Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Cudowna pogoda za oknem ☀️. Idealny czas na to, żeby się zamknąć w domu i wejść na paroksetynę 😎.

Zacząłem od soboty, standardowo 10 mg przez pierwszy tydzień. W poniedziałek i wtorek byłem w pracy, aczkolwiek nie wspominam tego zbyt przyjemnie. Przetrwałem głównie odliczając czas do wyjścia. Jutro mam wolne, więc do końca tygodnia skupiam się "bezstresowo" na leczeniu. Z każdą kolejną dawką leku jest coraz mniej sympatycznie, no ale już raz przez to przeszedłem, więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej. Najbardziej się cieszę z tego, że zoloft poszedł w odstawkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zew napisał(a):

Cudowna pogoda za oknem ☀️. Idealny czas na to, żeby się zamknąć w domu i wejść na paroksetynę 😎.

Zacząłem od soboty, standardowo 10 mg przez pierwszy tydzień. W poniedziałek i wtorek byłem w pracy, aczkolwiek nie wspominam tego zbyt przyjemnie. Przetrwałem głównie odliczając czas do wyjścia. Jutro mam wolne, więc do końca tygodnia skupiam się "bezstresowo" na leczeniu. Z każdą kolejną dawką leku jest coraz mniej sympatycznie, no ale już raz przez to przeszedłem, więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej. Najbardziej się cieszę z tego, że zoloft poszedł w odstawkę.

Powodzenia 🙂Do jakiej dawki masz dojść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie elegancko dziś. Wolne, słońce! Tak w Szwecji słońce ale tylko 23 st 😂

 

od rana zająłem się robotą. Trochę się nie chciało, ciągle znajdowałem ale… ale! Ruszyłem! Najpierw pieliłem chwasty przed wejściem głównym do domu w „fugach” potem trzeba było umyć felgi żeby zobaczyć jaki to rozstaw śrub i jaka felga(trzeba kupić bo jedna pękła przy wypadku w styczniu)

szorowanie tarasu

 

I czas na obiad! Pizza z grilla na kamieniu! Polecam 😋 opalanko

 

nuenmialem czasu na negatywne myślenie i słońce dało energię do życia!

 

jutro do roboty to pewno bd kaplica 💒 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień piąty na paro. Zauważyłam, że spadki nastroju i lęk atakuje głównie po około 3h od wzięcia tabsa, jak to zwalczę, to jest już w miarę ok.

A co do dnia? Było elegancko, do teraz. Jestem wściekła, nie umiem zaakceptować tego, co się ze mną dzieje.

Cały dzień miałam spoko, nawet byłam z narzeczonym na spacerze, było fajnie, dobry humor. Potem godzinna drzemka po południu, wstałam z bólem głowy i miałam teraz spontanicznie znów wyjść spotkać się z przyjaciółką - wymiękłam. Zeszłam na dół, po paru krokach lęk mnie pokonał i wróciłam do domu (oczywiście już jest lepiej). Jutro muszę wrócić do "normalnego życia".. Przerażona tym jestem. Eh.. Nie wiem, jak pozbyć się lęku przed wychodzeniem, to chyba jest najgorsze.. I to samonakręcanie się. 😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

Dzień piąty na paro. Zauważyłam, że spadki nastroju i lęk atakuje głównie po około 3h od wzięcia tabsa, jak to zwalczę, to jest już w miarę ok.

A co do dnia? Było elegancko, do teraz. Jestem wściekła, nie umiem zaakceptować tego, co się ze mną dzieje.

Cały dzień miałam spoko, nawet byłam z narzeczonym na spacerze, było fajnie, dobry humor. Potem godzinna drzemka po południu, wstałam z bólem głowy i miałam teraz spontanicznie znów wyjść spotkać się z przyjaciółką - wymiękłam. Zeszłam na dół, po paru krokach lęk mnie pokonał i wróciłam do domu (oczywiście już jest lepiej). Jutro muszę wrócić do "normalnego życia".. Przerażona tym jestem. Eh.. Nie wiem, jak pozbyć się lęku przed wychodzeniem, to chyba jest najgorsze.. I to samonakręcanie się. 😒

Pięć dni to za mało żeby paro zaczęło działać pełna moca😉 z czasem gorszych dni będzie coraz mniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Magdalenkaa to idziemy łeb w łeb, bo u mnie też dzień piąty. Nie bądź wściekła, potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby lek zaczął działać. To normalne, że w ciągu dnia miałaś momenty pogodne, a potem nastąpił spadek nastroju. To dobry lek, daj sobie czas. Jeśli się polubicie to będzie ci w tym "normalnym życiu" lżej. A te wyjścia z domu...też to znam. Czasem idę przed siebie na nogach jak z waty i z głową pod kloszem, powtarzając sobie "idź dalej, nie przewrócisz się" i się udaje. Innym razem zawracam i muszę ten stan przeczekać w bezpiecznym miejscu. A ostatnio to nawet uciekłem z teatru, takiego ataku dostałem, że musiałem wyjść na świeże powietrze. Zamówiłem taryfę, a jak do niej wsiadłem to po chwili wszystko przeszło... 

 

A teraz mam dla odmiany duszności i serce mi sobie tańcuje 😟

Edytowane przez zew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zew napisał(a):

@Magdalenkaa to idziemy łeb w łeb, bo u mnie też dzień piąty. Nie bądź wściekła, potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby lek zaczął działać.

