Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie u mnie masakra. Żaden koronawirus nie jest mi straszny. Ja mam tylko paniczny lęl przed rakiem.

Wczoraj byłam na bilansie 4-latka z moją córką. Profilaktycznie, nie choruje, nawet katary ma mega rzadko, o kaszlu nie wpsomnę. 
Jak się rozebrała pani doktor zwróciła uwagę na wystający mostek - zaraz pod tym okrągłym co się szyja kończy. Ale tam nie ma żadnej guli, czy coś, tylko jakby kości tak wystają. Mówi że to jest zwykle anatomicznie, po kimś, ale trzeba sprawdzić, co jest "w środku" - jak to usłyszałam to prawie padłam i zbladłam. Może to być od tarczycy, grasicy itp. Pojechaliśmy zaraz na rtg - wyników jeszcze nie ma. Dostaliśmy skierowanie na krew TSH, wit d 3- bo prawdopodobne, że to jest związane z koścmi i tym, że dziecko rośnie, rozwija się.
Jestem prawie pewna, że moja córka zawsze miała taką budowę, ale teraz schizuję. Oglądam jej zawsze każdego siniaka, każdy pieprzyk, to jakbym mogła tego nie zauważyć. Oczywiście mąż i rodzina mówi, że panikuję, ale wyobraźcie sobie, co znaczją dla mnie takie sytacje - zreszt,ą najlepiej to wiecie.
Ale serio to s,a po prostu wystające kości, które jak się położy nawet ich nie widac, czyli tak jakby pracują.
Jak ktoś mnie pocieszy to będę wdzięczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Agis napisał:

Słuchajcie u mnie masakra. Żaden koronawirus nie jest mi straszny. Ja mam tylko paniczny lęl przed rakiem.

Wczoraj byłam na bilansie 4-latka z moją córką. Profilaktycznie, nie choruje, nawet katary ma mega rzadko, o kaszlu nie wpsomnę. 
Jak się rozebrała pani doktor zwróciła uwagę na wystający mostek - zaraz pod tym okrągłym co się szyja kończy. Ale tam nie ma żadnej guli, czy coś, tylko jakby kości tak wystają. Mówi że to jest zwykle anatomicznie, po kimś, ale trzeba sprawdzić, co jest "w środku" - jak to usłyszałam to prawie padłam i zbladłam. Może to być od tarczycy, grasicy itp. Pojechaliśmy zaraz na rtg - wyników jeszcze nie ma. Dostaliśmy skierowanie na krew TSH, wit d 3- bo prawdopodobne, że to jest związane z koścmi i tym, że dziecko rośnie, rozwija się.
Jestem prawie pewna, że moja córka zawsze miała taką budowę, ale teraz schizuję. Oglądam jej zawsze każdego siniaka, każdy pieprzyk, to jakbym mogła tego nie zauważyć. Oczywiście mąż i rodzina mówi, że panikuję, ale wyobraźcie sobie, co znaczją dla mnie takie sytacje - zreszt,ą najlepiej to wiecie.
Ale serio to s,a po prostu wystające kości, które jak się położy nawet ich nie widac, czyli tak jakby pracują.
Jak ktoś mnie pocieszy to będę wdzięczna.

Spokojnie napewno to są wystające kości. Jakby mialo byc cos innego juz by było widać złe samopoczucie itp.napewno będzie dobrze dorasta rośnie takie sytuacje mogą mieć miejsce 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Agis napisał:

Słuchajcie u mnie masakra. Żaden koronawirus nie jest mi straszny. Ja mam tylko paniczny lęl przed rakiem.

