Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Jutro sylwestra i odzywają się wspomnienia. Rok temu snuliśmy plany o wspólnym mieszkaniu, dziś jest już po wszystkim... Dlaczego nie potrafimy zapomnieć o pewnych ludziach, mimo iż nas dotkliwie skrzywdzili? Czemu miłe wspomnienia wywołują ogromny żal, a te złe tylko lekki niesmak? :/ Ogółem - dół głębokości Rowu Mariańskiego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle wraz z nowym rokiem - kolejne łzy - smutno tak, ciężko - niby sama nie byłam, a czułam się opuszczona i samotna. Ból.

 

Nie lubię płakać, szczególnie przy innych - ale to było silniejsze. Większość się cieszy z nadejścia roku - ja przywitałam go smutkiem, żalem, strachem...

 

Niefajnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie wkurzają ludzie, z którymi przyszło mi się uczyć :evil: W kolejnej szkole jestem traktowana za popychadło, bóg wie za co, przez całe święta nie odzywali się wcale, żadnych pieprzonych życzeń, cokolwiek, tylko teraz sobie przypomnieli o mnie, bo jutro przecież trzeba wrócić do nauki, no to może podam to co trzeba, najlepiej pięknie zrobione, a jak nie to jestem najgorszą kurwą i znów na mnie doniosą do wychowawcy czego to nie zrobiłam albo czego nie powiedziałam. A że kobieta mnie nie darzy sympatią, to nawet nie mam jak się bronić :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chce zdechnac, mam dosc gatunku ludzkiego. Nie wiem po co w ogole sie urodzilam? Ja nie jestem czlowiekiem, ale jakims chorym odszczepiencem. Nienawidze WSZYTSKICH homosapiens. To podle, falszywe i nic nie warte gnidy (a ja jestem najgorsza z tych karaluchow).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie wchodziłam na to forum, które kiedyś odwiedzałam regularnie.

Moje problemy (depresja, nerwica) znowu zaatakowały tak, że nie daje rady i naprawdę mi ciężko.

Nie wiem czemu to wszystko piszę, może muszę to w końcu z siebie wyrzucić :(

Czuje smutek, przerażającą pustkę, żal, ból.... i jestem z tym sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostałam w pracy pomówiona,że odebrałam telefon,którego nie odbierałam,byłam strasznie nie miła i o mały włos co bym nie spłoszyła klienta.Ja nic nie pamiętam.Moje słowo przeciw słowie Szefa który mnie nie zna :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się beznadziejnie, mam poczucie że wszystkie możliwości jakie miałem wykorzystałem. Zawodowo - dwa staże, cztery kursy, studia, szkoła policealna. I nic to nie dało, bo dalej nie mam pomysłu co robić. A w życiu osobistym zawsze sobie słabo radziłem, a bez pracy i pieniędzy to całkiem jestem w tym wieku bez szans, a i z pieniędzmi trudno byłoby znaleźć mi partnerkę bo zawsze dziwny byłem. Przez ostatni rok miałem kilkanaście wirtualnych znajomości i nic z tego nie wyszło.

 

Mam dość mojego życia, tylko jestem tchórzem i chyba świadomość że nie ma potem już nic mnie powstrzymuje. Bo myślę o tym żeby albo się powiesić, albo mam kilka paczek leków (Sulpiryd, Zomiren, Neurotop) albo rzucić pod pociąg. Albo może lepiej upozorować samobójstwo, przynajmniej zabawa by przy tym była.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×