Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kaja007

Użytkownik
  • Postów

    331
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaja007

  1. dziękuję Tylko chodzi o to, że nie potrafię sobie poradzić z samą sobą. Pogubiłam się.
  2. Dawno nie wchodziłam na to forum, które kiedyś odwiedzałam regularnie. Moje problemy (depresja, nerwica) znowu zaatakowały tak, że nie daje rady i naprawdę mi ciężko. Nie wiem czemu to wszystko piszę, może muszę to w końcu z siebie wyrzucić Czuje smutek, przerażającą pustkę, żal, ból.... i jestem z tym sama
  3. Widzę że podobny przypadek. Ja też teraz siedzę w domu, nie studiuje i z nikim się nie widuje. To rzeczywiście okropne i źle na mnie działa.
  4. Masz całkowitą rację! Zdrowy chorego nie zrozumie, tym bardziej jeśli ma się depresję
  5. Wiem, że to nie do mnie skierowane jest pytanie, ale ja mam właśnie taki problem. Tak bardzo się przyzwyczaiłam do swojego stanu, do siebie, że każda zmiana mnie przeraża i z jednej strony chciałabym coś zmienić, a z drugiej bardzo się boję
  6. Dziś była moja pierwsza wizyta u psychologa, ciężko było. Pani zaproponowała mi terapię grupową, powiedziała że to będzie najlepsze, ale ja siebie tam nie widzę. Już na samą myśl o tym jestem przerażona. Ale ostatecznie zapisałam się na indywidualną terapię i znowu idę do innego lekarza. Teraz zastanawiam się czy to wszystko ma jakikolwiek sens, w końcu przemęczyłam te 3 lata, to przemęczę całe życie, aż mnie szklak nie trafi. Zagubiona (znowu) jestem i zrezygnowana... Bezsensu
  7. Ja byłam dziś na mojej pierwszej wizycie u psychologa, ale nie wróciłam z pozytywnym nastawieniem, wręcz przeciwnie. Zastanawiam się czy warto to ciągnąć. P. Psycholog powiedziała, że najlepsza będzie dla mnie terapia grupowa, ale ja siebie w takiej formie w ogóle nie widzę. mam straszny mętlik w głowie
  8. Witam! Psychologia to również moja pasja. Chciałam nawet studiować psychologię, ale przez depresję i nerwicę wszystko sie pokomplikowało i teraz studiuje coś co mnie kompletnie nie interesuje. Ale zainteresowanie tą dziedziną pozostało
  9. Ja chudnę ze stresu, czasami w ciągu tygodnia mam wahania 4-5 kg, a jem dużo!!!
  10. Byłam u neurologa, powiedział tylko że mam zaburzenia równowagi. W kwietniu spadłam i uderzyłam się w głowę, ciągle mnie bolała, miałam zawroty i mdłości. Poszłam do lekarza i dostałam skierowanie na ostry dyżur - na tomografię, ale nic nie wykryli. Zgadzam się z Tobą, że badania są przeznaczone dla ludzi, którzy naprawdę tego potrzebują i w pełni to rozumiem. Ja często sobie myślę, że nawet jak coś mi dolega, to wolę o tym nie wiedzieć i tak prędzej czy później (mam nadzieję że prędzej) przyjdzie na mnie kolej...
  11. Ja też czasami sobie myślę że jestem śmiertelnie chora i umieram. Lekarz mówi że mam depresje i nerwicę, a ja wyobrażam sobie że w mojej głowie jest guz, który się rozrasta i przez niego jestem jaka jestem ;/
  12. Ja również marzę, żeby ktoś mi powiedział "tak rozumiem cię" a nie mówił cały czas, "masz już prawie 20 lat, jak Ty sobie wyobrażasz swoje życie, co chcesz dalej robić"??? A ja jestem w taki stanie, że nie potrafię podjąć żadnej decyzji, nie mówiąc już o takiej która dotyczy przyszłości Mam ogromną ochotę gdzieś uciec, wyjechać
  13. CieńMgły rozumiem Twoją samotność... Mnie też mówią że tylko ryczę i nic nie potrafię z sobą zrobić, a mnie to tylko dobija. Jak sobie przypomnę że jeszcze w czerwcu byłam w Irlandii i zachowywałam się zupełnie inaczej i chyba byłam szczęśliwa (krótko bo krótko, ale zawsze)...