Wczoraj byłam na bilansie 4-latka z moją córką. Profilaktycznie, nie choruje, nawet katary ma mega rzadko, o kaszlu nie wpsomnę. 
Jak się rozebrała pani doktor zwróciła uwagę na wystający mostek - zaraz pod tym okrągłym co się szyja kończy. Ale tam nie ma żadnej guli, czy coś, tylko jakby kości tak wystają. Mówi że to jest zwykle anatomicznie, po kimś, ale trzeba sprawdzić, co jest "w środku" - jak to usłyszałam to prawie padłam i zbladłam. Może to być od tarczycy, grasicy itp. Pojechaliśmy zaraz na rtg - wyników jeszcze nie ma. Dostaliśmy skierowanie na krew TSH, wit d 3- bo prawdopodobne, że to jest związane z koścmi i tym, że dziecko rośnie, rozwija się.
Jestem prawie pewna, że moja córka zawsze miała taką budowę, ale teraz schizuję. Oglądam jej zawsze każdego siniaka, każdy pieprzyk, to jakbym mogła tego nie zauważyć. Oczywiście mąż i rodzina mówi, że panikuję, ale wyobraźcie sobie, co znaczją dla mnie takie sytacje - zreszt,ą najlepiej to wiecie.
Ale serio to s,a po prostu wystające kości, które jak się położy nawet ich nie widac, czyli tak jakby pracują.
Jak ktoś mnie pocieszy to będę wdzięczna.

Mojemu 10latkowi od zawsze sterczy mostek,lekarka kiedys mowila że taka budowa jakoś tam się nazywa ale to po prostu taka anatomia ,nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że jak naprawdę będzie gdzieś koronawirus to szybko ministerstwo to ogłosi i potwierdzi. Codziennie się słyszy o kilku przypadkach że niby jest i co,okazuje się potem że nie ma. Dziś mówil że niby potwierdzony badaniem przypadek w Łodzi a jednak minister zaprzeczył. Myślę że media się ścigają kto pierwszy ogłosi 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, można zwariować od tych plotek ale patrząc na mapę świata i codzienny ruch turystyczny  to i u nas pewnie jest ale pewnie niezdiagnozowane jeszcze. Podawali teraz w tv, że czas przyjęcia na zakaźny do 10h, ludzie są odsyłani z kwitkiem. Ja jestem panikarą za dużą pewnie ale dziwi mnie też totalna olewka znajomych, co nie rezygnują z wyjazdów na narty do Włoch itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@laveno jak USG? Ja mam dziś iść do szpitala też do psychologa, jestem w megastresie, że tam pewnie siedlisko zarażonych osób:(  a wczoraj wycinałam kolejne znamię, a za chwilę się dowiedziałam, że Pani chirurg też z tego szpitala, co podejrzani leżą, oszaleję, przez to moje latanie po lekarzach jeszcze bardziej chyba będę narażona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzisiaj z kolei naszły durne myśli 🙂 badałam się ostatnio kompleksowo (w tym badanie glukozy z krwi), bo cały czas czuje się śpiąca i zmęczona. Oczywiście badania wszystkie wyszły prawidłowo, nawet lekarka podkreśliła „cukrzycy pani nie ma”. Wczoraj się naoglądałam serialu, w którym dziewczyna miała cukrzyce. Dzisiaj (z racji tego, ze siedzę na L4 z powodu zatok) zachciało mi się spać przed chwila. Co się pojawiło w mojej głowie? Ze zaraz może wpadne w śpiączce cukrzycowa, a do wieczora sam w domu jestem. Masakra :D nie ma co się dziwić, ze się spać chce jak ja bez kawy, a za oknem właśnie widzę, ze zaczął padać śnieg, chociaż rano było jeszcze słońce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej witam Wszystkich 😊ludziska drogie jak dzisiaj nasluchalam się o tym konorowirusie w dzienniku to zaczęłam się nakrecac 😣 zaczęłam panikowac o moje dzieci że chodzą do szkoły że tam takie skupisko bakterii itd gdzieś w śród ludzi w sklepie słyszałam że Chińczycy puścili broń biologiczną itd i moja wyobraźnia sięga zenitu😣nie mogę tego słuchać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kier_ka napisał:

Co się pojawiło w mojej głowie? Ze zaraz może wpadne w śpiączce cukrzycowa, a do wieczora sam w domu jestem. Masakra :D

ja dlatego kupilam sobie glukometr i czasem jak mi sie zaczynaja takie mysli to mierze :D

 

5 godzin temu, Agis napisał:

Jak się rozebrała pani doktor zwróciła uwagę na wystający mostek - zaraz pod tym okrągłym co się szyja kończy. Ale tam nie ma żadnej guli, czy coś, tylko jakby kości tak wystają. Mówi że to jest zwykle anatomicznie, po kimś, ale trzeba sprawdzić, co jest "w środku" - jak to usłyszałam to prawie padłam i zbladłam.

mi sie wydaje, ze ja mam tak samo!!! 

tez mam cos takiego, ze jak sa te kosci pod mostkiem to takie półokrągłe uwypuklenie mam. Ale ja tak mam od zawsze i zaden lekarz nic na ten temat nie mowil. Wiec tez pomyslalam, ze moze taka budowa - chcoiaz wyglada to troche dziwnie :( Moze tez powinnam sie tym zainteresowac. Ale w sumie mialam RTG robione klatki piersiowej i nic nie wyszlo.

