Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasza walka z benzo i nie tylko- hydepark


Mozo

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Jadziu, u mnie nie jest lepiej. Dzisiaj ciśnienie rano miałam 160 na 100 i nie wiem co mam zrobić. W głowie mi huczy, w środku mnie mdli strasznie i się  trzęsę.  Brzuch mnie boli i mam wrażenie jakbym miała zaraz zemdleć. Już nawet płakać nie mam siły... Może wieczór przyniesie trochę ulgi.  Pozdrawiam Was serdecznie ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

Witaj Jadziu, u mnie nie jest lepiej. Dzisiaj ciśnienie rano miałam 160 na 100 i nie wiem co mam zrobić. W głowie mi huczy, w środku mnie mdli strasznie i się  trzęsę.  Brzuch mnie boli i mam wrażenie jakbym miała zaraz zemdleć. Już nawet płakać nie mam siły... Może wieczór przyniesie trochę ulgi.  Pozdrawiam Was serdecznie ❤️

Alu ja też dziś miałam takie ciśnienie, uczucie omdlewania.To nie może być żadna choroba skoro czujemy to samo, to te zasrane tabletki nas zniszczyły.Idź do lekarza to Ci powie że to niemożliwe i pośle na tysiąc badań, z których nic nie wyniknie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem Jadziu że to od odstawienia . Ale czasami to już wszystko mi się miesza w tej głowie i myślę, że może mam jakąś chorobę i demencję. A to wszystko zrobiły te tabletki. I nie ma na to żadnej rady ani pomocy. Czuję się niepełnosprawna fizycznie i psychicznie i jestem przerażona że  to może aż tyle trwać. Nie wiem co mam dalej robić bo nie widzę wyjścia z tej sytuacji i jestem już zmęczona tym wszystkim... Wczoraj znów wróciła akatyzja i musiałam chodzić w kółko po domu. A dzisiaj jestem wykończona i nie mam  siły. Nie chcę tak dalej żyć. Nie mam już sił i chęci. Wszystko jest bez sensu. Nawet nie mogę wykonywać głupich czynności w kuchni. Jestem jak warzywo. Jak długo można żyć w takim stanie... O lekarzach już nie myślę i często jestem wściekła i mam straszny żal , że tak mnie wykończyli i doprowadzili do takiego stanu Chyba masz te same odczucia co ja...😥

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AlicjaKa napisał(a):

Maćku,  Agatko co u Was , jak się czujecie dzisiaj? Mam nadzieję, że lepiej.  Życzę wszystkim miłego i spokojnego dnia 💕

Witajcie 🌹🌼

Co u Was? Ja fizycznie jako tako, psychicznie słabo. Że te kapiszony mną rządzą ( tabsy). 

Nienawidzę benzo. Naprawdę. Nic nadzwyczajnego na razie nie napiszę, bo mam benzodoła, albo doła, od rozważań o zimnym indyku ( odpada, albo padaka, albo delirka, albo zawał ) nie chcę takich atrakcji, aż po bezradność. 

Życzę wszystkiego najlepszego i powrotu do zdrowia Wam🌞💕🌹🌼

 

3 godziny temu, Jastara napisał(a):

Alu ja też dziś miałam takie ciśnienie, uczucie omdlewania.To nie może być żadna choroba skoro czujemy to samo, to te zasrane tabletki nas zniszczyły.Idź do lekarza to Ci powie że to niemożliwe i pośle na tysiąc badań, z których nic nie wyniknie

Witaj Jadziu 🤩🌼

I jeszcze przypną łatkę hipochondryka. Albo ma pani nerwicę czy inne schizmy, i najlepiej na pół roku do psychiatryka.

 Moja.rodzinka.zaczyna się domyślać, już padają pytania typu: a co masz takie oczy? Czasem wolniej mówisz? Coś bierzesz? Zacząłeś popijać?

 Wiecie, jak to drażni. 

Ja mieszkam sam, ale się widuję często. 

Nie wiem, może im powiem. Tylko że się zacznie: ty? Tabletek nie możesz odstawić? A wiesz ile myśmy nerwów stracili jak tam byłeś? I czasem braliśmy hydroxyzynę? 

Nie, szkoda gadać. Już prędzej myśleli że albo mnie kropną, albo się zapiję.

Ech, nie jest ok.

Pozdrawiam serdecznie 🌹🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maćku, to tak jak u nas. Dół totalny i bezradność. Mnie przed chwilą dodatkowo tak zaczęło ucho boleć, że nawet dotknąć nie mogę. Też nienawidzę tych leków przez to co ze mną zrobiły. Kalekę i warzywo. Lekarzy też nienawidzę za to jak traktują ludzi , za ich ignorancję i że wypisują benzo tak lekką ręką. Za to, że zniszczyli życie Jadzi, Agatce, Tobie, mnie i wielu innym. A to oni powinni wiedzieć jak działają te leki i jak są niebezpieczne. Człowiek zdycha codziennie w mękach a oni chodzą sobie zadowoleni, jeżdżą na wycieczki, żyją normalnie i mają   wszystko i wszystkich w d..pie. Sorry ale chyba mam jakiś etap strasznych żalów, załamania i wściekłości na to wszystko... Ty masz jeszcze szansę pomału wyjść z tego ale u mnie to już  tylko  czekanie albo na śmierć albo żyć w w tej całej nędzy  i mieć  nadzieję że coś się poprawi. Tyle z tego dobrego , że chociaż coś po mnie zostanie na tym forum i może ktoś kiedyś przeczyta i się zastanowi przed zażyciem tej trucizny. Też pozdrawiam Ciebie i wszystkich ❤️

