Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasza walka z benzo i nie tylko- hydepark


Mozo

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Witaj Jadziu, masz rację , to nie jest normalne, że codziennie dołączają  nowe objawy. Agatka zdaje się też pisała, że ma ciągle coś nowego więc wszyscy mamy podobnie. U mnie na wybrzeżu nie było aż takiego upału ale na południu zawsze jest o wiele cieplej. Ja też już wolę trochę chłodniejsze dni. Nie wiem czy to przez benzo czy po prostu tak już jest z wiekiem. Też Cię  pozdrawiam  i wszystkich cierpiących, spokojnej nocy 💕

Witaj Alu, witajcie wszyscy😊.Co słychać u Was? U mnie lepiej nie pytać, od rana trzęsie mną, słabo i ciśnienie.Na czyje siły takie życie?Obudził mnie wcześnie rano dzwonek do drzwi i teraz to odchorowuje.Czy to normalne? Ludzie wstają skoro świt ,piękna pogoda a ja z powodu jednego dzwonka umieram prawie😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jadziu, u mnie nie lepiej. Dziś znowu od rana mam wysokie ciśnienie i rozsadza mnie od środka jakbym wypiła 100 kaw. Nie wiem co ze sobą zrobić. Najlepiej wystrzeliłabym się w kosmos... To jest taki niepokój, że chcesz wyskoczyć przez okno. Chyba znowu będę chodzić w domu w kółko. Mam dość już wszystkiego, chcę tylko trochę spokoju. Czy to tak wiele? Próbuję oddychać spokojnie  i się uspokajać ale to działa tylko na chwilkę a za chwilę jest to samo. Czuję jak ciśnienie rozsadza mi bębenki w uszach, duszę się a żołądek wywraca się na wszystkie strony . Boję się, że dostanę jakiegoś udaru albo wylewu przez to wszystko. Co robić?...😥

 

Maćku co u Ciebie, jak się czujesz ? . Daj znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , ja już 3 dzień bez diazepamu , odstawiałem go metodą ashtona od 10 mg ciolem co 1 mg i jak doszedłem do 2 mg uciolem całkowicie i juz 3 dzień i narazie jest git fizycznych objawów żadnych nie ma trochę psychiczne lęki itp ale to chyba normalne , dodam jeszcze że wspomagam się pregalabina 400mg/d i Spamilan 20mg/d i Escitalopram 10mg/d , słyszałem że paro lepsza dla nas lękowcow ale boję się zmiany i mieszania 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, powerade33 napisał(a):

Witam , ja już 3 dzień bez diazepamu , odstawiałem go metodą ashtona od 10 mg ciolem co 1 mg i jak doszedłem do 2 mg uciolem całkowicie i juz 3 dzień i narazie jest git fizycznych objawów żadnych nie ma trochę psychiczne lęki itp ale to chyba normalne , dodam jeszcze że wspomagam się pregalabina 400mg/d i Spamilan 20mg/d i Escitalopram 10mg/d , słyszałem że paro lepsza dla nas lękowcow ale boję się zmiany i mieszania 

Diazepam długo krąży jeszcze po odstawieniu, więc myślę że jeśli będą jakieś uboki to później.A może będziesz jednym z nielicznych, którym uda się wyjść z tego bezboleśnie, życzę Ci tego😊.No ale Ty bierzesz jeszcze inne leki, też nieobojetne dla organizmu chyba.Zobaczysz co będzie, tu nie wolno udzielać żadnych rad😊.Trzymaj się i daj znać czasem jak się czujesz🌹

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Jastara napisał(a):

Diazepam długo krąży jeszcze po odstawieniu, więc myślę że jeśli będą jakieś uboki to później.A może będziesz jednym z nielicznych, którym uda się wyjść z tego bezboleśnie, życzę Ci tego😊.No ale Ty bierzesz jeszcze inne leki, też nieobojetne dla organizmu chyba.Zobaczysz co będzie, tu nie wolno udzielać żadnych rad😊.Trzymaj się i daj znać czasem jak się czujesz🌹

