Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

no mi psychiatra też kazała brać rano przy śniadaniu, więc biorę koło 8, idę za tydzień na wizytę to może sie dopytam o te pory dnia, czy ma to znaczenie.

 

na razie póki co jest taka jazda, że głowa mała, czwarty tydzień a ja wychodzę z siebie. niecierpliwie czekam aż zaskoczy, o ile zaskoczy.. bo wyczerpanie jest na maksymalnym poziomie 😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

no mi psychiatra też kazała brać rano przy śniadaniu, więc biorę koło 8, idę za tydzień na wizytę to może sie dopytam o te pory dnia, czy ma to znaczenie.

 

na razie póki co jest taka jazda, że głowa mała, czwarty tydzień a ja wychodzę z siebie. niecierpliwie czekam aż zaskoczy, o ile zaskoczy.. bo wyczerpanie jest na maksymalnym poziomie 😐

Opisz bardziej szczegółowo jak się czujesz. Bardzo mnie to ciekawi bo u mnie też leci 4 tydzień, i coś tam widać te światełko w tunelu, ale słabo.  Zacząłem brać 25go

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Opisz bardziej szczegółowo jak się czujesz. Bardzo mnie to ciekawi bo u mnie też leci 4 tydzień, i coś tam widać te światełko w tunelu, ale słabo.  Zacząłem brać 25go

 

 

No ja zaczęłam brać 26 marca i mniejszą dawkę niż Ty, ja biorę 10mg paro (w DE jest dostępna taka dawka).

Ciężko napisać nawet szczerze mówiąc. Jedna wielka sinusoida, wstaję i myślę że będzie dobry dzień, natomiast zaraz mam taki atak lęku, że mam ochotę dzwonić na pogotowie i nie jestem w stanie np. wyjść z domu. Raz się strasznie boję, płaczę, a zaraz na chwilę dostaję "głupawki" po czym zaraz znów nadchodzi przygnębienie i płacz.

 

Muszę stwierdzić, że ataki są rzadziej i nie czuję permanentnego spięcia wszystkich mięśni, ale jakiś niepokój w głowie siedzi. Pierwsze 2 tygodnie nie spałam prawie w ogóle, teraz śpię ale wstaje i tak zmęczona, więc jakość snu dosyć kiepska. Ogólnie mam mocne wkrętki jeśli o lęki chodzi, od 4 tygodni dużo bardziej boję się pozornie błahych rzeczy, ale no w mojej głowie bywa czasami niezły kosmos. Kołatanie serca, płytki oddech, zawroty głowy, częste skoki ciśnienia, to tak w skrócie to, z czym na co dzień się zmagam. 🙆‍♀️

Dopiero swoją przygodę z leczeniem zaczęłam, nie wiem, czy to wszystko jest "normalne", ale trzyma mnie jeszcze jakaś nadzieja i zaufanie do tego, że leki zadziałają. Czytałam tutaj na forum, że paro się pomału wkręca, więc "cierpliwie" czekam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

 

No ja zaczęłam brać 26 marca i mniejszą dawkę niż Ty, ja biorę 10mg paro (w DE jest dostępna taka dawka).

Ciężko napisać nawet szczerze mówiąc. Jedna wielka sinusoida, wstaję i myślę że będzie dobry dzień, natomiast zaraz mam taki atak lęku, że mam ochotę dzwonić na pogotowie i nie jestem w stanie np. wyjść z domu. Raz się strasznie boję, płaczę, a zaraz na chwilę dostaję "głupawki" po czym zaraz znów nadchodzi przygnębienie i płacz.

 

Muszę stwierdzić, że ataki są rzadziej i nie czuję permanentnego spięcia wszystkich mięśni, ale jakiś niepokój w głowie siedzi. Pierwsze 2 tygodnie nie spałam prawie w ogóle, teraz śpię ale wstaje i tak zmęczona, więc jakość snu dosyć kiepska. Ogólnie mam mocne wkrętki jeśli o lęki chodzi, od 4 tygodni dużo bardziej boję się pozornie błahych rzeczy, ale no w mojej głowie bywa czasami niezły kosmos. Kołatanie serca, płytki oddech, zawroty głowy, częste skoki ciśnienia, to tak w skrócie to, z czym na co dzień się zmagam. 🙆‍♀️

Dopiero swoją przygodę z leczeniem zaczęłam, nie wiem, czy to wszystko jest "normalne", ale trzyma mnie jeszcze jakaś nadzieja i zaufanie do tego, że leki zadziałają. Czytałam tutaj na forum, że paro się pomału wkręca, więc "cierpliwie" czekam..

