Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, buraczek58 napisał:

Petek , ja właśnie wchodzę na sertralinę z powodu depresji i zaburzeń lękowych.Mija tydzień na dawce 25mg, .Dwa dni miałam wyjęte z życia. Musiałam wrócić do pregi i oba leki super działają. Jestem dobrej myśli. Rok brałam paro, ale przestała działać. To moja pierwsza przygoda z Zoloftem, bo ten biorę. Jakoś nie mam przekonania do generyków, wolę pierwowzory.

Ja właśnie wchodzę na dawkę 25 mg od jutra .  Paro nic nie robi z nastrojem .

Ile masz brać czasu 25 mg ?

Ja też jestem za oryginałami był Seroxat to teraz Zoloft.

Edytowane przez Petek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey, właśnie została mi przepisana Sertralina, mieszkam w UK tu jest pod zwykła nazwa Sertraline. Dostałam 50 mg, ale zastanawisn się czy nie powinnam przez tydzień, dwa zacząć od 25 mg? Gdzies czytalam, ze tak powinno się zacząć leczebie tym lekiem. Jestem drobną osobą. Wcześniej chorowałam na depresje i nerwice. Udało mi się i wróciłam do normalności. Od dwocg tyg jednak czulam ze cos sie zbliża, i niestety walnęło mnie z taką siła, ze myslalam, ze juz po mnie :(

Objawy sa koszmarne. Najgorsze sa mysli samobójcze i uczucie, czerni, mroku takiego otępienia. Mam małe dzieci i bardzo ciężko mi jest, ze widza mnie w takim stanie:( maz bardzo pomaga i wspiera. 

Boje się trochę, ze mi się nasila objawy po tej 50 tce. Nie wytrzymam tego :( 

Wolałabym tak stopniowo wprowadzać lek. Glupio zrobilam ze nie zapytaliśmy wczoraj lekarza jaka dawke mi przepisuje :( 

Wiem, ze to powazny stan. Myślicie ze dam radę na tej 50 tce i nie będzie tak strasznie? 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie 🖤

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petek , u mnie na Seroxacie nastrój był całkiem niezły, ale ja porównuje ten stan ze stanem sprzed , kiedy byłam w okropnym stanie z powodu głównie lęków, a z powodu lęków nastrój miałam straszny. Ja myślę, ze pragiola zrobiła dobra robotę razem z Seroxatem. Tak jak teraz robi dobra robotę z Zoloftem. Kolosalna różnica, nie mam uboków, nastrój super, 8 dni brałam 25mg., od jutra zwiększam dawkę, tylko nie wiem, czy na 50mg, czy dołożę ćwiartkę. Chyba jednak pójdę na całość i pójdę na 50mg.Zazwyczaj bardzo wolno wchodziłam na leki, ale teraz...jeszcze nie wiem , napiszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.04.2021 o 07:49, MarekWawka01 napisał:

Dawaj znaka jak ze stabilizacją snu na sertralinie 🙂 jestem bardzo ciekaw... bo podobno już ją brałeś i miałeś spoko sny, nie to co koszmary na esci 

 

Przepraszam że się wtrącę. Jeśli chodzi o zoloft to trochę ciężko ze snem. To znaczy co do koszmarów to nie mogę się wypowiadać, bo nigdy nie miałam. Ale sertralina utrudnia zasypianie - na początku w ogóle nie da się spać a potem, gdy organizm się przyzwyczai, to wracasz do schematu spania takiego jak miałeś przed braniem leków. Raczej nie poprawia się sen - tak jak na paroksetynie. I chyba tak jest  u większości ludzi na sertralinie.