 

Ok ok , tak wiem krąży ale też już uwwzam

ze ostatni etap brania  2mg przez 3-4 tygodnie dla chłopa 110 kg juz obnizyl

znacznie krążenie diazepamu w organizmie , lekarka przepisała mi też ten Spamilan i biorę go tylko 20 mg , a to minimalna dawka , zastanawiam się czy nie dozucic jeszcze 5mg z rana i 5 mg na wieczór , albo na początek może same 5 mg z rana 🤔 ktoś wogole brał Spamilan (buspirion ) i ma o nim jakieś opinie ? 

Edytowane przez powerade33

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, powerade33 napisał(a):

Witam , ja już 3 dzień bez diazepamu , odstawiałem go metodą ashtona od 10 mg ciolem co 1 mg i jak doszedłem do 2 mg uciolem całkowicie i juz 3 dzień i narazie jest git fizycznych objawów żadnych nie ma trochę psychiczne lęki itp ale to chyba normalne , dodam jeszcze że wspomagam się pregalabina 400mg/d i Spamilan 20mg/d i Escitalopram 10mg/d , słyszałem że paro lepsza dla nas lękowcow ale boję się zmiany i mieszania 

 

Witaj, trzeci dzień od odstawienia to niestety może być za krótko żeby poczuć objawy odstawienne.  Diazepam czyli relanium ma bardzo długi okres półtrwania i kumuluje się w organizmie. Tak jak Jadzia napisała myślę, że dopiero po 3 tygodniach lub po miesiącu można powiedzieć czy będziesz wolny od tego świństwa czy nie. Być może pregabalina trochę pokryje skutków ubocznych po benzo i nie będzie tak źle. Lepiej teraz nie zmieniać nic w lekach i nie mieszać tak jak piszesz. Może Ci się uda, czego Ci  życzę ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, powerade33 napisał(a):

Ok ok , tak wiem krąży ale też już uwwzam

ze ostatni etap brania  2mg przez 3-4 tygodnie dla chłopa 110 kg juz obnizyl

znacznie krążenie diazepamu w organizmie , lekarka przepisała mi też ten Spamilan i biorę go tylko 20 mg , a to minimalna dawka , zastanawiam się czy nie dozucic jeszcze 5mg z rana i 5 mg na wieczór , albo na początek może same 5 mg z rana 🤔

 

Ciężko coś doradzić ale wydaje się, że dobrze tolerujesz inne leki jeśli możesz ich tyle brać i nie masz jakiś sensacji po nich. Nie znam się na spamilanie chociaż niby ma działanie uspokajające. Pregabaliny też spora dawka . Powinieneś to skonsultować z lekarzem czy brać więcej spamilanu albo po prostu spróbować tak jak piszesz. Ale to już musi być Twoja decyzja bo sam znasz najlepiej swój organizm. Pozdrawiam Cię 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Ciężko coś doradzić ale wydaje się, że dobrze tolerujesz inne leki jeśli możesz ich tyle brać i nie masz jakiś sensacji po nich. Nie znam się na spamilanie chociaż niby ma działanie uspokajające. Pregabaliny też spora dawka . Powinieneś to skonsultować z lekarzem czy brać więcej spamilanu albo po prostu spróbować tak jak piszesz. Ale to już musi być Twoja decyzja bo sam znasz najlepiej swój organizm. Pozdrawiam Cię 🙂

Narazie pregi nie chce ucinać , ze względu na odstawkę tego diazepamu , a ten Spamilan dodam z rana 5 MG i zobaczę jak się będę czuł .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, powerade33 napisał(a):

Narazie pregi nie chce ucinać , ze względu na odstawkę tego diazepamu , a ten Spamilan dodam z rana 5 MG i zobaczę jak się będę czuł .