Maćku, niestety wszyscy myślą, że odstawienie tych leków to jak odstawienie apapu czy hydroksyzyny. Wszyscy w kółko gadają tak samo. Ale przecież nie bierzesz już tych leków to powinno być ok. Albo, masz chyba depresję to weź antydepresant to Ci pomoże. To nie możliwe, to wszystko sobie wkręciłaś... itd. Wiem jak to drażni takie gadanie. Nie mogę już tego słuchać. Nawet nie chcę już z nikim rozmawiać.💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Maćku, to tak jak u nas. Dół totalny i bezradność. Mnie przed chwilą dodatkowo tak zaczęło ucho boleć, że nawet dotknąć nie mogę. Też nienawidzę tych leków przez to co ze mną zrobiły. Kalekę i warzywo. Lekarzy też nienawidzę za to jak traktują ludzi , za ich ignorancję i że wypisują benzo tak lekką ręką. Za to, że zniszczyli życie Jadzi, Agatce, Tobie, mnie i wielu innym. A to oni powinni wiedzieć jak działają te leki i jak są niebezpieczne. Człowiek zdycha codziennie w mękach a oni chodzą sobie zadowoleni, jeżdżą na wycieczki, żyją normalnie i mają   wszystko i wszystkich w d..pie. Sorry ale chyba mam jakiś etap strasznych żalów, załamania i wściekłości na to wszystko... Ty masz jeszcze szansę pomału wyjść z tego ale u mnie to już  tylko  czekanie albo na śmierć albo żyć w w tej całej nędzy  i mieć  nadzieję że coś się poprawi. Tyle z tego dobrego , że chociaż coś po mnie zostanie na tym forum i może ktoś kiedyś przeczyta i się zastanowi przed zażyciem tej trucizny. Też pozdrawiam Ciebie i wszystkich ❤️

 Ja Ciebie,Alu, świetnie rozumiem. Ja jeszcze po 5 miesiącach żarcia alpry nie miałem żadnych objawów. A uboki po.xanie przychodzą błyskawicznie. Nie miałem alpry, dr była kilka dni niedostępna. To jak alkus, trzeźwy,uwierzy w jakieś uzależnienie od tego? Przecież gdybym chlał 5 miesięcy, chlał, a nie piwkowal, to przez te kilka dni bez alko byłbym trupem. 

 Gdybym wtedy wiedział. Więcej benzo bym nie tknął. Bo nic się nie działo. NIC. A już w maju, mając w pamięci przełom lutego i marca ub. roku, brak uboków, kiedy postanowiłem odstawić, niczego się nie spodziewając, dostałem skręta, które przyćmił wszystkie alkoholowe. Po dwóch miesiącach. Nie mogłem uwierzyć. 

Reszta omówiona, współczuję Tobie bardzo ( tak, mam empatię), Jadzi, Agatce i tysiącom cierpiących.

🥴

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mozo napisał(a):

 Ja Ciebie,Alu, świetnie rozumiem. Ja jeszcze po 5 miesiącach żarcia alpry nie miałem żadnych objawów. A uboki po.xanie przychodzą błyskawicznie. Nie miałem alpry, dr była kilka dni niedostępna. To jak alkus, trzeźwy,uwierzy w jakieś uzależnienie od tego? Przecież gdybym chlał 5 miesięcy, chlał, a nie piwkowal, to przez te kilka dni bez alko byłbym trupem. 

 Gdybym wtedy wiedział. Więcej benzo bym nie tknął. Bo nic się nie działo. NIC. A już w maju, mając w pamięci przełom lutego i marca ub. roku, brak uboków, kiedy postanowiłem odstawić, niczego się nie spodziewając, dostałem skręta, które przyćmił wszystkie alkoholowe. Po dwóch miesiącach. Nie mogłem uwierzyć. 

Reszta omówiona, współczuję Tobie bardzo ( tak, mam empatię), Jadzi, Agatce i tysiącom cierpiących.

🥴

 

Ja też Cię Maćku rozumiem. Każdy z nas gdyby tylko wcześniej wiedział to wszystko co wie teraz to nigdy nawet kijem nie dotknąłby tej trutki. Ja wcześniej zawsze traktowałam benzo jak każdy  inny lek tak jak na cukrzycę, tarczycę itp. Myślałam, że po prostu leczy nerwicę i jak lekarz przepisuje to wszystko będzie ok. Fakt, że jak kiedyś raz zapomniałam wziąć to tak się źle poczułam, że pomyślałam oj wraca nerwica trzeba dalej brać bo nie wyleczona jeszcze.  A teraz szok, że jestem w takim bagnie bez wyjścia. Ja jak zaczęłam brać to jeszcze nie było internetu ani komputerów skąd można by się choć ciut dowiedzieć. A później to też nie myślałam bo ufałam lekarzom tak jak Ty zaufałeś i reszta. Kto to mógł przypuszczać... Jak jedziesz na wojnę to przynajmniej wiesz z czym masz do czynienia a tu od głupiej tabletki umierasz codziennie w mękach. Trzymaj się 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Ja też Cię Maćku rozumiem. Każdy z nas gdyby tylko wcześniej wiedział to wszystko co wie teraz to nigdy nawet kijem nie dotknąłby tej trutki. Ja wcześniej zawsze traktowałam benzo jak każdy  inny lek tak jak na cukrzycę, tarczycę itp. Myślałam, że po prostu leczy nerwicę i jak lekarz przepisuje to wszystko będzie ok. Fakt, że jak kiedyś raz zapomniałam wziąć to tak się źle poczułam, że pomyślałam oj wraca nerwica trzeba dalej brać bo nie wyleczona jeszcze.  A teraz szok, że jestem w takim bagnie bez wyjścia. Ja jak zaczęłam brać to jeszcze nie było internetu ani komputerów skąd można by się choć ciut dowiedzieć. A później to też nie myślałam bo ufałam lekarzom tak jak Ty zaufałeś i reszta. Kto to mógł przypuszczać... Jak jedziesz na wojnę to przynajmniej wiesz z czym masz do czynienia a tu od głupiej tabletki umierasz codziennie w mękach. Trzymaj się 💕

