Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ka03

Użytkownik
  • Postów

    217
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Ka03

  1. Hej wszystkim , dawno mnie tu nie było ,z dwa miesiące conajmniej . Tknęło mnie bo złapał mnie mały atak lękowy na placu zabaw dla piesków . W porównaniu z grudniem ubiegłego roku gdy to wszystko się zaczęło to było nic . Leczenie robi swoje ,jednak napady tak raz na dwa tyg się zdarzają . Po dziesiątkach badań , załamań nerwowych łatwiej mi z tym walczyć . Przerobiłam przez ten czas chyba każdy somat jaki istnieje . Po kilkudziesięciu wymyślonych rakach ,w które w danych chwilach oczywiście wierze , staram się przypominać o nich wszystkich żeby uzmysłowić sobie absurd mojego toku myślenia . Nie masz w okolicy jakiegoś centrum przyjmującego w nagłych przypadkach ? Bo jednak do września to się zameczysz a rady na forum nie pomogą , jeśli jest bardzo zle to potrzebna jest fachowa pomoc Pamietam jak trafiłam kiedyś na nocna opiekę z atakiem nerwicowym , gdy wydukałam przez łzy lekarzowi ze mam problemy ze wzrokiem ( ustąpiły po badaniu u okulisty który oczywiście nic nie znalazł ) Facet mówił ze ludzie potrafią przy nerwicy stracić wzrok chwilowo . Tak silnie działa nasza psychika . Pozdrawiam i trzymam kciuki bo ta choroba niszczy kawał życia , wiem po sobie .
  2. Normalnie oddycham tylko czuje się jakby mój organizm nie dostawał tlenu , trudno to opisać . Dodam ze chodze ostatnio na rower i staram się jeździć jak najszybciej i kondycję mam ok . Wiec to chyba nie płuca . Oczywiście wmawiam sobie ze szyja mi doskwiera bo coś mi naciska na rdzeń i stad te duszności . Jeny ta głowa mnie wykończy moja . Tez się bałam załamania w najgorszych momentach i tego ze trafie do szpitala psychiatrycznego , mi pomogły leki w tych najgorszych chwilach
  3. Hej , szyja nie przeszła ale od dłuższego czasu mam takie uczucie duszności bez kaszlu . Wczoraj padł temat mojej babci która ma raka płuc i te duszności u mnie się zaostrzyły . Wpadłam w panikę nie wiem czy naprawdę się dusze czy to schiza od tego ze ciagle myśle o oddechu . Paliłam kilka lat teraz od roku tylko e papieros . Mam schiza ze mam nieodwracalnie uszkodzone płuca . Ciagle płacze takiego ataku nie miałam od grudnia . Nie mogę iść do lekarza nie wiem co robić . Najgorzej jest wieczorami ale dzisiaj to cały dzień . Nie mogę się uspokoić czuje ze coś się dzieje .
  4. Heh rak trzustki to był mój pierwszy wkręt .Mialam bardzo długo dolegliwości wszelakie ze strony układu pokarmowego , bóle w nadbrzuszu -lewa strona, plecy , miedzy łopatkami , w pewnym momencie zaczęłam szybko chudnąc ( teraz wiem ze to była nerwica ). Robiłam nawet rezonans jamy brzusznej .Mi to wszystko przeszło po antydepresantach ale przed lekami trwało baaaardzo długo i full lekarzy odwiedziłam . Wspolczuje tego ze w Twojej rodzinie to występuje, jak się nasluchasz to jeszcze trudniej jest uporać się z nerwica . Ale niestety to tak łatwo nie przechodzi ja odkąd wyleczyłam się z pewności ze to jakiś nowotwór przewodu pokarmowego przerobiłam choroby mózgu i serca . Teraz jak mam problem z ta szyja mam takie mroczne wizje ze to NAPEWNO coś strasznego naciska na rdzeń albo to od mózgu . Te wkręty się nie kończą ale leki je baaardzo łagodzą , bez nich jakiś czas byłam wrakiem
  5. Zamowilam sobie poduszkę ortopedyczna i od wczoraj smaruje ta szyje maścią rozgrzewająca , może coś pomoże
  6. No mi przeszło już teraz w ból szyi przy zginaniu . Najgorsze jest to ze jak złe położę głowę to czuje mrowienie z tylu uruchamia to u mnie napad paniki i dopóki się nie uspokoję mrowi mnie cały tył głowy i twarz , okropne uczucie . Oczywiscie nakręcam się ze dzieje się coś bardzo złego wiec bywa ostatnio słabo , do lekarza nie ma jak iść . Dzisiaj mam zdecydowanie słabszy dzień staram się w tym nie pogrążyć ale ciagle wkręcam sobie ze stanie mi się coś złego Niskie tętno występuje u sportowców i młodych dorosłych . Ja mam około 59-58 spoczynkowe wiec tez nie szalenie wysoko , nocne budzenie z lękami to norma w nerwicy . Teraz jeszcze daje radę ale pamietam te nieprzespane noce jeszcze przed leczeniem ....