 

Tak, pregabalina powinna pomóc w odstawce diazepamu. Wiele osób ją bierze tyle , że później z niej też trzeba schodzić jak z benzo. Jedni łatwo drugim ciężko to idzie. Masz szczęście , że tak dobrze ją tolerujesz. Ja nie mogłam jej brać. Za dużo skutków ubocznych dawała. Trzymaj się i dawaj znać jak się czujesz. 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Tak, pregabalina powinna pomóc w odstawce diazepamu. Wiele osób ją bierze tyle , że później z niej też trzeba schodzić jak z benzo. Jedni łatwo drugim ciężko to idzie. Masz szczęście , że tak dobrze ją tolerujesz. Ja nie mogłam jej brać. Za dużo skutków ubocznych dawała. Trzymaj się i dawaj znać jak się czujesz. 👍

Ja ogólnie to byłem na 20’mg escitalopramu i się gorzej czułem niż teraz , także niewiem czy te ssri wogole mi potrzebne , bo u niektórych słyszałem właśnie że tworzą niepokój - chociaż esci i paro jest właśnie przeciwlękowe niwelujące napięcie także nie powinno tak być …. Ahhhhh tak jak mówicie to metoda

prób i błędów z tymi naszymi głowami 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mogłam brać żadnych antydepresantów. Wszystkie dawały taki właśnie niepokój,  bezsenność a po jednym to nawet agresję że nie dało rady wytrzymać. Także nawet drugiej tabletki nie mogłam wziąć. Trzymam się od nich z daleka. Może Tobie też nie pasują. Musiałbyś po prostu sprawdzić tak jak piszesz metodą prób i błędów. Ale te lęki  i inne atrakcje też mogą być od odstawiania benzo lub leków z grup Z. Szczególnie bezsenność, napięcie, sztywnienie różnych części ciała, drżenie rąk, nóg, mdłości, akatyzję czyli nie możność usiedzenia w miejscu. Ja tak mam po odstawce benzo i to już 10 miesięcy i końca nie widać. Lekarze przypisują to wszystko nerwicy, depresji i nie mają pojęcia, że po prostu benzo tak zmieniają receptory Gaba. U jednego szybciej się zregenerują a u drugiego bardzo wolno. A oni traktują wszystkich jednakowo i twierdzą, że jak już benzo nie ma we krwi to nie może być objawów po benzo. Tak samo jest z antydepresantami. Organizm przestaje produkować serotoninę jak dostaje ją z zewnątrz bo po co ma się wysilać i koło się zamyka. Jak odstawisz to znów organizm musi zacząć ją wytwarzać a to nie takie proste i szybkie u każdego jak lekarzom się wydaje. Niestety trzeba samemu próbować na sobie , żeby stwierdzić czy coś pomaga czy nie.🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

Ja też nie mogłam brać żadnych antydepresantów. Wszystkie dawały taki właśnie niepokój,  bezsenność a po jednym to nawet agresję że nie dało rady wytrzymać. Także nawet drugiej tabletki nie mogłam wziąć. Trzymam się od nich z daleka. Może Tobie też nie pasują. Musiałbyś po prostu sprawdzić tak jak piszesz metodą prób i błędów. Ale te lęki  i inne atrakcje też mogą być od odstawiania benzo lub leków z grup Z. Szczególnie bezsenność, napięcie, sztywnienie różnych części ciała, drżenie rąk, nóg, mdłości, akatyzję czyli nie możność usiedzenia w miejscu. Ja tak mam po odstawce benzo i to już 10 miesięcy i końca nie widać. Lekarze przypisują to wszystko nerwicy, depresji i nie mają pojęcia, że po prostu benzo tak zmieniają receptory Gaba. U jednego szybciej się zregenerują a u drugiego bardzo wolno. A oni traktują wszystkich jednakowo i twierdzą, że jak już benzo nie ma we krwi to nie może być objawów po benzo. Tak samo jest z antydepresantami. Organizm przestaje produkować serotoninę jak dostaje ją z zewnątrz bo po co ma się wysilać i koło się zamyka. Jak odstawisz to znów organizm musi zacząć ją wytwarzać a to nie takie proste i szybkie u każdego jak lekarzom się wydaje. Niestety trzeba samemu próbować na sobie , żeby stwierdzić czy coś pomaga czy nie.🙂

 Witajcie Dziewczyny i nowi.

Serce mi nawala, więc na razie nie piszę więcej. Nie jest ok.

Pozdrawiam serdecznie 🌹🤗🌼

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mozo napisał(a):

 Witajcie Dziewczyny i nowi.

Serce mi nawala, więc na razie nie piszę więcej. Nie jest ok.

Pozdrawiam serdecznie 🌹🤗🌼

Musisz iść na ostry dyżur jak coś się dzieje, albo wezwij karetkę, martwię się o Ciebie.Daj znać potem co jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, powerade33 napisał(a):

Dodam jeszcze że najgorsze są te dziwne sny koszmary itp i taki płytki sen po odstawce tych 2mg diazepamu na sen , ratuje się trochę hydroksyzyną  i pramolanem jak wezmę 100 mg  hydroksyzyny jako tako prześpię 

 

Tak, to typowe po odstawce benzo, problemy ze snem, koszmary i płytki sen, częste przebudzenia a nieraz całkowita bezsenność przez jakiś czas. Dobrze , że jeszcze działa na Ciebie hydroksyzyna bo po jakimś czasie to też jej działanie słabnie. Zresztą z  pramolanem jest  tak samo. To słabiutkie leki w porównaniu do benzo. Pregabalina też się po jakimś czasie wypala i żeby był jakiś skutek trzeba brać więcej i więcej.  Obserwuj jak się będziesz czuł przez najbliższy miesiąc. Niektórzy zapisują swoje objawy  codziennie ,żeby sprawdzić co się zmienia, czy jest lepiej czy gorzej i czy jakieś nowe doszły. Po odstawce benzo wszystko może się zmieniać z dnia na dzień. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Tak, to typowe po odstawce benzo, problemy ze snem, koszmary i płytki sen, częste przebudzenia a nieraz całkowita bezsenność przez jakiś czas. Dobrze , że jeszcze działa na Ciebie hydroksyzyna bo po jakimś czasie to też jej działanie słabnie. Zresztą z  pramolanem jest  tak samo. To słabiutkie leki w porównaniu do benzo. Pregabalina też się po jakimś czasie wypala i żeby był jakiś skutek trzeba brać więcej i więcej.  Obserwuj jak się będziesz czuł przez najbliższy miesiąc. Niektórzy zapisują swoje objawy  codziennie ,żeby sprawdzić co się zmienia, czy jest lepiej czy gorzej i czy jakieś nowe doszły. Po odstawce benzo wszystko może się zmieniać z dnia na dzień. 

 Hej Alu, Jadziu 🤩

Zdrzemnąłem się, i jest ok. Ale pójdę do kardiologa, bo to było dość niepokojące.

 Dziś tylko 2x 5 mg rolek i niby jest w " porządku". Tzn. bez pisku w uchu i drętwienia. Ale, jak dobrze wiemy, z benzo bywa raz tak, raz siak. Za to jest lęk, nie wiadomo przed czym. Ale wiem, że to biochemia mózgu jest zachwiana. Do rolek wziąłem ostatniego tabsa bromazepamu, 3 mg, i koniec z mixami.

 Mam jeszcze prawie całą pakę lorafenu 1 mg, ale ja już tego nie tknę. 

 Szczerze Wam powiem, że bałem się zawału. Tyle przeżyć a zejść na zawał, jakoś głupio 🤪.

 Ale wiek mam jak najbardziej zawałowy, fifty five.

 Także, skoro piszę, to żyję 🙂

Pozdrawiam serdecznie 🌹🌼

Godzinę temu, powerade33 napisał(a):

Dodam jeszcze że najgorsze są te dziwne sny koszmary itp i taki płytki sen po odstawce tych 2mg diazepamu na sen , ratuje się trochę hydroksyzyną  i pramolanem jak wezmę 100 mg  hydroksyzyny jako tako prześpię 

Hej😎

Oby się Tobie udało zejść z diazepamu już raz na zawsze. Życzę Ci tego z całego serca 😎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Mozo napisał(a):

 Hej Alu, Jadziu 🤩

Zdrzemnąłem się, i jest ok. Ale pójdę do kardiologa, bo to było dość niepokojące.

