Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Warrior001 napisał(a):

To zdradź, gdzie za darmo można się poprzytulać nagimi ciałami z pocałunkami

Miałem na myśli wyłącznie zwykle przytulanie się.

Może członkowie rodziny lub przyjaciele mogą Cię przytulić.

2 godziny temu, Melodiaa napisał(a):

Można z partnerką w związku...to jest darmowe a kolega zrozumiał Twoją wypowiedz dosłownie.

Niestety większość osób nie znajdzie partnera na zawołanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze czasy to kryzys relacji damsko-męskich. Kobiety się wycwaniły, a mężczyźni są w defensywie. W konsekwencji osoby o usposobieniu introwertycznym mają ogromny problem w nawiązywaniu kontaktów, już nie mówiąc o budowaniu jakichkolwiek związków. Nie wiadomo czy to się zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Melodiaa napisał(a):

Można z partnerką w związku...to jest darmowe a kolega zrozumiał Twoją wypowiedz dosłownie.

Serio? Że też na to nie wpadłem. Normalnie kolejki chętnych do mnie się ustawiają. 

14 godzin temu, pjotrr napisał(a):

Dzisiejsze czasy to kryzys relacji damsko-męskich. Kobiety się wycwaniły, a mężczyźni są w defensywie. W konsekwencji osoby o usposobieniu introwertycznym mają ogromny problem w nawiązywaniu kontaktów, już nie mówiąc o budowaniu jakichkolwiek związków. Nie wiadomo czy to się zmieni.

Nie zmieni się, chyba że na gorsze. Coraz więcej facetów ma problem ze znalezieniem partnerki i przez social media z roku na rok jest z tym coraz gorzej. Co się dziwić jak przeciętna kobieta jest z każdej strony adorowana i może przebierać i wybierać jak w sklepie. Do tego media różnego typu robią im pranie mózgu przedstawiając Polaków w jak najgorszym świetle, a zachwalając obcokrajowców. Ja nigdy w życiu nie byłem w związku i raczej na pewno to się nie zmieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Warrior001 napisał(a):

Serio? Że też na to nie wpadłem. Normalnie kolejki chętnych do mnie się ustawiają. 

Nie twierdzę że łatwo...odpowiedzialam na pytanie. 

Myślę, że na różnych portalach randkowych jest sporo osób o różnych potrzebach. Nigdy nie byłam ale znam z relacji osób tam przebywających. Myślę ze to lepsze niż dziwka za pieniądze nie wiadomo czy zdrowa nawet... 

 

16 godzin temu, pjotrr napisał(a):

Dzisiejsze czasy to kryzys relacji damsko-męskich. Kobiety się wycwaniły, a mężczyźni są w defensywie. W konsekwencji osoby o usposobieniu introwertycznym mają ogromny problem w nawiązywaniu kontaktów, już nie mówiąc o budowaniu jakichkolwiek związków. Nie wiadomo czy to się zmieni.

Kobiety po prostu stały się świadome siebie i swojej wartości. 

Co zrobiły? Wyszły z kuchni i ciepłych obiadków dla męża, pieluch i ścierki do podłogi bo tak jeszcze postrzegano rolę kobiety niedawno w społeczeństwie. Teraz kobieta ma być partnerka a nie gosposia i żona "króla i władcy".Faceci czasem fakt nie potrafią się w tym odnaleźć chyba 😁 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, pjotrr napisał(a):

Dzisiejsze czasy to kryzys relacji damsko-męskich. Kobiety się wycwaniły, a mężczyźni są w defensywie. W konsekwencji osoby o usposobieniu introwertycznym mają ogromny problem w nawiązywaniu kontaktów, już nie mówiąc o budowaniu jakichkolwiek związków. Nie wiadomo czy to się zmieni.

Zgadzam się. Wymagania kobiet urosły ale mężczyzn ich spełniających nie przybyło.