  7. U mnie gorzej jest wieczorem . Miejmy nadzieje ze to po prostu od złych pozycji . Jelito wrażliwe tez się tak objawia. To raczej nie jest groźny objaw . Ja nadal walczę z szyja , dzisiaj boli mniej ale jak się złe ułożę to mnie mrowi z tylu głowa a to uruchamia moja panikę i wpadam w lekkie napady paniki . Nie ma jak iść do lekarza
  8. Z tymi nocnymi akcjami to widzę ze większość z nas tak ma. Ja jak się kładę automatycznie gorzej się czuje . Napinam się i czuje ze zaraz coś się stanie .. Czasem wrzucę hydroksyzyne ale to raz na jakiś czas benzo swietnie sobie z tym radziło ale po miesiącu regularnego stosowania jak odstawiłam to był szok . Czułam się gorzej jak gdy nie brałam . Ja mam do zaburzeń lekowych jeszcze hipochondrię wiec ogólnie w ciągu tyg ostatniego przerobiłam chyba z trzy śmiertelne choroby ... Epidemia i odizolowanie cholernie to zaostrza .
  9. No u mnie ,w pierwszym i drugim miesiącu po odstawieniu ,tak z tydzień przed okresem ;mdłości , zaostrzenie moich zaburzeń lekowych , słabość , zawroty glowy i jak już był okres to taki bardzo obfity wręcz krwotok przez piec dni potem lżej ale w drugim miesiącu tylko tak z dwa dni potem normalne krwawienie . Teraz jestem kilka dni przed okresem i póki co tylko lekkie mdłości . Ucho z reguły się odtyka ze tak kolokwialnie napisze wiec uszy do gory Nieraz sobie zatkałam czasem mnie przewiało tak ze mega mnie bolało ale nigdy na tyle długo żebym zdążyła się do lekarza wybrać , zawsze samo przechodziło . Niemniej jednak jeśli nie przejdzie to spróbuj przez telefon ogarnąć wizytę bo czasem trzeba leków ale jak już wspomniałam często samo przechodzi . Wygrzewaj się może się zaziebilas . Ja już dostaje jobla z ta bolącą szyja ten ból tak jakby na tył głowy promieniował i bardziej boli przy skręcaniu . Dodatkowo czasem coś tam przeskakuje i wtedy tak strzyka i boli bardziej jakieś pomysły ? Bo jak zadzwonię i powiem ze boli mnie szyja to raczej wątpię ze ktoś mi pomoże i tak maja full na głowie . Jak miałam bóle pleców w okolicach łopatek to mi lekarz powiedział ze od smartfona i wsio podejrzewam ze z szyja powiedział by to samo staram się kręcić jakoś głowa co chwile zmieniam pozycje i nic . Teraz sobie wyobrażam raka rdzenia .... Ta kwarantanna mnie wykończy psychicznie ...
