Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio też zaczełam mieć problem z przełykanie, paniczny lęk że się zadławię, uduszę. Mam nadzieję że najgorsze ataki juz za mną. Wiem, że to nerwy i że to minie i powtarzam sobie to jak mantre podczas ataku. Oprócz tego staram się nie zmuszać do jedzenia, nie dam rady- trudno, może zjem potem jak się będę lepiej czuć. Oglnie daję sobie sporo przyzwolenia na to co się ze mną dzieje to pomaga chociaz są chwile kiedy mam ochote wyć, albo rozwalić pół domu ze złości/ bezsilności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mialam tak kiedy nie bralam lekow... czasami myslalam ze sie udusze albo nie bede w stanie czegos przelknac i sie zadlawie... lecialam do internisty a ten z politowaniem sie na mnie patrzyl i pytal czy nie przezywam jakis stresow... bylam oburzona, takie pytanie jak mi jakas kula utkwila w gardle. to jest okropne uczucie kiedys przeszkadza ci cos czego tak naprawde w ogole nie ma!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja mam.

 

Często jestem wściekła, zła.No bo czemu do jasnej ch... ja? Czmu znowu?

:evil:

 

Chyba ze wszystkich emocji najmniej na tym forum mówi się o złości. Jesteśmy tacy biedni, umęczeni, zapłakan, zmęczeni... A wściekli nie?Jest "jęczarnia" do jęczenia a może przydałby się wątek w którym można się wykrzyczeć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo pożycz mnie trochę tej energii bo coś mi ostatnio brakuje, ja będę wiedział co z nią zrobić.

Na maila mogę podać numer kanału energetycznego na który można przelewać energię i z góry bardzo dziękuję bo akurat mam debet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wściekli nie?

A jakże. Tylko wtedy nie piszemy, a nazpierdzielamy monitor klawiaturą ;)

 

Chcesz, to krzycz. Chcesz napierdzielać worek treningowy, to go napierdzielaj. Zbierać w sobie agresji nie można i czasem trzeba ją z siebie w kontrolowany sposób wyrzucić.

 

Już sam się przekonałem, że jeśli za długo tłumię w sobie frustrację, to w końcu wybucham w sposób niekontrolowany i przeze mnie niechciany. Choćby tej zimy miałem dość poważny kryzys (po którym się wciąż zbieram) i dopiero parę tygodni temu wylałem całą nagromadzoną w sobie złość. Niestety w sposób niekontrolowany i upokarzający mnie we własnych oczach. Aż sam się zdziwiłem ile tego gówna we mnie siedziało! Ale wiesz co? Pomogło.

 

Jest "jęczarnia" do jęczenia a może przydałby się wątek w którym można się wykrzyczeć?

Gdzieś już coś takiego widziałem. Ludzie pisali głownie o politykach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak dobre wyładowanie agresji ;) Worek jest świetny, tylko trzeba go mieć pod ręką w razie potrzeby. W moim przypadku worki znajdują się u 2 kumpli, no ale nie będę do nich przecież co chwilę biegać i się rozładowywać. Moja inna metoda - muzyka. Niestety bardzo niezdrowa, bo lubię dać ognia i to nierzadko na słuchawkach. Może Wy znacie jakieś skuteczniejsze, wygodne i przy tym mało szkodliwe metody? Krzyczeć nie mogę bo mieszkam w bloku, więc (szczególnie o takiej porze jak teraz :P ) takie dźwięki są u mnie niewskazane :lol: .

Jest "jęczarnia" do jęczenia a może przydałby się wątek w którym można się wykrzyczeć?

Myślę, że właśnie dziś powstał ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 18 lat. Napady lęku miałem średnio co kilka dni i jeździłem z tym do szpitala. Miałem przy tym mase nerwicowych objawów. Raz do szpitala dojechałem siny i mnie rodzice wnieśli bo nie mialem siły się podnieść.

 

Zostałem przebadany od A do Z. Zrobiono wszystko o się da, żeby ustalć przyczyny tego wszyskiego. Leżałem na neurologii i nefrologii. Na nefrologii w dziecięcym szpitalu klinicznym zrobili mi wszystkie badania jakie mogli, leżałem tam 2 razy, łącznie spędziłęm tam ponad 7 tygodni i nic nie znaleźli. Poproawiało mi się stopniowo bardzo powolutku, byłem u kilku psychologów ale byli poprostu beznadziejni. Trafiłem na psycholog z zamiłowaniem do zawodu. To ona mi pokazała drogę i ide nią cały czas. To nie jest groźne, napady lęku nie są zagrożeniem dla życia lecz są bardzo nieprzyjemne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Tetno miałem 160 , cisnienie 180 na 110"