5 godzin temu, Warrior001 napisał(a):

Nie zmieni się, chyba że na gorsze. Coraz więcej facetów ma problem ze znalezieniem partnerki i przez social media z roku na rok jest z tym coraz gorzej. Co się dziwić jak przeciętna kobieta jest z każdej strony adorowana i może przebierać i wybierać jak w sklepie. Do tego media różnego typu robią im pranie mózgu przedstawiając Polaków w jak najgorszym świetle, a zachwalając obcokrajowców.

Zgadzam się.

3 godziny temu, Melodiaa napisał(a):

Kobiety po prostu stały się świadome siebie i swojej wartości. 

Teraz kolej na mężczyzn. Obawiam się tego co czego to zaprowadzi.

3 godziny temu, Melodiaa napisał(a):

Co zrobiły? Wyszły z kuchni i ciepłych obiadków dla męża, pieluch i ścierki do podłogi bo tak jeszcze postrzegano rolę kobiety niedawno w społeczeństwie.  

Zauważ, że ocena zależy od interpretacji. Niektórzy cenią kobiety za wykonywanie takich obowiązków. Wychowanie dzieci to bardzo trudne zadanie.

3 godziny temu, Melodiaa napisał(a):

Teraz kobieta ma być partnerka a nie gosposia i żona "króla i władcy".

Znasz państwo rządzone przez dwóch królów? 

Mi partnerstwo nie odpowiada ani przykłady podanie przez Ciebie. Według mnie decyzję powinny być podejmowane wspólnie ale to mężczyzna przewodzi (gdyż kobieta ufa w słuszność jego decyzji a nie bo jest mężczyzną). Nie dzielimy wszystkiego po równo, gdyż to niemożliwe i głupie. Każdy w związku wykonuje zadania do których ma predyspozycję. 

Według mnie kobieta powinna pozostać w domu i zajmować się dziećmi i domem. Gdybym mógł wybierać chciałbym pracować w domu widząc jak dzieci dorastają a ja ich wspieram oraz spędzam jak najwięcej czasu z rodziną.  

3 godziny temu, Melodiaa napisał(a):

Faceci czasem fakt nie potrafią się w tym odnaleźć chyba 😁 

Mogę mieć wygórowane wymagania wobec pracodawcy. Ale to może zaprowadzić do bezrobocia. Podobnie wygórowane wymagania kobiet mogę prowadzić do rozpadu społeczeństwa. 

Należy zachować umiar, zdrowy rozsądek oraz równowagę. Mam wrażenie, że walka kobiet o prawa degeneruje się. Zmierza ku skrajności. Niekiedy wypacza ideały lub cele, które tej walce przyświecały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, johnn napisał(a):

Zauważ, że ocena zależy od interpretacji. Niektórzy cenią kobiety za wykonywanie takich obowiązków. Wychowanie dzieci to bardzo trudne zadanie.

Wychowanie należy do obojga rodziców chyba, że mamy do czynienia z reproduktorem a nie ojcem. 

 

38 minut temu, johnn napisał(a):

Mi partnerstwo nie odpowiada ani przykłady podanie przez Ciebie. Według mnie decyzję powinny być podejmowane wspólnie ale to mężczyzna przewodzi (gdyż kobieta ufa w słuszność jego decyzji a nie bo jest mężczyzną). Nie dzielimy wszystkiego po równo, gdyż to niemożliwe i głupie. Każdy w związku wykonuje zadania do których ma predyspozycję. 

Według mnie kobieta powinna pozostać w domu i zajmować się dziećmi i domem. Gdybym mógł wybierać chciałbym pracować w domu widząc jak dzieci dorastają a ja ich wspieram oraz spędzam jak najwięcej czasu z rodziną.  

Jeżeli znajdziesz kobietę która spełnia Twoje oczekiwania to będziesz żył długo i szczęśliwie.

Nie mogłabym być matką Polka i tylko być dla innych a sama nie robiłabym nic ze swoim życiem.

Mam także potrzebę samorealizacji zawodowej i dobrze czuję się gdy moja pensja wpływa na konto.

Nikt nie wylicza mnie ile wydałam na swoje potrzeby bo wiem, że sama na to zapracowałam.

