Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brak powodzenia u płci przeciwnej


top23

Rekomendowane odpowiedzi

jak będziesz zachowywał się jak "cipa"

 

No to miłe nie było! Ale też mądrością nie grzeszysz!

Kto ci powiedział, że człowiek nerwica nie jest mężczyzną? żeby przyznać się do własnych słabości trzeba był 100% facetem i mieć jaja!

Więc następnym razem zamiast obrzucać ludzi wyzwiskami skup się na udzielaniu MĄDRYCH rad!]

 

Ps. mnie Lusi możesz zbanować :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie skoro jestem"cipą" to jak mam stac się "mężczyzną"?

 

Darek.

Posłuchaj Piotrra, posłuchaj, co Ci pisaliśmy w "Moim dniu". A na moje oko, to Tobie nie potrzebna teraz dziewczyna. Po co Ci ona? Żeby sobie coś udowodnić, czy żeby uczynić ją swoją pocieszycielką? Ja wiem, że znowu jestem brutalny, ale mówię to, by Ci pomóc. Obawiam się, że w tej chwili, gdy jesteś na dnie rozpaczy, gdybyś znalazł dziewczynę, skończyło by się to źle. Bo zarówno kobitkę stawiałbyś w bardzo trudnych sytuacjach swoją potrzebą dostawania uwagi i pomocy, a nieuchronne w końcu rozstanie byłoby dla Ciebie zbyt poważnym ciosem.

Nie oszukujmy się, Ty teraz nie masz zbyt wiele od życia. Ty musisz nauczyć się akceptować siebie, odnaleźć się na wielu płaszczyznach w życiu. Planuj przyszłość, szukaj hobby, wychodź do ludzi, poznawaj przyjaciół. Ucz się żyć sam ze sobą, gdy Ci się to uda, komuś będzie dobrze żyć z Tobą.

To naprawdę nie ważne, że masz 20 lat i nie miałeś dziewczyny.

Ty po pierwsze nie masz poczucia własnej wartości i swojego miejsca w świecie, a gdy je odnajdziesz, z resztą pójdzie Ci już dużo łatwiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowieku, zrób coś zanim to skreślisz. Moi poprzednicy podali Ci na tacy tyle świetnych pomysłów. Zanim je skreślisz wypróbuj. Jesteś wrażliwym, uczuciowym i mądrym życiowo mężczyzną a kobiety to cenią. Dlaczego? Bo nie imponują im sloganowe hasła ani silenie się facetów na oryginalność. Śmieją się - owszem, ale czy traktują to poważnie? Masz tyle do zaoferowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna wcale nie musi być przystojny, bogaty, silny, etc.

 

Mężczyzna musi być inteligentny, mieć poczucie humoru, być opiekuńczym i czułym - kiedy trzeba. Musi mieć pasję. Cała reszta może pomóc, ale brak nie zaszkodzi.

 

Absolutnie nie powinien szukać dziewczyny na siłę (w drugą stronę też to działa), bo to przynosi odwrotny skutek. Ot, prawo Murphy'ego. ;)

 

Człowieku nerwico - po pierwsze i najważniejsze, uwierz w siebie. Uwierz w to, że jesteś świetnym facetem i gdzieś czeka na Ciebie świetna dziewczyna. Jeśli będziesz obracał się wśród ludzi, spotkasz ją. Prędzej czy później.

 

Trzymam kciuki, i za Ciebie - radosnego, fajnego singla, i za Ciebie - w przyszłości szczęśliwego w związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inteligentny, mający poczucie humoru, opiekuńczy i czuły to cechy idealnego przyjaciela, kobiety właśnie szukają kogoś takiego, żeby mieć się komu zwierzyć, wyżalić etc. , jednak jako kochanka wybierają sobie właśnie faceta przystojnego, bogatego, silnego, pewnego siebie.