Ale dobrze Cię rozumie.,też rano wydaje mi się że będzie ok,a lpozniej po około godzinie od wstania,niepokój wewnętrzny,I tak do 19tej,wieczorami jest lepiej,też trzyma mnie nadzieja że jednak wkręci mi się parogen 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Adwentystka napisał(a):

Ale dobrze Cię rozumie.,też rano wydaje mi się że będzie ok,a lpozniej po około godzinie od wstania,niepokój wewnętrzny,I tak do 19tej,wieczorami jest lepiej,też trzyma mnie nadzieja że jednak wkręci mi się parogen 

O 19 jest ok bo to wieczór i nic „ci nie grozi” 😅 normalne, każdy tak ma 😅

 

 

ja znowu rano wstanę git malina. Jak wychodzę do roboty od razu po wyjściu siada na głowę, ale daje radę żyje funkcjonuje jakoś muszę. Po czasie czuję się ospały. Oczy jakby do końca nie otwarte, ciężkie. Mam wrażenie czasami że tracę balans stojąc w miejscu. 
 

jeszcze z tydzień temu ciągle musiałem się drapać po głowie albo coś robić , machać nogą, itp. Teraz przeszło . 
 

Dlatego cały czas mówię sobie że coś się wkręca. Jeśli już przeszło to i kłucie w klatce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to zazdro.. bo u mnie zaś poranki kiepskie, jak już do pracy dotrę to jest ok, i potem się uaktywniam w okolicy godziny 20 na nowo i tylko marzę, żeby iść spać 😅 

 

a pytanie, co do zwiększania dawki. lekarz zwiększa dawkę leku w momencie, gdy działa ale za słabo, czy jak wcale konkretna dawka nie działa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2024 o 13:26, MagicznyDżin napisał(a):

pytanie brzmi kiedy wam się rozkręciła?

Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. 

W dniu 17.04.2024 o 13:26, MagicznyDżin napisał(a):

czy wrócić do brania na noc czy już brać dalej w dzień ?

Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. 

W dniu 17.04.2024 o 15:53, Adwentystka napisał(a):

Za pierwszym razem brałam rano.teraz lekarz mi kazał wieczorem.pamietam że przez 12 lat paro służyła mi doskonale,Boże mój tak bardzo czekam że zaskoczy znowu.Tobie życzę żeby już zadziałała 

Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. 

Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. 

Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła

Bardzo czekałam na Ciebie,bo czytałam Twoje posty,Dziękuję za odpowiedź,a powiedz czy wcześniej miałaś jakieś małe symptomy że paro zaczyna działać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Teraz długo wchodziła, ale ja brałam przez lata i miałam kilka lat przerwy. Ale tak trzy miesiące trzeba. Zależy od człowieka. 

Wolę brać rano. Biorę 40 mg. Trochę mnie muli. Wcześniej miałam 20 rano, 20 w porze obiadowej i była tragedia. Ale po 40 mg rano muszę się przespać chociaż z pół godziny. Do tego w porze obiadowej biorę jeszcze 5mg innego leku SSRI. Ogólnie na noc źle mi się spało po tym. 

Powodzenia. Mi długo za drugim razem wchodziła

A jak połaczenie sci z paro, faktycznie pomaga ze tym zmęczeniem na samym paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

A jak połaczenie sci z paro, faktycznie pomaga ze tym zmęczeniem na samym paro?

Trochę tak. Wcześniej spała bym ciągle a teraz mogę normalnie funkcjonować w ciągu dnia. 

11 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

Bardzo czekałam na Ciebie,bo czytałam Twoje posty,Dziękuję za odpowiedź,a powiedz czy wcześniej miałaś jakieś małe symptomy że paro zaczyna działać?

Ogólnie miałam ostre jazdy. Zaczynałam teraz leczenie od momentu że z domu nie wychodziłam, do wanny bałam się wejść itp. Gdy zaczęłam brać paro to wszystko zrobiło się tysiąc razy gorsze i bardzo bardzo powoli paro wchodziło. Pierwszy miesiąc był dla mnie piekłem. Nadal nie wiem jak udało mi się to przeżyć. Lekarz mi zwiększał dawki od lipca do września albo października. Pierwsze działania były takie delikatne, np mogła wejść do tej wanny, mogłam wyjść na podwórko. Ale żeby gdzieś dalej iść czy jechać to dopiero po kilku miesiącach, tak po trzech o ile dobrze pamiętam ale to też nie było takie łatwe. No musisz wziąć pod uwagę że ja wchodziłam po raz kolejny na paro po kilku latach. I kurcze gdyby nie to forum to chyba nie dała bym rady, bo takich jazd jak tym razem chyba nigdy nie miałam z SSRI.

2 minuty temu, MagicznyDżin napisał(a):

Dlatego wydaje mnie się że branie paro na noc niweluje zmęczenie w dzień.

