Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotny1990

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Samotny1990

  1. Zna ktoś dobre terapeutę od problemu, o którym mowa w tym temacie w Krakowie? Proszę o pomoc.
  2. A dlaczego nie chcesz iść na AA jeżeli można wiedzieć? Ponieważ jestem osobą zamkniętą w sobie w takich sprawach i wolałbym najpierw z próbować z prywatną psychoterapią, a nie od razu opowiadać o sobie przed gronem ludzi. Wiem, że pewnie ktoś zacznie wymieniać plusy takiej terapii i nie wątpię w nie, ale ja zdania nie zmienię, póki co indywidualnie
  3. Witam. Jestem tu niemal całkowicie nowy. Wydaję mi się, że jestem uzależniony od alkoholu. Dużo w życiu przeszedłem już nawet, choć mam 23 lata. Dodatkowo mam nerwicę i depresję. Różne sprawy w życiu przez alkohol i te choroby mi się pochrzaniły. Nie wiem, jak mam dalej żyć. Ostatni tydzień piłem codziennie. Wiele razy próbowałem zmienić swoje życie, bo byłem człowiekiem ambitnym, nadal mam swoje szerokie zainteresowania, które rozwijam, ale bardzo chciałbym skończyć studia, jednak przy moich problemach, nie jest to dla mnie takie łatwe. Spróbuję jeszcze raz od jutra zmienić swoje życie. Jadę do kościoła w swoich ulubionych okolicach, aby pomodlić się i obiecać coś sobie... Później idę na psychoterapię, nie mam pojęcia co powiem swojej psychoterapeutce, po ostatnim tygodniu... Nie chcę żeby już to świństwo, jakim jest alkohol tak wpływało na moje życie. Jak mi się uda to w tym tygodniu będę próbował dostać się do lekarza, zajmującego się nadużywaniem alkoholu. Co mi polecacie? Nie chcę iść na razie do AA, po prostu chciałbym się skonsultować z terapeutą od uzależnień, prywatnie, jestem z Krakowa. Z góry dzięki za odpowiedzi.
  4. Gdzie mieszkasz Czarnydiabeł?
  5. Do dupy się dziś czuję, od pewnego czasu stawiam sobie postanowienia duże, nie chce się dziś opić tak jak ostatnio to robię często, wypiłem na czczo harnasia jednego, leciutko zaszumiało i chce się iść po następne, jak mam zwalczyć to żeby się jednak napić? tym razem kupiłbym okocim mocne, kaca bym jutro miał, a mam dużo załatwień jutro i nie dałbym rady nic zrobić bo mam w dodatku nerwice, a ostatnio dużo już zawaliłem...
  6. Mam 23 lata, chciałbym stworzyć poważny związek z kobietą, jestem z Krakowa. Jestem tu całkowicie nowy, a forum jest bardzo obszerne i nie wiedziałem, gdzie do końca umieścić tego posta. Pewnie zrobiłem to w złym miejscu, dlatego też bardzo proszę moderatora o niekasowanie go oraz przeniesienie do odpowiedniego działu. Tego samego posta napisałem też w tym dziale: zwi-zki-z-osobami-borderline-npd-inne-zwi-zki-toksyczne-inf-t46941.html i nie wiem jak go usunąć. Ten dział jest do tego na pewno lepszy. Posiadam depresję/nerwicę w postaci lęku uogólnionego z somatyzacjami. Nie jest ona jeszcze bardzo rozwinięta, po prostu jest mi wiecznie smutno itd. Jestem człowiekiem bardzo wrażliwym, trochę już w życiu przeszedłem. Mam wiele zainteresowań i pasji, którym oddaję swój czas. Do jakiegoś czasu mogłem spotykać się z dalszą rodziną, przyjaciółmi. Teraz jest trochę gorzej. Wcześniej spotkania z Nimi były odskocznią od szarej rzeczywistości, która była smutna. Obecnie pojawiły się u mnie objawy somatyczne, które jak jestem w domu, bądź z najbliższymi, czy np. chodzę sam gdzieś to się tak bardzo nie uwydatniają, poza tym że jestem mocno osłabiony tym wszystkim. Ale od pewnego czasu pojawił się u mnie lęki związanymi ze spotkaniami z nieco mniej bliższymi osobami, bo wtedy mam wyobrażenie iż dopadną mnie przykre objawy somatyczne, tak było w listopadzie jak pojechałem ze znajomymi w góry. Lęk ten przeszkadza mi w spotkaniach z wieloma osobami, dlatego też moje kontakty społeczne znacznie się ograniczyły. Mam trójkę