Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, Ju467 napisał(a):

a no ja mam w nocy okropne ale to zależy jakie mam sny, bo jak bardzo intensywne to jestem mokra jakby mnie ktoś wodą oblał dosłownie 😆

O ja miewam tak samo. Teraz raczej rzadziej. Ale przez jakiś czas te pełne akcji sny z potami albo same poty doskwierały. Dziś w nocy obudziłam się mokra i z zawrotami głowy, aż się zataczałam. Albo wina pełni albo zmniejszenia dawki albo hormonów. Można sobie wybrać 🤣

6 godzin temu, MagicznyDżin napisał(a):

A zajadacie lęki? Słodkim, albo po prostu jedzeniem?

 

zawsze lubiłem jeść, nadwagi nie mam pewno dobry metabolizm. 
 

jednak zawsze człowiek czuje się lepiej jak coś zje i trochę serotoniny się wytworzy 🙂

Ja nie zajadam lęku słodkim. Raczej widzę, że na paro mam takie wzmożone parcie na słodkie. Teraz staram się uważać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Raissa667 napisał(a):

O ja miewam tak samo. Teraz raczej rzadziej. Ale przez jakiś czas te pełne akcji sny z potami albo same poty doskwierały. Dziś w nocy obudziłam się mokra i z zawrotami głowy, aż się zataczałam. Albo wina pełni albo zmniejszenia dawki albo hormonów. Można sobie wybrać 🤣

Ja nie zajadam lęku słodkim. Raczej widzę, że na paro mam takie wzmożone parcie na słodkie. Teraz staram się uważać 

Ja tez nigdy nie jadłam słodkiego,całe zycie ważyłam 53kg.teraz 73kg,na sertalinie zaczęłam jeść słodkie,I po przejściu na paro nadal wcinam słodkie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro idę na wizytę kontrolną, ciekawa jestem co usłyszę. Równy miesiąc dziś stuknął, 0 zmian dalej.

Na razie jestem zafiksowana na punkcie jedzenia, że bardzo skacze mi puls i ciśnienie po posiłku, co równa się zaraz z atakiem lęku i nie bardzo chce jeść. Mimo że lekarz domowy powiedział mi dziś, że to nie ma żadnego połączenia, to i tak jest do dupy. Także no.. trzeba naprawić głowę. Cudownie 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.04.2024 o 08:25, MagicznyDżin napisał(a):

A zajadacie lęki? Słodkim, albo po prostu jedzeniem?

 

zawsze lubiłem jeść, nadwagi nie mam pewno dobry metabolizm. 
 

jednak zawsze człowiek czuje się lepiej jak coś zje i trochę serotoniny się wytworzy 🙂

Po paro zawsze mam mega parcie na słodkie 😏 i kg w górę. 

 

W dniu 24.04.2024 o 11:55, Magdalenkaa napisał(a):

 

Kurcze, ja ostatnio to wręcz przeciwnie. Mam tak nakopane w głowie, że mało co jem, bo po każdym posiłku wzrasta mi puls i ciśnienie, czuję pulsowanie w głowie i ciele, co mnie doprowadza do kolejnych ataków lęku. Przez to uczucie jem dość niechętnie (tylko kiedy muszę) i nawet kilogramy lecą 🫣 

Na początku leczenia jesteś co nie? Ja na początku miałam tak samo a wręcz dusiłam się żeby przełknąć cokolwiek 😏

23 godziny temu, Adwentystka napisał(a):

Tak nocy,ale w dzień też takie nagle gorąco i jestem mokra na czole szyi

 

W dniu 24.04.2024 o 11:58, Adwentystka napisał(a):

Kurde dziwny to lek.kazdy inaczej go znosi.ja dzisiaj 23 dzień na paro.na początku mogłam spać cały czas,teraz zaś wybudzam się o 4 lub 5.potem jeszcze trochę zasypiam.dzis miałam koszmary,kurde kiedy lek się rozkręci?