 

mize mi się wydawać info nie sprawdzone 🙂

A co z koszmarami i bezsennością? Tzn czytałam że nie miałeś problemu z tym, ale ja na początku miałam tak głupie sny że naprawdę aż strach pomyśleć skąd się brały. No ja mam esci na porę obiadową i to trochę mi pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm czy głupie? Napewno były. Ale mówię wam przy 10 mg jak wchodziłem to godzina i musiałem przytulić poduszkę. Czułem, że elegancko spałem 🙂

 

teraz zmieniłem sobie na rano z myślą że bd lepiej to mi na oczy siada. Ciężkie, mrużę . Trochę dramat ale może to somatyczne? Serce czuję, że niby boli natomiast ciśnienie w normie. -> to napewno somatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do bezsenności i koszmarów - jak najbardziej popieram. sama pierwsze 2,5 tyg prawie nie spałam, kładłam się zmęczona i spałam na przykład godzinę, może dwie i koniec. A koszmary - strasznie realistyczne, jak wstawałam to sama się dziwiłam, że człowiek może mieć takie sny. I zauważyłam, że zawsze mi się coś śniło, nawet jak w ciągu dnia przysnęłam na 20 min przypadkiem, na szczęście już to przeszło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Trochę tak. Wcześniej spała bym ciągle a teraz mogę normalnie funkcjonować w ciągu dnia. 

Ogólnie miałam ostre jazdy. Zaczynałam teraz leczenie od momentu że z domu nie wychodziłam, do wanny bałam się wejść itp. Gdy zaczęłam brać paro to wszystko zrobiło się tysiąc razy gorsze i bardzo bardzo powoli paro wchodziło. Pierwszy miesiąc był dla mnie piekłem. Nadal nie wiem jak udało mi się to przeżyć. Lekarz mi zwiększał dawki od lipca do września albo października. Pierwsze działania były takie delikatne, np mogła wejść do tej wanny, mogłam wyjść na podwórko. Ale żeby gdzieś dalej iść czy jechać to dopiero po kilku miesiącach, tak po trzech o ile dobrze pamiętam ale to też nie było takie łatwe. No musisz wziąć pod uwagę że ja wchodziłam po raz kolejny na paro po kilku latach. I kurcze gdyby nie to forum to chyba nie dała bym rady, bo takich jazd jak tym razem chyba nigdy nie miałam z SSRI.

A co z koszmarami i bezsennością? Tzn czytałam że nie miałeś problemu z tym, ale ja na początku miałam tak głupie sny że naprawdę aż strach pomyśleć skąd się brały. No ja mam esci na porę obiadową i to trochę mi pomaga.

Ja tez wracam do paro po rocznej przerwie.dlatego tak bardzo się boję że nie zadziała,chc wczoraj byłam u lekarza i mnie uspokajał.biorę 40mg. Wcześniej doszłam do 60mg.zastanawiam się czy 40mg to nie zamalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adwentystka napisał(a):

Ja tez wracam do paro po rocznej przerwie.dlatego tak bardzo się boję że nie zadziała,chc wczoraj byłam u lekarza i mnie uspokajał.biorę 40mg. Wcześniej doszłam do 60mg.zastanawiam się czy 40mg to nie zamalo

Jezu😳 a ja myślałam że ja już biorę za dużo. Ja za pierwszym razem brałam 20. Teraz do tych 40 musiałam dojść. No zobaczysz jak będzie. Oby zadziałało.

3 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

Co do bezsenności i koszmarów - jak najbardziej popieram. sama pierwsze 2,5 tyg prawie nie spałam, kładłam się zmęczona i spałam na przykład godzinę, może dwie i koniec. A koszmary - strasznie realistyczne, jak wstawałam to sama się dziwiłam, że człowiek może mieć takie sny. I zauważyłam, że zawsze mi się coś śniło, nawet jak w ciągu dnia przysnęłam na 20 min przypadkiem, na szczęście już to przeszło

No to było straszne. Ja byłam tak zmęczona tym że myślałam że zwariuję 

3 godziny temu, MagicznyDżin napisał(a):

Hmm czy głupie? Napewno były. Ale mówię wam przy 10 mg jak wchodziłem to godzina i musiałem przytulić poduszkę. Czułem, że elegancko spałem 🙂

 

teraz zmieniłem sobie na rano z myślą że bd lepiej to mi na oczy siada. Ciężkie, mrużę . Trochę dramat ale może to somatyczne? Serce czuję, że niby boli natomiast ciśnienie w normie. -> to napewno somatyczne.

Serce itp minie. Ja miałam tak że nie raz chciałam po pogotowie dzwonić. 