Ja mam dziś naprawdę okropny dzien, wciąż mi słabo i nie wiem co mam robić? Ciśnienie raz wysokie, raz bardzo niskie, nie mogę już tego wytrzymać.Sąsiadka zza płotu woła nas na grilla a ja ledwie żyję.Najlepiej zaszyc się w jakiejś dziurze i umrzeć, a tak chciałoby się jeszcze pożyc.Trzymajcie się🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jastara napisał(a):

Ja mam dziś naprawdę okropny dzien, wciąż mi słabo i nie wiem co mam robić? Ciśnienie raz wysokie, raz bardzo niskie, nie mogę już tego wytrzymać.Sąsiadka zza płotu woła nas na grilla a ja ledwie żyję.Najlepiej zaszyc się w jakiejś dziurze i umrzeć, a tak chciałoby się jeszcze pożyc.Trzymajcie się🌹

 

Jadziu, ja też  tak mam dzisiaj i chciałabym móc pożyć jak normalny człowiek. Ech, dzisiaj piękna pogoda, ludzie grillują, spacerują, jeżdżą na rowerach korzystają z życia na luzie a człowiek siedzi i się męczy i liczy każdą godzinę za godziną jak na straceniu.  Płakać się chce. Nic nie możemy zrobić... Taki nasz los dzięki lekarzom i ich "cudownym" tabletkom,  które doprowadziły nas do takiego stanu. Trzymaj się też,  może jutro będzie lepiej. Trzeba dzisiaj jakoś wytrzymać a co będzie to będzie. Mnie już wszystko jedno...❤️

Masz fajnych sąsiadów tylko co z tego jak człowiek nie da rady się spotkać. Ja też takich mam sąsiadów. Wcześniej się spotykaliśmy a to u nas a to u nich. A teraz od roku nie dam rady. Wiedzą , że jestem chora i nic na to nie można poradzić. Taka żałość mnie ogarnia i od razu chce mi się ryczeć.😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, ja też  tak mam dzisiaj i chciałabym móc pożyć jak normalny człowiek. Ech, dzisiaj piękna pogoda, ludzie grillują, spacerują, jeżdżą na rowerach korzystają z życia na luzie a człowiek siedzi i się męczy i liczy każdą godzinę za godziną jak na straceniu.  Płakać się chce. Nic nie możemy zrobić... Taki nasz los dzięki lekarzom i ich "cudownym" tabletkom,  które doprowadziły nas do takiego stanu. Trzymaj się też,  może jutro będzie lepiej. Trzeba dzisiaj jakoś wytrzymać a co będzie to będzie. Mnie już wszystko jedno...❤️

Masz fajnych sąsiadów tylko co z tego jak człowiek nie da rady się spotkać. Ja też takich mam sąsiadów. Wcześniej się spotykaliśmy a to u nas a to u nich. A teraz od roku nie dam rady. Wiedzą , że jestem chora i nic na to nie można poradzić. Taka żałość mnie ogarnia i od razu chce mi się ryczeć.😭

Ja płacze po kątach, nie chcę żeby mąż widział, martwi się potem jeszcze bardziej.Nic nie mówi, ale wiem że chętnie by wychodził czy wyjeżdżał, ale ja nie daję rady.Czuję się kulą u nogi, też mnie to dołuje😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jastara napisał(a):

Ja płacze po kątach, nie chcę żeby mąż widział, martwi się potem jeszcze bardziej.Nic nie mówi, ale wiem że chętnie by wychodził czy wyjeżdżał, ale ja nie daję rady.Czuję się kulą u nogi, też mnie to dołuje😭

 

U mnie tak samo, tyle , że ja już nie kryję się bo nie daję rady i ryczę kilka razy dziennie gdzie popadnie. Wszyscy mi mówią, że będzie dobrze, że mam robić plany na przyszłość a nie myśleć i się dołować. Ale jak można to robić jak jest coraz gorzej a nie lepiej a ja się czuję jakbym umierała codziennie. Czasem chciałabym żeby już mnie nie było i wszyscy żyli normalnie a nie tak  jak teraz jak z chorym na raka w ostatnim stadium.😥

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

U mnie tak samo, tyle , że ja już nie kryję się bo nie daję rady i ryczę kilka razy dziennie gdzie popadnie. Wszyscy mi mówią, że będzie dobrze, że mam robić plany na przyszłość a nie myśleć i się dołować. Ale jak można to robić jak jest coraz gorzej a nie lepiej a ja się czuję jakbym umierała codziennie. Czasem chciałabym żeby już mnie nie było i wszyscy żyli normalnie a nie tak  jak teraz jak z chorym na raka w ostatnim stadium.😥