 

Co do treści snów - no idea, bo takich kłopotów nigdy nie miałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, marta_anna napisał:

Przepraszam że się wtrącę. Jeśli chodzi o zoloft to trochę ciężko ze snem. To znaczy co do koszmarów to nie mogę się wypowiadać, bo nigdy nie miałam. Ale sertralina utrudnia zasypianie - na początku w ogóle nie da się spać a potem, gdy organizm się przyzwyczai, to wracasz do schematu spania takiego jak miałeś przed braniem leków. Raczej nie poprawia się sen - tak jak na paroksetynie. I chyba tak jest  u większości ludzi na sertralinie.

 

Co do treści snów - no idea, bo takich kłopotów nigdy nie miałam

 

Ja i tak mam kłopoty z zasypianiem, bo wieczorami jestem pobudzony. Biorę Lerivon 30mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aa, tak, lerivon to usypiacz. Tylko lek ryzykowny, bo są na nim napady głodu. Ja po 3 dniach odstawiłam bo się wystraszyłam że przytyję

Sertra wytępiła głod i zrobiłam się jak patyczak :D Ale fakt, spać się nie dało

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, marta_anna napisał:

bo są na nim napady głodu

No trochę są... ale podobno organizm się przyzwyczaja z czasem. Z resztą noradrenalina potem może tłumić ten głód za dnia szczególnie... Ja biorę jeszcze Ludiomil, a to mocny noradrenergik, więc wiesz... nie czuję aż takiego głodu za dnia, tylko trochę przed pójściem spać, ale naprawdę nieznacznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, acherontia styx napisał:

Ja brałam sertralinę ok. 5 lat, później była zmiana, ale teraz w szpitalu myślą nad powrotem do niej, mam nadzieję, że zaskoczy, bo aktualnie samopoczucie jest fatalne.

 

No na twoim miejscu bym zapodał sobie sertralinę. Ja ją brałem jako pierwszy antydepresant ale odstawił mi lekarz po miesiącu bo przestraszył się jakiegoś działania niepożądanego nie wiem jakiego, to było 6 lat temu... ale myślę, że jak noradrenalinowy Ludiomil nie pomoże to zacznę myśleć o sertralinie. Bo to taki bardzo delikatny SSRI przepisuje się go dzieciom na OCD, więc mulić nie powinien, bo dzieci do szkoły przecież chodzą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki podeszly wiek? No coś Ty! 80 plus to może by i nie strawił zoloftu, ale nie Ty...

 

Zoloft na początku jest  nieprzyjemny ale można to przeżyć. Pogadaj z lekarzem żeby Ci zafundował w miarę łagodne wchodzenie na ten lek. 

  Trzeba się niestety uzbroić w cierpliwość bo efekty uboczne są dość długo, ale potem powinno być spoko. Trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elo serotoninowe mordki 🙂 

 

Dziś byłem u takiego innego lekarza zupełnie i w wywiadzie zauważył, że mam silnie obsesyjne myśli, często dziwne i przerażające, do tego pewnego rodzaju astenię i spowolnienie. Polecił mi zmianę Ludiomilu 75mg na jakiś SSRI. Zaproponował mi albo escitalopram albo sertralinę. Zapytałem lekarza, który lek bardziej aktywizuje, pomaga w nauce (na uczelni muszę być żywy) to powiedział sertralina bardziej aktywizuje a funkcje poznawcze to już nie wiadomo. Więc wybrałem sertralinę. Dobrze wybrałem?

 

Bo też mi lekarz mówił, że noradrenalina którą podbija Ludiomil może nasilać lęki i obsesje, a serotonina je ponoć tłumi - to prawda? I jak to jest z dopaminą przy sertralinie, bo czytałem że na dopaminę ona działa też leciutko...

 

W ogóle niektórzy często piszą tu na forum, że sertralina powoduje bezsenność albo jakieś odrealnienie powoduje. Bo wiecie mam skłonności do stanów derealizacji-depersonalizacji niestety... i się boję ich nasilenia... uhhh 

 

Mam taki mały dylemacik - zostać na Ludiomilu czy wrzucić sertralinę od wtorku bym zaczynał 25mg przez 6 dni, potem zwiększyć do 50mg. Bo z kolei dziś czuję się całkiem całkiem. Choć wczoraj i przedwczoraj były jakieś małe zjazdy, w ogóle na Ludiomilu co parę dni miałem zjazdy i derealizację... 