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszeliście ? Podali ze w Łodzi juz jest potwierdzony przypadek. 

https://polskatimes.pl/koronawirus-w-polsce-pierwszy-potwierdzony-przypadek-w-lodzi-kobieta-caly-miesiac-spedzila-w-tajlandii-270220/ar/c14-14819572 mówią ze maja zakaz mowic o tym. I ja przypuszczam że będzie to dementowwne i inne przypadki tez jedna wielka tajemnice z tego zrobią. 

Edytowane przez Fabienka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe... ale tam z nią jest cos dziwnego, bo n apisali:

"U pacjentki, która wróciła z Tajlandii zbadane zostały 3 geny na obecność wirusa, z czego 1 wyszedł pozytywnie, a 2 negatywnie. W tej chwili próbki są w drodze do Warszawy, gdzie wynik zostanie ostatecznie". Czyli chyba nie do konca jest to w 100% potwierdzone. 

Chociaz ja się na tych genach nie znam, i nie wiem co to znaczy ze w 1 wyszlo a w 2 pozostalych nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nerwa napisał:

ja dlatego kupilam sobie glukometr i czasem jak mi sie zaczynaja takie mysli to mierze :D

 

Tez się nad tym zastanawiałam ale uznałam ze to może być przesada :D i jak działa Twój glukometr? Pokazuje poziom czy tylko informacje czy cukier jest w normie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Agis napisał:

Słuchajcie u mnie masakra. Żaden koronawirus nie jest mi straszny. Ja mam tylko paniczny lęl przed rakiem.

Wczoraj byłam na bilansie 4-latka z moją córką. Profilaktycznie, nie choruje, nawet katary ma mega rzadko, o kaszlu nie wpsomnę. 
Jak się rozebrała pani doktor zwróciła uwagę na wystający mostek - zaraz pod tym okrągłym co się szyja kończy. Ale tam nie ma żadnej guli, czy coś, tylko jakby kości tak wystają. Mówi że to jest zwykle anatomicznie, po kimś, ale trzeba sprawdzić, co jest "w środku" - jak to usłyszałam to prawie padłam i zbladłam. Może to być od tarczycy, grasicy itp. Pojechaliśmy zaraz na rtg - wyników jeszcze nie ma. Dostaliśmy skierowanie na krew TSH, wit d 3- bo prawdopodobne, że to jest związane z koścmi i tym, że dziecko rośnie, rozwija się.
Jestem prawie pewna, że moja córka zawsze miała taką budowę, ale teraz schizuję. Oglądam jej zawsze każdego siniaka, każdy pieprzyk, to jakbym mogła tego nie zauważyć. Oczywiście mąż i rodzina mówi, że panikuję, ale wyobraźcie sobie, co znaczją dla mnie takie sytacje - zreszt,ą najlepiej to wiecie.
Ale serio to s,a po prostu wystające kości, które jak się położy nawet ich nie widac, czyli tak jakby pracują.
Jak ktoś mnie pocieszy to będę wdzięczna.

Hej to napewno tylko taka budowa nie martw się napewno byś zauważyła gdyby Twoja córka miała coś nowego prawdopodobnie zawsze taka była tylko lekarka Ciebie nastraszyła . Jeśli chodzi o dzieci to lekarze są często aż nazbyt ostrożni ale to chyba dobrze ;) lepiej tak niż żeby to olała .Trzymam kciuki ale napewno będzie ok! 
 

2 godziny temu, nerwa napisał:

Ciekawe... ale tam z nią jest cos dziwnego, bo n apisali:

"U pacjentki, która wróciła z Tajlandii zbadane zostały 3 geny na obecność wirusa, z czego 1 wyszedł pozytywnie, a 2 negatywnie. W tej chwili próbki są w drodze do Warszawy, gdzie wynik zostanie ostatecznie". Czyli chyba nie do konca jest to w 100% potwierdzone. 

