Skocz do zawartości
Nerwica.com

Adwentystka

Użytkownik
  • Postów

    163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Adwentystka

  1. Wizytę mam dopiero 24maja,I zastanawiam się czy zwiększyć dawkę do 50mg.za dwa tygodnie jadę do Polski chciałabym juz dobrze się czuć.co o tym sądzicie?
  2. No i jest już po 7 rano a ja wiercę się w łóżku,szlag mnie trafia,pomylam gary,wypiłam kawę i leżę,próbuję jeszcze spać,ale bez skutku.
  3. A ja od 4 rano na nogach.spalam 4 godziny,leżę i łażę pi chałupie na zmianę,lęki mniejsze,dziś 27 dzień na 40mg.do ideału jeszcze brakuje,ja też trzymam kciuki
  4. Wydaje mi się że wiele stron temu czytałam Twoje wpisy,jeśli tak to przytaknij.czemu znowu tu jesteś?wydaje mi się że było dobrze u Ciebie
  5. Ja tez nigdy nie jadłam słodkiego,całe zycie ważyłam 53kg.teraz 73kg,na sertalinie zaczęłam jeść słodkie,I po przejściu na paro nadal wcinam słodkie
  6. Kurde dziwny to lek.kazdy inaczej go znosi.ja dzisiaj 23 dzień na paro.na początku mogłam spać cały czas,teraz zaś wybudzam się o 4 lub 5.potem jeszcze trochę zasypiam.dzis miałam koszmary,kurde kiedy lek się rozkręci?
  7. Tak zajadam,zawsze nie lubiłam słodkiego,teraz się zajadam,waga w górę. A pociłam się strasznie przez 12 lat na paro,teraz mniej za drugim razem
  8. Ja dzisiaj obudziłam się o 4 rano.od 6 rano pomylam gary,zrobiłam pranie,a teraz siedzę i czuję ten niepokój.nie mogę usiedzieć,obejrzeć telewizji,albo ulubionego filmu
  9. Magdalenka trzymam kciuki.ja ostatnio wzięłam oxazepam bo myślałam że oszaleję,ale akurat słabo działa na mnie,więc nie wchodzę w to.mam jeszcze relanium w razie czego.ale nie biorę,bo boję się uzależnienia.
  10. Dobrze Cię rozumiem.ja biorę 3 tygodnie,wchodzę w 4 tydzień.i też mam niepokój i lęk wolnopłynący czekam aż mąż wróci z 0racy zje obiad i wtedy czuję że wypełniłam obowiązek ,I spadam do łóżka,ciężko czekać na efekty jak to jest jedną wielką niewiadoma,musimy czekac
  11. Ja paro brałam przez 12 lat i byli dobrze,dlatego wiąże duże nadzieję z tym lekiem,wenle brałam pół roku i to była katastrofa
  12. Bardzo się cieszę,I zazdroszczę w dobrym znaczeniu tego słowa,ja bym tylko spala,na nic nie mam ochoty, zmuszam się żeby coś zrobić,I yen niewytłumaczalny niepokój
  13. Ja tez wracam do paro po rocznej przerwie.dlatego tak bardzo się boję że nie zadziała,chc wczoraj byłam u lekarza i mnie uspokajał.biorę 40mg. Wcześniej doszłam do 60mg.zastanawiam się czy 40mg to nie zamalo
  14. Bardzo czekałam na Ciebie,bo czytałam Twoje posty,Dziękuję za odpowiedź,a powiedz czy wcześniej miałaś jakieś małe symptomy że paro zaczyna działać?
  15. Ale dobrze Cię rozumie.,też rano wydaje mi się że będzie ok,a lpozniej po około godzinie od wstania,niepokój wewnętrzny,I tak do 19tej,wieczorami jest lepiej,też trzyma mnie nadzieja że jednak wkręci mi się parogen
  16. Nic narazie nie czuję oprócz senności i niepokoju.a początki 12 lat temu nie pamiętam.ale jak się wkręciło paro,to żyłami normalnie
  17. Za pierwszym razem brałam rano.teraz lekarz mi kazał wieczorem.pamietam że przez 12 lat paro służyła mi doskonale,Boże mój tak bardzo czekam że zaskoczy znowu.Tobie życzę żeby już zadziałała
  18. Witaj,paroxetyna to bardzo dobry lek.mi za pierwszym razem weszło po około 5 tygodniach.teraz wchodzę znowu
  19. Poczytałam dość dużo w tym wątku,a nadal się boję że nie zadziała,ciągłe czuję wewnętrzny niepokój, jestem jak śniętą ryba,spać mogę 17 godzin.a pozostały czas snuję się jak cień.umyć naczynia to wyczyn,ciągłe jestem zmęczona.
  20. Dzisiej tydzień na 40mg paro.jutro mam lekarza zobaczymy co powie.wiem że tydzień to krótko ale zastanawiam się czy będzie chciał mi zwiększyć do 60mg.czy powiedzie mu ze poczekamy jeszcze na 40mg?
  21. Tak bardzo Ci dziękuję za te słowa,wiesz ile to znaczy .więc czekam "cierpliwie"na działanie paro
  22. Fajnie będzie się wspierać.wiesz czego się boję?że skoro brałam 60mg to teraz nawet 60mg nie wystarczy.trzymam kciuki za nas
  23. To w sumie zaczynamy razem bo ja chyba we wtorek weszłam na 40mg.i czekam,choć myślę że też dojdę do 60mg.skoro wcześniej brałam 60mg. Matko żeby pomogło,bo nie mam już siły.mój mąż też nierozumie co się dzieję,WKU...wia się na mnie.wolę jak jest w pracy,lub na rybach,bo nic nie muszę
×