 

W ogóle mam tak że z rana czuję się tak że o dupę to potłuc, a wieczorem to jestem momentami królem życia hihi... podobno to kortyzol powoduje i fakt bo mam duży brzuch od kortyzolu niestety, mam jakieś problemy z kortyzolem na bank, aż z dietetykiem się umówiłem...

 

PS. Proszę nie krzyczeć, że ustawiam sobie leczenie, tylko się tak kulturalnie pytam... co byście na moim miejscu zrobili?

 

Bo nie chcę sobie teraz zepsuć nastroju. Biorę Ludiomil już 2 miesiące i może ten niepokój minie na nim i jeszcze miesiąc i będzie już w ogóle git. Bo podobno antydepresanty ujawniają swoje działanie po 3 miesiącach...

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Elo serotoninowe mordki 🙂 

 

Dziś byłem u takiego innego lekarza zupełnie i w wywiadzie zauważył, że mam silnie obsesyjne myśli, często dziwne i przerażające, do tego pewnego rodzaju astenię i spowolnienie. Polecił mi zmianę Ludiomilu 75mg na jakiś SSRI. Zaproponował mi albo escitalopram albo sertralinę. Zapytałem lekarza, który lek bardziej aktywizuje, pomaga w nauce (na uczelni muszę być żywy) to powiedział sertralina bardziej aktywizuje a funkcje poznawcze to już nie wiadomo. Więc wybrałem sertralinę. Dobrze wybrałem?

 

Bo też mi lekarz mówił, że noradrenalina którą podbija Ludiomil może nasilać lęki i obsesje, a serotonina je ponoć tłumi - to prawda? I jak to jest z dopaminą przy sertralinie, bo czytałem że na dopaminę ona działa też leciutko...

 

W ogóle niektórzy często piszą tu na forum, że sertralina powoduje bezsenność albo jakieś odrealnienie powoduje. Bo wiecie mam skłonności do stanów derealizacji-depersonalizacji niestety... i się boję ich nasilenia... uhhh 

 

Mam taki mały dylemacik - zostać na Ludiomilu czy wrzucić sertralinę od wtorku bym zaczynał 25mg przez 6 dni, potem zwiększyć do 50mg. Bo z kolei dziś czuję się całkiem całkiem. Choć wczoraj i przedwczoraj były jakieś małe zjazdy, w ogóle na Ludiomilu co parę dni miałem zjazdy i derealizację... 

 

W ogóle mam tak że z rana czuję się tak że o dupę to potłuc, a wieczorem to jestem momentami królem życia hihi... podobno to kortyzol powoduje i fakt bo mam duży brzuch od kortyzolu niestety, mam jakieś problemy z kortyzolem na bank, aż z dietetykiem się umówiłem...

 

PS. Proszę nie krzyczeć, że ustawiam sobie leczenie, tylko się tak kulturalnie pytam... co byście na moim miejscu zrobili?

 

Bo nie chcę sobie teraz zepsuć nastroju. Biorę Ludiomil już 2 miesiące i może ten niepokój minie na nim i jeszcze miesiąc i będzie już w ogóle git. Bo podobno antydepresanty ujawniają swoje działanie po 3 miesiącach...

 

Wiadomo, że na każdego te leki działają inaczej ale mnie sertralina usypiała i nie aktywizowała, wręcz przeciwnie. Leżenie było najwyższą formą aktywności. Lekarz dodał do tego pregabalinę i zadziałało dobrze. Po 2-3 miesiącach jakby oba leki straciły moc. 125mg sertraliny i 150mg pregabaliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, jachuu napisał:

 

Wiadomo, że na każdego te leki działają inaczej ale mnie sertralina usypiała i nie aktywizowała, wręcz przeciwnie. Leżenie było najwyższą formą aktywności. Lekarz dodał do tego pregabalinę i zadziałało dobrze. Po 2-3 miesiącach jakby oba leki straciły moc. 125mg sertraliny i 150mg pregabaliny.