Czuję się niezależna a co za tym idzie nie martwię się o emeryturę i ewentualną wymianę mnie na inny model :D

Życie to nie bajka a myślenie żyli i długo i szczęśliwie w dzisiejszych czasach to trochę naiwność.

Potrzebuję w życiu partnera z którym wspólnie podejmuje decyzje ale i nie mam nic przeciwko temu aby czasem otoczył mnie swoim męskim ramieniem. Wszystko jest kwestią dogadania..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Melodiaa napisał(a):

Nie twierdzę że łatwo...odpowiedzialam na pytanie. 

Myślę, że na różnych portalach randkowych jest sporo osób o różnych potrzebach. Nigdy nie byłam ale znam z relacji osób tam przebywających. Myślę ze to lepsze niż dziwka za pieniądze nie wiadomo czy zdrowa nawet... 

 

Kobiety po prostu stały się świadome siebie i swojej wartości. 

Co zrobiły? Wyszły z kuchni i ciepłych obiadków dla męża, pieluch i ścierki do podłogi bo tak jeszcze postrzegano rolę kobiety niedawno w społeczeństwie. Teraz kobieta ma być partnerka a nie gosposia i żona "króla i władcy".Faceci czasem fakt nie potrafią się w tym odnaleźć chyba 😁 

Ah ten punkt widzenia kobiety, która nie ma pojęcia jak to wygląda z drugiej strony. Z mojej perspektywy prostytutka zdecydowanie jest lepsza. Zauważyłem, że największy problem z nimi to mają kobiety. Bo masz dawać im atencję, stawiać obiadki, a one łaskawie po kilku miesiącach może pójdą z Tobą do łóżka albo i nie. Pomijając już to, że na takiej aplikacji randkowej mam z 1 parę tygodniowo z czego większość nawet nic Ci nie odpisze, jedna to nawet mnie wyśmiała, że miałem czelność napisać do niej. Nie wiem do czego dalej pijesz, bo ja cieszę się, że wyszły z kuchni i poszły do normalnej roboty. I nie wiem co miałoby moje podejście do roli kobiet skoro nigdy z żadną nawet nie miałem szansy być. To feministki sprowadzają rolę kobiet do sprzątaczek i kucharek wyliczając wartość tej pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, johnn napisał(a):

Znasz państwo rządzone przez dwóch królów? 

Mi partnerstwo nie odpowiada ani przykłady podanie przez Ciebie. Według mnie decyzję powinny być podejmowane wspólnie ale to mężczyzna przewodzi (gdyż kobieta ufa w słuszność jego decyzji a nie bo jest mężczyzną). Nie dzielimy wszystkiego po równo, gdyż to niemożliwe i głupie. Każdy w związku wykonuje zadania do których ma predyspozycję. 

Według mnie kobieta powinna pozostać w domu i zajmować się dziećmi i domem. Gdybym mógł wybierać chciałbym pracować w domu widząc jak dzieci dorastają a ja ich wspieram oraz spędzam jak najwięcej czasu z rodziną.  

Widzę, że zwolennik patriarchatu się znalazł :lol: niestety, w dzisiejszych czasach mało kto już go popiera.

I owszem są kobiety, które bez problemu spełniają się w roli "kury domowej".

A jeśli mam predyspozycje do wykonywania swojego zawodu? A nie do siedzenia w domu, sprzątania i gotowania? Obu rzeczy nienawidzę robić.
Zresztą związek to ma być partnerstwo. Ja mimo wszystko cenię sobie swoją niezależność. Związek teraz jest, ale za miesiąc może się rozpaść i co? Mam zostać z niczym bo tylko partner pracował? No way. Za bardzo lubię swoją pracę, żeby z niej rezygnować dla kogokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Warrior001 napisał(a):