 Dziś tylko 2x 5 mg rolek i niby jest w " porządku". Tzn. bez pisku w uchu i drętwienia. Ale, jak dobrze wiemy, z benzo bywa raz tak, raz siak. Za to jest lęk, nie wiadomo przed czym. Ale wiem, że to biochemia mózgu jest zachwiana. Do rolek wziąłem ostatniego tabsa bromazepamu, 3 mg, i koniec z mixami.

 Mam jeszcze prawie całą pakę lorafenu 1 mg, ale ja już tego nie tknę. 

 Szczerze Wam powiem, że bałem się zawału. Tyle przeżyć a zejść na zawał, jakoś głupio 🤪.

 Ale wiek mam jak najbardziej zawałowy, fifty five.

 Także, skoro piszę, to żyję 🙂

Pozdrawiam serdecznie 🌹🌼

Hej😎

Oby się Tobie udało zejść z diazepamu już raz na zawsze. Życzę Ci tego z całego serca 😎

 

Oj jak dobrze Maćku, że jakoś Tobie przeszło.  Do tej pory nie mogę uwierzyć, że te tabletki mogą powodować tyle skutków  i tak zniszczyć cały organizm. Ja dzisiaj miałam też wysokie ciśnienie i myślałam że dostanę jakiegoś udaru. Tak słabo się czułam do południa, że nie mogłam nawet usiąść w łóżku. Chyba już pora na mnie pomału. Chciałabym tylko żeby to stało się szybko i żebym nie musiała trafić do szpitala. Tego się boję najbardziej. Mój tata trafił z udarem do szpitala podczas covidu i nawet nie mogłam się z nim zobaczyć. Miał całą lewą stronę sparaliżowaną.  Pewnie już nie chciał żyć i  chyba strasznie musiał cierpieć bo wyrywał sobie kroplówki i odganiał lekarzy. Tak mówiła lekarka przez telefon. Jak sobie o tym pomyślę to płakać mi się chce. Nie chcę takiego końca. 😭 Sorry, znowu wpadam w dół. Ale z czego tu się cieszyć w takim stanie jak wszystko boli dzień w dzień od roku.

Pozdrawiam Was serdecznie ❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, powerade33 napisał(a):

Ratujcie się pregalabina , dlaczego tak się męczycie , przecież ona też ma działanie przeciwlękowe uspokajające i przeciwdrgawkowe ? 🤔

 