 

Mnie pregabalina otępiała z kolei... mówisz, że dzięki pregabalinie odżyłeś? Skoro na ciebie prega działała dobrze, a sertralina nie, to może skoro u mnie prega była do dupy to sertralina będzie ok 🙂 ale i tak jeszcze nie będę odstawiał Ludiomilu bo narazie czuję się dobrze... 

 

A sertralina zwalczała u ciebie obsesje? Bo ja ją dostałem na obsesyjne, natrętne myśli...

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, MarekWawka01 napisał:

 

Mnie pregabalina otępiała z kolei... mówisz, że dzięki pregabalinie odżyłeś? Skoro na ciebie prega działała dobrze, a sertralina nie, to może skoro u mnie prega była do dupy to sertralina będzie ok 🙂 ale i tak jeszcze nie będę odstawiał Ludiomilu bo narazie czuję się dobrze... 

 

A sertralina zwalczała u ciebie obsesje? Bo ja ją dostałem na obsesyjne, natrętne myśli...

 

Też czuję się otępiały więc może to być od niej. Sertralina dobrze poradziła sobie z nerwicą i lękami ale jak pisałem wyżej po pół roku już sobie nie radzi lub wyrobiła się tolerancja..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no 5 lat to za długo jak na SSRI. Niestety leki przeciwdepresyjne nie działają cały czas, przestają działać po 2-3 albo nawet 4 latach. Przekonałem się o tym biorąc Fevarin. Na początku działał sedatywnie, tłumiąco, miałem spokojny sen, ale gdzieś po około 3 lat brania zaczął wywoływać straszne lęki z derealizacją/depersonalizacją. Gdzieś czytałem, że to być spowodowane zbyt długą, nadmierną stymulacją receptorów 5-HT2 przez SSRI, dlatego jeśli ktoś je długo bierze powinien po pewnym czasie mieć dołożonego jakiegoś antagonistę 5-HT2 np. kwetiapinę czy trazodon. Wtedy stan się poprawia. Sam tego doświadczyłem...

 

Mało tego SSRI prawdopodobnie po dłuższym podawaniu zmniejszają ilość i wrażliwość receptora 5-HT1A. Bardzo ważny receptor odpowiedzialny także jak receptory 5-HT2 za powstawanie lęku i dysfunkcji seksualnych gdy jest za mało pobudzany przy zbyt dużym pobudzeniu receptorów 5-HT2. Dlatego po długotrwałym braniu SSRI mogą być problemy z libido właśnie przez takie oddziaływania na te receptory serotoninowe.

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, ale skoro tak jest, że lek po jakimś czasie się "wyczerpuje" to jakie są szanse na w miarę komfortowe życie? Bo leków o określonym działaniu jest ograniczona ilość i w końcu możliwości się skończą. A łączenie i dokładanie coraz bardziej skomplikowanych kombinacji to już straszne zatruwanie organizmu chemią. Jak to w praktyce wygląda? Potem jak Petek bierze się całymi garściami różne rodzaje leków?

 

Tak z ciekawości pytam. 