Ah ten punkt widzenia kobiety, która nie ma pojęcia jak to wygląda z drugiej strony. Z mojej perspektywy prostytutka zdecydowanie jest lepsza. Zauważyłem, że największy problem z nimi to mają kobiety. Bo masz dawać im atencję, stawiać obiadki, a one łaskawie po kilku miesiącach może pójdą z Tobą do łóżka albo i nie. Pomijając już to, że na takiej aplikacji randkowej mam z 1 parę tygodniowo z czego większość nawet nic Ci nie odpisze, jedna to nawet mnie wyśmiała, że miałem czelność napisać do niej. Nie wiem do czego dalej pijesz, bo ja cieszę się, że wyszły z kuchni i poszły do normalnej roboty. I nie wiem co miałoby moje podejście do roli kobiet skoro nigdy z żadną nawet nie miałem szansy być. To feministki sprowadzają rolę kobiet do sprzątaczek i kucharek wyliczając wartość tej pracy ;)

Jeżeli szukasz kobiety do łóżka to płać ale z czasem zobaczysz ile to warte. 

Nie pije ale nie widzę w tym żadnej wartości i o tym piszę. 

Nie wiem w jakie kobiety celujesz na portalach i nie wiem jak próbujesz sobą zainteresować innych.

Nie jestem feministką bo lubię mądrych mężczyzn i uważam, że można z nim fajnie się kumplować nawet lepiej niż czasem z kobietą :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2023 o 16:40, Melodiaa napisał(a):

Wychowanie należy do obojga rodziców chyba, że mamy do czynienia z reproduktorem a nie ojcem. 

Zgadzam się.

W dniu 29.07.2023 o 16:40, Melodiaa napisał(a):

Jeżeli znajdziesz kobietę która spełnia Twoje oczekiwania to będziesz żył długo i szczęśliwie.

Skąd wiesz?

W dniu 29.07.2023 o 16:40, Melodiaa napisał(a):

Nie mogłabym być matką Polka i tylko być dla innych a sama nie robiłabym nic ze swoim życiem.

Każdy decyduje co robi w czasie wolnym po wykonaniu swoich obowiązków.

W dniu 29.07.2023 o 16:40, Melodiaa napisał(a):

Nikt nie wylicza mnie ile wydałam na swoje potrzeby bo wiem, że sama na to zapracowałam.

Możesz żyć samotnie i to zachować.

W dniu 29.07.2023 o 16:40, Melodiaa napisał(a):

Potrzebuję w życiu partnera z którym wspólnie podejmuje decyzje ale i nie mam nic przeciwko temu aby czasem otoczył mnie swoim męskim ramieniem. Wszystko jest kwestią dogadania..

Partnerstwo kojarzy mi się z współpraca dla wygody. Dobrze jest póki jest dobrze. Nie trzeba się nawet lubić żeby być partnerami.

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

niestety, w dzisiejszych czasach mało kto już go popiera.

Słuszność twoich przekonań opiera się na liczbie osób go podzielających?

Społeczeństwa zachodnie, w których to przekonanie traci na popularności degenerują się lub umierają. W krajach w których to przekonanie jest silne społeczeństwa rosną co do zasady. 

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

owszem są kobiety, które bez problemu spełniają się w roli "kury domowej".

Wydaje mi się, że twoja słowa wyrażają brak szacunku dla pracy kobiet.

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

A jeśli mam predyspozycje do wykonywania swojego zawodu? A nie do siedzenia w domu, sprzątania i gotowania? 

1. Mając predyspozycje do tańca oznacza, że wykorzystujesz je przy każdej okazji? 

 

2. Jeżeli masz predyspozycję do lenistwa, to oznacza to, że pracodawca ma to tolerować?

 

3. Nie mam predyspozycji do nawiązywania i utrzymywania kontaktów z ludźmi. A mimo to zachęca się mnie do zajęć wbrew moich predyspozycjom. 

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

Obu rzeczy nienawidzę robić.

Wykonujesz je wbrew braku predyspozycji do tego? 🙂

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

Zresztą związek to ma być partnerstwo. 

Nie musi. 

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

Ja mimo wszystko cenię sobie swoją niezależność. Związek teraz jest, ale za miesiąc może się rozpaść i co?

Powinnaś być rozważna. Ale wejście w związek nie oznacza rezygnacji z pracy.