Do trzech miesięcy. 

Co do potów to jak pierwszy raz brałam paro to pocilam się strasznie przez wiele lat. Głównie głowa, twarz, szyja i między piersiami🤦 teraz za drugim podejściem tylko na początku tak miałam. 

22 godziny temu, Raissa667 napisał(a):

na paro mam takie wzmożone parcie na słodkie.

No bo tak jest 🤪 a najgorzej wieczorem 😱 muszę sama z sobą walczyć żeby nie szukać słodkiego wieczorem. 

4 godziny temu, MagicznyDżin napisał(a):

Uprzejmie donoszę że 1 paczka paro się skończyła i otworzyłem rano 2 😎

 

poczekamy zobaczymy

 

 

Gratulacje. Ja to dwie na miesiąc wciągam 😅 

Godzinę temu, Magdalenkaa napisał(a):

Ja jutro idę na wizytę kontrolną, ciekawa jestem co usłyszę. Równy miesiąc dziś stuknął, 0 zmian dalej.

Na razie jestem zafiksowana na punkcie jedzenia, że bardzo skacze mi puls i ciśnienie po posiłku, co równa się zaraz z atakiem lęku i nie bardzo chce jeść. Mimo że lekarz domowy powiedział mi dziś, że to nie ma żadnego połączenia, to i tak jest do dupy. Także no.. trzeba naprawić głowę. Cudownie 😅

Poczekaj jeszcze, ewentualnie lekarz wrzuci cię na wyższą dawkę albo zmieni lek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Na początku leczenia jesteś co nie? Ja na początku miałam tak samo a wręcz dusiłam się żeby przełknąć cokolwiek 😏

 

Tak, świeżynka. Jeszcze nawet lek nie zaczął działać. Jestem tylko zła, bo pozwoliłam sobie zafiksować się na punkcie jedzenia.. Te skoki ciśnienia są nie do wytrzymania, to mija po 15 minutach, ale przez ten czas przechodzę istny koszmar. A niestety leczę się na nadciśnienie więc strach jeszcze większy 🥺

 

44 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):

Poczekaj jeszcze, ewentualnie lekarz wrzuci cię na wyższą dawkę albo zmieni lek. 

 

Chcę dać szansę paro, po tym co wyczytałam, jak ludzie go chwalą jeśli o działanie chodzi. Więc mam nadzieję że nie czeka mnie trzecia zmiana leku w ciągu zaledwie 2 miesięcy :(

Nie po to przechodzę katorgę przez ostatnie 4 tygodnie, żeby tak szybko się poddać. 😎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Tak, świeżynka. Jeszcze nawet lek nie zaczął działać. Jestem tylko zła, bo pozwoliłam sobie zafiksować się na punkcie jedzenia.. Te skoki ciśnienia są nie do wytrzymania, to mija po 15 minutach, ale przez ten czas przechodzę istny koszmar. A niestety leczę się na nadciśnienie więc strach jeszcze większy 🥺

 

 

Chcę dać szansę paro, po tym co wyczytałam, jak ludzie go chwalą jeśli o działanie chodzi. Więc mam nadzieję że nie czeka mnie trzecia zmiana leku w ciągu zaledwie 2 miesięcy :(

Nie po to przechodzę katorgę przez ostatnie 4 tygodnie, żeby tak szybko się poddać. 😎

Też przy nerwicy miewałam skoki ciśnienia. Ale na codzień mam ciśnienie w porządku. I miałam taką fazę, że myślałam, że leci w górę po obiedzie, zwłaszcza po gorącej zupie. Albo jak się nagle pochylę i wyprostuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, 

Wracam do parkosetyny już chyba 3 raz na przestrzeni ok 10 lat. Dziś wzięte pierwsze 5 mg. Docelowo mam brać 10 mg, bo tyle u mnie wystarczy do terapeutycznego działania. Za pierwszym razem było 20 mg i też było ok, ale już za kolejnym lekarz przepisał 10 i nie było różnicy w działaniu. 

