Skocz do zawartości
Nerwica.com

mała defetystka

Użytkownik
  • Postów

    253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia mała defetystka

  1. Myślę, że ważne jest pierwsze wrażenie to jak sobie poradzisz, czy starczy Ci motywacji mimo strachu. Oni to wszytko biorą pod uwagę i pewnie dlatego ważne jest, żeby po prostu być autentycznym. Nie bez przyczyny mało info na ten temat w sieci.
  2. myślę, że lekarz wystawiający takie skierowanie będzie wiedział co napisać jeśli koniecznie chcesz rozwiać wątpliwości - zadzwoń na oddział i zapytaj na pobyt diagnostyczny się zgadzają jeśli pacjent mieszka daleko od Krakowa bywa, że nie ma wolnych miejsc i wtedy na przykład wyznaczają że przyjmą kogoś na diagnozę od konkretnej daty a nie "z miejsca" --- o to też najprościej zapytać telefonicznie Na konsultacje nie trzeba być jakoś przygotowanym
  3. nawet gdyby Twój lekarz zadzwonił, myślę, że niewielebny to dało umawiać trzeba się osobiście. Więc idź i o tych właśnie wątpliwościach też możesz opowiedzieć, że nie wiesz, że się boisz :) Trzymam kciuki za dzwonienie. (daj znać jak poszło, jak się zdecydujesz)
  4. Co do rozmów to nie da się ich obejść, natomiast jeśli masz daleko to możesz poprosić o pobyt diagnostyczny --- trwa on dwa tygodni, i wtedy masz wszystkie rozmowy na miejscu. Pokoje dwu, pięcioosobowe. Przepustski można brać na weekendy, w tygodniu nie ma wyjść poza teren szpitala z budynku oczywiście można wyłazić - teren szpitala jest duży i bardzo ładny Dzień nie jest szczególnie zawalony, ale nudzić się nie ma czasu. Pojedziesz to wszystkiego się dowiesz.
  5. idź za ciosem, ja też nie byłam pewna poszłam raz z myślą, że mogę zrezygnować, a potem jeszcze i jeszcze a potem mnie przyjęli Korba czemu psychiatra miał dzwonić, a nie Ty?
  6. szlag mnie trafia, o wszytko na prawdę p*****le szukanie mieszkania ;/
  7. taa znam ja usłyszałam między innymi, że chcę zostać pacjentem specjalnej troski ^^ TO jest po coś mówione. Ale chyba masz rację dużo zależy od człowieka i od terapeuty i pacjenta w końcu charakterki różne bywają.
  8. Obie moje terapeutki (te które sobie cenie, bo zanim je znalazłam to minęło trochę czasu) są niesamowicie na dystans, a jednocześnie nigdy nie miałam wrażenia że coś jest nie tak. Bo dystans dawał poczucie bezpieczeństwa. NO i mimo dystansu było ciepło i z zainteresowanie. Może dużo zależy od od nastawienia. Warto na dystans patrzyć jak na coś co ma nam służyć
  9. Co to w ogóle znaczy, dobra relacja z terapeutą? Raczej chodzi o jej skuteczność - a nie o popijanie kawki i ploteczki. Nie sądze, żeby terapia mogła przynieść efekty jeśli będzie słitaśna i cukierkowa. Bliskość nie oznacza braku dystansu między terapeutą-pacjentem.
  10. thbthb współczyje. Swoją drogą chciałabym widzieć jak to zjeżdzasz p. Ewę- wyobrażasz sobie K.? To może być zabawne - wreszcie mu ktoś paszczę zamknie (swoją drogą nikt do niej, ani o niej nie mówi imperatorowa)
  11. mnie też wkurza, ale że się tak wyraże kretyn będzie kretynem choćbyśmy mi nie wiem ile tłumaczyły. dlatego staram się nie denerwować jak ktoś za swoją głupotę opluwa czyjąś ciężką robotę
  12. Krwiopij, nie wytłumaczy tego ludziom - wywalili ich lub nie przyjęli to teraz psami obwieszają 7F. tak to przynajmniej wyglądało - kogo wywalali, ten zaczynał napierd***ć a kto dokończył (i coś wyniósł z tego) wie ile to było warte.
  13. jak to dobrze, że ktoś rozsądnie coś napisał bo wczoraj jak wdepnęłam to miałam ochotę porzucać inwektywami tylko. Wiewiórze nie daj się - to wszytko tylko poza. Ludzie, którzy tam pracują wiedzą co robią. Terapia tam to horrendalne sumy - trudno się więc dziwić, że ciężko się dostać. Wszytskie te trudności z tym związane są w jakimś celu - to nie tak, że są żeby u ludzi dobić. Jeśli nie dasz rady z dostaniem się- to mozliwe, że jeszcze nie dojrzałaś/eś do terapii - to jak chcesz dać radę na oddziele? Tam nikt się tobą nie będzie nad Tobą rozczula. Tam się ostro dostaje po dupie - bo mówi się prawdę prosto w oczy. Nie poddawaj się jeśli zależy Ci na leczeniu. Na prawdę warto.
  14. pomoc Ci jest potrzebna teraz, więc pewnie i za 6 miesięcy będzie Ci potrzebna nie ma co się spieszyć - tam też cudów nie robią z ludźmi żeby tam być trzeba mieć dużo cierpliwości i panować nad sobą - masz szanse poćwiczyć A czas szybko zleci - zobaczysz.
  15. Standardowo - to test na motywacje. Na każdą kolejną konsultacje (jest ich 4 też czeka się około miesiąca) al możesz co jakiś czas dzwonić i pytać czy nie zwolnił się jakiś wcześniejszy termin.
×