W dniu 29.07.2023 o 21:36, acherontia styx napisał(a):

Za bardzo lubię swoją pracę, żeby z niej rezygnować dla kogokolwiek.

Ludzie mają różne priorytety. A ich ocena to inna kwestia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.07.2023 o 07:05, Melodiaa napisał(a):

Nie jestem feministką bo lubię mądrych mężczyzn i uważam, że można z nim fajnie się kumplować nawet lepiej niż czasem z kobietą :D

Trudność sprawia mi rozumienie zachowanie feministek. Kobiety zasługują na szacunek i sprawiedliwość nie ze względu na bycie kobietą ale człowiekiem. Podobnie mężczyźni. 

A głupich mężczyzn lubisz? A głupie kobiety lubisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, johnn napisał(a):

Wydaje mi się, że twoja słowa wyrażają brak szacunku dla pracy kobiet.

A ja widzę, że Ty nie zauważyłeś, że tam jest cudzysłów postawiony 🙃

 

26 minut temu, johnn napisał(a):

Wykonujesz je wbrew braku predyspozycji do tego? 🙂

Sprzątać, sprzątam, bo mimo wszystko lubię porządek. Gotować, nie gotuję, niespodzianka 🙃

 

26 minut temu, johnn napisał(a):

. Mając predyspozycje do tańca oznacza, że wykorzystujesz je przy każdej okazji? 

 

2. Jeżeli masz predyspozycję do lenistwa, to oznacza to, że pracodawca ma to tolerować?

Pracodawca nie ocenia moich predyspozycji, tylko to jak wykonuje swoje obowiązki i predyspozycje nie mają tu nic do rzeczy.

 

26 minut temu, johnn napisał(a):

Nie musi. 

Może nie dla wszystkich, ale dla mnie musi.

 

26 minut temu, johnn napisał(a):

Powinnaś być rozważna. Ale wejście w związek nie oznacza rezygnacji z pracy.

A czy dla Ciebie rozwaga oznacza rezygnacje z siebie, żeby tylko druga strona była zadowolona? Jakikolwiek facet, który próbowałby mnie przekonać do rezygnacji z pracy prędzej zobaczył by drzwi z drugiej strony bez możliwości wejścia przez nie, niż napisane przeze mnie wypowiedzenie umowy o pracę.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alaguq ale jakiej pomocy oczekujesz? Żeby przestać być samotnym na Forum, zacznij może udzielać się w wątkach, rozmawiać z ludźmi, spróbuj kogoś poznać bliżej, napisać do osoby, która Cię zainteresuje pw., nawiązać jakiś kontakt. Tu wiele osób zmaga się z samotnością, niestety. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, johnn napisał(a):

Skąd wiesz?

Nie wiem...bo spełnia Twoje oczekiwania? 

16 godzin temu, johnn napisał(a):

Każdy decyduje co robi w czasie wolnym po wykonaniu swoich obowiązków.

To zależy jakie kto ma obowiązki. 

Jezeli pracuje i mam dziecko trzeba to pogodzić a później reszta 😊

Tak samo ojciec...

 

16 godzin temu, johnn napisał(a):

Możesz żyć samotnie i to zachować.

Po co żyć w, samotności jeżeli mogę mieć bliskie osoby. 

 

16 godzin temu, johnn napisał(a):

Partnerstwo kojarzy mi się z współpraca dla wygody. Dobrze jest póki jest dobrze. Nie trzeba się nawet lubić żeby być partnerami.

Zaraz...właśnie trzeba się najpierw polubić aby móc prowadzić wspólne życie. Polubić wspolne przebywanie w milczeniu i nic nie robieniu. Polubic we wszystkim co nas łączy. 

Potrafić znaleźć kompromis a jednocześnie nie czuć że ta druga osoba nam coś odbiera a wręcz czuć na odwrót, że wspólne zycie jest korzystne. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Melodiaa napisał(a):

Dlaczego wątpisz..nikt nie lekceważy Twoich postów a nawet jedna użytkowniczka zaprosiła Cie na pw. 