Niestety po tej pierwszej dzisiejszej dawce nie czuje się najlepiej, mam wrażenie jakby wszystko działo się jak w filmie, nasilone trudności z koncentracją, senność. Mam nadzieję że szybko minie. 

Ogólnie lek działa u mnie bardzo dobrze, niestety ma 2 skutki uboczne:

1. Po pewnym czasie przyjmowania spłaszcza wszystkie emocje. Nie ma owszem lęku i niepokoju, jest większa odporność na "czynniki zewnętrzne" ale i niestety nie ma radości i euforii. Wszystko jest po prostu jednostajne.

2. Zerowe libido, a także zanik funkcji seksualnych (brak odczuwania przyjemnosci). Seks nigdy nie był bardzo ważny w moim życiu, ale fajnie jednak mieć wybór.

Czy ktoś ma podobne objawy? Jak sobie z tym radzicie? Mam gdzieś artykul o tym że odstawianie paroksetyny na 2 dni w tygodniu moze powodować poprawę w temacie libido, oczywiście efekt terapeutyczny leku może być mniejszy, ale coś za coś. Ktoś z Was tego próbował? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pixel05 napisał(a):

Witajcie, 

Wracam do parkosetyny już chyba 3 raz na przestrzeni ok 10 lat. Dziś wzięte pierwsze 5 mg. Docelowo mam brać 10 mg, bo tyle u mnie wystarczy do terapeutycznego działania. Za pierwszym razem było 20 mg i też było ok, ale już za kolejnym lekarz przepisał 10 i nie było różnicy w działaniu. 

Niestety po tej pierwszej dzisiejszej dawce nie czuje się najlepiej, mam wrażenie jakby wszystko działo się jak w filmie, nasilone trudności z koncentracją, senność. Mam nadzieję że szybko minie. 

Ogólnie lek działa u mnie bardzo dobrze, niestety ma 2 skutki uboczne:

1. Po pewnym czasie przyjmowania spłaszcza wszystkie emocje. Nie ma owszem lęku i niepokoju, jest większa odporność na "czynniki zewnętrzne" ale i niestety nie ma radości i euforii. Wszystko jest po prostu jednostajne.

2. Zerowe libido, a także zanik funkcji seksualnych (brak odczuwania przyjemnosci). Seks nigdy nie był bardzo ważny w moim życiu, ale fajnie jednak mieć wybór.

Czy ktoś ma podobne objawy? Jak sobie z tym radzicie? Mam gdzieś artykul o tym że odstawianie paroksetyny na 2 dni w tygodniu moze powodować poprawę w temacie libido, oczywiście efekt terapeutyczny leku może być mniejszy, ale coś za coś. Ktoś z Was tego próbował? 

Tak, to prawda libido i emocje lecą. Sprobuj duloksetyne na pewno poprawia libido

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, melon432 napisał(a):

Tak, to prawda libido i emocje lecą. Sprobuj duloksetyne na pewno poprawia libido

 

Zobaczę jak będzie tym razem. Była rozmowa z lekarzem, że te skutki uboczne jednak są nieco uciążliwe - wlasnie z uwagi na anhedonię zwykle po 1.5-2 latac paroksetyna szła do szuflady. Potem mija rok, dwa i wracam do leku. Jednak lekarz powiedział że 10 mg to bardzo mała dawka i zobaczymy jak będzie teraz. Kontrola za 2 mies i jeśli będzie słabo to będę rozmawiać o dodaniu czegoś lub zmianie. 

