Pewnie macie rację,że jednak pobyt w Polsce,robi swoje,ale już przed przyjazdem czułam się lepiej z dnia na dzień.oby paro działało bo trzeba mi wrócić do Francji
Biorę 50mg
Przyjechałam do Polski I wiecie co,czuję się w końcu normalnie.mam siłę energię,bez lęków,paro robi swoje.1,5 miesiąca i zaskoczyła,a tak się bałam że się nie wkręci.tak że trzeba cierpliwie czekac
Jest środek nocy a ja się obudziłam i nie mogę usnąć,czy wy też macie problemy ze spaniem?kręcę się i nie śpię,chcę mi się spać a nie mogę się ułożyć,mam wrażenie że łóżko jest niewygodne,poduszka zła,jest mi zle
Ja tez jestem zdania że któż kto radzi żeby rzucić leczenie ,nie ma racji.zaden sport.i nic nie pomoże jak człowiek siedzi sparaliżowany lękiem.tylko leki i psychoterapia,choć w moim przypadku terapia nie pomaga
Poce sie w nocy i w dzień Kurde źle się czuję,pocę się lek wolnoplynący,mam jechać we wtorek do Polski i chyba zrezygnuję jak będę się tak czuć.mąz się wścieknie
Wizytę mam dopiero 24maja,I zastanawiam się czy zwiększyć dawkę do 50mg.za dwa tygodnie jadę do Polski chciałabym juz dobrze się czuć.co o tym sądzicie?
A ja od 4 rano na nogach.spalam 4 godziny,leżę i łażę pi chałupie na zmianę,lęki mniejsze,dziś 27 dzień na 40mg.do ideału jeszcze brakuje,ja też trzymam kciuki