Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

A tak w ogóle, mogę się spodziewać skutków ubocznych podczas zwiększania dawk? Nie miałam ich zbytnio na początku brania leków. Ale jutro wskakuję z 10mg na 20mg i ciekawi mnie to.

 

@Szczebiotka wzięłam lek pomocniczy, w najgorszym momencie mojego ataku przy pulsie koło 150, i wiesz co? zadziałało.. 🥹 Polecam spróbować mimo wszystko, ja już stwierdziłam że uj tam.. zejdę, to zejdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, VaTeFaire napisał(a):

Jutro będą dwa tygodnie na paro, w tym ponad tydzień na dawce 40mg. Póki co lęk jest, nie mam takich napadów panicznych. Bardzo ale to bardzo chce się spać. Rano wstaje po 12/14 godzinach spania, zmęczony jakbym w nocy zrzucił i załadował z powrotem ręcznie wagon węgla, w dzień bez drzemki się nie obejdzie, libido poniżej zera, apetyt jest, zawroty głowy i masa innych ale znośnych skutków negatywnych. Dwa razy pojechałem nawet do sklepu sam 🙂 🙂

Czekam cierpliwie dalej, oby to szło wreszcie w dobrym kierunku.

@Adwentystka dalej trzymam za Ciebie kciuki

A ja od 4 rano na nogach.spalam 4 godziny,leżę i łażę pi chałupie na zmianę,lęki mniejsze,dziś 27 dzień na 40mg.do ideału jeszcze brakuje,ja też trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adwentystka napisał(a):

A ja od 4 rano na nogach.spalam 4 godziny,leżę i łażę pi chałupie na zmianę,lęki mniejsze,dziś 27 dzień na 40mg.do ideału jeszcze brakuje,ja też trzymam kciuki

No i jest już po 7 rano a ja wiercę się w łóżku,szlag mnie trafia,pomylam gary,wypiłam kawę i leżę,próbuję jeszcze spać,ale bez skutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

Wydaje mi się że wiele stron temu czytałam Twoje wpisy,jeśli tak to przytaknij.czemu znowu tu jesteś?wydaje mi się że było dobrze u Ciebie

 

Bardzo możliwe choć nie wiem czy akurat mnie masz na myśli. Moje wpisy są na tym forum ale pochodzą mniej więcej wlasnie sprzed 10 lat, gdy po raz pierwszy zaczynała się przygoda z lekami. Niestety tamten nick przepadł, próby zalogowania się na niego, odzyskania konta były bezskuteczne. Stąd nowa forumowa tożsamość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu znów tu jestem? 

Pewnie z tego samego powodu z jakiego wraca tu większość. Nerwica i lęki wróciły do tego stopnia, że utrudnia mi to funkcjonowanie. Nigdy nie było momentu że nerwica odpuściła, ale były lepsze chwile, nerwica nie była wtedy na pierwszym planie, udawalo mi się racjonalnie do problemu podchodzić. Gdy narasta mi codzienny stres i problemy tzw. życiowe/bieżące to gorzej radzę sobie z nerwicą i czasem przjemuje ona kontrolę. Pracuję z nową  terapeutą od 2021 roku (nie od 2020 - pomylka w obliczeniach) i naprawdę terapia bardzo mi pomaga, właściwie mogę powiedzieć że największą robotę zrobiły spotkania z dwiema ostatnimi terapeutkami (każda pracuje w innym nurcie), wcześniejsze próby to masa wywalona w błoto (a tych prób było wcześniej z 5 co najmniej). Niestety u mnie choroby nie udało się wyeliminować i nawet o to nie walczę - chcę się nauczyć z nią funkcjonować. No i to taka huśtawka, rok- dwa biorę leki, potem rok-dwa spokoju i znów się zaczyna 🤷‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie coś się zmienia… lęki jakieś niby są, ale mam wrażenie że zmieniają się we wkur* 😅 wczoraj dowaliłem typowi w robocie ( miałem swoją rację) nie miałem wyrzutów kompletnie 😅i było mi z tym dobrze 😌 

 

 

dziś znowu mnie rzuca na boki, też podobno nerwicowe. Mam ochotę ciągle coś robić.. byle by nie siedzieć. Takie trochę adhd. Ale jednak uciska w głowie, słabsze widzenie i coś tam serce wali.