Ile najkrócej trzeba brać paroksetyne by uzyskać jakieś pozytywne działanie? Dodam że jestem w terapii - u aktualnej terapeutki od 2020 roku (paroksetyna odstawiona w listopadzie 2022, teraz kolejny powrot). Terapia bardzo mi pomaga, wiele się poprawiło, ale niestety zdarza się że wciąż lęki i natręctwa pojawiają się z taką siłą że już nie daję rady. Każdy kolejny powrót do leku traktuje trochę jak porażkę, że znów się nie udało, choć terapeutka mówi że to bardzo złe myślenie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

Tak, świeżynka. Jeszcze nawet lek nie zaczął działać. Jestem tylko zła, bo pozwoliłam sobie zafiksować się na punkcie jedzenia.. Te skoki ciśnienia są nie do wytrzymania, to mija po 15 minutach, ale przez ten czas przechodzę istny koszmar. A niestety leczę się na nadciśnienie więc strach jeszcze większy 🥺

Ja też mam nadciśnienie i się leczę.i na początku to ja mierzyłam sobie ciśnienie milion razy dziennie nakręcając się jeszcze bardziej🤦 także rozumiem. Ale to minie. Ja tak miałam przez pierwsze tygodnie, nie pamiętam już jak długo. 

16 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Tak, świeżynka. Jeszcze nawet lek nie zaczął działać. Jestem tylko zła, bo pozwoliłam sobie zafiksować się na punkcie jedzenia.. Te skoki ciśnienia są nie do wytrzymania, to mija po 15 minutach, ale przez ten czas przechodzę istny koszmar. A niestety leczę się na nadciśnienie więc strach jeszcze większy 🥺

 

 

Chcę dać szansę paro, po tym co wyczytałam, jak ludzie go chwalą jeśli o działanie chodzi. Więc mam nadzieję że nie czeka mnie trzecia zmiana leku w ciągu zaledwie 2 miesięcy :(

Nie po to przechodzę katorgę przez ostatnie 4 tygodnie, żeby tak szybko się poddać. 😎

No ja bym czekała, chyba że naprawdę nie widzisz w ogóle żadnej różnicy. Ja tam na początku to widziałam tylko bardzo małe różnice i to nie cały czas. 

15 godzin temu, Jurecki napisał(a):

No bo Ty bierzesz 40 mg, 2x1 tabletkę.

Tak ,😅 nie moja wina że paro mnie już nie lubi. 

14 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Są też opakowania po 60 tabletek, wtedy na jeszcze dłużej jedno opakowanie wystarczy 😛

 

Serio 😳 tzn ja biorę paroxinor ale nie słyszałam żeby były większe

13 godzin temu, Pixel05 napisał(a):

Witajcie, 

Wracam do parkosetyny już chyba 3 raz na przestrzeni ok 10 lat. Dziś wzięte pierwsze 5 mg. Docelowo mam brać 10 mg, bo tyle u mnie wystarczy do terapeutycznego działania. Za pierwszym razem było 20 mg i też było ok, ale już za kolejnym lekarz przepisał 10 i nie było różnicy w działaniu. 

Niestety po tej pierwszej dzisiejszej dawce nie czuje się najlepiej, mam wrażenie jakby wszystko działo się jak w filmie, nasilone trudności z koncentracją, senność. Mam nadzieję że szybko minie. 

Ogólnie lek działa u mnie bardzo dobrze, niestety ma 2 skutki uboczne:

1. Po pewnym czasie przyjmowania spłaszcza wszystkie emocje. Nie ma owszem lęku i niepokoju, jest większa odporność na "czynniki zewnętrzne" ale i niestety nie ma radości i euforii. Wszystko jest po prostu jednostajne.

2. Zerowe libido, a także zanik funkcji seksualnych (brak odczuwania przyjemnosci). Seks nigdy nie był bardzo ważny w moim życiu, ale fajnie jednak mieć wybór.

Czy ktoś ma podobne objawy? Jak sobie z tym radzicie? Mam gdzieś artykul o tym że odstawianie paroksetyny na 2 dni w tygodniu moze powodować poprawę w temacie libido, oczywiście efekt terapeutyczny leku może być mniejszy, ale coś za coś. Ktoś z Was tego próbował? 