Z tym snem, kurde no nie mówię bo mnie w dzień muli po tym.. Tak po pół godziny od wzięcia rano muszę się położyć. Czasami nie kładę się ale wtedy czuję głowę taką ciężką, oczy same się zamykają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie bodajże 25 dzień na paro 20. I jestem już pewien, że zaskoczyło. Również bałem się, że mogą być problemy, bo odstawiałem go zaledwie z pół roku temu, a byłem wtedy na dawce 40. To była ciężka zima, ale wreszcie zaczynam mieć jakieś pozytywne myśli i nerwy już mi tak nie dają popalić. Także trzymajcie się ludziska. 💪 Będzie dobrze tylko nie traćcie nadziei. 😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2024 o 12:15, Carolus napisał(a):

U mnie bodajże 25 dzień na paro 20. I jestem już pewien, że zaskoczyło. Również bałem się, że mogą być problemy, bo odstawiałem go zaledwie z pół roku temu, a byłem wtedy na dawce 40. To była ciężka zima, ale wreszcie zaczynam mieć jakieś pozytywne myśli i nerwy już mi tak nie dają popalić. Także trzymajcie się ludziska. 💪 Będzie dobrze tylko nie traćcie nadziei. 😘

Bardzo się cieszę,I zazdroszczę w dobrym znaczeniu tego słowa,ja bym tylko spala,na nic nie mam ochoty, zmuszam się żeby coś zrobić,I yen niewytłumaczalny niepokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2024 o 06:27, MagicznyDżin napisał(a):

 

Dlatego wydaje mnie się że branie paro na noc niweluje zmęczenie w dzień.

 

W moim przypadku branie rano czy wieczorem nic nie zmienia ta sama zamula w dzień bez względu na porę przyjmowania leku. Testowałem paro w rożnych porach u mnie nie ma to żadnego znaczenia. Kiedy brałem na wieczór zdawało mi się że jest lepiej ale tylko sobie wkręciłem. To bez znaczenia jak dla mnie biorę kiedy mi pasuje. Ale ostatnio działa bardzo dobrze. Paroksetyna to taka chimeryczna substancja nigdy nie wiesz jak będzie tak ją czuję. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2024 o 17:18, Adwentystka napisał(a):

Bardzo się cieszę,I zazdroszczę w dobrym znaczeniu tego słowa,ja bym tylko spala,na nic nie mam ochoty, zmuszam się żeby coś zrobić,I yen niewytłumaczalny niepokój

 
 

to paro nie jest dla Ciebie. Wenlafaksyna? Aktywizuje mega. Bd tylko chciała coś robić. Ale śpisz 4 godziny i rano możesz biec maraton. Pytanie jak długo bierzesz paro. Daj jej czas jeśli zaczęłaś. A jak już trochę minęło polecam wenlafaksyne. Nie ma takich ubojów i naprawede aktywizuje bd latać i ciągle coś robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, MagicznyDżin napisał(a):

 
 

to paro nie jest dla Ciebie. Wenlafaksyna? Aktywizuje mega. Bd tylko chciała coś robić. Ale śpisz 4 godziny i rano możesz biec maraton. Pytanie jak długo bierzesz paro. Daj jej czas jeśli zaczęłaś. A jak już trochę minęło polecam wenlafaksyne. Nie ma takich ubojów i naprawede aktywizuje bd latać i ciągle coś robić.

Ja paro brałam przez 12 lat i byli dobrze,dlatego wiąże duże nadzieję z tym lekiem,wenle brałam pół roku i to była katastrofa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nic, kolejny tydzień zaczynamy, ostatnie kilka dni też towarzyszy mi ten cholerny niepokój, nie jestem w stanie się zrelaksować, ciało i głowa wymęczone. Można powiedzieć że biorę paro od miesiąca, 0 zmian, ogromny natłok negatywnych myśli, dużo płaczu i lęku. Moją nadzieją jest tylko to, co tu piszecie, że paro wkręca się długo.. Dla mnie ostatnie 4 tygodnie to wieczność :(

W piątek mam kolejną wizytę u psychiatry, mogę się spodziewać zwiększonej dawki, jeśli ta nie działa? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2021 o 18:56, tomek0700 napisał(a):

 

Biorę esci 10 mg , już pół roku ale słabo działa znaczy trochę mnie wyciągnęła z mocnego napięcia i lęku , ale dalej czuję wewnętrzny niepokój taki lęk wolnoplynacy , jak myślicie czy warto zmieniać na paro ? Czytałem że jest najlepsze na niepokoje lęki itp , a mnie głównie blokują lęki bo depresji nie mam , w czwartek mam wizytę u lekarza i niewiem czy sugerować zmianę ? Boję się że jeżeli zmienię a będzie gorzej to później ciężko będzie mi wrócić na esci albo nie zadziała itp . Jak myślicie sugerować dla doktorki żeby zmieniać  ? Esci biorę od 1 listopada , próbowałem w dawce 20 mg ale nie ma różnicy , nawet chyba bym powiedział że na 10 mg lepiej się czuję . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×