Masz rację, co tu planować gdy człowiek ledwo żyje? Każdy lekarz u którego byłam twierdził że to jest w mojej głowie, nerwica, trzeba wychodzić do ludzi i takie /cenzura/y.Po prostu nie wiem jak żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani planować  się nie da ani zaakceptować to co jest teraz nie da rady. Jak żyć? nie wiem sama. Żyć nadzieją na lepsze jutro, które nie nadchodzi ? Sama wiesz ile czekałaś. Na BB jak czytam to wszyscy żyją nadzieją, że będzie lepiej najpierw za 6 miesięcy, potem za rok, dwa, pięć. I tak  sobie myślę jak są młodzi to jeszcze tak można ale w moim wieku czekać lata i się męczyć ? Lekarze sobie mogą mówić bo nie wiedzą jak to jest jak się ma uszkodzony system nerwowy i uszkodzenia neurologiczne. Najpierw wpakowali w to bagno bez dna a teraz się mądrzą. Takie mądrości to każdy mówi i nie trzeba do tego dyplomu z medycyny.  Jedynie Ashton zdawała sobie sprawę jakie mogą być konsekwencje tych leków a i tak uważam , że nie do końca mówiła prawdę, żeby nie załamywać ludzi. Bo nie wszyscy się leczą jak na początku sugerowała. Dopiero po latach wstawiła dodatek, że są wyjątki, gdzie nie da rady wyzdrowieć całkowicie. Na BB moderatorzy i ci co się udzielają i wspierają przyjęli mantrę, że każdy się leczy i tak w kółko. A to nie prawda, nie każdy. Widać to po wielu osobach, które są na forum kilkanaście lat i dłużej i się dalej męczą.  Ale co mają mówić. Większość by się załamała i szukała mocnej gałęzi. A tak to czekają w nadziei i wegetują. Pewnie, że niektórzy mają szczęście i po latach jakoś wychodzą z tego albo się po prostu przyzwyczajają do mniejszych dolegliwości jakie pozostały. Moderator z BB odpowiedział mi, że  objawy nie zagrażają życiu ale samobójstwa są bardzo liczne niestety. No bo jak tu żyć w takim cierpieniu? Nie piszę więcej bo znów wpadam w doła.  Pozdrawiam Was, nadzieja zawsze jest, może jutro zdarzy się  jakiś cud. Póki co trzeba wierzyć. 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Ani planować  się nie da ani zaakceptować to co jest teraz nie da rady. Jak żyć? nie wiem sama. Żyć nadzieją na lepsze jutro, które nie nadchodzi ? Sama wiesz ile czekałaś. Na BB jak czytam to wszyscy żyją nadzieją, że będzie lepiej najpierw za 6 miesięcy, potem za rok, dwa, pięć. I tak  sobie myślę jak są młodzi to jeszcze tak można ale w moim wieku czekać lata i się męczyć ? Lekarze sobie mogą mówić bo nie wiedzą jak to jest jak się ma uszkodzony system nerwowy i uszkodzenia neurologiczne. Najpierw wpakowali w to bagno bez dna a teraz się mądrzą. Takie mądrości to każdy mówi i nie trzeba do tego dyplomu z medycyny.  Jedynie Ashton zdawała sobie sprawę jakie mogą być konsekwencje tych leków a i tak uważam , że nie do końca mówiła prawdę, żeby nie załamywać ludzi. Bo nie wszyscy się leczą jak na początku sugerowała. Dopiero po latach wstawiła dodatek, że są wyjątki, gdzie nie da rady wyzdrowieć całkowicie. Na BB moderatorzy i ci co się udzielają i wspierają przyjęli mantrę, że każdy się leczy i tak w kółko. A to nie prawda, nie każdy. Widać to po wielu osobach, które są na forum kilkanaście lat i dłużej i się dalej męczą.  Ale co mają mówić. Większość by się załamała i szukała mocnej gałęzi. A tak to czekają w nadziei i wegetują. Pewnie, że niektórzy mają szczęście i po latach jakoś wychodzą z tego albo się po prostu przyzwyczajają do mniejszych dolegliwości jakie pozostały. Moderator z BB odpowiedział mi, że  objawy nie zagrażają życiu ale samobójstwa są bardzo liczne niestety. No bo jak tu żyć w takim cierpieniu? Nie piszę więcej bo znów wpadam w doła.  Pozdrawiam Was, nadzieja zawsze jest, może jutro zdarzy się  jakiś cud. Póki co trzeba wierzyć. 💕

Podobno nadzieja umiera ostatnia,dobranoc😊🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przypuszczalem, że będę tęsknił za tym, swoim uszkodzonym kręgosłupem, za tym bólem, za kłopotami z chodzeniem i drętwiejącą lewą nogą. Za tą pamiątką, której przyczyny są znane, opisane, na płytkach rezonansu widoczne i moje. 

 Ale to był/ jest mój ból, raz większy, raz mniejszy ale mój. I do niego przywykłem. Ale kiedy zaczynają drętwieć mi stopy, że ciężko krok zrobić, kiedy kręci mi się w głowie i rzuca na boki, drżą mięśnie i jakieś mdłości się zaczynają, zanim fucking pill 💊 zacznie działać, to ja tego nie jestem w stanie zaakceptować.

 Oczywiście, piłem. Lubiłem alko, ten stan po nim, mniej kaca lubiłem 🤪, ale jeszcze pracując cywilnie, zanim postanowiłem zmienić swój stan cywilny, nigdy nie byłem na dołku, żadnych zatargów z policją, ot, szumiało się. Ostro było na urlopach zawsze i to kończyło się detoxem, przełożeni pełni zrozumienia, co nie znaczylo że to było fajne. Picie. Twardego bardzo narkotyku, z którego po najgorszym swoim cugu, już po dwóch tygodniach jadłem, robiłem pompki, śmiałem się i każdy dzień przynosił poprawę. Dosłownie, Dziewczyny, z każdym dniem czułeś jak jest lepiej.