Cechy które według Ciebie są istotne to posiadam, natomiast tych cech które uważasz za nieważne nie mam, tzn. brzydki nie jestem, ale przystojny z pewnością też nie, kasy zbyt wiele nie mam, pewny siebie też nie jestem. To, że posiadam tylko te niby ważne cechy powoduje, że wszystkie laski mają mnie tylko za dobrego kumpla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, zę musi wydobyc z siebie to co ma najlepszego, to co ma do zaoferowanie. Nie mowie o szpanowaniu bo zaszpanowac i wyrwac laske jest najlatwiej ale to tylko zdjae egzamin na raz. Raczej zwiazku z tego nie bedzie.

 

Na pewno masz w sobie jakies cechy ktorymi mozesz zaimponowac. Juz tu padlo, opielkunczosc, wyrozumialosc, cieplo itd itp. Tylko musisz to w sobie odkryc. Ale trzeba sie postarac a nie siąść i powiedzieć , zę nie mam zadnych cech pozytywnych. Tak jest najłatwiej, typowa postawa przegranego. Walcz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak będziesz zachowywał się jak "cipa"

 

No to miłe nie było! Ale też mądrością nie grzeszysz!

Kto ci powiedział, że człowiek nerwica nie jest mężczyzną? żeby przyznać się do własnych słabości trzeba był 100% facetem i mieć jaja!

Więc następnym razem zamiast obrzucać ludzi wyzwiskami skup się na udzielaniu MĄDRYCH rad!]

 

Ps. mnie Lusi możesz zbanować :twisted:

 

nie chodzi o wyzwiska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inteligentny, mający poczucie humoru, opiekuńczy i czuły to cechy idealnego przyjaciela, kobiety właśnie szukają kogoś takiego, żeby mieć się komu zwierzyć, wyżalić etc. , jednak jako kochanka wybierają sobie właśnie faceta przystojnego, bogatego, silnego, pewnego siebie.

 

Rozróżniłabym partnera życiowego i kochanka, to po pierwsze. Po drugie, jestem kobietą i widzę, z kim się wiążą moje koleżanki. Owszem, w wieku 16-19 lat dominował typ macho, choć romantycznego, natomiast wraz z wiekiem coraz bardziej cenią sobie ww. przeze mnie cechy. Chcą być pewne, by oprócz niezłych genów, mężczyzna ich życia zapewnił bezpieczne, szczęśliwe życie im i ich dzieciom. A nawet jeśli nie myślą jeszcze o założeniu własnej rodziny, potrzebują "przyjaciela", partnera - a nie wyłącznie forsiastego demona seksu. (Nie neguję potrzeb estetycznych i seksualnych, po prostu "piękno jest w oku patrzącego". Dla zakochanej jej partner jest najprzystojniejszy.)

 

A co do pewności siebie, to masz rację. Dopóki nie graniczy z bezczelnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... BlueOrange za przeproszeniem jak g***o wiesz to się nie odzywaj albo się uważnie odzywaj. Ja już cię znam z niewyparzonego języka - jeszcze się kultury nie nauczyłeś? Hamuj z prostactwem... skupiłeś się na byciu mężczyzną ale może skup się czasem (bez urazy) jak nie robić z siebie prostaka na forum - taka moja dobra rada. Po prostu niezależnie od intencji takie mocne słowa mogą być odebrane w bardzo niechciany sposób. Lepiej je omijać, bo niektórzy tak niestety Cię widzą.

 

Teraz coś do tematu dyskusji... Ciekaw jestem co to znaczy w takim razie stać się mężczyzną. Bo mi na 8 stronie zawiało e-bookami o uwodzeniu, NLP czy tam NLS jak kto woli nazywać... czyli nie ukrywajmy wodzeniu kobiet za nos i mieszania im w głowach, przyciągania do siebie i odrzucania kiedy się podoba... ranienia i pokazywania jakim to się macho nie jest... Zapytam teraz kobiety - czy lubicie typ macho czy typ czułego faceta? Bo już zwątpiłem... myślałem że praferowanym u kobiet jest ten drugi... Ale BlueOrange sugeruje co innego i to o dziwo z poparciem (zielonym tuszem pisanym)... Więc proste i jasne pytanie: Który z dwóch typów jest prawdziwym mężczyzną?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.. Zapytam teraz kobiety - czy lubicie typ macho czy typ czułego faceta? Bo już zwątpiłem... myślałem że praferowanym u kobiet jest ten drugi... Ale BlueOrange sugeruje co innego i to o dziwo z poparciem (zielonym tuszem pisanym)... Więc proste i jasne pytanie: Który z dwóch typów jest prawdziwym mężczyzną?