 

Ja się chyba denerwuję, bo 4 tygodnie brałam 10mg i żadnej poprawy, a teraz piąty dzień na 20mg. Niby lepiej, bo pół dnia było ok, nawet sama chciałam na spacer iść, a wieczór.. no cóż.. Wiem, muszę być cierpliwa.. Po prostu ostatnie tygodnie są paskudne, odebrały mi całą radość z życia. :(

 

Ja teraz też siedzę z zaciśniętym gardłem i kołataniem serca, ale wzięłam lek pomocniczy więc za jakieś 2h pewnie odlecę, bo mnie uśpi. I dobrze. 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Ja się chyba denerwuję, bo 4 tygodnie brałam 10mg i żadnej poprawy, a teraz piąty dzień na 20mg. Niby lepiej, bo pół dnia było ok, nawet sama chciałam na spacer iść, a wieczór.. no cóż.. Wiem, muszę być cierpliwa.. Po prostu ostatnie tygodnie są paskudne, odebrały mi całą radość z życia. :(

 

Ja teraz też siedzę z zaciśniętym gardłem i kołataniem serca, ale wzięłam lek pomocniczy więc za jakieś 2h pewnie odlecę, bo mnie uśpi. I dobrze. 😅

Będzie dobrze 5 dni to nic. Te 10 mg to wydaje mi się że liczmy jakbyś nie brała. 😅

 

musisz dać temu znowu z msc i będziesz się z tego śmiać. Jak się denerwowałaś i czułaś! I proponuję korzystać z pogody! I treningi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MagicznyDżin napisał(a):

Będzie dobrze 5 dni to nic. Te 10 mg to wydaje mi się że liczmy jakbyś nie brała. 😅

 

musisz dać temu znowu z msc i będziesz się z tego śmiać. Jak się denerwowałaś i czułaś! I proponuję korzystać z pogody! I treningi!

 

Kurde źle się czuję,pocę się lek wolnoplynący,mam jechać we wtorek do Polski i chyba zrezygnuję jak będę się tak czuć.mąz się wścieknie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień 5 na paro się kończy, więc mogę napisać - to był kiepski dzień 😅 

Cały dzień zmagam się z kołataniem serca, pieczeniem i bólem w klatce, ogólnym niepokojem w środku. Miałam drugą rozmowę z moją przyszłą terapeutką - uspokoiła mnie, ale wróciłam do domu, zmorzyło mnie, przespałam się 2h. Wstałam i od nowa jazda.. aż do teraz. Kolejny wieczór łykam tabsa uspokajającego. Nie wiem czemu - odczuwam to jako moją porażkę, że sobie bez nich nie radzę. 

Chyba byłoby mi łatwiej pogodzić się z tymi zaburzeniami, gdybym była całkiem zdrowa fizycznie, a nie jestem. Przez to chyba strach i frustracja mimowolnie się potęgują. 🫣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

Dzień 5 na paro się kończy, więc mogę napisać - to był kiepski dzień 😅 

Cały dzień zmagam się z kołataniem serca, pieczeniem i bólem w klatce, ogólnym niepokojem w środku. Miałam drugą rozmowę z moją przyszłą terapeutką - uspokoiła mnie, ale wróciłam do domu, zmorzyło mnie, przespałam się 2h. Wstałam i od nowa jazda.. aż do teraz. Kolejny wieczór łykam tabsa uspokajającego. Nie wiem czemu - odczuwam to jako moją porażkę, że sobie bez nich nie radzę. 

Chyba byłoby mi łatwiej pogodzić się z tymi zaburzeniami, gdybym była całkiem zdrowa fizycznie, a nie jestem. Przez to chyba strach i frustracja mimowolnie się potęgują. 🫣

 

Ja każdy powrót do leku traktuje jako porażkę, myślę sobie że skoro mimo psychiterapii i kilku już farmakoterapii nadal wracają lęki i nerwica to coś ze mną nie tak, że jestem wyjątkowo beznadziejnym przypadkiem. Moja terapeutka mowi, że czasem aby zrobić krok w przód trzeba zrobić pół kroku w tył i nie jest to żaden wstyd czy ujma. Może postaraj się pomyśleć o tym w ten sposob, że te dodatkowe uspokajacze są w pewnym sensie tymczasowym wsparciem aby osiągnąć większy sukces.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam czy ktoś z was przechodził z escitalopramu na paroksetyna? Jak wyglądalo przejście na lek? Schodziliscie z esci i powoli wchodziliście na paro? Czy od razu? Jak samopoczucie? Esci biorę 5 6 mies w dawce 20 mg i leki nie zniknęły 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień szósty na 20mg prawie za mną, niestety też wspomagałam się tabsem uspokajającym. 

 

Udało mi się jechać do pracy, mimo ataku tuż przed wyjściem - to mój dzisiejszy sukces chyba.

Jednak moja głowa i myśli ciągle wybiegają w przyszłość.. Więcej negatywnych myśli niż pozytywnych, dalej niewiele wiary w to, że lek zaskoczy. Dobijają mnie ciągle nawracające somaty, jest okres czasu gdy to są głównie zawroty głowy, innym razem puls, ciśnienie, jeszcze innym nerwobóle w głowie i pieczenie w klatce, średnio co tydzień jest rotacja 😑

 

Jest w ogóle szansa, że po paro te lęki znikną całkiem? Czy tylko będą pojawiały się z mniejszą częstotliwością? Jakie macie/mieliście odczucia?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Jest w ogóle szansa, że po paro te lęki znikną całkiem? Czy tylko będą pojawiały się z mniejszą częstotliwością? Jakie macie/mieliście odczucia?

U mnie zniknęły całkowicie. Po odstawieniu nie wróciły, ale ja ogólnie mało polegam na lekach i nigdy nie liczyłam, że odwalą za mnie całą robotę, bo u mnie same leki zrobiły może z 20%, reszta to terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×