  14. Pojęczę sobie bo muszę gdzieś to z siebie wyrzucić! Ostatnio siebie nie poznaję i nie mogę się pozbierać... Czuję że coś niedobrego się dzieje. Miewałam już różne stany, ale teraz jest naprawdę źle i to mnie przeraża. W dodatku perspektywa studiów totalnie mnie załamuje, przez to chodzę nerwowa, czuje dobrze mi znane nerwicowe bóle brzucha, głowy. Kiedy sobie pomyślę, że jeszcze 3 lata temu byłam ambitna, odważna, miałam marzenia i plany, a dziś nic z dawnej mnie nic nie pozostało to płakać mi się chce Nie mam już siły żeby żyć, naprawdę, nawet nie chce mi się dbać o wygląd, nie mam siły
  15. Był ktoś może u psychologa z Centrum Medycznym Medycyny Rodzinnej w Katowicach?
  16. Zgadzam się z tobą. Z jednej strony istnieje w nas pragnienie życia, ale z drugiej lęk przed nim, strach. Ja również uważam, że samobójstwo to nie jest wyjście, ale gdy przychodzi czas, że życie staje się nie do zniesienia i nie potrafimy sobie z nim poradzić myśl o odebraniu sobie życia jest strasznie nęcąca. Masz racje że to pewien rodzaj uzależnienia.
  17. shani dziękuję Ci. Te studia to rzeczywiście był nietrafiony pomysł, nie wiem co ja sobie myślałam, że wszystko się ułoży Tylko jak ja mam porozmawiać z mamą, co mam jej powiedzieć. Jestem totalnie wyczerpana, nie zniosę kolejnej kłótni
  18. Ja nie mam już siły, mam mętlik w głowie i beczę... Dobija mnie perspektywa studiów, dostałam się na kierunek który nie chciałam, szczerze zrobiłam to dla rodziców. Sama nie mogłam się na nic zdecydować i tak wyszło. Ja nie czuję pociągu do studiowania, może nie teraz. Do tej pory sobie z tym radziłam, mówiłam że jakoś to przeżyje, ale jestem w takim stanie psychicznym że nie mam ochoty wyjść z domu, a co dopiero tłuc się autobusami do miasta na kierunek który mnie w ogóle nie interesuje Nie wiem co mam zrobić Dodam, że każda próba pogadania z mamą, kończy się tym, że ona mówi i mówi a ja siedzę jak skazaniec z gulą w gardle, łzami na twarzy, zaciśniętymi pięściami i nie mogę wydusić z siebie słowa
  19. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa i mam do Was pytanie czy trzeba mieć do niego skierowanie?
  20. Witam. Dobrze powiedziane!!! W "normalnym" świecie rzeczywiście nie ma szans na zrozumienie, nawet porządnie wyżalić się nie można, bo od razu są reakcje typu "weź się w garść i nie marudź" Dobrze że możemy tu wrócić...
  21. Witam wszystkich po długiej przerwie, dawno mnie tu nie było, ale wróciłam. Nie czuje się dobrze, znowu! Myślałam że jak skończę szkołę to się wszystko ułoży, ale tak się nie stało. Od października idę na studia, które kompletnie mnie nie interesują, robię to bardziej dla rodziców niż dla siebie, ale co gorsza nie mam pomysłu na swoje życie. Nie wiem co chce robić, kim być, nie mam planów i to mnie dobija bo każdy kogo spotkam ma jakieś pomysły. Do niedawna myślałam, że czekam na jakiś znak, który powie mi co robić, ale później szybko się zorientowałam że to prawdopodobnie nawrót depresji, nerwicy, które przez jakieś 2,3 miesiące pozostawała uśpiona. Dlaczego tak sądzę? Bo chyba codzienne myślenie i marzenie o własnej śmierci nie jest normalne i zdrowe? Także wróciłam...
  22. Mnie się też tak wydaję. Zdrowy człowiek i w pełni świadomy nie popełni samobójstwa, dopiero człowiek z problemami, który nie radzi sobie z własną osobą. Moim zdaniem samobójca po śmierci trafia przed obliczę Boga aby szczerze z Nim porozmawiać, to takie moje wyobrażenie... Tak sobie to tłumaczę, bo bardzo często myślę o samobójstwie
  23. Kaja007

    Ciągła senność

    ja również jestem ciągle senna. Mogłabym spać całe dnie, gorzej ze wstawaniem
  24. Tekla trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci żeby się udało!!!
  25. Kaja007

    Muzyka...

    Chloe - uwielbiam tą piosenkę. Słowa są takie prawdziwe!!!
×