Chociaz ja się na tych genach nie znam, i nie wiem co to znaczy ze w 1 wyszlo a w 2 pozostalych nie.

No pamiętajcie ze są błędy dlatego tyle razy badają . Ja stawiam ze wyjdzie negatywny ostatecznie ku rozczarowaniu mediów . Serio oni robią trochę krzywdę ludziom siejąc taka panikę , to tak naprawdę jest groźniejsze od samej choroby , moim zdaniem . 
 

Ja mam dzisiaj lek wolnoplynacy cały dzień i strasznie się martwię ze leki po niespełna miesiącu przestały działać a może to gorszy dzień i jutro będzie ok ? 
Maluje takie kolorowanki antystresowe dla dorosłych żeby jakoś się ogarnąć mój facet patrzy na mnie jakoś dziwnie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, kier_ka napisał:

Tez się nad tym zastanawiałam ale uznałam ze to może być przesada :D i jak działa Twój glukometr? Pokazuje poziom czy tylko informacje czy cukier jest w normie?

pokazuje normalnie liczbowo poziom.

Ja z kolei mam tak, ze rano jak wstanie i np nie zjem czegos to strasznie mi slabo. W ogole jak zaczynam byc glodna i czegos nie zjem to juz mam taki dziwny stan - wiec zawsze sie balam ze jakos drastycznie spada mi cukier.
I w takich momentach sobie wlasnie zaczelam mierzyc ten cukier - zawsze okazywalo sie, ze jest ok 🙂 Wiec troche mnie to uspokaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Ka03 napisał:

Ja mam dzisiaj lek wolnoplynacy cały dzień i strasznie się martwię ze leki po niespełna miesiącu przestały działać a może to gorszy dzień i jutro będzie ok ? 
Maluje takie kolorowanki antystresowe dla dorosłych żeby jakoś się ogarnąć mój facet patrzy na mnie jakoś dziwnie..

 

tez musze wyciagnac moje kolorowanki! bo zawsze sie mam zabrac a potem zapominam. W ogole chcialam sobie znalezc jakas taka rzecz (hobby), ktore by pozwolilo skupic sie na danej czynosci i nie myslec o niczym innym. Ale jakos ciezko mi idzie ;) 

 

Mnie za to dzisiaj caly czas pobolowa glowa. Wczoraj wlasciwie tez, wiec zaczyna się to już dłuzej ciagnac, co oczywiscie zaczyna mnie stresowac 😕 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa mnie też zawsze wybitnie stresuje  każdy ból głowy!

@Ka03 to normalne, nie martw się.pamietaj że ja biorę leki już z 20l;) ja teraz jak wróciłam do seroxatu to też miewam gorsze dni,z lękiem albo chwilę paniki, ogólnie na leku czuje się normalnie ale takie momenty są i będą. A już nie mówiąc jak mam jakieś stresujące okresy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, nerwa napisał:

pokazuje normalnie liczbowo poziom.

Ja z kolei mam tak, ze rano jak wstanie i np nie zjem czegos to strasznie mi slabo. W ogole jak zaczynam byc glodna i czegos nie zjem to juz mam taki dziwny stan - wiec zawsze sie balam ze jakos drastycznie spada mi cukier.
I w takich momentach sobie wlasnie zaczelam mierzyc ten cukier - zawsze okazywalo sie, ze jest ok 🙂 Wiec troche mnie to uspokaja.

Mam zupełnie tak samo. Jak czuje, ze mam pusty żołądek to od razu mam stres, ze zaraz zemdleje 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, kier_ka napisał:

Mam zupełnie tak samo. Jak czuje, ze mam pusty żołądek to od razu mam stres, ze zaraz zemdleje 🙂

dokladnie! :D 

ja to w oogle jak wychodze z domu to zazwyczaj musze miec ze sobą cos do jedznia.
Bo jak zaczynam byc glodna to MUSZE zjesc cokolowiek. Chociazby gryza kanapki ;)
A jak nic nie mam to zaraz panika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka 🙂 czy ktoś miał takie objawy jak ja? Nerwice mam zdiagnozowana juz dawno, po pewnym czasie przestałam brać leki i było ok, czasem sobie wkręcałam jakąś chorobe ale to mijało. Ostatnio miałam dosyć ciezki miesiąc, zmarła bliska mi osoba. I chyba zaczelo sie od nowa, czuje sie ... dziwnie, niby wszystko jest w porzadku a jednak coś jest nie tak ... Z tą osobą byłam bardzo związana a jakoś tak ... nawet nie płacze, ostatni raz płakałam na pogrzebie ... myślałam a wrecz chciałam być smutna, przezywać to a jakoś nie mogę,  czasem zdaża mi sie nawet zapomnieć ze tej osoby już nie ma. Natomiast wmówiłam sobie kolejną chorobę - schizofrenię i jakiś tak bałam sie przez 2 dni a teraz lęk minął, Nie boje się ale ciagle analizuje, czy nie słyszę nic dziwnego, czy nie mówię niespójnych rzeczy, czy nie mam urojeń. Ostatnio często mam derealizacje czuje się pijana mimo że na 100% jestem trzeźwa, lub mam wrażenie ze śpię i to mi sie śni... na dodatek co przeraża mnie najbardziej jestem strasznie rozkojarzona. Zawsze miałam problemy typu "gdzie są kluczyki" ale teraz co 5 min szukam telefonu ktory przed sekundą miałam w ręce lub zostawiam rzeczy w miejscach gdzie normalnie bym ich nie zostawiła i potem zastanawiam się jakim cudem one się tam wziely przecież nawet mnie tam nie było ( możliwość że tam bylam jest ale jakos nie mogę sobie przypomnieć), jak jade autem to droga mi mija tak jakby jej nie było,  niby wiem że nic sie po drodze nie stalo ale gdy dojeżdzam do celu to tak jakbym się teleportowala czuje jakby tak drogi nie było, jestem świadoma że jechałam a jakoś tak się to wydaje nierealne,  automatyczne ... eh nawet nie wiem jak to opisać: /

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie wkrecam teraz zapalenie pluc masakra. Mialam rtg klatki z jakies 20 dni temu i mam wszystko ok, nie kaszle ani nic. Ale bola mnie plecy u gory i klatka i sama juz nie wiem. W sumie oddycham raczej normalnie ale czasami mnie klatka boli u gory jakby tchawica. I sama nie wiem jakie sa objawy zapalenia a bola mnie tak plecy i klatka ze mam dosc. Wtedy ogolny mi powiedzial ze zapalenie miesni i chrzastek eh. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nerwa napisał:

 

tez musze wyciagnac moje kolorowanki! bo zawsze sie mam zabrac a potem zapominam. W ogole chcialam sobie znalezc jakas taka rzecz (hobby), ktore by pozwolilo skupic sie na danej czynosci i nie myslec o niczym innym. Ale jakos ciezko mi idzie ;) 

 

Mnie za to dzisiaj caly czas pobolowa glowa. Wczoraj wlasciwie tez, wiec zaczyna się to już dłuzej ciagnac, co oczywiscie zaczyna mnie stresowac 😕 

Ja dziś jedna pomalowałam i jako pomoc doraźna jest super , odprezylam się trochę i skupiłam na czymś innym niż ta przeklęta nerwica ;)

 

jak się nakręcisz to od stresu jeszcze bardziej zaczyna bolec to takie błędne koło :( 

 

2 godziny temu, Ewapanikara napisał:

@nerwa mnie też zawsze wybitnie stresuje  każdy ból głowy!

@Ka03 to normalne, nie martw się.pamietaj że ja biorę leki już z 20l;) ja teraz jak wróciłam do seroxatu to też miewam gorsze dni,z lękiem albo chwilę paniki, ogólnie na leku czuje się normalnie ale takie momenty są i będą. A już nie mówiąc jak mam jakieś stresujące okresy. 

Dzięki ,za pocieszenie , ja strasznie przeżywam te gorsze dni , jak myśle ze miałabym przechodzić to wszystko od nowa to aż mam mdłości ... 