I jak wiecie, rzuciłem alko, bardzo twardy narkotyk, jak peta na chodnik. 

 A to qrstfo? To gorsze niż heroina.

Brak mi słów. A najgorsze jest to, że już nie łagodzi lęku, tylko na parę godzin zabiera uboki. Na mnie już 5 mg xana nie działało. A pamiętam tę fazę po 0,25 mg. Kosmos. 

 Moja pierwsza dr wojskowa powiedziała, że alkusami zostają tylko ci, którzy mają bardzo silne organizmy, z szybką zdolnością do regeneracji. Wspaniała lekarka, nawet kiedyś dała mi pakę rolek po jakimś mocniejszym wypadzie. Zastrzegając żebym oszczędzał bo więcej nie da. 

 Ja do dr Ewki nie mam pretensji, bo skoro dla niej cloranxen jest b. mocną benzo, to ona po prostu nie ma pojęcia o tych dragach. Pretensje mam do tych którzy ją kształcili. 

Ja nie wierzę że to odstawię. Bo takich dołów jakie mnie teraz łapią, to ja nawet alkoholem nie zapije. Nie wiem co robić, nic nie cieszy. Ani pogoda, dziś trochę pojeździłem bez sensu i zero fanu. Wpadłem do starszych na obiad, to wziąłem na wynos. Jak najkrócej chociaż ich kocham. Oni widzą że coś jest nie halo, wiedzą że nie mam PTSD, a matka i ojczym są tacy, że się martwią. I pytania się zaczynają, to ja zwiewam. Co najmniej dziwne. No nic, rozpisalem się, dobranoc🌷💐🤗

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, biorę Lorafen 2,5 czasami trochę więcej, ale nie codziennie. Ostatnio w 2 tyg zeszłam z paroksetyny 30mg.  Około 2tyg po wyzerowaniu pojawił.się niewyobrażalny lęk, który trwa całą dobę. Nic nie pomaga, 45 mirtazapiny na noc,

100ketrelu wzięte w dzień wcale mnie nie usypia ani nie uspokaja. Biorę też dorażnie maksymalną dawkę silnego leku na schizofrenię feniactilu. I dalej mną telepie.

 

To objawy odstawienie lorazepamu mimo że cały czas go biorę czy paro?

Już kiedyś dwa razy miałam podobne objawy po zejściu z paro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Mozo napisał(a):

Nie przypuszczalem, że będę tęsknił za tym, swoim uszkodzonym kręgosłupem, za tym bólem, za kłopotami z chodzeniem i drętwiejącą lewą nogą. Za tą pamiątką, której przyczyny są znane, opisane, na płytkach rezonansu widoczne i moje. 

 Ale to był/ jest mój ból, raz większy, raz mniejszy ale mój. I do niego przywykłem. Ale kiedy zaczynają drętwieć mi stopy, że ciężko krok zrobić, kiedy kręci mi się w głowie i rzuca na boki, drżą mięśnie i jakieś mdłości się zaczynają, zanim fucking pill 💊 zacznie działać, to ja tego nie jestem w stanie zaakceptować.

 Oczywiście, piłem. Lubiłem alko, ten stan po nim, mniej kaca lubiłem 🤪, ale jeszcze pracując cywilnie, zanim postanowiłem zmienić swój stan cywilny, nigdy nie byłem na dołku, żadnych zatargów z policją, ot, szumiało się. Ostro było na urlopach zawsze i to kończyło się detoxem, przełożeni pełni zrozumienia, co nie znaczylo że to było fajne. Picie. Twardego bardzo narkotyku, z którego po najgorszym swoim cugu, już po dwóch tygodniach jadłem, robiłem pompki, śmiałem się i każdy dzień przynosił poprawę. Dosłownie, Dziewczyny, z każdym dniem czułeś jak jest lepiej.

I jak wiecie, rzuciłem alko, bardzo twardy narkotyk, jak peta na chodnik. 

 A to qrstfo? To gorsze niż heroina.

Brak mi słów. A najgorsze jest to, że już nie łagodzi lęku, tylko na parę godzin zabiera uboki. Na mnie już 5 mg xana nie działało. A pamiętam tę fazę po 0,25 mg. Kosmos. 

 Moja pierwsza dr wojskowa powiedziała, że alkusami zostają tylko ci, którzy mają bardzo silne organizmy, z szybką zdolnością do regeneracji. Wspaniała lekarka, nawet kiedyś dała mi pakę rolek po jakimś mocniejszym wypadzie. Zastrzegając żebym oszczędzał bo więcej nie da. 

 Ja do dr Ewki nie mam pretensji, bo skoro dla niej cloranxen jest b. mocną benzo, to ona po prostu nie ma pojęcia o tych dragach. Pretensje mam do tych którzy ją kształcili. 

