Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 24.02.2022 o 00:34, Samniewiem napisał:

Czy ta ashwaganda i catauba w ogóle działają przy antydepresantach, czy to się wyklucza wzajemnie?

ashwaganda działa uspokajająco , wyciszająco . Tylko w silnych ekstraktach .

 

W dniu 21.02.2022 o 16:53, Hooded Spirit napisał:

Catuaba jest jednym z najsilniejszych znanych ziół na potencje i sprawność seksualną

o cholewcia , tego ziółka jeszcze nie próbowałem .

 poleciłbyś coś ( tylko nie do zaparzania ) jakieś mocne kapsy i jak to mniej więcej działa , podnosi libido ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie moze mi ktos cos doradzi. Naorawdebnie wiem co mam robic a normalnie nosem po ziemii juz ciagne. Dwa lata poprzednie bralem parogen i pregabaline. Na poczatku zlote czasy potem pol na pol a pod koniec tamtego roku bylo juz kiepsko. Odstawilem i zmienilem lekarza poniewaz tamten nie widzial nic innego tylko te dwa leki. Od listopada wystartowalem z velaksacyno w dawce 37.5. Po 3 tyg dopiero wszystko zaczelo wracac do normy. W grudniu dopadl mnie covid. Tak nawet dosc mocno mnie rozlozyl ale sie wylizalem. W miedzy czasie kontrola lekarza i kolejna recepta na zwiekszono juz dawke 75mg. Lekarz dodatkowo proponuje mi ze jak by bylo cos nie halo to moge nawet brac 150. No dobra to ja lece koniec grudnia na 75 i poczatek stycznia ale robi sie coraz gorzej. No to mysle sobie ze pewnie za malo. Z poczatkiem lutego wlaczam 150. 1 tydzien bez zmian, 2 gorzej, 3 jeszcze gorzej a teraz to jest jest masakra. Normalnie jak bym byl nacpany. Koncentracja to jak u dziadka. Zawroty glowy. Natlok mysli. Trzesiawy jakies. Nie no chyba to nie zaskoczy zeby bylo dobrze. Miesiąc czekalem bo czytalem tu zeby nie bac sie wiekszych dawek. Miesiac ponad to chyba juz nic nie zmieni sie na lepsze. Podjelem decyzje ze schodze znowu na 75. Nie wiem czy dobrze robie ale nie da sie zyc, pracowac, zajmowac rodzinai wogole. Jeszcze te meczace lęki 

 

Pozdrawiam wszystkich 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co w ostatecznosci bardziej stymuluje welnlaflaksyna czy bupropion? Wiadomo ze teoretycznie bupropion ale na nim po miesiacu sie wyrabia tolerancja i lek prawie przestaje dzialac dlatego pytam czy moze nie wenlaflaksyna czasami bardziej stymuluje bo na niej podobno dzialanie nie slabnie wogule?

Ewentualnie dodac do wenli moklobemid, czy takie polaczenie potrafii postawic na nogi?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.02.2022 o 00:34, Samniewiem napisał:

Dzięki Panowie. Jeszcze mam pytanie z innej beczki. Jeśli biorę wenlę regularnie, to jeśli biorę ją rano, to do wieczora osłabia się jej działanie? Czy regularność powoduje, że poziom jest stały? Pytam, bo rano po przebudzeniu mam straszne skoki niepokoju i się zastanawiałem, że może brałbym na noc, żeby po przebudzeniu lek już działał.

Ps. Czy ta ashwaganda i catauba w ogóle działają przy antydepresantach, czy to się wyklucza wzajemnie?

Poziom jest stały, lęki po przebudzeniu się, są większe przez kortyzol i to nie zależnie , rano czy w południe, jak się wzbudzasz skacze kortyzol to taki naturalny wybudzacz z narkozy która jest snem:) wysoki kortyzol to u nerwicowca większe lęki

Edytowane przez DEPERS
Literówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.03.2022 o 05:34, Piotrek89 napisał:

Sluchajcie moze mi ktos cos doradzi. Naorawdebnie wiem co mam robic a normalnie nosem po ziemii juz ciagne. Dwa lata poprzednie bralem parogen i pregabaline. Na poczatku zlote czasy potem pol na pol a pod koniec tamtego roku bylo juz kiepsko. Odstawilem i zmienilem lekarza poniewaz tamten nie widzial nic innego tylko te dwa leki. Od listopada wystartowalem z velaksacyno w dawce 37.5. Po 3 tyg dopiero wszystko zaczelo wracac do normy. W grudniu dopadl mnie covid. Tak nawet dosc mocno mnie rozlozyl ale sie wylizalem. W miedzy czasie kontrola lekarza i kolejna recepta na zwiekszono juz dawke 75mg. Lekarz dodatkowo proponuje mi ze jak by bylo cos nie halo to moge nawet brac 150. No dobra to ja lece koniec grudnia na 75 i poczatek stycznia ale robi sie coraz gorzej. No to mysle sobie ze pewnie za malo. Z poczatkiem lutego wlaczam 150. 1 tydzien bez zmian, 2 gorzej, 3 jeszcze gorzej a teraz to jest jest masakra. Normalnie jak bym byl nacpany. Koncentracja to jak u dziadka. Zawroty glowy. Natlok mysli. Trzesiawy jakies. Nie no chyba to nie zaskoczy zeby bylo dobrze. Miesiąc czekalem bo czytalem tu zeby nie bac sie wiekszych dawek. Miesiac ponad to chyba juz nic nie zmieni sie na lepsze. Podjelem decyzje ze schodze znowu na 75. Nie wiem czy dobrze robie ale nie da sie zyc, pracowac, zajmowac rodzinai wogole. Jeszcze te meczace lęki 

 

Pozdrawiam wszystkich 

Ten  wytrzeszcz i stan podobny do naćpania mija z czasem, natłok myśli to noradrenalina i też tylko w fazie wchodzenia na lek, później jest zamuła serotoninowa. Wenlafaksyna w dawce 150mg mocno noradrenaliny nie rusza, dopiero w wyższych. Wszystko to co odczuwasz to jest efekt instalowania leku w organizmie, pierwsze efekty uboczne, muszisz przeczekać na jednej dawce chociaż cały miesiąc 150mg na lęk to jest dobra dawka bo to duża porcja serotoniny, żaden inny lek Ci tego nie da. Niestety ciężkie myślenie i otępiałość ciężko ma przejść na takiej dawce, tu już są potrzebne kombinację leków

Edytowane przez DEPERS
Literówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2022 o 16:18, DEPERS napisał:

Ten  wytrzeszcz i stan podobny do naćpania mija z czasem, natłok myśli to noradrenalina i też tylko w fazie wchodzenia na lek, później jest zamuła serotoninowa. Wenlafaksyna w dawce 150mg mocno noradrenaliny nie rusza, dopiero w wyższych. Wszystko to co odczuwasz to jest efekt instalowania leku w organizmie, pierwsze efekty uboczne, muszisz przeczekać na jednej dawce chociaż cały miesiąc 150mg na lęk to jest dobra dawka bo to duża porcja serotoniny, żaden inny lek Ci tego nie da. Niestety ciężkie myślenie i otępiałość ciężko ma przejść na takiej dawce, tu już są potrzebne kombinację leków

150 mg przyjmowalem 5 tygodni. Nie moglem juz dalej tak ciagnac bo to zamiast ustepowac to sie nasilalo. Pod koniec to juz ledwo co do pracy byłem w stanie jechac i tam funkcjonowac. Takie zakrecenie i ten stan upojenia. 5 dzien jak zmiejszylem na 75. Po dwoch dniach juz duzo lepiej. Tylko myslenie jakies dziwne teraz. Burza mysli i takie pobudzenie. Ale sily wrocily. Koncentracja sie polepszyla i wzrok. Ale jeszcze nie do konca. Najlepiej sie czulem kiedy wdrazalem ten lek u siebie. Byla to dawka 37.5. Czy to mozliwe??? Najgorzej ze ciezko u mnie zeby dluzej bylo dobrze. Boje sie ze znow to nie dlugo nastanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Testuje tą Cataubę, ale póki co nie widzę efektów. Kurczę, ciężko tak na dłuższą metę z zaoranym libido, chodzą po głowie myśli o rozstaniu z wenlą i spróbowaniu czegoś, co tego libido tak nie ora...

 

W dniu 4.03.2022 o 16:08, DEPERS napisał:

Poziom jest stały, lęki po przebudzeniu się, są większe przez kortyzol i to nie zależnie , rano czy w południe, jak się wzbudzasz skacze kortyzol to taki naturalny wybudzacz z narkozy która jest snem:) wysoki kortyzol to u nerwicowca większe lęki


No tak, dzięki wielkie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Piotrek89 napisał:

150 mg przyjmowalem 5 tygodni. Nie moglem juz dalej tak ciagnac bo to zamiast ustepowac to sie nasilalo. Pod koniec to juz ledwo co do pracy byłem w stanie jechac i tam funkcjonowac. Takie zakrecenie i ten stan upojenia. 5 dzien jak zmiejszylem na 75. Po dwoch dniach juz duzo lepiej. Tylko myslenie jakies dziwne teraz. Burza mysli i takie pobudzenie. Ale sily wrocily. Koncentracja sie polepszyla i wzrok. Ale jeszcze nie do konca. Najlepiej sie czulem kiedy wdrazalem ten lek u siebie. Byla to dawka 37.5. Czy to mozliwe??? Najgorzej ze ciezko u mnie zeby dluzej bylo dobrze. Boje sie ze znow to nie dlugo nastanie

Jeżeli Ci tak skacze, że trochę lepiej i później znowu gorzej, to znaczy,  że potrzebny stabilizator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piotrek89 napisał:

Ten stabilizator to jakis dodatkowy lek włączany jednoczesnie??? 