 

I co mi z zaproszenia na pw? Czy zaproszenie na pw rozwiąże mój problem? Co da mi samo stukanie w klawiaturę na płytkie tematy? 😭😭😭 Przepraszam, @Priscilla_126, nie powinienem był tego pisać. 😭 

 

3 godziny temu, Dryagan napisał(a):

@alaguq ale jakiej pomocy oczekujesz? Żeby przestać być samotnym na Forum, zacznij może udzielać się w wątkach, rozmawiać z ludźmi, spróbuj kogoś poznać bliżej, napisać do osoby, która Cię zainteresuje pw., nawiązać jakiś kontakt. Tu wiele osób zmaga się z samotnością, niestety. 

Ja już niczego nie oczekuję. 😭 To jest mój los - porwał mnie już dawno rwący prąd rzeki samotności i wiem, że płynę w stronę wodospadu. Opiłem się już wody, poharatałem o wystające z dna skały, nie mam już na nic siły, prąd jest zbyt silny. 😭

 

Widzę ludzi na brzegu. Jedni nie zwracają na mnie uwagi. Drudzy wołają do mnie, bym płynął w przeciwnym kierunku, że wierzą, że dam radę i odwracają się natychmiast, mimo że mam już tylko jedną sprawną rękę. Kolejny człowiek jest zirytowany tym, że przeszkadzam mu swoimi pojedynczymi okrzykami. Kolejny stoi na brzegu jak spiżowa figura starożytnego mędrca i naucza mnie, bym nauczył cieszyć się ze swojego położenia, że tyle kreatywnych rzeczy można zrobić w drodze do wodospadu. Kolejna osoba zaprzecza temu, że na końcu jest wodospad. Kolejnej osobie jest przykro. Kolejna mówi, że tylko sam sobie mogę pomóc, że wystarczy dopłynąć do brzegu. Kolejna wyciąga rękę w stronę szerokiej rzeki, zamiast chwycić za długi kij obok niej leżący. 😭😭

 

Czasami mijam inne osoby niedawno porwane przez ten prąd, ale one mają większą szansę. Czasami, gdy przez sekundę znajduję się pod wodą, widzę tych, którzy się potopili. Woda jest przejrzysta, z brzegów też widzą tych ludzi i wołają do mnie, że tamci mieli gorzej. 😭😭

Edytowane przez alaguq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję silnej osoby, która okaże mi zainteresowanie, pomoże mi wyjść do ludzi, która razem ze mną postara się o to, bym nie był samotny. Nie żebym koniecznie przyjaźnił się z tą osobą, ale żeby pomogła mi zdobyć jakąś bazę, z której mógłbym nieco wzmocniony wystartować. Gdzie pójść między ludzi? Pozwolić mi doświadczyć banalnych składowych ludzkiego życia - bym uwierzył, że nie jestem sam na świecie, że osoby, które mijam w swoim życiu, że one wciąż żyją, że piją herbatę lub kawę, że są zmęczeni, że się śmieją. Takiego brata lub siostry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, alaguq napisał(a):

Potrzebuję silnej osoby, która okaże mi zainteresowanie, pomoże mi wyjść do ludzi, która razem ze mną postara się o to, bym nie był samotny. 

Widzisz, z silnymi osobami na tym Forum to trochę średnio, bo każdy tu boryka się z własnymi demonami, lękami, psychozami, nerwicami, depresjami. Nikt silny tu raczej nie przychodzi. Jest tak, że w danym momencie ktoś się lepiej czuje, albo czuje się bardzo źle. Może podzielić się swoimi doświadczeniami w walce z chorobą. Część osób ma mniejsze lub większe fobie, które nie pozwalają na urozmaicone życie towarzyskie. Tak więc możemy się wspólnie wspierać, jest nas tu dużo, ale nie oczekuj zbyt wiele w tej materii.

