Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ciężki dzień za mną...

 

Coma, dziewczyno, zaj...sty szacunek dla Ciebie. Jesteś superowa. Tak trzymaj. Jeszcze raz szacunek. Jak tu wchodzę na forum i widzę takie wpisy jak Twój, to nabieram nowej wiary w to wszystko, w te nasze starania. Dzięki.

 

Ja też sie pochwalę :-) byłem dzisiaj na pierwszym spotkaniu grupy terapeutycznej. Znaczy: TERAPIA ROZPOCZĘTA !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głody będą się powtarzać , będziesz śnił ,że pijesz

 

No i jedziemy z tym koksem dalej:-) dzisiaj mi się właśnie śniło, jak to w piwnicy po kryjomu wypijam sobie setkę i piwo jakieś (mój ulubiony zestaw).

W tej piwnicy (ze snu) były drugie drzwi, przed wypiciem sprawdziłem czy są zamknięte na zamek żeby mnie nikt nie nakrył, łykam setę... patrzę a tu drzwi są uchylone, zaglądam jakiś koleś młody stoi, coś tam,coś tam jakieś dwa słowa zamieniamy, dobra zamykam znowu (na zamek), po chwili znowu widzę, że są uchylone, myślę k.. przecież na 100% zamykałem, zaglądam a tam znowu ten gościu ale jakiś taki zmieniony, trochę przerażający, nierzeczywisty... pomyślałem ze to mój nałóg mnie prześladuje .. i się obudziłem :-)

 

Coma, specjalnie dla Ciebie, życzenia miłego dnia :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest w genach.Dlatego ja mam takie geny,że nie piję.Inni piją.

 

Cytuję za moim terapeutą:

 

"Każdy potencjalnie może się uzależnić od alkoholu, aby do tego mogło dojść konieczne jest spełnienie jedynie dwóch warunków:

 

- trzeba być człowiekiem (istotą ludzką)

- trzeba używać alkoholu"

 

Jak nie pijesz w ogóle to nie masz szans na uzależnienie, ale jeśli pijesz nawet w sposób kontrolowany... to nigdy nie wiadomo co będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takiego znajomego mam, co ma chad i w fazach depresyjnych potrafi pić dni kilka pod rząd. Zdarza mu się to kilka razy w roku (tak twierdzi), nie uważa się za alkoholika. Pytanie mam - czy z nim w ogóle można wyskoczyć na piwko, czy tylko herbatka z cytryną? Czy każde piwko grozi ciągiem?? Nie wiem nawet, jak z nim rozmawiać na ten temat, wykręca się, kłamie, wymyśla, chociaż tyle razy mu mówiłam, że mi nie musi ściemniać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 dni temu jedna osoba z miasteczka w którym mieszkam się powiesiła . Człowiek 50 letni , ostatnio dość mocno nadużywał alkoholu zreszta podobno z żoną . Czary goryczy dopełnił wypadek drogowy samochodem po pijaku ( zwykły wypadek drogowy bez ofiar i rannych ) . Tak się facet przejął tym zdarzeniem ,że postanowił ze soba skończyć i poszedł się powiesić . JESTEM PEWNY ,że padł ofiarą alkoholu i jego zgubnego , osłabiająco- niszczycielskiego wpływu na psychikę i jej odporność . Tym razem Zakład Pogrzebowy :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takiego znajomego mam, co ma chad i w fazach depresyjnych potrafi pić dni kilka pod rząd. Zdarza mu się to kilka razy w roku (tak twierdzi), nie uważa się za alkoholika. Pytanie mam - czy z nim w ogóle można wyskoczyć na piwko, czy tylko herbatka z cytryną? Czy każde piwko grozi ciągiem?? Nie wiem nawet, jak z nim rozmawiać na ten temat, wykręca się, kłamie, wymyśla, chociaż tyle razy mu mówiłam, że mi nie musi ściemniać...

Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nie kazde piwo musi grozic ciagiem, ale wiekszosc. Raz sie wypije piwo czy dwa i nic sie nie stanie, a nastepnym razem moze byc juz ciag. Lepiej nie kusic losu, czyli-herbatka z cytrynka. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tu niemal całkowicie nowy. Wydaję mi się, że jestem uzależniony od alkoholu. Dużo w życiu przeszedłem już nawet, choć mam 23 lata. Dodatkowo mam nerwicę i depresję. Różne sprawy w życiu przez alkohol i te choroby mi się pochrzaniły. Nie wiem, jak mam dalej żyć. Ostatni tydzień piłem codziennie. Wiele razy próbowałem zmienić swoje życie, bo byłem człowiekiem ambitnym, nadal mam swoje szerokie zainteresowania, które rozwijam, ale bardzo chciałbym skończyć studia, jednak przy moich problemach, nie jest to dla mnie takie łatwe. Spróbuję jeszcze raz od jutra zmienić swoje życie. Jadę do kościoła w swoich ulubionych okolicach, aby pomodlić się i obiecać coś sobie... Później idę na psychoterapię, nie mam pojęcia co powiem swojej psychoterapeutce, po ostatnim tygodniu... Nie chcę żeby już to świństwo, jakim jest alkohol tak wpływało na moje życie. Jak mi się uda to w tym tygodniu będę próbował dostać się do lekarza, zajmującego się nadużywaniem alkoholu. Co mi polecacie? Nie chcę iść na razie do AA, po prostu chciałbym się skonsultować z terapeutą od uzależnień, prywatnie, jestem z Krakowa. Z góry dzięki za odpowiedzi. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×