Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Za komuny takich jak my leczyła odpowiednia praca i wódka, dzisiaj nie ma pracy dla takich jak my, a sama chemia nic nie zmieni.

My musimy czuć, że mamy cokolwiek do powiedzenia, że jesteśmy potrzebni, że ktoś potwierdzi nasze zalety.

 

A pracę jaką Nam obecnie oferują to cywilizowane niewolnictwo, marne grosze za tyranię.

Za komuny czy się stało czy się leży 2000 się należy, owszem praca była gówno warta,

ale człowiek miał chociaż jakieś zajęcie, miał przez to kontakt z innymi, a dziś słabi

są skazani na stagnację.

 

Dla takich jak my powinni oferować darmową psychoterapię, socjoterapię i terapię zajęciową,

ale przecież niby czemu ? dzisiaj każdy chce na czymś zarobić i nawet leczenie jest płatne.

 

Wiem, że za komuny nie było wolności, ale ta dzisiejsza wolność mnie zabija, bo to tylko pozorna wolność.

Być może się mocno mylę i narzekam jak głupi, ale to też efekt mojej choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety :/ wiadomo bić nie można ale bezstresowe wychowanie wcale nie jest lepsze. Trzeba kochać ale wymagać i być konsekwentnym. A z tym ostatnim jest bardzo źle bo rodzice też zmęczeni, ciągle w pracy nie mają siły. Bić nie wolno no więc dam mu co chce żeby tylko dał mi spokój :/

Będzie chyba rosnąć liczba ludzi z awersją do pracy, bo rozpieszczanie/bezstresowe wychowanie stwarza dużo ryzyko powstania tej awersji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie mogę zabrać za pracę od 2 miesięcy,niby propozycji mam dużo ale są to prace nic nie warte właściwie.Ostatnio z jednej zrezygnowałem mimo iż była nieźle płatna ale bardzo ciężka a w piątek rano pojechałem do nowej pracy,po czym stwierdziłem że to nie ma sensu,kupiłem paczkę ćmików po czym wróciłem do domu.Znowu musiałbym zaczynać na śmieciówce,znowu udowadniać jakimś poszłem/weszłem brygadzistom że potrafię pracować...Rzygać mi się już chce pracą na kogoś na etacie za złotówki.Niestety chyba w końcu gdzieś będę musiał iść bo mi się kasa kończy,albo sprzedam wszystko i wyjadę już teraz w pizdu z tego bagna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam coś takiego, że nie moge pracować w dumu.

W miejscu pracy jeszcze jakoś zmotywowany jestem, ale w domu jak mam zajmować się pracą to rzygać mi sie chce i moge robić wszystko w domu aby nie pracować :roll:

Ja mam tak samo, praca w domu to męka. Chciałabym umieć pracować w domu, ale z moją samo-mobilizacją do takiej pracy to już nie raz było zmuszanie się na ostatnią chwilę jak do najgorszych męczarni. Ciekawe czemu niektórym zabranie się za pracę w domu tak łatwo przychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu samej pracy - proste roboty są nudne i dołujące, ale te wymagające są ciężkie, stresujące i odpowiedzialne. No i warto wspomnieć, że praca może zabić nawet największą pasję wbrew pozorom. Dlatego moim zdaniem nie ma ideałów, świętego graala :) Mimo wszystko są ludzie dla których praca jest sensem życia i stanowią oni większą część populacji, co jest bardzo przygnębiające jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że większość robót jest nędzna.

 

Są jednak ludzie, którzy nie muszą pracować i mogą zajmować się swoimi duperalami - są to osobniki, które odziedziczyły po kimś bogactwo tak jak Korwin Mikke, albo które same wypracowały swój majątek i żyją z dochodu pasywnego - słyszałem o takich przypadkach w USA, ale nie wiem jak jest z tym w Polsce. Część mądrzejszych pracodawców przerzuca na innych swoje obowiązki tak by zmniejszyć swój czas pracy do minimum przy okazji zwiększając sobie pensję :) Tak czy inaczej niektórym wybrańcom udaje się uwolnić z przymusu pracy i to stawiam jako swój osobisty niedościgniony cel i ideał. Zwłaszcza, że w obecnych czasach wszystko za szybko się zmienia - łatwo popaść w niełaskę i zostać wypchnięty poza margines.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Niestety :/ wiadomo bić nie można ale bezstresowe wychowanie wcale nie jest lepsze. Trzeba kochać ale wymagać i być konsekwentnym. A z tym ostatnim jest bardzo źle bo rodzice też zmęczeni, ciągle w pracy nie mają siły. Bić nie wolno no więc dam mu co chce żeby tylko dał mi spokój :/

Będzie chyba rosnąć liczba ludzi z awersją do pracy, bo rozpieszczanie/bezstresowe wychowanie stwarza dużo ryzyko powstania tej awersji.

:uklon: swietny tekst :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu samej pracy - proste roboty są nudne i dołujące, ale te wymagające są ciężkie, stresujące i odpowiedzialne. No i warto wspomnieć, że praca może zabić nawet największą pasję wbrew pozorom. Dlatego moim zdaniem nie ma ideałów, świętego graala :) Mimo wszystko są ludzie dla których praca jest sensem życia i stanowią oni większą część populacji, co jest bardzo przygnębiające jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że większość robót jest nędzna.

 

Są jednak ludzie, którzy nie muszą pracować i mogą zajmować się swoimi duperalami - są to osobniki, które odziedziczyły po kimś bogactwo tak jak Korwin Mikke, albo które same wypracowały swój majątek i żyją z dochodu pasywnego - słyszałem o takich przypadkach w USA, ale nie wiem jak jest z tym w Polsce. Część mądrzejszych pracodawców przerzuca na innych swoje obowiązki tak by zmniejszyć swój czas pracy do minimum przy okazji zwiększając sobie pensję :) Tak czy inaczej niektórym wybrańcom udaje się uwolnić z przymusu pracy i to stawiam jako swój osobisty niedościgniony cel i ideał. Zwłaszcza, że w obecnych czasach wszystko za szybko się zmienia - łatwo popaść w niełaskę i zostać wypchnięty poza margines.

a to prawda, tez mam mega stresujaca prace, czasem marze zeby byc bogaczka ...ale czasem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Niestety :/ wiadomo bić nie można ale bezstresowe wychowanie wcale nie jest lepsze. Trzeba kochać ale wymagać i być konsekwentnym. A z tym ostatnim jest bardzo źle bo rodzice też zmęczeni' date=' ciągle w pracy nie mają siły. Bić nie wolno no więc dam mu co chce żeby tylko dał mi spokój :/[/quote']

Będzie chyba rosnąć liczba ludzi z awersją do pracy, bo rozpieszczanie/bezstresowe wychowanie stwarza dużo ryzyko powstania tej awersji.

:uklon: swietny tekst :uklon:

A moje wnętrze "krzyczy": ja nie chcę do pracy, ja nie chcę do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jest coraz więcej ludzi z depresją i innymi zaburzeniami bo jak człowieka traktuje się jak robota to potem nie ma się co dziwić, że ludzie są wypaleni i niechętni do pracy. A w Polsce to już w ogóle jest masakra - niedługo będą pracować u nas sami Ukraińcy czy Pakistańczycy bo Polacy albo wyjadą albo nie będą pracować w ogóle.

Mnie zmuszano od szkoły do wdrożenia się w tzw. system, zapierdalania od rana do wieczora. I nie udało im się i nie uda! Wolę się zachlać, zaćpać albo powiesić niż robić to, co chcą inni w imię tzw. społecznego porządku. I dziwi mnie, że tyle osób ślepo podporządkowuje się temu co jest dookoła. Widocznie jest im wygodnie albo nie maja odwagi na zmiany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo każdy chciał bym jak najwięcej zarobić a jak najmniej się narobić. To się nazywa zdrowy rozsądek.

Gardzę ludźmi który na własne życzenie tyrają po 12 godzin jak niewolnicy za minimalne krajowe a marudzą że im źle.

Ja marudzę ze ciągle mam mało kasy ale coś z tym robię przynajmniej w tym kierunku aby zarobki były wyższe. 

 

z resztą dla mnie chore jest i tak że 5 dni w tygodniu spędzam 8 pieprzonych godzin w pracy ile to życia człowiek traci tylko szkoda że tyle czasu myślę nad jakimś pomysłem na życie ale nic z tego nie wchodzi 😕 

 

Pablo teraz to ukraińcy za mniej niż 3 tysiące na rękę nie pójdą do pracy 🙂

Edytowane przez ultrasone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ultrasone napisał:

Pablo teraz to ukraińcy za mniej niż 3 tysiące na rękę nie pójdą do pracy 🙂

U mnie w pracy Ukraińcy a głównie Ukrainki robią za dużo mniej, znaczy zarobią te ponad 3 tysiące ale za praktycznie 2 etaty, pracę po 12 godzin dziennie 6 dni w tygodniu. Budowlańcy ukraińscy za mniej niż 3 pewnie nie pójdą ale polscy nie pójdą za mniej niż 200 zł dniówki to i tak są tańsi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, wiejskifilozof napisał:

W średniowieczu nie było nierobów.

Może w klasie ubogiej nie było, ale w klasie mocno zamożnej to byli głównie nieroby. Dziś w sumie jest trochę podobnie, miliarderzy nic nie robią (przynajmniej nic wartego dużych pieniędzy), a mają te duże pieniądze za samo to, że żyją, jak szlachta w średniowieczu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×