Ja nie wierzę że to odstawię. Bo takich dołów jakie mnie teraz łapią, to ja nawet alkoholem nie zapije. Nie wiem co robić, nic nie cieszy. Ani pogoda, dziś trochę pojeździłem bez sensu i zero fanu. Wpadłem do starszych na obiad, to wziąłem na wynos. Jak najkrócej chociaż ich kocham. Oni widzą że coś jest nie halo, wiedzą że nie mam PTSD, a matka i ojczym są tacy, że się martwią. I pytania się zaczynają, to ja zwiewam. Co najmniej dziwne. No nic, rozpisalem się, dobranoc🌷💐🤗

 

 

 

 

Maćku,  strasznie Ci współczuję bo sama wiem jaki to koszmar. Tyle czasu się męczę i końca nie widać. Dzisiaj od rana boli mnie tak głowa, że nie wiem już co robić. Codziennie dodatkowe atrakcje... Odstawianie to piekło na ziemi. Jeśli masz objawy między dawkami to znaczy, że coraz krócej działają i wyrabia się tolerancja. Ale to już sam pewnie wiesz. Nie wiem co Ci napisać  i jak pomóc bo sama sobie nie daję rady. Ale myślę, że innej drogi nie ma jak pomału odstawiać. A bez cierpienia się nie obejdzie tak czy siak. Każdy z nas żałuje teraz że kiedykolwiek wziął te tabletki. Ale skąd mieliśmy wiedzieć co mogą zrobić. To przecież lekarz powinien to wiedzieć a nie my. Lekarze są niestety kształceni przez firmy farmaceutyczne odnośnie działania leków i dlatego nie maja pojęcia, że mogą się dziać takie potworne rzeczy. Ale to nie oznacza, że nie powinni się dokształcać bo przecież te leki istnieją już na rynku tyle lat i masa ludzi pewnie  jest uzależniona tylko albo o tym nie wie jak nie ma tolerancji albo chodzi po innych lekarzach ze swoimi objawami  i próbuje znaleźć przyczynę dolegliwości. Nie wspominam już o Ashton i jej pracy z ludźmi  uzależnionymi od tych leków gdzie sama mówi o tym, że właściwie lekarze nie są zainteresowani jej pracą i jak powinno się odstawiać benzo żeby móc to jakoś znieść a jej protokół odstawiania krąży właściwie tylko wśród poszkodowanych przez te leki.  Niestety firmy farmaceutyczne robią wszystko dla swoich zysków i pewnie dlatego nigdy dla lekarzy nie będzie wiarygodna Ashton i jej badania.  Chociaż są już wyjątki z tego co czytam.  Ale u nas w Polsce to raczej mało prawdopodobne. Kto sam nie znajdzie w internecie w jakim jest bagnie to gdzie nie pójdzie  będzie miał wmawiane że to nie są objawy odstawienne tylko choroba czy to nerwica czy depresja czy coś innego. I to jest przerażające.  Mało kto wygra z firmą farmaceutyczną. A zdrowia nikt Ci już nie zwróci. 

 

Jadziu jak u Ciebie? napisz coś. Mnie dziś tak głowa boli, że boję się jakiegoś udaru. Nie wiem co robić. Myślę o jakimś leku dodatkowym na ciśnienie...

 

Pozdrawiam wszystkich 💕

3 godziny temu, lorana napisał(a):

Cześć, biorę Lorafen 2,5 czasami trochę więcej, ale nie codziennie. Ostatnio w 2 tyg zeszłam z paroksetyny 30mg.  Około 2tyg po wyzerowaniu pojawił.się niewyobrażalny lęk, który trwa całą dobę. Nic nie pomaga, 45 mirtazapiny na noc,

100ketrelu wzięte w dzień wcale mnie nie usypia ani nie uspokaja. Biorę też dorażnie maksymalną dawkę silnego leku na schizofrenię feniactilu. I dalej mną telepie.

 

To objawy odstawienie lorazepamu mimo że cały czas go biorę czy paro?

Już kiedyś dwa razy miałam podobne objawy po zejściu z paro.

 

Witaj lorana, nie wiem czy to są objawy odstawienne od benzo. Mogą być ale jak już kiedyś tak miałaś po odstawieniu paroksetyny to pewnie wszystko masz od tego. Jak dla mnie wszystkie leki psychiatryczne uzależniają i dają po jakimś czasie takie efekty po odstawce. Współczuję Ci... Ale jak dla mnie to za szybko zeszłaś z parkosetyny. 2 tygodnie to bardzo szybko. Niektórzy muszą miesiącami schodzić zresztą tak jak przy benzo. Niekiedy trzeba wrócić na dawkę żeby nie było gorzej i pomału schodzić. Ale to już powinien lekarz powinien Ci powiedzieć. Nie znam się na SSRI ale to bardzo silne leki. Pozdrawiam Cię serdecznie ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mozo napisał(a):

Nie przypuszczalem, że będę tęsknił za tym, swoim uszkodzonym kręgosłupem, za tym bólem, za kłopotami z chodzeniem i drętwiejącą lewą nogą. Za tą pamiątką, której przyczyny są znane, opisane, na płytkach rezonansu widoczne i moje. 

 Ale to był/ jest mój ból, raz większy, raz mniejszy ale mój. I do niego przywykłem. Ale kiedy zaczynają drętwieć mi stopy, że ciężko krok zrobić, kiedy kręci mi się w głowie i rzuca na boki, drżą mięśnie i jakieś mdłości się zaczynają, zanim fucking pill 💊 zacznie działać, to ja tego nie jestem w stanie zaakceptować.

 Oczywiście, piłem. Lubiłem alko, ten stan po nim, mniej kaca lubiłem 🤪, ale jeszcze pracując cywilnie, zanim postanowiłem zmienić swój stan cywilny, nigdy nie byłem na dołku, żadnych zatargów z policją, ot, szumiało się. Ostro było na urlopach zawsze i to kończyło się detoxem, przełożeni pełni zrozumienia, co nie znaczylo że to było fajne. Picie. Twardego bardzo narkotyku, z którego po najgorszym swoim cugu, już po dwóch tygodniach jadłem, robiłem pompki, śmiałem się i każdy dzień przynosił poprawę. Dosłownie, Dziewczyny, z każdym dniem czułeś jak jest lepiej.