 

 

Nie potrafię odpowiedzieć na takie pytanie...

A co to jest macho? :roll: Goguś ,który jest zajefajny na zewnątrz a w środku miękki jak...no miękki

Czy może ktoś kto ma wieelkie muskuły i wydepilowaną klatę?

Eee ,tacy patrzą tylko na "lale" z pozoru tak piękne jak oni.

Z kolei typ romantyka...hmm,imponuje pewnie kwiatami ,subtelnym zapachem,szeptaniem do uszka czułych słówek ...

Przecież można torsji dostać..sorry ale na dłuższą metę tak by było.

 

Nie ma czegoś takiego jak "prawdziwy mężczyzna".Każdy facet który ma między nogami to "coś" jest mężczyzną.

Każdy ,ale nie każdy akurat "chemicznie" :roll: odpowiada każdej kobiecie.

Acha i jeszcze jedno ,to nieprawda żę musi być inteligentny ,facet ma być sobą,poprostu sobą ,pozerstwo odpada.

 

Rozpisalam się jakbym miała nie wiem jakie doświadczenia ,nie mam ,ale mam dużo koleżanek ;)

 

a oto co napisała na tem temat jedna:

 

ja tam chce chama,który będzie kładł pudziana na ręke i pachniał potem ,gorzałką i krwią przeciwnika

no i naturalnie musi być ginekologiem

 

 

Tak więc widać że każdy preferuje co innego i nie ma powodu do sporów ;)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to jest macho?
Czy może ktoś kto ma wieelkie muskuły i wydepilowaną klatę?

Eee ,tacy patrzą tylko na "lale" z pozoru tak piękne jak oni.

No właśnie mniej więcej tak rozumiem pojęcie macho - i taki który jest bardzo pewny siebie i zgrywa cwaniaka popisując się przed roztrzepanymi nastolatkami (bo na dorosłych kobietach raczej nie robi wrażenia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co? tak czytam te wypowiedzi i tak na prawde to kazdy pisze to samo... ile mozna? juz dalismy tyle rad, a oni nadal uparci... juz mi argumentow brakuje...

Darku no jak Boga kocham czy tobie jest wygodnie byc takim cierpietnikiem? i czy w tym momencie najwazniejsza jest dziewczyna? mysle, ze to ty jestes w tej chwili najwazniejszy i soba sie powinienes zajac. skup sie na jednym... pisalam ci, zacznij od zmiany siebie, bo tak to nawet gdybys byl najpiekniejszy na swiecie to z takim podejsciem nic bys nie zdzialal...

top23 nie rozumiem cie kompletnie, z jednej strony piszesz jak ci brakuje dziewczyny a zdrugiej nawiazujesz tylko do spraw łóżkowych... "wsadził wyjął" to mozesz zalatwic sobie w agencji i bedzie spokoj... ja nie wiem jakie dziewczyny ty znasz skoro piszesz, ze chcialbys je tak sobie zmieniac. nie znam laski, ktora bylaby z kolesiem tydz. a w nastepnym tyg. juz z kims innym...

 

sama juz sie powtarzam, ale czasem mi juz rece opadaja... chlopaki! marudzenie tu nic nie pomoze, albo sie wezmiecie za siebie, albo ja juz nie wiem sama... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... BlueOrange za przeproszeniem jak g***o wiesz to się nie odzywaj albo się uważnie odzywaj. Ja już cię znam z niewyparzonego języka - jeszcze się kultury nie nauczyłeś? Hamuj z prostactwem... skupiłeś się na byciu mężczyzną ale może skup się czasem (bez urazy) jak nie robić z siebie prostaka na forum - taka moja dobra rada. Po prostu niezależnie od intencji takie mocne słowa mogą być odebrane w bardzo niechciany sposób. Lepiej je omijać, bo niektórzy tak niestety Cię widzą.