Nawet psychiatra zauważył ze mam ogromny lęk przed lękiem a dokładniej strasznie się boje tych ataków , ze złapie mnie to w najmniej oczekiwanym momencie . Strasznie boje się tej nowej pracy jak tam mi odbije to nawet nikt mi nie pomoże i ludzie będą mieli mnie za wariatkę  ;( 

 

Godzinę temu, Gabbana napisał:

Hejka 🙂 czy ktoś miał takie objawy jak ja? Nerwice mam zdiagnozowana juz dawno, po pewnym czasie przestałam brać leki i było ok, czasem sobie wkręcałam jakąś chorobe ale to mijało. Ostatnio miałam dosyć ciezki miesiąc, zmarła bliska mi osoba. I chyba zaczelo sie od nowa, czuje sie ... dziwnie, niby wszystko jest w porzadku a jednak coś jest nie tak ... Z tą osobą byłam bardzo związana a jakoś tak ... nawet nie płacze, ostatni raz płakałam na pogrzebie ... myślałam a wrecz chciałam być smutna, przezywać to a jakoś nie mogę,  czasem zdaża mi sie nawet zapomnieć ze tej osoby już nie ma. Natomiast wmówiłam sobie kolejną chorobę - schizofrenię i jakiś tak bałam sie przez 2 dni a teraz lęk minął, Nie boje się ale ciagle analizuje, czy nie słyszę nic dziwnego, czy nie mówię niespójnych rzeczy, czy nie mam urojeń. Ostatnio często mam derealizacje czuje się pijana mimo że na 100% jestem trzeźwa, lub mam wrażenie ze śpię i to mi sie śni... na dodatek co przeraża mnie najbardziej jestem strasznie rozkojarzona. Zawsze miałam problemy typu "gdzie są kluczyki" ale teraz co 5 min szukam telefonu ktory przed sekundą miałam w ręce lub zostawiam rzeczy w miejscach gdzie normalnie bym ich nie zostawiła i potem zastanawiam się jakim cudem one się tam wziely przecież nawet mnie tam nie było ( możliwość że tam bylam jest ale jakos nie mogę sobie przypomnieć), jak jade autem to droga mi mija tak jakby jej nie było,  niby wiem że nic sie po drodze nie stalo ale gdy dojeżdzam do celu to tak jakbym się teleportowala czuje jakby tak drogi nie było, jestem świadoma że jechałam a jakoś tak się to wydaje nierealne,  automatyczne ... eh nawet nie wiem jak to opisać: /

Ja jestem osoba totalnie rozkojarzona często włącza mi się automat i coś robię i nie pamietam nawet jak coś zrobiłam a potem nerwica daje się we znaki ze napewno zrobiłam coś zle a nawet nie pamietam jak to robiłam ... 

 

Godzinę temu, Alcia29 napisał:

Ja sobie wkrecam teraz zapalenie pluc masakra. Mialam rtg klatki z jakies 20 dni temu i mam wszystko ok, nie kaszle ani nic. Ale bola mnie plecy u gory i klatka i sama juz nie wiem. W sumie oddycham raczej normalnie ale czasami mnie klatka boli u gory jakby tchawica. I sama nie wiem jakie sa objawy zapalenia a bola mnie tak plecy i klatka ze mam dosc. Wtedy ogolny mi powiedzial ze zapalenie miesni i chrzastek eh. 

Może suche powietrze ? Ja cały czas mam coś z oddechem zima .

Edytowane przez Ka03

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ewapanikara napisał:

@nerwa mnie też zawsze wybitnie stresuje  każdy ból głowy!

@Ka03 to normalne, nie martw się.pamietaj że ja biorę leki już z 20l;) ja teraz jak wróciłam do seroxatu to też miewam gorsze dni,z lękiem albo chwilę paniki, ogólnie na leku czuje się normalnie ale takie momenty są i będą. A już nie mówiąc jak mam jakieś stresujące okresy. 

czesc napisałaś że bierzesz leki 20 lat? ja biorę 9 miesięcy jak na początku brałam było okropnie! Ale po jakiś 5 tyg poczułam ulgę. I jak chodziła. do lekarza za każdym razem mówiłam że czuje się ok. lekarka stwierdziła że w wakacje odstawiamy i co? I ataki paniki lęki  osłabnięcia w miejscach publicznych wróciły 😣myślałam że uodpornił się organizm na leki i się dobiłam ta sytuacja😣mówisz że to normalne przy lekach że może to wracać? A odstawiasz czasem leki?

Edytowane przez Bognaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×