To nie takie proste u mnie niestety. Dostałam pregabalinę i dawka tylko 75 mg spowodowała u mnie  taki oczopląs, że dojść do łazienki nie mogłam. Później była próba w dawce 25 mg Pragioli  najpierw raz dziennie i zwiększana po tygodniu o następne 25 mg i tak 3 razy dziennie. Jak doszłam do dawki 3 x 25 mg i miałam dalej zwiększać to pojawiły się skutki uboczne w postaci podwójnego widzenia, cały czas zawroty głowy, problemy z pamięcią, totalnego ogłupienia, brak koncentracji,  brak możliwości logicznego myślenia itp. Poza tym bóle i tak były może ciut mniejsze ale były bo za mała dawka  była, trzęsiawka wewnętrzna i zewnętrzna też, lęków też nie zlikwidowała. Może było ciut lepsze spanie ale to też przez chwilę a później tak samo źle. Więc pozostały tylko uboki i tyle. I potem musiałam pomału schodzić. W sumie brałam chyba ze 2 miesiące razem ze schodzeniem. Także nie dla każdego pregabalina jest super. Gdybym ją mogła tolerować  to nie byłoby problemu ale niestety może coś z moim mózgiem jest nie tak. Nie wiem, ale jak czytałam to też trochę osób ma z nią problem. Chyba jestem wrażliwa na leki... Ale dzięki za wsparcie i zainteresowanie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Oj jak dobrze Maćku, że jakoś Tobie przeszło.  Do tej pory nie mogę uwierzyć, że te tabletki mogą powodować tyle skutków  i tak zniszczyć cały organizm. Ja dzisiaj miałam też wysokie ciśnienie i myślałam że dostanę jakiegoś udaru. Tak słabo się czułam do południa, że nie mogłam nawet usiąść w łóżku. Chyba już pora na mnie pomału. Chciałabym tylko żeby to stało się szybko i żebym nie musiała trafić do szpitala. Tego się boję najbardziej. Mój tata trafił z udarem do szpitala podczas covidu i nawet nie mogłam się z nim zobaczyć. Miał całą lewą stronę sparaliżowaną.  Pewnie już nie chciał żyć i  chyba strasznie musiał cierpieć bo wyrywał sobie kroplówki i odganiał lekarzy. Tak mówiła lekarka przez telefon. Jak sobie o tym pomyślę to płakać mi się chce. Nie chcę takiego końca. 😭 Sorry, znowu wpadam w dół. Ale z czego tu się cieszyć w takim stanie jak wszystko boli dzień w dzień od roku.

Pozdrawiam Was serdecznie ❤️

Alu dla mnie najgorsze, gorsze nawet od zawrotow jest uczucie że zaraz zemdleje.Dziś mam tak cały dzień, 

boję się tego, nakręcam się, ciśnienie rośnie, zawroty coraz większe i koło się zamyka.Nie mam już pomysłu na swoje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jastara napisał(a):

Alu dla mnie najgorsze, gorsze nawet od zawrotow jest uczucie że zaraz zemdleje.Dziś mam tak cały dzień, 

boję się tego, nakręcam się, ciśnienie rośnie, zawroty coraz większe i koło się zamyka.Nie mam już pomysłu na swoje życie.

 

Jadziu, ja też tak mam codziennie właśnie do południa. Najpierw z rana wysokie ciśnienie a zaraz po tym takie omdlenie jakbym zaraz miała stracić przytomność. Do tego dochodzą wszystkie bóle, duszenie w klatce piersiowej, mdłości jak po zatruciu,  zaciskanie wszystkich mięśni w środku, trzęsiawka . A po południu czasem wcześniej zaczyna się akatyzja i rozrywanie w środku. Ja boję się każdego kolejnego dnia dopiero późnym wieczorem mogę zaznać trochę ulgi. Też nie mam pomysłu co z tym wszystkim począć bo już jestem wykończona. Te bóle nerwów , pieczenie skóry  jak po poparzeniu słonecznym w każdym kawałeczku ciała doprowadzają mnie do utraty zmysłów to tak jakby tysiące mrówek chodziły w środku i skubały i wykręcały kawałek po kawałku wnętrzności. Cierpienie wtedy jest niewyobrażalne. To największe tortury jakie można mieć za życia. Nie wiem ile jeszcze można znieść... Dlatego moje wpisy są tak dołujące bo już nie wiem co mam zrobić ze sobą. Też nie mam pomysłu na tą męczarnię bo jak można to nazywać życiem. Tak Ci współczuję bo wiem jak się czujesz. Boże nigdy nie podejrzewałam, że skończę w takim piekle przez to ,że zaufałam lekarzom i tabletkom...😥