 

to niech sobie widzą, myślisz, że mnie to obchodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy sfrustrowani, pozwólcie, że skopiuję coś, co mój kumpel ma w opisie:

 

Nie narzekam chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood

Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów,

Chociaż nie znam setek przyslów

Nie narzekam bo fruzie wolą optymistów

 

http://www.poema.art.pl/site/itm_109483.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze po swoim przykladzie jak brak ogolnie pojetej milosci wplywa na ludzi

przychodzi nagle moment w ktorym zaczyna sie myslec: czy ze mna naprawde jest cos nie tak? dlaczego inni moga a ja nie? przeciez ogolnie jestem fajny.... czym zasluzylem na taki los? przeciez nie jestem zlym czlowiekiem.... i przede wszystkim: skoro przez tak dlugi czas nie potrafilem sie z kims naprawde zwiazac to moze jestem skazany na singla?

problem niektorych polega na tym ze nie umieja sobie z takimi myslami do konca poradzic - ja na przyklad umiem ale z tego co czytam to czlowiek nerwica i top chyba nie do konca

rada? moge tylko powiedziec jak ja do tego podchodze - co ma byc to bedzie, mowi sie trudno i zyje sie dalej a w koncu ktos sie znajdzie a jak juz pojawi sie ten ktos to (przynajmniej ja) bedziecie w stanie zrobic wszystko zeby go (ja) "zdobyc" i wtedy przelamiecie nieumiejetnosc rozmowy i wszystkie przeszkody, moze nie ma gwarancji ze uda sie osiagnac cel ale zobaczycie ze jednak mozna

mowie na swoim przykladzie, moze u was jest inaczej

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macho w hiszpańskim oznacza po prostu mężczyznę i wszelkie inne znaczenia tego słowa są jakimś wytworem wyobraźni

 

problem leży wewnątrz psychiki, bo nie każda 'samiczka' jest kobietą i nie każdy 'samiec' mężczyzną i to jest widoczne przez innych od razu, nie trzeba mieć dowodu, żeby to potwierdzić

 

myślę, że dotyczy to obu płci (choć nadal uważam, że stać się meżczyzną jest trudniej w dzisiejszych czasach, niż kobietą) - jest pewien określony sposób zachowania i spójność z innymi mężczyznami/kobietami, który ma źródło w psychice, ta więź jest wyczuwalna niemal fizycznie

 

wracając do mężczyzn - nie ma znaczenia czy masz mięśnie jak Arnold, czy rzucasz mięchem na lewo i prawo itd. itp., mężczyzna powinien być zdolny do walki (głównie psychicznej dzisiaj), być mocny psychicznie, odpowiedzialny (to jest b ważne), niezależny, mający swoje cele i samodzielny (to też jest b ważne), umiejący odróżniać wrogów od przyjaciół, działający stanowcxzo kiedy trzeba i łagodnie w innych sytuacjach

 

to tak po krótce, bo to trudno opisać i wielu się starało, a przede wszystkim musi czuć się mężczyzną i jest mu z tym dobrze, musi czuć 'męską energię' w sobie, odrębną od żeńskiej i równie cenną, wręcz docenianą

 

to nie oznacza traktowania kobiet jak przedmioty czy coś w tym stylu, wręcz przeciwnie, bycie świadomym swojej męskiej natury nie powoduje chamstwa i braku szacunku do kobiet (takie efekty daje przegięcie i niezrozumienie różnego rodzaju psycholi)

oznacza tylko samoświadomość swojej męskiej natury, pilnowanie granic własnego terytorium itp,

bycie mężczyzną oznacza męską czułość, inną niż żeńska, podobną, ale inną, równie istotną, NIE MNIEJ istotną

 

w dzisiejszym świecie jest zwykle przeginanie w jedną, albo w drugą stronę - 'mężczyźni' drący ryja pod blokiem i chamscy w stosunku do kobiet, albo 'ciepłe kluchy' z ptaszkiem