I jak wiecie, rzuciłem alko, bardzo twardy narkotyk, jak peta na chodnik. 

 A to qrstfo? To gorsze niż heroina.

Brak mi słów. A najgorsze jest to, że już nie łagodzi lęku, tylko na parę godzin zabiera uboki. Na mnie już 5 mg xana nie działało. A pamiętam tę fazę po 0,25 mg. Kosmos. 

 Moja pierwsza dr wojskowa powiedziała, że alkusami zostają tylko ci, którzy mają bardzo silne organizmy, z szybką zdolnością do regeneracji. Wspaniała lekarka, nawet kiedyś dała mi pakę rolek po jakimś mocniejszym wypadzie. Zastrzegając żebym oszczędzał bo więcej nie da. 

 Ja do dr Ewki nie mam pretensji, bo skoro dla niej cloranxen jest b. mocną benzo, to ona po prostu nie ma pojęcia o tych dragach. Pretensje mam do tych którzy ją kształcili. 

Ja nie wierzę że to odstawię. Bo takich dołów jakie mnie teraz łapią, to ja nawet alkoholem nie zapije. Nie wiem co robić, nic nie cieszy. Ani pogoda, dziś trochę pojeździłem bez sensu i zero fanu. Wpadłem do starszych na obiad, to wziąłem na wynos. Jak najkrócej chociaż ich kocham. Oni widzą że coś jest nie halo, wiedzą że nie mam PTSD, a matka i ojczym są tacy, że się martwią. I pytania się zaczynają, to ja zwiewam. Co najmniej dziwne. No nic, rozpisalem się, dobranoc🌷💐🤗

 

 

 

 

Tutaj jest artykuł o lekarce która była kardiologiem i niestety też wpadła w benzo i strasznie ciężko przechodziła odwyk. Trzy lata odstawiała benzo. Niestety zmarła na raka piersi ale ja myślę, że ta odstawka też się przyczyniła do tego . Bo stres jaki przechodzi organizm w tym czasie i po nie pozostaje obojętny i wszystkie choroby się czepiają jak organizm jest osłabiony.

 

Christy Huff, M.D. - Koalicja Informacyjna na temat Benzodiazepin (benzoinfo.com)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mozo napisał(a):

Nie przypuszczalem, że będę tęsknił za tym, swoim uszkodzonym kręgosłupem, za tym bólem, za kłopotami z chodzeniem i drętwiejącą lewą nogą. Za tą pamiątką, której przyczyny są znane, opisane, na płytkach rezonansu widoczne i moje. 

 Ale to był/ jest mój ból, raz większy, raz mniejszy ale mój. I do niego przywykłem. Ale kiedy zaczynają drętwieć mi stopy, że ciężko krok zrobić, kiedy kręci mi się w głowie i rzuca na boki, drżą mięśnie i jakieś mdłości się zaczynają, zanim fucking pill 💊 zacznie działać, to ja tego nie jestem w stanie zaakceptować.

 Oczywiście, piłem. Lubiłem alko, ten stan po nim, mniej kaca lubiłem 🤪, ale jeszcze pracując cywilnie, zanim postanowiłem zmienić swój stan cywilny, nigdy nie byłem na dołku, żadnych zatargów z policją, ot, szumiało się. Ostro było na urlopach zawsze i to kończyło się detoxem, przełożeni pełni zrozumienia, co nie znaczylo że to było fajne. Picie. Twardego bardzo narkotyku, z którego po najgorszym swoim cugu, już po dwóch tygodniach jadłem, robiłem pompki, śmiałem się i każdy dzień przynosił poprawę. Dosłownie, Dziewczyny, z każdym dniem czułeś jak jest lepiej.

I jak wiecie, rzuciłem alko, bardzo twardy narkotyk, jak peta na chodnik. 

 A to qrstfo? To gorsze niż heroina.

Brak mi słów. A najgorsze jest to, że już nie łagodzi lęku, tylko na parę godzin zabiera uboki. Na mnie już 5 mg xana nie działało. A pamiętam tę fazę po 0,25 mg. Kosmos. 

 Moja pierwsza dr wojskowa powiedziała, że alkusami zostają tylko ci, którzy mają bardzo silne organizmy, z szybką zdolnością do regeneracji. Wspaniała lekarka, nawet kiedyś dała mi pakę rolek po jakimś mocniejszym wypadzie. Zastrzegając żebym oszczędzał bo więcej nie da. 

 Ja do dr Ewki nie mam pretensji, bo skoro dla niej cloranxen jest b. mocną benzo, to ona po prostu nie ma pojęcia o tych dragach. Pretensje mam do tych którzy ją kształcili. 

Ja nie wierzę że to odstawię. Bo takich dołów jakie mnie teraz łapią, to ja nawet alkoholem nie zapije. Nie wiem co robić, nic nie cieszy. Ani pogoda, dziś trochę pojeździłem bez sensu i zero fanu. Wpadłem do starszych na obiad, to wziąłem na wynos. Jak najkrócej chociaż ich kocham. Oni widzą że coś jest nie halo, wiedzą że nie mam PTSD, a matka i ojczym są tacy, że się martwią. I pytania się zaczynają, to ja zwiewam. Co najmniej dziwne. No nic, rozpisalem się, dobranoc🌷💐🤗

 

 

 

 

A tutaj historia Christine Narloch, która popełniła samobójstwo bo nie mogła już dłużej znieść tej całej gehenny dzień w dzień. Lekarz idiota odstawił w jeden dzień w szpitalu benzo czyli zimny indyk i potem kobieta przez 21 miesięcy tak strasznie cierpiała. Na filmach widać , że ma akatyzję czyli musi chodzić non stop. Ja też tak miałam przez rok . Teraz już rzadziej ale jest to potworna męczarnia nie do opisania. Ja miałam i częściowo mam wszystkie jej objawy i wszystko podobnie wyglądało u mnie. Teraz już trochę odpuściło ale nie wiem czy nie wróci. Boję się strasznie. Dodatkowo mam objawy parkinsona  i nie wiem ile to zniosę. To jest przerażające co mogą zrobić te leki...

