Skocz do zawartości
Nerwica.com

kryty_k

Użytkownik
  • Postów

    321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kryty_k

  1. Strach nieustający od tygodni, chwilami paraliżujący - tak trudno się z tym żyje...
  2. Dużo w tym obrazku tego, co czuję...
  3. Bóg pozwala na cierpienie, bo nie może nam tego zabronić - dał nam wolność, wolny wybór, możliwość decyzji. A człowiek tak łatwo daje się skusić do złego... Każdy ma coś na sumieniu, a nieraz nasze cierpienia wynikają z działania innych ludzi - zarówno teraźniejszych jak i z przeszłości. Człowiek sam wybrał ból - popełniając grzech pierworodny. Jedynie zaufaniu Chrystusowi pomaga ukoić ból, bo On zmazuje nasze grzechy, umacnia, uwalnia, uzdrawia duszę. Dlaczego? Bo nas kocha - i zawsze na nas czeka. Ale by uzdrowił - trzeba mu całkiem zaufać i zawierzyć siebie - co proste nie jest. Niejeden w niecierpliwości żywi do Niego nienawiść, oczekując, nie dając nic z siebie. Nienawiść do świata i do mnie puka - ale w innych było by nam tak samo - dopóki sami siebie nienawidzimy. A co jesteśmy sobie winni? Czy zasłużyliśmy na swój własny na nas gniew, Na naszą nienawiść? Czy naprawdę nie lepiej jest siebie przytulić? Potrzebne nam pocieszenie - wymagamy go nie raz od innych, a sami siebie tak "gnoimy" za przeproszeniem, że nawet nie widzimy dobrego wokół...
  4. kryty_k

    Samotność

    Myślę, że niektórzy wokół nas, którzy naprawdę byliby chętni pomóc, nie są w stanie wychwycić kiedy najbardziej samotność doskwiera, a nam trudno samemu do nich pójść... zostają tylko cztery ściany mieszkania... żywej duszy brak...
  5. We mnie też multum strachu - ale czego się boisz Salir? Jeśli wolisz na priv - zapraszam.
  6. Czytając tutaj posty - widzę, że jestem jak Wy... z każdym postem po części mogłabym się w jakimś stopniu utożsamić. Bycie sobie i innym ciężarem, bezsilność, rany po przyjaźni, poczucie ranienia innych, brak perspektyw, zmęczenie ciągłym bólem istnienia, zniechęcenie przez nawracające się stany, brak sukcesów, choćby drobnych, brak umiejętności zastosowania posiadanej wiedzy w codzienności - wiedza jedno, a to co się dzieje - to drugie... gdyby się przyjrzeć dokładniej - mogłabym być szczęśliwa - ale tego szczęścia nie czuję - jedynie pustkę samotności, otchłań między świadomym myśleniem a tym, co rozjaśniłoby drogę. Chęć zamknięcia się dla świata - by nikt nie musiał się ze mną męczyć, oglądać mnie, bym mogła się schować, tak by nikt nie znalazł, by - skoro już samotność być musi - w samotności się zatracić, by w końcu przestać być..
  7. kryty_k

    Spamowa wyspa

    Dzień dobry Podziwiam Was za chęć bycia, pisania
  8. Szaro, smutno, samotnie, bez wiary w przyszłość, w siebie, w cokolwiek... Zaburzone wszystko w co kiedyś wierzyłam, jakie wartości uznawałam. Nie ma nic stałego, nic pewnego. Nie umiem żyć - a karzą - nie wiem po co. "Nie przesadzaj" "weź się w garść" "pora zacząć żyć" "zamiast się użalać bierz życie jakim jest" "po prostu bądź, trwaj, działaj, ciesz się z tego co masz" - jakby po chińsku to było... "Kiedyś będzie lepiej" "wszystko się ułoży" "przestaniesz być sama" - słyszę od lat - dopóki nie doświadczę - nie uwierzę. A że szans na doświadczenie niewiele - w dodatku wszystko psuję i niszczę w każdych relacjach - słowa paplane w kółko wokół nie mają znaczenia... Nie wiem nawet po co tu piszę. Wybaczcie.
  9. kryty_k

    Spamowa wyspa

    Nikt mnie za pytał po co mi te myśli itp - dopiero Ty tutaj. A po co mi? Nie mając już sił walczyć chcę uciec - pójść na łatwiznę - już mi się nie chce nie mam po co - ot- cała filozofia. Ale wymagają ode mnie bym się nie poddawała - więc szamocę się między pragnieniami a wymaganiami.
  10. kryty_k

    Spamowa wyspa

    Na pytanie po co mi terapia? Może faktycznie nie potrzebna - lepiej byłoby skończyć... Psycholog nic mi wprost nie powiedział - sugestię mogłam źle odczytać - ale nie robię nic na pokaz... może jednak robię - na pokaz próbuję sobie radzić i działać - wbrew samopoczuciu i pragnieniom. Chyba że jestem idiotką totalną i nie rozumiem nic...
  11. kryty_k

    Spamowa wyspa

    Dzień dobry ...Byłam rano u psychologa... Tak jakoś dziwnie.. Pytał najpierw o wydarzenia, które spowodowały, że twierdzę iż sobie nie radzę. Potem poddał w wątpliwość, czy napewno potrzebuję terapii, bo to, co wymieniłam, wynika z oczywistych konsekwencji sytuacji. Dopiero jak powiedziałam co nazwałam nie radzeniem sobie (objawy depresyjne) stwierdził, że możemy się umówić na wizytę kolejną... Trochę się czuję jakby było mi udowadniane, że to co się dzieje ze mną jest tylko symulacją, bo radzę sobie a konsekwencji nie jestem w stanie uniknąć... że wszystko, co się dzieje we mnie jest na pokaz by zwrócić na siebie uwagę... wkurzyły mnie mocno te myśli, które przed chwilą ci opisałam... są chwile, że nie jestem sobą, jakbym nagle była kimś innym - potem przeżywam i jestem pełna strachu przed tą inną mną - suma sumarum zawsze wychodzę cało z sytuacji, czasami z pomocą rozmów z kimś życzliwym... nie rozumiem trochę dlaczego to wszystko tak wygląda... Mam ochotę wręcz zamknąć się w sobie i już do nikogo nie odzywać - żeby nic na pewno nie było na pokaz, by przeżywać to wszystko w samotności, przed sobą, nikim innym... Byłoby trudniej, ale miałabym pewność, że nie jest na pokaz - psychiatra zażartował, że sobie radzę i nie jestem mu potrzebna, psycholog poddał w wątpliwość, po co mi terapia... Dziwnie mi z tym wszystkim - pewnie niepotrzebnie przeżywam - ale to silniejsze ode mnie. Nienawidzę siebie.
  12. kryty_k

    Spamowa wyspa

    Dzień dobry Dziś mam dzień leniwca - żeby mi się chciało jak mi się nie chce... ciężko zrobić cokolwiek. Ale i pozytywny punkt dnia był... zostałam pochwalona przed prezesem z wykonania prezentacji u klienta którą w poniedziałek prowadziłam... miło Ale i tak mi się nic nie chce. Chwilami strach i panika, chwilami myślami gdzieś, nie wiadomo gdzie... a tyle pracy...
  13. kryty_k

    Spamowa wyspa

    witajcie Też chwilę poleżałam po powrocie z pracy, ale teraz wracam do tworzenia dokumentacji - może to pomoże cokolwiek na strutą psychikę...
  14. kryty_k

    Spamowa wyspa

    Dzień dobry każdemu :-)
  15. Wciąż pod górkę - strach i złość na przemian...
×