 

jest taka linia po środku i tego należy szukać, mówiąc prostacko (wg Piotrusia) - pomiędzy 'cipą' a 'chamem'

 

to jest dłuuuugi temat i mając 35 lat mogę tylko go zarysować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest dłuuuugi temat i mając 35 lat mogę tylko go zarysować

Temat dobrze zarysowany. Niestety realia są takie że łatwo jest teoretyzować a gorzej wykonać - wątpię czy istnieje taki facet jak opisałeś - to po prostu ideał. A czy ideały istnieją? NIE. Na pewno ten bliższy ideałowi ma większe powodzenie a ten mniejszy może mieć mniejsze. Jednak miałem okazję widzieć 'cipy' jak i 'chamy' które z kobietami były. I tu w tym co napisałeś co prawda masz rację ale do pewnego stopnia. Bo brakuje jednego: jeżeli mówiąc ogółem pełen zakres od jednej skrajności do drugiej ma szansę u jakiegoś zakresu kobiet - więc nie w tym tylko leży problem. I tu chciałbym przytoczyć moje przypuszczenie, które się tyczy facetów z tego forum którzy nie mają powodzenia u kobiet. Chodzi po prostu o nerwicę lękową, a dokładnie: fobię społeczną, lęk przed bliskością, lęk przed zaangażowaniem i wszystkie im podobne. Piszę to bo niestety wiem to po sobie. Jeżeli czuję że mam się wykazać jako facet - włącza mi się lęk - przecież ja muszę dobrze wypaść przed tą kobietą, a jeżeli dobrze nie wypadnę to katastrofa... i faktycznie jest katastrofa bo jak kobieta zobaczy takiego spiętego sztywnego gościa który przed chwilą połknął miotłę i jeszcze w panicznym stresie gada głupoty to nie dziwię się że odwraca się na pięcie i idzie. Bo czy ona wie że to nerwica? NIE. A jeżeli gość obawia się zaangażowania i podjęcia życiowej decyzji - zastanawia się czy to właściwa decyzja i ta jedyna kobieta - bo nerwusy mają to do siebie że siądą gapią się w ściany i sufit ... myślą i nic nie robią do przodu. Z takim też kobieta długo nie pobędzie (jeżeli takowy delikwent w ogóle zdecyduje się z nią chodzić). Pewnie znalazłoby się jeszcze wiele ... bardzo wiele przykładów innych, ale mi osobiście więcej do głowy nie przychodzi. Wyszło na to że też teoretyzuję jak BlueOrange - ale w końcu się od teorii zaczyna a na praktyce kończy ;) to jest dłuugi temat i mając 19 lat już co nieco wiem :P

 

i na koniec jeszcze małe sprostowanie

mówiąc prostacko (wg Piotrusia)

Jak dla mnie prostackim nie jest używanie jakiegoś słowa w pojęciu ogólnym (bo czasem takie słowo jest jak najbardziej na miejscu) ale w odniesieniu do konkretnej osoby... ja i nie tylko ja tak to widziałem. Ale tyle racji ile ludzi... a czasem intencje bywają odebrane nie tak jak ktoś zamierza żeby były odebrane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra... ale od początków istnienia ludzkości mężczyzna nie był prawdziwym mężczyzną bez kobiety u swego boku , tak było zawsze i tak będzie , tak zostaliśmy stworzeni że jedno z drugim się uzupełnia czyż nie ? Jedni mają więcej szczęścia i mają powodzenie u kobiet a to powodzenie wcale nie zależy od wyglądu , czasem głupi wieśniak ma większe powodzenie od normalnego przystojnego faceta , tak to już jest w życiu , jedni mają więcej szczęścia a inni mniej . Mam 21 lat , przeżyłem jedną prawdziwą miłość w moim życiu , niedawno właśnie się skończyło bo mnie zostawiła dla innego , dla faceta który ma hondę civic i jest wyższy ode mnie o głowę , oczywiście popadłem w kompleksy , ale w sumie nigdy mi ich nie brakowało , choć ponoć jestem przystojny w co nie wierze za bardzo , mam niską samo ocenę , nie mam tak zwanej "bejery" jak to się teraz mówi i nie umiem sobie znaleźć dziewczyny co mnie już zaczyna trochę dołować bo nie lubię być sam , zawsze byłem typem samotnika i teraz boje się samotności która znów puka do mych drzwi po tym jak zostałem sam . Jestem zamknięty w sobie i raczej nikt mnie nie rozumie z moich znajomych bo wszyscy mnie postrzegają jako sztywniaka co jest bzdurą . Moja była to wiedziała a ja wiedziałem że ona zawsze będzie , ale teraz widzę jak łatwo można się oszukać . A teraz zadaje sobie pytanie : Co dalej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem leży wewnątrz psychiki, bo nie każda 'samiczka' jest kobietą i nie każdy 'samiec' mężczyzną

