Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mateusz1989

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Mateusz1989

  1. Chciałbym być bogatym żeby dzielić się bogactwem z innymi,to akurat najmniejszy problem.Jakbym był ubogi jak teraz ale miał jakąś pasję która by mi zajmowała czas to bym nawet o tym nie myślał.Moim marzeniem jest mieć własną firmę i pracowników z którymi mógłbym się tym dzielić,być podziwianym.Wiem że to głupie i w tej chwili wydaje się totalnie oderwane od rzeczywistości.Właściwie zastanawiam się czy nie mam czegoś z głową bo w obecnej chwili nie mam żadnych podstaw żeby o czymś takim marzyć że np.prowadzę organizacje charytatywne itp. Ale z drugiej strony każdy od czegoś zaczynał... Podoba mi się cytat: "Każdy, kto kiedykolwiek zbudował jakieś nowe niebo, znajdował moc do tego dopiero we własnym piekle." Ja piekło przeżywam właściwie całe życie,mimo iż podstawowe potrzeby jak dom czy jedzenie mam zapewnione.Tyle że to taka wegetacja,niby chodzę do tej pracy ale nie mam żadnej satysfakcji z niej,życie prowadzę cholernie nudne.Praca,komputer potem siłownia jak mam chęci i nic poza tym generalnie..
  2. Chciałem się tutaj wyżalić a raczej wyrzucić to całe moje wkurwienie...Wkurwienie nie na samo życie czy innych ludzi,jestem po prostu wkurwiony na siebie.Jestem śmieciem pracującym na etacie za 1700zł,patrzę tylko jak wokół mnie ludzie się bogacą(Mieszkam w takiej wiosce niedaleko miasta że w co drugim domu każdy ma własny mały interes)Rodziny spędzają beztrosko czas ze sobą,grillują a ja wracam z pracy gdzie układam jakieś gówna ciężkie na palecie zjebany jak świnia.Mam 26 lat i nic w życiu nie osiągnąłem poza rzuceniem palenia i skończeniem szkoły średniej zaocznie(prawie bo jeszcze 4 miesiące,a do palenia wróciłem 3 miesiące temu).Nie mam żadnego punktu zaczepienia żeby się zmotywować do zmian w życiu,nigdy nie potrafiłem się cieszyć życiem.Nie mam żadnych przyjaciół za to mam chorobliwie wygórowane ambicje,nie spotykam się ze znajomymi bo czuję że są po prostu lepsi ode mnie i mają o czym opowiadać,a ja co?Mam opowiadać o swoim życiu wirtualnym? Nie biorę żadnych leków,pijam w weekendy po 8 piw dziennie żeby się znieczulić i chociaż na chwilę zapomnieć jakim jestem śmieciem nic nie wartym.Za każdym razem mówię że to ostatni raz a potem wprowadzę zmiany w każdym segmencie życia,niestety już pomału brakuje mi do tego energii i entuzjazmu.Głowa mi pęka od myślenia jak tu zarobić,znaleźć fajną dziewczynę i po prostu cieszyć się życiem... Wiem że mi czas ucieka a ja go teraz właśnie marnuję,mam przygotowany szczegółowy plan naprawy mego żywota który chcę wcielić w życie,problem w tym że nie wiem tak naprawdę po co.
  3. Mateusz1989

    Stosunek do alkoholu

    Nie raz nadużywałem alkoholu,przez co teraz gdy wypiję nawet piwo czy dwa miewam wyrzuty sumienia że strata kasy albo zdrowia.Wychowywałem się może nie w patologicznej rodzinie ale w pijaństwie wokół,do tego teraz mam ojca który miewa ciągi alkoholowe przez co czuję do samego alko czy osób pijanych obrzydzenie. Chociaż co do tego zdrowia to nie takie oczywiste,kiedyś czytałem że spośród trzech grup: -całkowici abstynenci -pijący co jakiś czas -alkoholicy ci pierwsi żyją najkrócej
  4. Mateusz1989

    Samotność

    Hej Jakby ktoś chciał pogadać,to zostawiam tutaj gg 53149890.
  5. Porobiłem wszystkie badania do nowej pracy,ale zaczynam dopiero od marca.Do tego czasu chyba na łeb dostanę,już 2 miesiące siedzę w domu. @detektywmonk Mój Boże aż mnie zatkało,z czego tutaj można być zadowolonym w tym kraju?Coś tutaj w ogóle dobrze funkcjonuje?
  6. W pierwszej turze zagłosuję na kogoś z partii antysystemowych żeby mieć czyste sumienie.W drugiej turze na Andrzeja Dudę,byleby tego gamonia który obecnie siedzi w belwederze wywalić stamtąd.Komorowski to najgorszy prezydent po 89,już nawet pijak kwaśniewski był lepszy.
  7. Ja generalnie jestem za tym żeby w Polsce nie było żadnych grup uprzywilejowanych.Jeżeli już bym miał komuś zabrać to zwolniłbym te bezużyteczne biurwy które nic nie produkują oprócz papierów i dał to rolnikom.Generalnie oni protestują przeciwko możliwości sprzedaży naszej ziemi obcokrajowcom.Warto przypomnieć jak biedni ludzi z Palestyny sprzedawali ziemię żydom,aż ci im w końcu powiedzieli że mają się w końcu z tych ziemi wynieść.U nas będzie podobnie,Niemcy zaczną wykupywać Polską ziemię i stopniowo będą przejmować te tereny aż je w końcu wezmą pod swoją jurysdykcję i będziemy mieli kolejny rozbiór Rzeczypospolitej.No ale co zrobić skoro idioci ciągle popierają republikę okrągłostołową :)
  8. Mateusz1989

    Niechęc do pracy

    Ja się nie mogę zabrać za pracę od 2 miesięcy,niby propozycji mam dużo ale są to prace nic nie warte właściwie.Ostatnio z jednej zrezygnowałem mimo iż była nieźle płatna ale bardzo ciężka a w piątek rano pojechałem do nowej pracy,po czym stwierdziłem że to nie ma sensu,kupiłem paczkę ćmików po czym wróciłem do domu.Znowu musiałbym zaczynać na śmieciówce,znowu udowadniać jakimś poszłem/weszłem brygadzistom że potrafię pracować...Rzygać mi się już chce pracą na kogoś na etacie za złotówki.Niestety chyba w końcu gdzieś będę musiał iść bo mi się kasa kończy,albo sprzedam wszystko i wyjadę już teraz w pizdu z tego bagna.
  9. Program Knp czy partii Korwin mógłby się okazać dla kraju zbawienny.Niestety nigdy nie zostanie wprowadzony w życie bo wtedy sitwa która pasożytuje na kraju zostałaby pozbawiona przywilejów,głosowanie na partie systemowe nic w Polsce nie zmieni.Te partie rządzą już od 25 lat w różnych konfiguracjach,nie rozumiem jaką logiką kierują się głosujący na Pis,Po,Sld...chyba tylko emocjami.
  10. Mateusz1989

    Niechęc do pracy

    Ja mam znajomego programistę który zarabia ok.6-8 tyś.Ma 18 lat i wykształcenie podstawowe,niby się zaczął zaocznie uczyć ale mówi że ma to gdzieś bo mu wykształcenie i tak nic nie da.Ma propozycję pracy za granicą za jeszcze lepsze pieniądze.Tyle że uczył się programowania od 12 roku życia i ma wysoko rozwinięte zdolności matematyczne.
  11. Zawsze jak wychodzę z domu do zakręcam wodę,gaz,wyłączam prąd i sprawdzam drzwi zewnętrzne z 3 razy naciskając na klamkę...A czasem się cofam specjalnie żeby je sprawdzić jeszcze raz.W ogóle to jakąś małą paranoję mam,że wszyscy wokół są wedle mnie wrogo nastawieni.Najchętniej poustawiałbym sentry gun na dachu domu i ogrodzie,oraz zakluczać uliczkę i zamykał szczelnie bramę,do tego przydałaby się ochrona solid security...Piszę niby pół żartem-pół serio ale to trochę męczące,bo nieuzasadnione.Nie mam długów,nikt mnie za nic nie ściga..
  12. Mateusz1989

    Poczucie bezsensu

    Cześć Bartek Też aktualnie pracuję za śmieciowe pieniądze,co mnie doprowadza do szału.Też czuję się nikomu niepotrzebny.Jestem starszy od ciebie o 5 lat...I tak to że zreflektowałeś się nad sobą i swoim życiem w wieku 20 lat,przynosi ci zaszczyt.Ja w twoim wieku tylko chlałem i myślałem że będzie "fajnie" całe życie.Też mam ojca alkoholika który miewa notoryczne ciągi,nie miałem skąd czerpać przykładu.Ciężko mi cokolwiek doradzić,ale ja jakbym miał dzisiaj 20 lat to zacząłbym odkładać trochę kasy(wiem że może to ci się teraz wydaje śmieszne)robić rozmaite kursy,czytał książki o rozwoju osobistym,czytał o ludziach którzy od zera potrafili do czegoś dojść.Takie historie są bardzo inspirujące.Co do dziewczyn to myślałeś może nad pracą nad własnym ciałem?Tak żeby poczuć się bardziej atrakcyjnym. Ciężko mi cokolwiek szczegółowo doradzić,sam się nie czuję na tyle kompetentny. Najważniejsze to się nie poddawać,masz 20 lat jeśli mądrze pokierujesz już teraz swoim życiem to wszystko powinno się ułożyć. Pozdrawiam i powodzenia
  13. Mateusz1989

    Niechęc do pracy

    @Carlosbueno A gdzie pracowałeś na zachodzie?Ja generalnie też planuję wyjechać do Niemiec,tyle że nie na stałe.Powoli zaczynam się uczyć języka,a wyjazd w przyszłym roku jak dobrze pójdzie. Najlepsze są zawsze dni przed wypłatą w pracy...I te rozmowy między ludźmi o tym kiedy ona wpłynie,bo większość już nie ma ani grosza i tylko narzekają że ledwie na paliwo im zostało,i że na raty nie mają...Jeszcze ta chora rywalizacji i obgadywanie innych za parę groszy,po to by móc utrzymać się na posadzie. Do tego słuchanie disco polo,rozmowy tylko o weekendowych zabawach i żarciu.Wszystko to działa strasznie demotywująco,a jak ktoś powie o jakichś odważniejszych planach czy ambicjach to większość reaguje w taki sam sposób.Czyli że:"Nic z tego nie wyjdzie,po co będziesz ryzykował" albo "Daj sobie spokój,nie wychylaj się". Naród który kiedyś rządził Europą został totalnie skundlony i poniżony,aż się beczeć chce...Szczególnie ciężko jest dzisiaj ludziom młodym,starzy zdążyli się poustawiać.Kupili sobie jakąś działeczkę,samochód,mają więcej znajomości.Do tego w latach 90-tych wystarczyło umieć wygdakać 100 słów po angielsku żeby dostać intratną posadę,nie mówiąc już o dziewiczym rynku do zapełnienia.Można było otwierać solaria,pizzerie,zakłady fryzjerskie,szkoły jazdy...Dzisiaj jest wszystkiego pełno i rynek jest zapchany,do tego doszło więcej biurokracji i dużo wyższe podatki.
  14. Mateusz1989

    Niechęc do pracy

    Jak sobie wyobrażam pracowanie na etacie przez całe życie na kogoś,to mam ochotę się od razu powiesić.Całe życie podporządkuję żeby móc kiedyś pracować na siebie,nawet kosztem tego że nigdy się nie ożenię i nie będę miał dzieci.Problem jest taki że w Polsce niewyobrażalnie ciężko jest mieć jakiś swój własny interes i go utrzymać.Przykładowo chciałbym zacząć zbijać palety euro i je sprzedawać,to nie mogę tego robić bo muszę iść się prosić jakiejś biurwie o pozwolenie i dodatkowo wykupić koncesje za powiedzmy 20000zł. Do tego jeszcze te horrendalne podatki na utrzymanie okrągłostołowej sitwy,i zabieranie większości wypracowanych przez siebie dochodów...Na min.emeryturę której mieć nie będę,bo nie ma takiej siły żeby mi ktoś ją wypracował jak 84% ludzi do 35 roku życia chce z tego kraju wyjechać,poza tym krążą już plotki o podniesieniu wieku emerytalnego do 71-73 lat.
  15. Mateusz1989

    Cześć

    Witam Mam na imię Mateusz,jestem tutaj nowy.Przeglądając forum widziałem że nie jestem osamotniony w moich dolegliwościach,które chciałbym opisać w skrócie w podpunktach.Mianowicie z czym mam problem: 1.Degradacja -Pracuję obecnie na zleceniówce na produkcji jako pomocnik,zarabiam ok 1300-1400zł.Największy ból sprawia mi to że wcześniej miałem dochody 2200-2600zł w pracy którą straciłem na własne życzenie.Szukam czegoś nowego ale na razie muszę się męczyć w robocie która nie sprawia mi w ogóle żadnej satysfakcji. 2.Nerwica -Od jakiegoś czasu nawet małe drobiazgi potrafią mnie wyprowadzić z równowagi,mam problemy z panowaniem nad sobą.Do tego czasem towarzyszą mi nieuzasadnione napady lęku,z którymi już sobie całkiem nieźle radzę ale czasem powoduje to uczucie dyskomfortu. 3.Wykształcenie -Za młodu dałem dupy w tym segmencie i teraz muszę to nadrabiać.Mam 25 lat i został mi jeszcze rok liceum,po którym chciałbym się kształcić dalej.Ale błędów przeszłości już nie zmienię i mam ciągle uczucie że to wszystko przepieprzyłem. 4.Samotność -Odkąd rzuciłem palenie i ograniczyłem do minimum picie alkoholu,praktycznie nie spotykam się z żadnymi znajomymi.Gdy dorastałem zacząłem widzieć pewne sprawy inaczej...Znajomi już pozakładali rodziny,pokończyli studia czy zdobyli jakiś przydatny dzisiaj zawód(Mechanik,Blacharz,Spawacz) a ja się raczej obijałem(Chociaż też trochę umiejętności praktycznych nabyłem).W ogóle nie chce mi się cieszyć życiem towarzyskim,uważam że jestem jakby nie godzien tego,że teraz muszę każdą chwilę wykorzystać żeby te wszystkie lata stracone nadgonić a nie się bawić. 5.Brak Dziewczyny -Jedyne związki jakie miałem w życiu to 2 tygodniowy w gimnazjum,i roczny na odległość gdzie widziałem się z dziewczyną z 4*3 dni.Reszta to kontakt przez GG i Skype.Nie mam raczej kompleksów w kontaktach z nimi tylko zastanawiam się co ja takiej dziewczynie mogę zaoferować? Kasy i samochodu(mimo prawka) nie mam,wstyd powiedzieć że pakuję jakieś pieprzone chemikalia do kartonów za głodową pensję.Nie znam się na tych wszystkich obyczajach jak:Kupowanie prezentów,spotkania rodzinne,nie umiem tańczyć...Dopiero jak znajdę lepszą pracę i skończę szkołę będę miał na tyle wysokie poczucie wartości żeby móc rozpocząć jakiś poważny związek.Tylko pytanie która będzie chciała takiego starego byka niedoświadczonego? 6.Nieszczęśliwy -Właściwie nie wiem czy kiedykolwiek byłem szczęśliwy...Nie pamiętam też uczucia beztroski,wiecznie jestem niezadowolony jak nie odnoszę jakichś małych sukcesów lub coś mi się nie udaje.Nawet gdy oddaję się jakimś przyjemnym czynnościom (Gry,książki)to później czasem mam wyrzuty sumienia że na to odczuwanie przyjemności nie zasłużyłem. To by było na razie chyba na tyle,jeżeli ktoś to przeczyta i się odniesie będę wdzięczny.Mam nadzieję że mój los się szybko poprawi,bo chyba będę wolał zdechnąć niż żyć tak jak teraz. Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim.Grunt to się nie poddawać
×