Mamy🤪 w tym że ja radość mam. Nie wiem, może to kwestia dzieci a może mojego szalonego charakteru bo jestem trochę szalona😅 nawet teraz szykując dziecko do szkoły mi odwala i mówię teksty z filmów żeby rozśmieszyć i obudzić młodego. Co prawda muli mnie po niej, a libido leży 😏 to chyba takie główne skutki teraz u mnie ale było ich dużo dużo więcej. Akurat to spłaszczanie emocji lubię bo już nie biorę tak do siebie wszystkiego, a teraz jest mi to bardzo potrzebne bo nie mam kolorowego życia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał(a):

Serio 😳 tzn ja biorę paroxinor ale nie słyszałam żeby były większe

Bo tylko ParoGen i Paroxetine Aurovitas ma opakowania po 60 tabletek. Ja zawsze 60-tki kupowałam, bo  wychodziło taniej i przy mojej częstotliwości chodzenia do lekarza to lekarka musiałaby mi chyba 10 opakowań zapisywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał(a):

Ja też mam nadciśnienie i się leczę.i na początku to ja mierzyłam sobie ciśnienie milion razy dziennie nakręcając się jeszcze bardziej🤦 także rozumiem. Ale to minie. Ja tak miałam przez pierwsze tygodnie, nie pamiętam już jak długo. 

No ja bym czekała, chyba że naprawdę nie widzisz w ogóle żadnej różnicy. Ja tam na początku to widziałam tylko bardzo małe różnice i to nie cały czas. 

Tak ,😅 nie moja wina że paro mnie już nie lubi. 

Serio 😳 tzn ja biorę paroxinor ale nie słyszałam żeby były większe

Mamy🤪 w tym że ja radość mam. Nie wiem, może to kwestia dzieci a może mojego szalonego charakteru bo jestem trochę szalona😅 nawet teraz szykując dziecko do szkoły mi odwala i mówię teksty z filmów żeby rozśmieszyć i obudzić młodego. Co prawda muli mnie po niej, a libido leży 😏 to chyba takie główne skutki teraz u mnie ale było ich dużo dużo więcej. Akurat to spłaszczanie emocji lubię bo już nie biorę tak do siebie wszystkiego, a teraz jest mi to bardzo potrzebne bo nie mam kolorowego życia 

To moze być kwestia dzieci😁też jestem po paro radosna. Nawet głupawka mi się włącza często😁też lubię to splycenie emocji bo jestem zbyt emocjonalna i wszystko przeżywam za bardzo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MagicznyDżin napisał(a):

Przypominam koleżance, że na dzisiejszej wizycie ma zapytać o różnicę brania paro. Rano a wieczór :D 

 

 

miłego bezstresowego i bezlękowego łikendu życzę! 

 

O nieee, wiedziałam że o czymś zapomnę 🫣

Nie martw się, za miesiąc kolejna wizyta, wtedy dopytam.. 🤣

Tak z nowości, dostałam podwyżkę, co prawda tylko dawki leku a nie kasy, ale no jednak. Wskakuję od jutra na 20mg, może tym razem coś zaskoczy, się okaże. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie przez pierwsze miesiące na paro zawsze jest lepiej, mniejsza drażliwość, większa odporność (czytaj łatwiejsze olewanie pierdół, nie przeżywam wszystkiego tak bardzo), ale właśnie po dłuższym czasie obserwuje obojetność. To też nie tak że nic mnie nie cieszy i nie dostrzegam że wokół dzieją się fajne rzeczy. Właśnie problem w tym że dostrzegam ale widzę jak diametralnie inaczej reaguję niż w okresie bez leków. Ta obojetnosc trochę mnie przeraża. Ale fakt wyciszenia lęków i negatywnych emocji jest bardzo pomocny.