Sorry stary ale....gadasz od rzeczy....,,każdy jest w jakimś sensie mężczyzną,nie ma czegoś takiego jak konkretne cechy prawdziwego mężczyzny-ponieważ pojęcie prawdziwego mężczyzny dla kobiet jest różne.

Poza tym zbyt łatwo oceniasz ludzi...jeżeli człowieka nie radzącego sobie w życiu zkobietami nazywasz cipą to sorry ale jesteś prostakiem..

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No prosze, myślałem że temat powoli zamiera a tu się pojawiło kilka ciekawych postów.

BlueOrange bardzo dobrze to opisał, ja niestety należę do tych "ciepłych kluch". Rzeczywiście trzeba znaleźć coś pomiędzy chamem a takiej pipy. Wymienił też ważną cechę charakteru jakiej ja nie wymieniłem, a która jest bardzo istotna- samodzielność. Mężczyzna musi sobie najpierw radzić sam ze sobą, a ja mam z tym kłopoty, mam kompleksy, jestem nieśmiały.

Piotrek czy mam nerwicę lękową to nie wiem, moim zdaniem w moim przypadku jest to silna nieśmiałość, jednak nieśmiałość to też choroba. Zawsze planuję każdy krok, często miałem ochotę pocałować dziewczynę z którą się umówiłem, jednak zabrakło odwagi. Jeśli chodzi o "cipy" które chodzą z ładnymi dziewczynami to owszem są tacy faceci którym się poszczęściło, jednak czy te dziewczyny są z nimi szczęśliwe :roll: ? Sądzę, że nie i że traktują tych facetów jako formę przejściową i jak znajdą kogoś lepszego to skończy się tak jak w przypadku los_mags, czyli zostawią ich dla kogoś lepszego. Może być też inny powód- kasa, w dzisiejszych czasach panny strasznie lecą na kasiastych facetów nawet jeśli ci są zwykłymi leszczami.

człowiek nerwica, skoro facet nie radzi sobie z kobietami, nie miał jeszcze żadnej w swoim życiu to jednak jest "cipa" i taka jest prawda. Oczywiście są wyjątki typu geje albo aseksualni.

 

 

Zaczynam się też zastanawiać nad tym co będzie wówczas, jeśli kiedyś jednak zdobędę się na trochę odwagi, zaryzykuję i nie dostanę kosza. Czy jakaś dziewczyna może być szczęśliwa z taką pierdołą jak ja? Śmiem w to wątpić, skoro nie potrafię zadbać o samego siebie to jak niby mam sprawić, żeby ona czuła się przy mnie bezpieczna? Kiedyś panicznie bałem się wojska, teraz też się boję ale myślę czy by tam nie pójść, może tam zrobili by ze mnie mężczyznę i nauczyli samodzielności, może moja pewność siebie by wzrosła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotruś (moderator) - jak sądzę my już sobie wyjaśniliśmy sprawę, więc za przeproszeniem - odwal sie ode mnie, masz jakiś problem?

za stary jestem, żeby przejmować sie duperelami

... żebyś nie musiał wysilać znowu swoje szare komórki próbując mnie ugryźć, to nie będę w ogóle z Tobą dyskutował, czyli mówiąc po prostacku "zlewam Twoje texty smętnym kalafiorem"

lepiej zajmij się czymś bardziej sensownym, bo mając 19 lat (...) naprawdę nie masz żadnego pojęcia o realiach (wiem, że taki text boli, ale młodzian przestań się wymądrzać, bo piszesz bzdety.... zresztą rób jak chcesz, sobie zbanuj i bądź zadowolony)