 

zaczalem czytać wątek o wenlafaksynie. Paro albo słabo i napewno długo się wkręca. Bd cierpliwy, jeszcze cały maj przeżyje. Jak nie to wrócę do wenli albo wrzucę więcej paro…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MagicznyDżin napisał(a):

Ale jednak uciska w głowie, słabsze widzenie i coś tam serce wali.

 

 

Ja właśnie z tym serduchem sobie nie radzę ostatnio, każde mocniejsze bicie, bądź delikatnie szybsze niż zwykle, przeradza się w panikę i tętno rozkręca się do 150. 😒 Niestety skupianie się na oddechu nic nie daję, szukam dalej innego sposobu.

Ale super, cieszę się, że widzisz zmiany na lepsze 🙂 trzymam kciuki, oby tak dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś drugi dzień na 20mg i jest hardcore.. Wstałam ogólnie lewą nogą i po około 2 godzinach zaczęło się piekło. Nie wiedziałam, że mam takie demony w sobie.

Miał ktoś przy zwiększaniu dawki takie jazdy? Tak, że strach i lęk rósł niesamowicie w siłę i myśleliście, że na prawdę zaraz oszalejecie? Jak sobie z tym kuźwa radzić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety norma. Zobacz u mnie ponad miesiąc a dziś też miałem nie najlepiej. Wstałem, myślę: piękna pogoda czas ruszyć z psem do lasu, pospacerować.

 

w lesie ucisk w głowie i w klatce, wróciłem do domu narzeczona że jedziemy na zakupy do galerii. Pół h jazdy od naszej dziury. 
 

musiałem zarzucić xanax bo było słabo. A nie brałem xanaxu od pół msc bo nie chciałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

Miał ktoś przy zwiększaniu dawki takie jazdy? Tak, że strach i lęk rósł niesamowicie w siłę i myśleliście, że na prawdę zaraz oszalejecie?

Tak, miałam, ale ja po włączeniu. Trwało do 3 tyg. później minęło, ale u mnie lekarka w międzyczasie zwiększyła dawkę z 20 na 40mg, żeby szybciej przeszło. Nie było zabawy pt. biorę miesiąc 10mg i stopniowo zwiększam, po tygodniu miałam już brać 40mg.  Ja miałam Xanax doraźnie zapisany, ale wzięłam chyba tylko raz czy dwa. 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

Tak, miałam, ale ja po włączeniu. Trwało do 3 tyg. później minęło, ale u mnie lekarka w międzyczasie zwiększyła dawkę z 20 na 40mg, żeby szybciej przeszło. Nie było zabawy pt. biorę miesiąc 10mg i stopniowo zwiększam, po tygodniu miałam już brać 40mg.  Ja miałam Xanax doraźnie zapisany, ale wzięłam chyba tylko raz czy dwa. 

 

Też się dziś lekiem pomocniczym ratowałam, ale nie spodziewałam się że może być tak ciężko.. Ja myślałam, że już "dno" osiągnęłam, a to co dziś miałam w głowie, taki kosmos i syf, że mnie to przerosło. Miałam w pewnym momencie myśli, że nie chcę żyć, bo taki hardcore w głowie miałam. Pierwszy raz.. Przerażona jestem, że to może wrócić.

 

Czy to może oznaczać, że lek się w końcu wkręca i zaczyna działać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że tak nie będzie.. Bo pierwszy raz dziś miałam realną chęć walnięcia głową w ścianę, żeby wyłączyć myśli. 🥺 Chyba lek pomocniczy stanie się moim przyjacielem na kolejne dni.. Tylko, że on mnie usypia cholera, jak tu do pracy iść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

Ja dziś drugi dzień na 20mg i jest hardcore.. Wstałam ogólnie lewą nogą i po około 2 godzinach zaczęło się piekło. Nie wiedziałam, że mam takie demony w sobie.

Miał ktoś przy zwiększaniu dawki takie jazdy? Tak, że strach i lęk rósł niesamowicie w siłę i myśleliście, że na prawdę zaraz oszalejecie? Jak sobie z tym kuźwa radzić..

Tak samo miałem...myślałem że zwariuje i nie wiedzialem co sie ze mna dzieje Do dwóch tygodni powinno minąć Możesz się wspomoc benzo Ale niestety takie są poczatki na paro lub zwiekszenie dawki daje popalić.Musisz wiedzieć że to lek ma takie uboczne działanie ale najważniejsze jest żeby się nie poddawać bo wszystko sie wynormuje z czasem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

Mam nadzieję, że tak nie będzie.. Bo pierwszy raz dziś miałam realną chęć walnięcia głową w ścianę, żeby wyłączyć myśli. 🥺 Chyba lek pomocniczy stanie się moim przyjacielem na kolejne dni.. Tylko, że on mnie usypia cholera, jak tu do pracy iść.

Nie wiem, mi lekarka z automatu dała zwolnienie na 2 tyg. bo doskonale wiedziała, że tak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Lukaszroz napisał(a):

Musisz wiedzieć że to lek ma takie uboczne działanie ale najważniejsze jest żeby się nie poddawać bo wszystko sie wynormuje z czasem...

 

Wiem, jednak w momencie tego chaosu w głowie, totalnie nie myślę trzeźwo. Aż strach, co jutro mnie czeka.

 

13 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Nie wiem, mi lekarka z automatu dała zwolnienie na 2 tyg. bo doskonale wiedziała, że tak będzie.

 

Kurcze, no teoretycznie nie jest to problem, wziąć zwolnienie, boję się jedynie, że jak zamknę się w domu nawet na tydzień, to będzie bardzo ciężko z domu potem wyjść. Bo to teraz już sprawia mi kłopot. 😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Wiem, jednak w momencie tego chaosu w głowie, totalnie nie myślę trzeźwo. Aż strach, co jutro mnie czeka.

 

 

Kurcze, no teoretycznie nie jest to problem, wziąć zwolnienie, boję się jedynie, że jak zamknę się w domu nawet na tydzień, to będzie bardzo ciężko z domu potem wyjść. Bo to teraz już sprawia mi kłopot. 😒

Ja Ciebie rozumie doskonale bo też tak miałem Najlepiej wez zwolnienie na tydzień lub na dwa i wszystko wróci do normy.Jesli Cie to pocieszy to ja dwa razy wylądowałem w szpitalu bo nie wiedzialem co sie ze mba dzieje tak paro mnie sponiewierało🤣teraz się z tego śmieje...wszystko będzie dobrze Jak coś to pisz na grupie tu każdy Ci pomoze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Lukaszroz napisał(a):

Ja Ciebie rozumie doskonale bo też tak miałem Najlepiej wez zwolnienie na tydzień lub na dwa i wszystko wróci do normy.Jesli Cie to pocieszy to ja dwa razy wylądowałem w szpitalu bo nie wiedzialem co sie ze mba dzieje tak paro mnie sponiewierało🤣teraz się z tego śmieje...wszystko będzie dobrze Jak coś to pisz na grupie tu każdy Ci pomoze

 

A powiedz mi jedno, czułeś się tak cały czas, czy to były epizody?

U mnie teoretycznie trwało to koło godziny, ale myślałam że sobie włosy z głowy powyrywam z szaleństwa 🥺 Cholernie boję się powtórki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

A powiedz mi jedno, czułeś się tak cały czas, czy to były epizody?

U mnie teoretycznie trwało to koło godziny, ale myślałam że sobie włosy z głowy powyrywam z szaleństwa 🥺 Cholernie boję się powtórki.

Cały czas przez pierwsze parę dni ...potem byli lepiej ale leki powracały...pi paru tygodniach wszystko wróciło do normy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Magdalenkaa napisał(a):

No ja lęki mam ogromne, niestety pierwsza dawka 10mg którą brałam przez 4 tygodnie, nie zadziałała. Dlatego dostałam większą dawkę, martwię się że to nie zacznie działać. 

Takie czarne myśli mnie opętały, eh

Mi pomogla dawka 40mg. Wiec cierpliwości Jak z początku lek sponiewiera 🤣 to znaczy ze sie wkreca😂 ja tez mialem leku I paro mi bardzo pomoglo ale tak jak pisalem ze piczatku sa ciezkie ale warto przecierpiec Bedzie dobrze I nie poddawaj sie I glowa do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

No ja lęki mam ogromne, niestety pierwsza dawka 10mg którą brałam przez 4 tygodnie, nie zadziałała. Dlatego dostałam większą dawkę, martwię się że to nie zacznie działać. 

Takie czarne myśli mnie opętały, eh

Dlatego ja nie lubię zabaw z wchodzeniem na lek nie wiadomo jak długo. Moja lekarka też nie, bo to jest przedłużanie męczarni. 10mg to ja brałam aż 2 dni 😅 5 dni 20mg i później od razu 40mg bo mnie działania niepożądane męczyły, to moja lekarka uznała, że zwiększamy jeszcze bardziej. Po 3 tygodniach miałam spokój i byłam na paroksetynie 2 lata bez żadnych problemów 😎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×