Dziś dzień drugi. Mam sporo objawów, ale to wciąż lękowo-nerwicowe których mam już bardzo dość...

O tyle dobrze ze paroksetyna nie nasila u mnie objawów na początku. Przynajmniej poprzednimi razami tak było. Niemniej zawsze niepokoje się o to że tym razem coś pójdzie inaczej. Tak samo z tyciem. Nie było nigdy problemu z wagą, normalne wahania, taknsamo ze snem - raczej bez wiekszych zmian do tej pory - no ale za każdym kolejnym razem jednak stresik jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pixel05 napisał(a):

Faktycznie przez pierwsze miesiące na paro zawsze jest lepiej, mniejsza drażliwość, większa odporność (czytaj łatwiejsze olewanie pierdół, nie przeżywam wszystkiego tak bardzo), ale właśnie po dłuższym czasie obserwuje obojetność. To też nie tak że nic mnie nie cieszy i nie dostrzegam że wokół dzieją się fajne rzeczy. Właśnie problem w tym że dostrzegam ale widzę jak diametralnie inaczej reaguję niż w okresie bez leków. Ta obojetnosc trochę mnie przeraża. Ale fakt wyciszenia lęków i negatywnych emocji jest bardzo pomocny.

Dziś dzień drugi. Mam sporo objawów, ale to wciąż lękowo-nerwicowe których mam już bardzo dość...

O tyle dobrze ze paroksetyna nie nasila u mnie objawów na początku. Przynajmniej poprzednimi razami tak było. Niemniej zawsze niepokoje się o to że tym razem coś pójdzie inaczej. Tak samo z tyciem. Nie było nigdy problemu z wagą, normalne wahania, taknsamo ze snem - raczej bez wiekszych zmian do tej pory - no ale za każdym kolejnym razem jednak stresik jest.

Wydaje mi się że wiele stron temu czytałam Twoje wpisy,jeśli tak to przytaknij.czemu znowu tu jesteś?wydaje mi się że było dobrze u Ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, od tygodnia biorę Paro 10mg. Zwykle pomagało na lekkie objawy nerwicy. Jednak za tydzień wyjeżdżam do pracy na miesiąc. Zastanawiam się nad zwiększeniem dawki chociażby do 20mg tak aby moje lęki i stres związany z tym wszystkim został być może ograniczony w jakimś stopniu. Jednak tak siedzę i myślę czy jest w ogóle sens? Przecież paro będzie ładować się najpewniej minimum 3-4 tygodnie (moje drugie podejście do paro), a więc być może zacznie działać kiedy przyjdzie mi kończyć pracę... 
Nie wiem już sam co zrobić. Jak na razie ten ciągły niepokój i lęki zwalczam Pregabaliną i mam zamiar również brać ją przez najbliższe tygodnie będąc w pracy. Inaczej nie wyobrażam sobie tego wszystkiego. To mój jak na razie jedyny ratunek. Bez niej jestem wystraszonym, małym dzieckiem... 
Co uważacie? Jest sens pakować się teraz w 20mg? Oczywiście szansa, że po tym wyjeździe znów wyjadę istnieje, więc może chociażby z tego powodu warto. ;c 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro będą dwa tygodnie na paro, w tym ponad tydzień na dawce 40mg. Póki co lęk jest, nie mam takich napadów panicznych. Bardzo ale to bardzo chce się spać. Rano wstaje po 12/14 godzinach spania, zmęczony jakbym w nocy zrzucił i załadował z powrotem ręcznie wagon węgla, w dzień bez drzemki się nie obejdzie, libido poniżej zera, apetyt jest, zawroty głowy i masa innych ale znośnych skutków negatywnych. Dwa razy pojechałem nawet do sklepu sam 🙂 🙂

Czekam cierpliwie dalej, oby to szło wreszcie w dobrym kierunku.

@Adwentystka dalej trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×