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, ja też tak mam codziennie właśnie do południa. Najpierw z rana wysokie ciśnienie a zaraz po tym takie omdlenie jakbym zaraz miała stracić przytomność. Do tego dochodzą wszystkie bóle, duszenie w klatce piersiowej, mdłości jak po zatruciu,  zaciskanie wszystkich mięśni w środku, trzęsiawka . A po południu czasem wcześniej zaczyna się akatyzja i rozrywanie w środku. Ja boję się każdego kolejnego dnia dopiero późnym wieczorem mogę zaznać trochę ulgi. Też nie mam pomysłu co z tym wszystkim począć bo już jestem wykończona. Te bóle nerwów , pieczenie skóry  jak po poparzeniu słonecznym w każdym kawałeczku ciała doprowadzają mnie do utraty zmysłów to tak jakby tysiące mrówek chodziły w środku i skubały i wykręcały kawałek po kawałku wnętrzności. Cierpienie wtedy jest niewyobrażalne. To największe tortury jakie można mieć za życia. Nie wiem ile jeszcze można znieść... Dlatego moje wpisy są tak dołujące bo już nie wiem co mam zrobić ze sobą. Też nie mam pomysłu na tą męczarnię bo jak można to nazywać życiem. Tak Ci współczuję bo wiem jak się czujesz. Boże nigdy nie podejrzewałam, że skończę w takim piekle przez to ,że zaufałam lekarzom i tabletkom...😥

Jezu Alicja , naprawdę przykro i współczuję . To ile ty tych benzo łykałaś i jakie dawki skoro aż tak organizm ciężko dochodzi ? Ile już nie bierzesz ? Nie przejmuj się wszystko się unormuje , dasz radę silna jesteś wierzę w ciebie 🩵

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, AlicjaKa napisał(a):

 

Jadziu, ja też tak mam codziennie właśnie do południa. Najpierw z rana wysokie ciśnienie a zaraz po tym takie omdlenie jakbym zaraz miała stracić przytomność. Do tego dochodzą wszystkie bóle, duszenie w klatce piersiowej, mdłości jak po zatruciu,  zaciskanie wszystkich mięśni w środku, trzęsiawka . A po południu czasem wcześniej zaczyna się akatyzja i rozrywanie w środku. Ja boję się każdego kolejnego dnia dopiero późnym wieczorem mogę zaznać trochę ulgi. Też nie mam pomysłu co z tym wszystkim począć bo już jestem wykończona. Te bóle nerwów , pieczenie skóry  jak po poparzeniu słonecznym w każdym kawałeczku ciała doprowadzają mnie do utraty zmysłów to tak jakby tysiące mrówek chodziły w środku i skubały i wykręcały kawałek po kawałku wnętrzności. Cierpienie wtedy jest niewyobrażalne. To największe tortury jakie można mieć za życia. Nie wiem ile jeszcze można znieść... Dlatego moje wpisy są tak dołujące bo już nie wiem co mam zrobić ze sobą. Też nie mam pomysłu na tą męczarnię bo jak można to nazywać życiem. Tak Ci współczuję bo wiem jak się czujesz. Boże nigdy nie podejrzewałam, że skończę w takim piekle przez to ,że zaufałam lekarzom i tabletkom...😥

Mam to samo od 5 lat, kiedyś po odstawieniu miałam jeszcze straszne spadki cisnienia, np 80/50, raz miałam nawet 60/50, serce robiło wywrotki,nie wiem jak to wszystko przeżyłam? Życie moje tak jak i Twoje zmieniło się w koszmar😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Jastara napisał(a):

Mam to samo od 5 lat, kiedyś po odstawieniu miałam jeszcze straszne spadki cisnienia, np 80/50, raz miałam nawet 60/50, serce robiło wywrotki,nie wiem jak to wszystko przeżyłam? Życie moje tak jak i Twoje zmieniło się w koszmar😭

 Jadziu, 😊, właśnie brakowało mi określenia na to co miałem z sercem ( krótko na szczęście) , właśnie wywrotki i później arytmię, ale jak już wiesz, przeszło. Myślę że to benzoatrakcje. Ja fizycznie to jako-tako, ale psycha tak mi siada. A wiesz przecież, jaką musiałem mieć psychikę, tam była b. ostra selekcja. Ale o tym sza, ja już na forum nie wracam do tego tematu. 

 Benzo to broń biologiczna 😬💊.

 Wszystkiego dobrego Wam życzę 🌞

Coś u Agatki cicho...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×