Tak. Mi tak na wenlafaksynie skakało, dostałem neuroleptyk na stabilizację (sulpiryd) i się uspokoiło, codziennie było tak samo i to już na najmniejszej dawce (50mg). Wyciszyło i logika zaczęła działać, no i nie ma takiej sedacji jak po samej wenli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2022 o 11:10, Piotrek89 napisał:

150 mg przyjmowalem 5 tygodni. Nie moglem juz dalej tak ciagnac bo to zamiast ustepowac to sie nasilalo. Pod koniec to juz ledwo co do pracy byłem w stanie jechac i tam funkcjonowac. Takie zakrecenie i ten stan upojenia. 5 dzien jak zmiejszylem na 75. Po dwoch dniach juz duzo lepiej. Tylko myslenie jakies dziwne teraz. Burza mysli i takie pobudzenie. Ale sily wrocily. Koncentracja sie polepszyla i wzrok. Ale jeszcze nie do konca. Najlepiej sie czulem kiedy wdrazalem ten lek u siebie. Byla to dawka 37.5. Czy to mozliwe??? Najgorzej ze ciezko u mnie zeby dluzej bylo dobrze. Boje sie ze znow to nie dlugo nastanie

Tak, jak mówi @DEPERS pogadaj z lekarzem o Lamotryginie na huśtawki. Poza tym wenlafaksyna długo się stabilizuje. Dobrze byłoby wytrwać na jednej dawce 8 tygodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minęło 4 tygodnie na 150mg i zaczęło się strasznie pogarszać, boli mnie głowa, zawroty takie że ciężko chodzić jakieś dziwne myśli... nie wiem co robić czy lek jeszcze nie działa i to przeczekać czy to uboki. Na początku było znośnie i nie było prawie ubokow. Było tylko zamulenie. Czy ktoś tak miał po tylu tygodniach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, hejz31337 napisał:

Minęło 4 tygodnie na 150mg i zaczęło się strasznie pogarszać, boli mnie głowa, zawroty takie że ciężko chodzić jakieś dziwne myśli... nie wiem co robić czy lek jeszcze nie działa i to przeczekać czy to uboki. Na początku było znośnie i nie było prawie ubokow. Było tylko zamulenie. Czy ktoś tak miał po tylu tygodniach?

Nie pozostaje nic innego jak skontrastować się z lekarzem. Kryzys to jest zazwyczaj do miesiąca, a później lepiej. Chyba, że tak reagujesz. Może za duża dawka, a może jeszcze coś bierzesz i nie chce się zazębić z wenlą. Może infekcje złapałeś i stąd zawroty się pojawiły, ja pięć lat brałem wenlę i zawrotów nie miałem na 150, ani 300 mg

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, DEPERS napisał:

Nie pozostaje nic innego jak skontrastować się z lekarzem. Kryzys to jest zazwyczaj do miesiąca, a później lepiej. Chyba, że tak reagujesz. Może za duża dawka, a może jeszcze coś bierzesz i nie chce się zazębić z wenlą. Może infekcje złapałeś i stąd zawroty się pojawiły, ja pięć lat brałem wenlę i zawrotów nie miałem na 150, ani 300 mg

W czwartek mam lekarza nowego, mój nie potrafi mi właściwie powiedzieć o co chodzi, na paroksetynue było to samo w 3 tygodniu aż wkoncu po 2 miesiącach odstawiłem bo było coraz gorzej. Do wenli biorę tylko 7.5 mg mirtazapiny na spanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, hejz31337 napisał:

Minęło 4 tygodnie na 150mg i zaczęło się strasznie pogarszać, boli mnie głowa, zawroty takie że ciężko chodzić jakieś dziwne myśli... nie wiem co robić czy lek jeszcze nie działa i to przeczekać czy to uboki. Na początku było znośnie i nie było prawie ubokow. Było tylko zamulenie. Czy ktoś tak miał po tylu tygodniach?

