, Tobie wszystkiego najlepszego, 🙂, miłej (mimo wszystko) soboty🌹

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Jastara napisał(a):

Witam Was😊.Ja mam dziś straszny dzień, w nocy spałam może 2 godziny z przerwami i chyba dlatego dziś jest tak okropnie.Wszystko się we mnie trzęsie, zawroty , słabo mi, piszczy w uszach.Kiedyś po nieprzespanej nocy człowiek normalnie funkcjonował, teraz ledwo żyje.Płaczę nad sobą, już nie daję rady😢

 

Jadziu, jak się dzisiaj czujesz? Mam nadzieję, że trochę lepiej spałaś. Boże, mam już dosyć, płakać mi się chce. Wczoraj miałam totalne zwątpienie w  sens życia z tym co przechodzę. Czytałam w wiadomościach o dziewczynie 28 letniej, która w maju ma się poddać eutanazji w Holandii z powodu cierpień psychicznych. Straszne to wszystko ile ludzi cierpi. Ale chociaż ma  taką możliwość a nie jak u nas gdzie trzeba samemu myśleć jak to zrobić... Pozdrawiam Cię Jadziu ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, jak się dzisiaj czujesz? Mam nadzieję, że trochę lepiej spałaś. Boże, mam już dosyć, płakać mi się chce. Wczoraj miałam totalne zwątpienie w  sens życia z tym co przechodzę. Czytałam w wiadomościach o dziewczynie 28 letniej, która w maju ma się poddać eutanazji w Holandii z powodu cierpień psychicznych. Straszne to wszystko ile ludzi cierpi. Ale chociaż ma  taką możliwość a nie jak u nas gdzie trzeba samemu myśleć jak to zrobić... Pozdrawiam Cię Jadziu ❤️

Witajcie wszyscy.U mnie dziś wciąż nieciekawie, nic nie chce być lepiej.Biorę teraz o cwiartke mniej z 1mg, to nic nie daje i nie ma sensu dalej w to wchodzić.Muszę jakoś dalej żyć, tylko tu mogę znaleźć zrozumienie.Już nic dobrego mnie nie czeka chyba.Dobrze że się odzywacie, tak jakoś raźniej człowiekowi😊.Pozdrawiam Was wszystkich, do zobaczenia🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jastara napisał(a):

Witajcie wszyscy.U mnie dziś wciąż nieciekawie, nic nie chce być lepiej.Biorę teraz o cwiartke mniej z 1mg, to nic nie daje i nie ma sensu dalej w to wchodzić.Muszę jakoś dalej żyć, tylko tu mogę znaleźć zrozumienie.Już nic dobrego mnie nie czeka chyba.Dobrze że się odzywacie, tak jakoś raźniej człowiekowi😊.Pozdrawiam Was wszystkich, do zobaczenia🌹

 

Witaj Jadziu, u mnie też nieciekawie. Dobrze chociaż , że  u Ciebie  nie jest gorzej bo się bałam jak napisałaś wczoraj , że tak źle było. Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję żeby pomału schodzić jak nic  to nie daje . No tak, co zrobić takie to nasze życie do kitu teraz. Dobrze, że możemy chociaż na forum się wesprzeć bo to dużo znaczy dla nas gdzie nikt nas nie rozumie. Smutne to wszystko... Pozdrawiam Was  i przesyłam dobre myśli ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Jadziu, u mnie też nieciekawie. Dobrze chociaż , że  u Ciebie  nie jest gorzej bo się bałam jak napisałaś wczoraj , że tak źle było. Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję żeby pomału schodzić jak nic  to nie daje . No tak, co zrobić takie to nasze życie do kitu teraz. Dobrze, że możemy chociaż na forum się wesprzeć bo to dużo znaczy dla nas gdzie nikt nas nie rozumie. Smutne to wszystko... Pozdrawiam Was  i przesyłam dobre myśli ❤️

Dzień dobry wszystkim.Piękna , słoneczna niedziela a ja siedzę i rycze, nie widzę końca tej męki.Może chociaż u Was jest trochę lepiej? Pozdrawiam i życzę udanego dnia w dobrym samopoczuciu😊🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×