 

Historia Christine: Ativan, odstawienie, akatyzja i samobójstwo - Benzodiazepine Information Coalition (benzoinfo.com)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Maćku,  strasznie Ci współczuję bo sama wiem jaki to koszmar. Tyle czasu się męczę i końca nie widać. Dzisiaj od rana boli mnie tak głowa, że nie wiem już co robić. Codziennie dodatkowe atrakcje... Odstawianie to piekło na ziemi. Jeśli masz objawy między dawkami to znaczy, że coraz krócej działają i wyrabia się tolerancja. Ale to już sam pewnie wiesz. Nie wiem co Ci napisać  i jak pomóc bo sama sobie nie daję rady. Ale myślę, że innej drogi nie ma jak pomału odstawiać. A bez cierpienia się nie obejdzie tak czy siak. Każdy z nas żałuje teraz że kiedykolwiek wziął te tabletki. Ale skąd mieliśmy wiedzieć co mogą zrobić. To przecież lekarz powinien to wiedzieć a nie my. Lekarze są niestety kształceni przez firmy farmaceutyczne odnośnie działania leków i dlatego nie maja pojęcia, że mogą się dziać takie potworne rzeczy. Ale to nie oznacza, że nie powinni się dokształcać bo przecież te leki istnieją już na rynku tyle lat i masa ludzi pewnie  jest uzależniona tylko albo o tym nie wie jak nie ma tolerancji albo chodzi po innych lekarzach ze swoimi objawami  i próbuje znaleźć przyczynę dolegliwości. Nie wspominam już o Ashton i jej pracy z ludźmi  uzależnionymi od tych leków gdzie sama mówi o tym, że właściwie lekarze nie są zainteresowani jej pracą i jak powinno się odstawiać benzo żeby móc to jakoś znieść a jej protokół odstawiania krąży właściwie tylko wśród poszkodowanych przez te leki.  Niestety firmy farmaceutyczne robią wszystko dla swoich zysków i pewnie dlatego nigdy dla lekarzy nie będzie wiarygodna Ashton i jej badania.  Chociaż są już wyjątki z tego co czytam.  Ale u nas w Polsce to raczej mało prawdopodobne. Kto sam nie znajdzie w internecie w jakim jest bagnie to gdzie nie pójdzie  będzie miał wmawiane że to nie są objawy odstawienne tylko choroba czy to nerwica czy depresja czy coś innego. I to jest przerażające.  Mało kto wygra z firmą farmaceutyczną. A zdrowia nikt Ci już nie zwróci. 

 

Jadziu jak u Ciebie? napisz coś. Mnie dziś tak głowa boli, że boję się jakiegoś udaru. Nie wiem co robić. Myślę o jakimś leku dodatkowym na ciśnienie...

 

Pozdrawiam wszystkich 💕

 

Witaj lorana, nie wiem czy to są objawy odstawienne od benzo. Mogą być ale jak już kiedyś tak miałaś po odstawieniu paroksetyny to pewnie wszystko masz od tego. Jak dla mnie wszystkie leki psychiatryczne uzależniają i dają po jakimś czasie takie efekty po odstawce. Współczuję Ci... Ale jak dla mnie to za szybko zeszłaś z parkosetyny. 2 tygodnie to bardzo szybko. Niektórzy muszą miesiącami schodzić zresztą tak jak przy benzo. Niekiedy trzeba wrócić na dawkę żeby nie było gorzej i pomału schodzić. Ale to już powinien lekarz powinien Ci powiedzieć. Nie znam się na SSRI ale to bardzo silne leki. Pozdrawiam Cię serdecznie ❤️

Dobry wieczór wszystkim, Alu mnie też dziś bolała głowa, a właściwie pół głowy i twarzy.To nie jest normalne, codziennie coś innego, jak długo jeszcze?Upał mnie dobija, kiedyś uwielbiałam upały, teraz cieszę się z deszczu chłodu.Pozdrowienia dla Ciebie i innych, dobrej nocy😊🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jastara napisał(a):

Dobry wieczór wszystkim, Alu mnie też dziś bolała głowa, a właściwie pół głowy i twarzy.To nie jest normalne, codziennie coś innego, jak długo jeszcze?Upał mnie dobija, kiedyś uwielbiałam upały, teraz cieszę się z deszczu chłodu.Pozdrowienia dla Ciebie i innych, dobrej nocy😊🌹

 

Witaj Jadziu, masz rację , to nie jest normalne, że codziennie dołączają  nowe objawy. Agatka zdaje się też pisała, że ma ciągle coś nowego więc wszyscy mamy podobnie. U mnie na wybrzeżu nie było aż takiego upału ale na południu zawsze jest o wiele cieplej. Ja też już wolę trochę chłodniejsze dni. Nie wiem czy to przez benzo czy po prostu tak już jest z wiekiem. Też Cię  pozdrawiam  i wszystkich cierpiących, spokojnej nocy 💕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×