Edytowane przez marta_anna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej na ulotce zoloftu(i wszystkich lekach z sertraliną ) przeraża wpis w niezbyt częstych działaniach niepożądanych "nowotwory" 

Od zawsze mam straszny lęk przed nowotworami,więc chyba muszę zmienić, bo wątpię żebym dała radę to brać,

Widzę że nikt tu tego tematu nie porusza, właściwie to zazdroszczę, że 

nie analizujecie tak ulotek🙄

P. S. Wiem. że w trakcie badań nad lekiem ktoś biorący w nim udział zachorował i nie znaczy że spowodowała to sertralina ale muszą to napisać na ulotce itd itp ale napisali i ja się boję.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2021 o 22:06, marta_anna napisał:

Marek, ale skoro tak jest, że lek po jakimś czasie się "wyczerpuje" to jakie są szanse na w miarę komfortowe życie? Bo leków o określonym działaniu jest ograniczona ilość i w końcu możliwości się skończą. A łączenie i dokładanie coraz bardziej skomplikowanych kombinacji to już straszne zatruwanie organizmu chemią. Jak to w praktyce wygląda? Potem jak Petek bierze się całymi garściami różne rodzaje leków?

 

Tak z ciekawości pytam. 

 

Nie jestem lekarzem oczywiście od razu zaznaczam, ale bardzo interesuję się medycyną, szczególnie farmakologią 🙂 

 

Pamiętaj, że mówię o LEKACH PRZECIWDEPRESYJNYCH.

 

1. Jeżeli lekarz zauważa w toku leczenia lekiem przeciwdepresyjnym pewne pogorszenie nastroju, albo jakieś stany lękowe czy bezsenność podczas stosowania leku przeciwdepresyjnego to na początku lekarz poleca stopniowe ZWIĘKSZENIE DAWKI leku aż do uzyskania poprawy/stabilizacji.

2. Jednak jeśli mimo zwiększenia dawki leku dalej nie jest dobrze po długim czasie lekarz może pomyśleć o DOŁĄCZENIU LEKU WSPOMAGAJĄCEGO (nazywa się to potencjalizacją) może to być albo stabilizator nastroju (np. lamotrygina, kwetiapina) albo drugi antydepresant o słabym działaniu (trazodon, mirtazapina).

3. Jeśli dalej poprawa nie następuje może się zdecydować zmienić ten początkowy lek na lek z innej grupy np. z SSRI na SNRI ewentualnie TLPD. 

4. Przy czym taka uwaga, że czasem można od razu zmienić lek przeciwdepresyjny na inny, nie kombinując przy tym z lekami wspomagającymi. Raczej należy się trzymać jednego maksymalnie dwóch leków. Trzy leki i więcej to niezbyt dobre rozwiązanie wg mnie - rodzi się pytanie, jak to potem odstawić itd, jakie ryzyko...

 

A jeśli chodzi o "branie leków garściami" czy jak to inni mówią "faszerowanie lekami" to już tak dygresyjnie powiem, że to może przynieść więcej szkody niż pożytku. Zależy to też od innych współwystępujących zaburzeń, takich mieszanych np. depresja w przebiegu nerwicy czy depresja w przebiegu schizofrenii. Tu już sprawa jest rzeczywiście bardziej skomplikowana i zmusza to lekarza to tego kombinowania o które ci chodziło.

 

Nie wiem czy wiesz ale Petek ma chyba nie tylko depresję, ale jeszcze coś tam, on sam nawet nie wie co mu dolega z psychiką, nie jestem jego lekarzem, nie ja mu to ustalam, ale wg mnie nie jest to dobre podejście...

 

Mam nadzieję, że wyjaśniłem w miarę przystępnie teraz 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kar100 napisał:

Mnie najbardziej na ulotce zoloftu(i wszystkich lekach z sertraliną ) przeraża wpis w niezbyt częstych działaniach niepożądanych "nowotwory" 

 

Niby jakie nowotwory przy sertralinie??? Gdzie to wyczytałaś, aż jestem ciekaw...

Tak na marginesie z tego co ja wiem to nowotwory łagodne to najprędzej mogą powstać przy neuroleptykach, kiedy zaczyna brakować dopaminy to wzrasta prolaktyna i guz może powstać na przysadce i prowadzić do zaburzeń hormonalnych. Dlatego przy hiperprolaktynemii trzeba odstawić neuroleptyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×