10 przykazań antydepresantów i jedno z nich:

Wszystkie antydepy rozkazują: nie będziesz wyrokował bez przebycia co najmniej 2 miesięcy na każdym z nas. Grzechy te są grzechami ignorancji i dezinformacji oraz braku szacunku dla ciała i ducha.

Ja się nie dziwie się, jak mawiał Konon, że nie polepsza ci się, 150 mg to nie jest dawka terapeutyczna. Poproś o zwiększenie, najlepiej 300.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, hejz31337 napisał:

W czwartek mam lekarza nowego, mój nie potrafi mi właściwie powiedzieć o co chodzi, na paroksetynue było to samo w 3 tygodniu aż wkoncu po 2 miesiącach odstawiłem bo było coraz gorzej. Do wenli biorę tylko 7.5 mg mirtazapiny na spanie

A próbowałeś 112,5mg? Może za dużo 150, dodatkowo mirta synergizuje z wenlą i działanie jest spotęgowane. Może za dużo masz noradrenaliny i stąd trzęsiawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2022 o 05:54, DEPERS napisał:

A próbowałeś 112,5mg? Może za dużo 150, dodatkowo mirta synergizuje z wenlą i działanie jest spotęgowane. Może za dużo masz noradrenaliny i stąd trzęsiawki

No więc byłem dziś u lekarza i stwierdził że to nie wina leku a samej nerwicy i kazał zwiększyć dawkę do 225mg. Ale tak się zastanawiam czy jeszcze nie poczekać ma 150 może zaskoczy bo póki co nie czuje działania a jestem w 5 tygodniu na ten dawce 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hejz31337 napisał:

No więc byłem dziś u lekarza i stwierdził że to nie wina leku a samej nerwicy i kazał zwiększyć dawkę do 225mg. Ale tak się zastanawiam czy jeszcze nie poczekać ma 150 może zaskoczy bo póki co nie czuje działania a jestem w 5 tygodniu na ten dawce 

Hmmm, no to poczekaj, a jak będzie stało w miejscu to posłuchaj lekarza. Wenla bardzo długo się wkręca, a w moim przypadku to zmieniał się profil jej działania i musiałem szamać też neuroleptyk na huśtawki emocjonalne. Teraz znowu wskoczyłem na 150mg bo gówno mi się w głowie zaczęło robić do tego też mirta 30mg i 50-100 mg sulpirydu. Na razie jest w miarę. Muszę się trochę zobojętnić, a później zejdę i będę leciał na oparach, ale teraz burza to muszę się podratować 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, DEPERS napisał:

Hmmm, no to poczekaj, a jak będzie stało w miejscu to posłuchaj lekarza. Wenla bardzo długo się wkręca, a w moim przypadku to zmieniał się profil jej działania i musiałem szamać też neuroleptyk na huśtawki emocjonalne. Teraz znowu wskoczyłem na 150mg bo gówno mi się w głowie zaczęło robić do tego też mirta 30mg i 50-100 mg sulpirydu. Na razie jest w miarę. Muszę się trochę zobojętnić, a później zejdę i będę leciał na oparach, ale teraz burza to muszę się podratować 

Ja właśnie na te huśtawki biorę pregabaline bo mam jej dość spory zapas beż tego strasznie mi skacze nastrój raz wkurwienie a raz czuje się psychicznie gibki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, hejz31337 napisał:

Ja właśnie na te huśtawki biorę pregabaline bo mam jej dość spory zapas beż tego strasznie mi skacze nastrój raz wkurwienie a raz czuje się psychicznie gibki

No to dobrze. Wenla ma to do siebie, że sama imputuje chad, nastrój skacze okropnie, bynajmniej u mnie. Bywało, że byłem miś, a za chwilę jakby inna świadomość się załączała i byłem rozdrażniony niedźwiedź . Stąd też neuroleptyk żeby to okiełznać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 dzień wczoraj zaczęły się lęki różnego typu somaty kołatania serca. Jutro zwiększam na 225mg chociaż nie wiem czy jest sens skoro to 3 lek i jedynie mam wrażenie że mi szkodzą.. nawet jednego pozytywnego dnia nie było. Właściwie nawet nie pamiętam jak się czułem beż leków 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.03.2022 o 18:14, hejz31337 napisał:

38 dzień wczoraj zaczęły się lęki różnego typu somaty kołatania serca. Jutro zwiększam na 225mg chociaż nie wiem czy jest sens skoro to 3 lek i jedynie mam wrażenie że mi szkodzą.. nawet jednego pozytywnego dnia nie było. Właściwie nawet nie pamiętam jak się czułem beż leków 

Ile można powtarzać 38 dni brania antydepresantów to stanowczo za krótko, aby skreślać lek. A propo bierzesz efectin czy zamiennik?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×