cześć wszystkim,
Jest to mój pierwszy post na forum, wcześniej śledziłem jako gość.
Chcę zaczerpnąć waszej opinii na swój temat.
Otóż od września jestem na Asertinie (lekarz zdiagnozował zespół lęku uogólnionego) , na początku 50mg przez 2 miesiące, od grudnia 100mg. I ja chyba nie widzę znacznej poprawy. Na początku te lęki, które towarzyszyły mi na co dzień minęły ale to trwało krótko, około tygodnia po dawce 50mg i około tygodnia po wejściu na 100mg czułem się lepiej. Teraz jakby stan się ustabilizował i lęki dalej się pojawiają (co raz częściej). Sertralina miała aktywizować a dla mnie tak jakby "usunęła" to co złe ale dalej jest jak było, czyli nic nie robię, najchętniej cały dzień bym tylko leżał, dalej mam niechęć do wszystkiego, nie potrafię się cieszyć, itp. Dodam, że codziennie pojawiają się koszmary senne oraz nie ma czegoś takiego jak wysypianie się. Dbam o higienę snu ale ile bym nie spał to zawsze wstaję rano zmęczony i zaspany jak nigdy.
Lekarz zalecił wizytę po pół roku od ostatniej chyba, że coś by się działo to przyjść wcześniej.
Czy uważacie, że jeszcze powinienem dać czas sertralinie czy to jest moment aby udać się na konsultację?
ps. chodzę na psychoterapię.
Pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź