Skocz do zawartości
Nerwica.com

my_name

Użytkownik
  • Postów

    700
  • Dołączył

Treść opublikowana przez my_name

  1. Spotkałam się ostatnio ze stwierdzeniem, że najważniejsze jest bycie dobrym przykładem dla dziecka. Obawiam się, że to może być prawda:(
  2. shira123, ja chyba już w dzieciństwie wybrałam takie rozwiązanie, jakie Ty teraz rozważasz, tzn. odsunęłam się od rodziców. Teraz mamy całkiem spoko relację, z tym że niezbyt głęboką, ale straty emocjonalne też przez to poniosłam spore. Wiadomo, że w dorosłym życiu już inaczej to działa.
  3. Jestem ciekawa, czy to jest typowe, że o takich rzeczach, jak np. nowo poznany chłopak, rozmawia się z mamą. Ja bym w ogóle nie wpadła taki pomysł, ale między mną a moimi rodzicami jest spory dystans.
  4. Cóż dobrego Cię spotkało ze strony tej złowrogiej instytucji?
  5. Gadają o tym teraz bo doszło do podpisania ustawy tego dotyczącej. A aferą pierwsza zaczęła się zajmować Gazeta Wyborcza. Całe szczęście, że sprawa dotyczy rzeczy, które działy się na przestrzeni wielu lat, w czasie rządów różnych ekip, więc są ograniczone możliwości wykorzystania tego politycznie. Pozostaje zająć się czymś pozytecznym czyli naprawianiem.
  6. E tam, ja bym nie pozwoliła na to, żeby sposób myślenia wymagany w pracy tak wszedł mi w krew, że po pracy nie potrafiłabym wyluzować. Stawiałabym na to, że najbardziej wpłynęła na Ciebie praca na uczelni. Wielokrotnie spotkałam się z opinią, że najtrudniej się rozmawia z nauczycielami:) Z tym że nie wiem, w jakim stopniu Twoją pracę można porównać do bycia nauczycielem.
  7. Mam o przedłużonym uwalnianiu. To od jutra próbuję brać wszystko naraz. julusia, zobaczyłam w podpisie że masz chlorprothixen 3x dziennie. Nie chce Ci się spać od tego?
  8. Bierzecie większą dawkę wenli raz dziennie? Po zwiększeniu dawki lekarz mi ją podzielił na dwie dawki dziennie i o tej popołudniowej tabletce ciągle zapominam. Wolałabym wszystko łyknąć rano a teraz nie mam jak się skonsultować.
  9. Mezus, weź nie strasz, bo stracę resztkę wiary w ludzi;) Też mam doświadczenia z kilkoma terapeutami, ale najgorsze, co mnie spotkało, to zdarzające się czasem złe interpretowanie mojego zachowania i tego co mówię.
  10. Mezus, też mam takie myśli, ale stwierdziłam, że mi nie ubędzie, jak będę lubić kogoś kto jest ważniejszy dla mnie niż ja dla niego. Wiem, że to nie jest to samo, co relacje poza terapią i nie zamierzam o tym zapominać. Jak się skończy terapia, to będzie mi smutno, ale od tego się nie umiera i po jakimś czasie przechodzi. W sumie nie mam powodu czuć się odrzucona, jeśli takie są reguły, a nie jakieś widzimisię. Takie są założenia, a co wyjdzie w praktyce, to się dopiero okaże:) No i może takie myślenie też jest chore. Już uważam za efekt uboczny psychoterapii to, że zbyt często się zastanawiam, czy to co robie i myślę jest normalne
  11. WinterTea, to dziwne, że nie chciał. A można wiedzieć, jak to uzasadnił? Mam nadzieję, że ten najgorszy okres w terapii już z mną, bo na pocieszenie mogę się co najwyżej przytulić do kotka:) Musiałabym się zmienić pod wpływem terapii, żeby mieć takie bliskie osoby i tak koło się zamyka Największe szansa chyba w tym, żeby terapeuta stał się taką osobą, przynajmniej na miarę moich możliwości, ale tu oczywiście też mam opory. Pewnie dlatego wcześniej łatwo mi przychodziło rezygnowanie z terapii.
  12. WinterTea, czyli terapia jednak jakoś działa. To jest tak, że udaje się dokopać do źródła Twojego złego samopoczucia, tylko nie potrafisz nic z tą wiedzą zrobić, czy w ogóle niewiele udało Ci się odkryć i to Cię frustruje? Zaczynam terapię po raz kolejny i też się zastanawiam, o co w tym wszystkim chodzi, z tym że na szczęście nie mogę powiedzieć, że poprzednie mi w ogóle nie pomogły.
  13. No właśnie chyba nie (piszę o punkcie widzenia Kępińskiego), bo ci pojebani psychopaci, których masz na myśli, to socjopaci:)
  14. A u Kępińskiego nie było tak, że on psychopatią nazywał wszystkie zaburzenia osobowości, czy jakoś tak? Coś mi w każdym razie kojarzy, że psychopatia nie była tym samym co socjopatia.
  15. Co wejdę na forum to tylko w tym temacie jakieś nowe posty. Naprawdę tak dużo o bogach i religiach rozmyślacie, czy to jest po prostu dobry temat do dyskusji i sporu?
  16. Czytałam, że inteligencja jednak pomaga w terapii. Możecie wykorzystać terapię tak jak wam to pasuje. Przecież terapeuci chyba niczego wam nie wmawiają? A z tym że życie nie jest super po prostu trzeba się pogodzić... No może nie jest to takie proste, ale lepsze niż szarpanie się przez całe życie:)
  17. Takie sobie pojęcia, które w odniesieniu do ludzi mogą być interpretowane na różne sposoby, a co za tym idzie, nie mają konkretnego znaczenia. Wg mnie bardziej pasują do przedmiotów. Chyba nigdy nie zdarzyło powiedzieć o kimś albo pomyśleć, że jest wartościowy czy bezwartościowy.
  18. my_name

    Prawiczek......

    Przecież nikt Cię nie wyśmiał. Lepiej się za dużo nie zastanawiaj nad tym, dlaczego ta dziewczyna Cię zostawiła, bo i tak nie wymyślisz nic pewnego.
  19. my_name

    Być lubianym

    cichyczlowiek, a zawsze tak było? Małe dzieci miewają takie okresy, że bardziej "lubią" jednego rodzica, a potem drugiego i samo im to przechodzi.
  20. A czy na tym forum nie panowała zasada, że nie pisze się o tym, jak popełnić samobójstwo? Pomyliło mi się coś?
  21. Piszesz o sobie. Nie wszyscy chorzy psychicznie mają w d... innych ludzi.
  22. No autorka tego tekstu raczej nie jest za równouprawnieniem:)
  23. A co chrześcijanie myślą na temat ludzi upośledzonych umysłowo w takim stopniu, że są na niższym poziomie rozwoju niż małpa?
  24. Niefajne to jest ocenianie ludzi na podstawie samego faktu mieszkania z rodzicami.
  25. Czy ja jestem jedyną osobą, która ma takie skrzywienie, że lubi szpitale? Co prawda wolę inne niż psychiatryczne, ale takim też nie pogardzę. Gdyby nie kwestie praktyczne, to mogłabym co roku w jakimś chwilę posiedzieć
×