Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Ze sto lat mnie tutaj już nie było, ale chyba nadszedł czas, żeby się znowu uaktywnić... ogólnie aktualizując informacje, to od maja mam cudownego faceta. Trudne początki naszego związku, bo odległość, inne związki itd, ale to już za nami. Mieszkamy razem, kochamy się, do tego od listopada jestem w ciąży, on mi się kilka dni temu oświadczył.. sielanka. Ogólnie w porównaniu do koszmarnych poprzednich związków to czuję, że w końcu trafiłam na kogoś normalnego, dokładnie takiego jakiego szukałam. No i tu się zaczynają schody, bo nie byłabym sobą, gdybym nie robiła problemów... Nie wiem, czy to też sprawka hormonów (pewnie tak, ale jednak moje schizy to druga sprawa), ale jestem koszmarnie zazdrosna, a nie mam do tego powodu. Tworzę sobie w głowie jakieś historie, które nie miały miejsca, a potem się wkręcam. Kończy się to tak, że siedzę sama w mieszkaniu (pracuję zdalnie) i ryczę, nie mogę ze sobą wytrzymać, robię mu póki co niegroźne sceny zazdrości, ale obawiam się, że to się rozbucha... Zatrudnia w swojej firmie różne osoby i m.in. dwie dziewczyny. I jedną sobie upatrzyłam jako obiekt zazdrości, chociaż w sumie nie mam do tego powodu, ale tak się wkręciłam, że teraz jak tylko wiem, że ma z nią jakąś rozmowę w pracy, że jedzie z nią na jakieś spotkanie z klientem itd to dostaję szału. Teraz w weekend jadą z pracy na 3 dni na szkolenie i nowe osoby miały nie jechać, a okazało się, że jadą. W ciągu dnia mają szkolenia, ale wieczorami imprezy. Więc domyślacie się jakąś sieczkę mam teraz w głowie... Jak dowiedziałam się, że jadą wpadłam w histerię. Nie wiem jak nad tym zapanować... niech ktoś mi pomoże poustawiać głowę, bo sama przez własną głupotę rozwalę fajną udaną relacje :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się chce w dzień spać, może nie tyle spać co jestem jakiś taki obity i znużony. W nocy za to się zamartwiam okropnie, tak samo jak tylko się obudzę to nie chce, żeby dzień się w ogóle zaczynał. :why:

Już druga noc nie wyspana tak jak trzeba i chodzę jak ćpun. Ehhh ta paroksetyna mnie wykończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Disaster123,

Zacznij od zmiany swojego nicku;) Każdego dnia spróbuj zrobić coś drobnego,przed czym uciekasz.

Może to być np.wyjście z domu, zagadanie do drugiego człowieka lub odpowiedź na ten post.

 

Dzięki za odpisanie. Niestety ostatnio nawet drobne rzeczy przed którymi uciekam nie są takie drobne dla mnie..

 

Disaster123 pójdziemy razem do psychiatry ? < 3

 

< 3 Już niestety byłam, leki nic nie dają. Już całkiem zaczynam wątpić, że coś jest w stanie sprawić, że będe normalna:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdruzgotana swoją niemocą. Depresja i leki spowodowały, że okropnie przytyłam. Nienawidzę siebie takiej :evil: , nie mogę tego znieść i czuję się okropnie. Staram się zmobilizować do aktywności fizycznej, ale gów.no z tego wychodzi - nie mam już siły :why::why::why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Disaster123,

Mimo wszystko nie uciekaj,nie rezygnuj,nie wycofuj się,jedynym wyjściem dla Ciebie jest wychodzenie

naprzeciw trudnościom.Przykładowo,wyjście z domu może być teraz dla Ciebie problemem,ale jeżeli zaczniesz

od dzisiaj wychodzić codziennie(chociaż na chwilę ),za miesiąc możesz już nie mieć z tym problemu..

Podobnie jest z innymi rzeczami. Najgorszą rzeczą jest zamykanie się i rezygnacja - tego się wystrzegaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wytrzymuję nerwowo sytuacji która jest u mnie. Bliska mi osoba wygaduje że nie pracuję, jestem leniem. Dużo osób myśli że nie chcę pracować. Nie mam już sił tłumaczyć: że staram, robię wszystko żeby mieć pracę. Każdy Pracodawca szuka pracownika tylko z doświadczeniem, znam niektóre osoby które dostały pracę po znajomości. Co z tego że mam skończone kursy np. na wózki widłowe jak nikt mnie chce przyjąć. Przejmuję się tym, że ludzie tak na mnie gadają, a to odbija się na moim zdrowiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

< 3 Już niestety byłam, leki nic nie dają. Już całkiem zaczynam wątpić, że coś jest w stanie sprawić, że będe normalna:(

Nowe leki i nie poddawaj się. A w ogóle to ile je bierzesz bo niektóre potrafią działać dopiero po np. 5 tygodniach...

Ja jestem przed wizytą. Chyba we wtorek idę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×