  10. Tez odstawiłam niedawno anty i pierwszy miesiąc był straszny , drugi w miarę teraz ok . Przestraszyly mnie tylko mocniejsze krwawienia w pierwszym miesiącu . Czekam na relacje bo tez jestem ciekawa jak wyglądają telewizyty Sluchajcie głupie pytanie od półtora tyg jak nie więcej mam ból szyi sztywność straszna a dziś jeszcze pojawił się lekki ból głowy z tylu . Cała rodzina mi wmawia ze to od kręgosłupa bo teraz dużo siedzę na komórce . Google wywrózylo mi zapalenie opon mózgowych , powiedzcie proszę ze przy zapaleniu opon by się ostro zaostrzyło a nie poltora tygodnia tak bolało przewlekłe bez gorączki i wymiotów . Nerwica mi się zaostrza przez siedzenie w domu , i strasznie mnie ta schiza trzyma
  11. Hej nie martw się niestety napięcie i hormony które wytwarzasz podczas stresu potęgują te wszystkie uczucia które opisujesz . Nocami mialam to samo ,leki mi ogromnie pomagają chwała im za to ,ale to co opisujesz przeżyłam i ja i full osób z tego forum . Wiem ze się boisz ja tez się boje ale staram się wierzyć ze to wszystko moja głowa . Mialam od początku uczucie ze zemdleje umrę , serce ( czasem w nocy mnie łapie ) , dolegliwości zoladkowo jelitowe , chudniecie gwałtowne , problemy ze wzrokiem , mrowienia głowy i rak ,to dziwne uczucie nieopisane w głowie i full innych objawów . 70 % dolegliwości zniknęło bądź zmniejszyło się po lekach wiec udaje mi się wierzyć ze to nerwica . Trzymaj się i staraj się to opanować na ile tylko możesz bo to samonapędzające się koło im mocniej to przezywasz tym somaty są dotkliwsze . Mam cholerne natręctwo i mam nadzieje ze mi ktoś pomoże Od kilku dni mam dziwne uczucie w szyi ze muszę ja zginąć bo tak jakby miesien mnie tam w jednym miejscu.... nie wiem jak to opisać drażnił ?. Jak zginam ten mięsień i go napinam to czuje ulgę . Wręcz taki przymus cały dzień . Czy ktoś tak miał to nerwica , wpływ antydepresantu (aktualny biorę od końca stycznia ) czy inne cholerstwo . Wariuje przez to jakkolwiek by to nie brzmiało
  12. W pewnym momencie myslalam ze zemdleje w markecie czułam ze umieram to było okropne , chłopak zawiózł mnie na nocna opiekę zdrowotna dostałam jakieś benzo i tyle . Potem było jeszcze gorzej dwa tyg leżałam trzęsłam się bolał mnie brzuch mrowila głowa na ciele uczucie tysięcy igiełek . Problemy ze wzrokiem przy pełnym badaniu okulistycznym łącznie z dnem oka nic nie wykazało Ciagle uczucie ze zaraz umrę . Schudłam 6 kg w dwa tyg . Masakra ale potem powoli przeszłam przez psychiatrów i daje radę . Pierwsze antydepresanty dostałam od rodzinnnego wiadomo na początku kosmos myslalam ze nie przeżyje ale teraz 70% objawów minęło . Teraz mam problem z mięśniami co chwile muszę zginąć szyje od trzech dni bo mnie uwiera nie boli ale drażni i pomaga mi tylko napięcie mięśnia w tym miejscu . Czy miał ktoś tak ?
  13. Ja biorę citalopram to chyba podobna substancja i bardzo sobie chwale , jednak ja czułam się wybitnie chora i moi lekarze tez to widzieli . Nastaw się na to jakbyś się zdecydowała ,ze na początku może być z dwa tyg gorzej . Potem dopiero leki zaczynaja działać jak trzeba . Sluchajcie ja mam od tygodnia taki śmieszny problem , ciagle muszę zginąć i napinać mięśnie palców u nóg , stop ,nóg i szyi . Takie dziwne uczucie jakby mnie mięśnie swedzialy , uwierały no męczące to i dziwne . Zdarza mi się to najczęściej wieczorami . Pamietam ze kiedyś jak byłam nastolatka doskwierało mi takie coś . Przerabiał ktoś coś takiego ? Wie ktoś co to jest ?
  14. Ja bez leków byłam wrakiem wiec z mojej perspektywy warto . Dalej jest ciężko ale teraz jakoś funkcjonuje nawet się zatrudniłam . Minęły mi bóle brzucha i inne dolegliwości gastryczne jelitowe itd . W sumie o tym był mój pierwszy post tutaj w grudniu a ciągnęło się to wcześniej za mną latami !!! Mam najmniejsza dawkę antydepresantu a już zaczął działać wiec póki co , w moim odczuciu, antydepresanty ratują mi życie . Chociaż podobno nie wszystkim pomagają
  15. Hej , jakbyś chciała pogadać to śmiało pisz , jesteśmy w podobnym wieku . Mój chłopak na szczęście zareagował dużo lepiej na moje złe stany ale mam wrażenie ze udaje ze nie ma tematu i nie traktuje tego wystarczająco poważnie . Szczególnie ze początek leczenia był dla mnie piekłem i na sama myśl ze kiedyś miałoby być tak samo ciężko chce mi się płakać . Tez choruje na nerwice zaburzenia lekowe wiec rozumiem jakie to wyniszczające . Narazie jestem na etapie znośnych dni ale jeszcze długa droga przede mną . Pozdrawiam Cię serdecznie .
  16. Hej pytanie , jestem jakoś pod w połowie drugiego miesiąca citaxinu dawka 20 mg , tydzien temu odstawiłam hydroksyzyne zgodnie z zaleceniem lekarza tabletkę dziennie miałam brać przez miesiąc potem tylko doraźnie . Teraz sam citaxin i jakoś zle się czuje dwa dni temu totalna słabość przygnębienie , dziś straszne pobudzenie ale aż tak jakbym kilka kaw naraz wypiła i tak cały dzień Ktos wie może przez co taki stan ? Zdarza się taka zmiana w trakcie leczenia citaxinem ?
  17. Serio jak przyłożę to czuje . W internecie jak wszyscy tutaj wiemy nie wolno sobie nic diagnozować , to tylko pogarsza u mnie stan . Hej no teraz to faktycznie strach się przeziębić nawet . Nie mówiąc o infekcjach bakteryjnych , kurczę jak dobrać antybiotyk skoro preferują kontakt telefoniczny . Nie wyobrażam sobie tego . Mi dziś zeszło osłabienie i duszności i pojawiło się pobudzenie ale takie nieprzyjemne jakbym była po kilku kawach . Nie wiem co się dzieje , może za mało energii spałam siedząc w domu ?
  18. Ja tez czuje puls wiec spokojnie . Im bardziej się denerwujesz tym te odczucia będą silniejsze . Ja mam ostatnio straszne spadki nastroju , tez nie za miło . Jakoś mi duszno od dwóch dni ale nie mam kaszlu gorączki ani nic . Nie boli mnie gardło ani nic Myśle ze to ma związek z psychika bo im więcej myśle o oddechu tym gorzej Miał tak ktoś ?
  19. Z tym światłem miałam to samo . Doszło do tego ze bałam się chodzić do sklepu nawet . Mam pytanie do kobiet . Dwa miesięce temu odstawiłam antykoncepcję i po miesiącu okres taki bardzo mocny miałam , wręcz krwotok. Teraz mam kolejny i jest to samo . Plus mega osłabienie , wiem ze przed tabletkami zawsze miałam problemy z bolesnymi i obfitymi miesiączkami ale nie pamietam czy byłam aż tak osłabiona . Oczywiście mój umysł podpowiada mi najgorsze scenariusze , na tabletkach miałam bardzo znośne okresy . Myslicie ze to może być po prostu od odstawienia anty ? Aż mi się w głowie kręci a jakiekolwiek wizyty lekarskie w tym okresie są utrudnione Dodam ze to drugi dzień okresu wiec wiadomo ze może być ciężej ale tak słaba jeszcze nie byłam a może byłam ale już nie pamietam bo długo brałam antykoncepcję Plus moje antydepresanty wiem ze wzmagają krwawienia w ulotce jest napisane ze mogą powodować różne krwotoki , może przesadzam z tym zamartwianiem się ? Pocieszcie coś bo się zamartwiam dzisiaj
  20. Dlatego mnie najbardziej przerażają skutki ekonomiczne całej sytuacji . Co będzie z gospodarka . Branża turystyczna kuleje , piloci wycieczek często maja własna działalność albo są na smieciowkach . Ci ludzie maja dzieci kredyty to jest straszne w sumie . Czytalam ostatnio ze strasznie spadają akcje w branży odzieżowej . Jak ktoś nie ma oszczędności a tylko kredyt to jest w nieciekawej sytuacji .
  21. Widzicie a ja się boje o prace . Udało mi się zatrudnić dopiero na początku marca ponieważ od grudnia przez moja chorobę byłam nie do życia . Leki zaczely działać lęki się wyciszyły i znalazłam prace w znanej sieci RTV w galerii handlowej . I po półtora tyg pracy przymusowy przestój dwa tyg ... Wiem ze to dobre bo epidemie trzeba zatrzymać ale wiem tez ze full polakow szczególnie tych na zleceniach zostało bez środków do życia . Ja na szczęście mam umowę o prace ale cholera wie jak to dalej będzie . Jak myslicie po dwóch tyg wszystko wróci do normy czy pociągnie się dłużej ?
  22. Tez nie daje rady iść na cystoskopie a od 6 lat mam nieuzasadniony krwinkomocz bezobjawowy . Tzn ze zamiast 3-5 erytrocytów w wynikach moczu mam czasem 11 a najwiecej 33 miałam !!!! Po za tym reszta parametrów ok czasem się tym martwię, miałam usg i rezonans i wszystko ok .. Wzmozone pragnienie i częste oddawanie moczu to akurat objawy nerwicy często . No jak już zacznie się myśleć o pęcherzu w nocy to koniec , ciagle się chce.. U mnie dziś deprecha , popołudnie przepłakałam trochę strach bo ostatnio było ok , leki działały . Wczoraj dostałam okres może to tylko hormony szaleją ? Strasznie się martwię ze stany lekowe wracają a teraz nie chce biegać po lekarzach . Biore bardzo mała dawkę antydepresantu i boje się ze trzeba by było zwiększyć . Sama nie mam odwagi próbować . Może przejdzie ...
  23. Ja miałam takie objawy przy nerwicy . Bez psychiatry się nie obyło . biore leki od grudnia i staje na nogi . Ataki zdarzają się ale ost z tydzień temu , wcześniej dwa tyg spokoju wiec jest super . Jak już mnie złapie ten okrutny lek ze coś się dzieje ze umieram to powtarzam sobie Karola umierałas już tyle razy i nie umarłas to i teraz nie umrzesz . I serio trochę pomaga Somaty są zdecydowanie krótsze szybciej dochodzę do siebie
  24. Hej wszystkim trochę mnie nie było ale nowa praca całkiem mnie pochłonęła . Teraz mam dwa tyg wolnego w związku z koronowirusem wiec wypoczywam . Niestety jak siedzę w domu to czuje się gorzej .Po za tym całkiem niezle przeżyłam ost dwa tyg . Jeden ostrzejszy atak paniki z tydzień temu w nocy miałam ale to po wizycie po receptę na antydepresanty u lekarza . Podświadomość zrobiła swoje i w nocy obudziło mnie poczucie ze umieram . Wirusa w sumie boje się mniej niż tych swoich rakowych demonów . Oby do przodu dbajcie o siebie i nie dajcie się ponieść lękowi . !!!
  25. Ka03

    Kącik gracza

    Black mirror i the longes journey to tez moje ukochane przygodowki !!! Syberii fenomenu tez nie rozumiem w ogóle mnie nie wciągnęła
×