przyjaciół, którzy mnie rozumieją, chociaż nie wiedzą do końca co mi jest i spotykam się czasem z Nimi. Podstawowym celem napisania tego posta jest jednak to, że chciałbym aby moje relacje z ludźmi nie ograniczały się tylko do tych wyżej wspomnianych. Chciałbym sobie znaleźć dziewczynę. Jestem człowiekiem bardzo uczuciowym i wiernym, w życiu byłem już w dwóch związkach, w tym jednym poważniejszym. Miałem już na oku parę osób, ale cóż z tego skoro lęk przed tym, że objawy somatyczne na takiej "randce" mogą zaraz przyjść, nawet jak wezmę mocniejsze leki. Samo myślenie o tym właśnie do tego prowadzi i powstaje błędne koło. Chciałbym poznać dziewczynę wartościową, wrażliwą, która wie, że życie nie jest idealne, ale jeśli się pokocha kogoś, będzie się dbało o ten związek z dnia na dzień i odkrywało siebie na nowo to może dać on naprawdę wiele radości. Spotkanie z dziewczyną, która wiedziałaby na samym początku, że mam pewne dolegliwości, od razu by zmniejszyło mój lęk przed tym, że może do nich dojść, a te objawy to duszność, dreszcze, mocne osłabienie, potliwość itd, więc bez tragedii. Na początku wystarczy normalna rozmowa, miły spacer, rozmowa o swoich zainteresowaniach itd. :)
  7. Mam 23 lata, chciałbym stworzyć poważny związek z kobietą, jestem z Krakowa. Jestem tu całkowicie nowy, a forum jest bardzo obszerne i nie wiedziałem, gdzie do końca umieścić tego posta. Pewnie zrobiłem to w złym miejscu, dlatego też bardzo proszę moderatora o niekasowanie go oraz przeniesienie do odpowiedniego działu. Posiadam depresję/nerwicę w postaci lęku uogólnionego z somatyzacjami. Nie jest ona jeszcze bardzo rozwinięta, po prostu jest mi wiecznie smutno itd. Jestem człowiekiem bardzo wrażliwym, trochę już w życiu przeszedłem. Mam wiele zainteresowań i pasji, którym oddaję swój czas. Do jakiegoś czasu mogłem spotykać się z dalszą rodziną, przyjaciółmi. Teraz jest trochę gorzej. Wcześniej spotkania z Nimi były odskocznią od szarej rzeczywistości, która była smutna. Obecnie pojawiły się u mnie objawy somatyczne, które jak jestem w domu, bądź z najbliższymi, czy np. chodzę sam gdzieś to się tak bardzo nie uwydatniają, poza tym że jestem mocno osłabiony tym wszystkim. Ale od pewnego czasu pojawił się u mnie lęki związanymi ze spotkaniami z nieco mniej bliższymi osobami, bo wtedy mam wyobrażenie iż dopadną mnie przykre objawy somatyczne, tak było w listopadzie jak pojechałem ze znajomymi w góry. Lęk ten przeszkadza mi w spotkaniach z wieloma osobami, dlatego też moje kontakty społeczne znacznie się ograniczyły. Mam trójkę przyjaciół, którzy mnie rozumieją, chociaż nie wiedzą do końca co mi jest i spotykam się czasem z Nimi. Podstawowym celem napisania tego posta jest jednak to, że chciałbym aby moje relacje z ludźmi nie ograniczały się tylko do tych wyżej wspomnianych. Chciałbym sobie znaleźć dziewczynę. Jestem człowiekiem bardzo uczuciowym i wiernym, w życiu byłem już w dwóch związkach, w tym jednym poważniejszym. Miałem już na oku parę osób, ale cóż z tego skoro lęk przed tym, że objawy somatyczne na takiej "randce" mogą zaraz przyjść, nawet jak wezmę mocniejsze leki. Samo myślenie o tym właśnie do tego prowadzi i powstaje błędne koło. Chciałbym poznać dziewczynę wartościową, wrażliwą, która wie, że życie nie jest idealne, ale jeśli się pokocha kogoś, będzie się dbało o ten związek z dnia na dzień i odkrywało siebie na nowo to może dać on naprawdę wiele radości. Spotkanie z dziewczyną, która wiedziałaby na samym początku, że mam pewne dolegliwości, od razu by zmniejszyło mój lęk przed tym, że może do nich dojść, a te objawy to duszność, dreszcze, mocne osłabienie, potliwość itd, więc bez tragedii. Na początku wystarczy normalna rozmowa, miły spacer, rozmowa o swoich zainteresowaniach itd. :)
×