 

los_mags : "ale od początków istnienia ludzkości mężczyzna nie był prawdziwym mężczyzną bez kobiety u swego boku "

 

no, to jest bardzo ciekawa teoria, możesz ją udowodnić? totalna bzdura - mężczyzna bez kobiety to nie mężczyzna - brawo... coś jakby 'gwałt' na byciu mężczyzną, żałosne, samogwałt

 

"Sorry stary ale....gadasz od rzeczy....,,każdy jest w jakimś sensie mężczyzną,nie ma czegoś takiego jak konkretne cechy prawdziwego mężczyzny"

 

mam inną opinię, mogę mieć? :lol: a może nie mogę

 

"ponieważ pojęcie prawdziwego mężczyzny dla kobiet jest różne"

 

a dlaczego kobiety mają decydować o 'męskości'? nadal jesteś 'uzależniony' od opinii kobiet na Twój temat, resztę sobie dośpiewaj

 

"jeżeli człowieka nie radzącego sobie w życiu zkobietami nazywasz cipą to sorry ale jesteś prostakiem.."

 

niemniej to Cię kopnęło w tyłek prawda? może dobrze, a to czy jestem prostakiem to możesz sobie w buty wsadzić, bo nic o mnie nie wiesz i niewiele mnie to obchodzi

 

top23 wydaje się, że zrozumiał o co mi chodzi i nie jest jakoś 'obrażony' metodą, w której to opisałem, bo taką samą metodą opisał mi to mój przyjaciel jak byłem w wieku 18 lat i dało mi to dużo do myślenia

 

ogólnie - jak ktoś jest wkurzony poprzez moje posty - przepraszam, nikomu na odcisk nie chcę stawać, mówię używając różnych słów i metod, jak komuś nie pasuje - trudno, mnie to nie obchodzi, bo mam swoje (jak sądzę wystarczająco dojrzałe) myślenie o sobie i moich poglądach, najmniej interesują mnie słowa wypowiadane przez np Piotrusia (bez urazy, ale jesteś szczawik) i tego typu osób, które nie mają ŻADNEGO pojęcia

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, proponuje znaleźć sobie jakieś zainteresowanie, pasję, żeby wzrosła wasza samoocena, znajdziecie coś co polubicie i poświęcicie się, ja swoją pasję znalazłem i motywuje mnie to do ciągłej walki.co prawda bywają załamki, ale wtedy myślę sobie że trzeba powalczyć żeby wyjść z tego gówna

i stanąć na nogi. Wtedy się podbudujecie i nabierzecie pewności siebie. Ja wciąż walczę i sie nie poddam... Najpierw postanowiłem zmienić siebie, w wakację kiedy nie ma treningów ostro ćwiczę, żeby poprawić swój wygląd i swoją samoocenę. Zamierzam udać sie do logopedy, bo trochę seplenię a to bywa naprawdę uciążliwe, gdy inni się śmieją z tego jak czytasz.... Później, gdy skończę z tym pomyślę o tym co dalej....Jedno jest pewne siedząc i marudząc nic nie zrobimy.

 

A teraz napiszę coś, w rodzaju przysięgi :lol: Przysięgam, że będe dążył wytrwale do wytyczonych celów. I każdy kto to czyta jest tego świadkiem, że obrałem sobie za cel walkę, a nie lamentowanie nad samym sobą. Jeśli zrezygnuję z walki(a wtedy niewątpliwie się przyznam) możecie po prostu nazwać mnie CIPĄ :D i cieniasem,złamasem, waflem(i co tam wam przyjdzie do głowy) bo to znaczy że taki naprawdę jestem.

 

Może wydaje się to głupie co napisałem, ale mnie to motywuje, w końcu napisałem przy wszystkich, że będe walczył i nie mogę złamać danego słowa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×