 

to nie są normalne wyniki, zbadaj sobie krew, może masz coś innego niż nerwicę; ja mam arytmię i kiedyś mi się zdażyło mieć bardzo wysokie tętno, ale to było dawno temu i nie miałem aż takich problemów z ciśnieniem; w Twoim wieku (16 lat) takie wyniki są bardzo dziwne, lepiej pójdź do paru lekarzy (niestety w polandzie trzeba tak zrobić, żeby mieć w miarę miarodajną diagnozę, bo jest wielu niedouczonych dupków)

zbadaj sobie dokładnie krew na wszelkie możliwości (hormony itp)

 

oczywiście ja nie jestem lekarzem, może masz faktycznie nerwicę, po prostu przy takich wynikach ja bym się dokładnie zbadał (ekg i echo serca wystarczy, żebyś wiedział czy masz problem z pikawą, ale możesz mieć cukrzycę, nadciśnienie i hgw co jeszcze)

miałem kiedyś znajomą, której chorobę związaną z jelitami zdiagnozowano dopiero w USA (po pierwszym badaniu), w PL nikt nie wiedział co jej jest....

 

podkreślam jednak - TO MOŻE BYĆ TYLKO NERWICA, ale zrób sobie poważne badania krwi, bo takie tętno i ciśnienie w Twoim wieku to conajmniej dziwne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem za "workiem" - nawet planuje zakup takowego... ;)

Poza tym dobrze działają "intensywne" ćwiczenia fizyczne; można naprawdę nieźle się zajechać na "pompkach" i "brzuszkach".

Po paru takich "seryjkach" to już nawet mówić się nie chce, a co dopiero krzyczeć :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym dobrze działają "intensywne" ćwiczenia fizyczne; można naprawdę nieźle się zajechać na "pompkach" i "brzuszkach".

Zauważyłem, że jak jestem wściekły, to robię 2-3x więcej brzuszków/pompek/przysiadów niż normalnie. Nie ma to jak wykorzystać nadmiar adrenaliny :twisted::twisted::twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście zawsze lepiej jest się dokładnie przebadać na wszelki wypadek, ale wydaje mi się, że to jednak nerwica, bo też miałam podobnie i robiłam sobie mnóstwo badań i z żadnych nic nie wychodziło. Ale zawsze lepiej mieć pewność, że nic innego się nie dzieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Tetno miałem 160 , cisnienie 180 na 110"

 

to nie są normalne wyniki, zbadaj sobie krew, może masz coś innego niż nerwicę; ja mam arytmię i kiedyś mi się zdażyło mieć bardzo wysokie tętno, ale to było dawno temu i nie miałem aż takich problemów z ciśnieniem; w Twoim wieku (16 lat) takie wyniki są bardzo dziwne, lepiej pójdź do paru lekarzy (niestety w polandzie trzeba tak zrobić, żeby mieć w miarę miarodajną diagnozę, bo jest wielu niedouczonych dupków)

zbadaj sobie dokładnie krew na wszelkie możliwości (hormony itp)

 

oczywiście ja nie jestem lekarzem, może masz faktycznie nerwicę, po prostu przy takich wynikach ja bym się dokładnie zbadał (ekg i echo serca wystarczy, żebyś wiedział czy masz problem z pikawą, ale możesz mieć cukrzycę, nadciśnienie i hgw co jeszcze)

miałem kiedyś znajomą, której chorobę związaną z jelitami zdiagnozowano dopiero w USA (po pierwszym badaniu), w PL nikt nie wiedział co jej jest....

 

podkreślam jednak - TO MOŻE BYĆ TYLKO NERWICA, ale zrób sobie poważne badania krwi, bo takie tętno i ciśnienie w Twoim wieku to conajmniej dziwne

 

Lekarz mi mówił, że człowiek jest w nerwach/lęku w stanie wygenerować cisnienie nawet do 200, dolnego to nie powiedział. Ale sam miałem podobne ciśnienia jak Kuba. Miałem już wszyskie badania, w dym scentograficzne badanie nerek i tomografie od szyji w dół. Nic nie wykazały badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuba próbuj też wyznaczać sobie w ciągu dnia małe cele. Może rób sobie listy tego co masz zrobić i powolutku to realizuj. Tak byś nie zawalał szkoły. W ciągu dnia przecież Twoja przyszłość się nie wyjaśni. Jednak z małymi sukcesowi nabierzesz trochę pewności, trochę satysfakcji i z tych małych rzeczy tworzy się te duże, jak skończenie szkoły, studiów itd. A jesteś zdrowy, na pewno też inteligentny, poradzisz sobie z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×