 

Bardzo poetycko opowiadasz o sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dryagan napisał(a):

Widzisz, z silnymi osobami na tym Forum to trochę średnio, bo każdy tu boryka się z własnymi demonami, lękami, psychozami, nerwicami, depresjami. Nikt silny tu raczej nie przychodzi. Jest tak, że w danym momencie ktoś się lepiej czuje, albo czuje się bardzo źle. Może podzielić się swoimi doświadczeniami w walce z chorobą. Część osób ma mniejsze lub większe fobie, które nie pozwalają na urozmaicone życie towarzyskie. Tak więc możemy się wspólnie wspierać, jest nas tu dużo, ale nie oczekuj zbyt wiele w tej materii.

 

Bardzo poetycko opowiadasz o sobie.

 

Bo kto by na nas zwracał uwagę? Każdy musi radzić sobie sam. A jest na tym świecie niemało ludzi mających odpowiednie zasoby do tego, żeby nam pomóc. A ja już samemu naprawdę nie mam siły. Zżera mnie to od środka. 😭 Jak spojrzysz na wszystkie psychologiczne, psychoterapeutyczne rady (które ja widziałem, a dużo ich widziałem), to wszystkie sprowadzają się do tego, że pomóż sobie sam, albo niech pomoże Ci ktoś inny. 😭 Czuję się jak rozbitek na jednej z antarktycznych wysp, razem z innymi towarzyszami, nie mając już nadziei na pojawienie się ekipy ratunkowej, bo nikt nie wie, gdzie dokładnie jesteśmy i za późno zorientują się, że coś jest nie tak. 😭

 

Stoję na brzegu, wołam o pomoc, macham flagą, żadnego statku na horyzoncie. 

 

A ja umiem żyć sam ze sobą, tyle lat to robiłem, ale człowiek też jest istotą społeczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dryagan napisał(a):

@alaguq a tak bez przenośni - co Ci dolega? 

Chroniczna samotność, różne toksyczne znajomości, odrzucenie, izolacja społeczna, wykreślenie w połowie ze studiów, w które włożyłem bardzo dużo serca. Odwieczny brak choćby znajomych, ale nie takich do pisania o niczym, by tylko zaspokajać jednostronnie czyjąś potrzebę wygadania się, brak wzajemności, zainteresowania mną. Byłem już u pięciu psychologów i bez żadnego efektu, najmniejszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

wykreślenie w połowie ze studiów, w które włożyłem bardzo dużo serca. 

To dlaczego zostałeś wykreślony?

Cytat

Odwieczny brak choćby znajomych, ale nie takich do pisania o niczym, by tylko zaspokajać jednostronnie czyjąś potrzebę wygadania się,

Ale znajomość to też take pogaduszki o niczym. O czym chciałbyś rozmawiać?

Albo może inaczej - jak sobie wyobrażasz znajomość, przyjaźń, koleżeństwo? Czego oczekujesz po drugiej stronie? Zwykle to musi być wzajemne - a nie tylko tak, że ktoś będzie się zajmował tylko Tobą. Bliższa relacja wymaga zaangażowania też z Twojej strony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Dryagan napisał(a):

To dlaczego zostałeś wykreślony?

Ale znajomość to też take pogaduszki o niczym. O czym chciałbyś rozmawiać?

Albo może inaczej - jak sobie wyobrażasz znajomość, przyjaźń, koleżeństwo? Czego oczekujesz po drugiej stronie? Zwykle to musi być wzajemne - a nie tylko tak, że ktoś będzie się zajmował tylko Tobą. Bliższa relacja wymaga zaangażowania też z Twojej strony

O studiach doktoranckich napiszę w prywatnej wiadomości, proszę by tego nie rozpowszechniać.

 

Też lubię pogaduszki o niczym i umiem takie prowadzić, wygłupiać się itd. Chodzi mi o to, że ktoś tylko chce pogadać o głupotach, przez chwilę, a potem urywa kontakt, albo na stałe, albo na pół roku, by potem znowu pogadać jakieś głupoty, a potem znowu pół roku ciszy, tylko o samych głupotach. Ale spotkać się ze mną nie chce, ani teraz, ani później. Nie jest zainteresowany moim życiem, a gada sobie ze mną z nudy. Mogą być też takie osoby w naszym życiu, ale nie tylko takie, albo i gorzej.

 

To ja się zwykłem angażować jak jakiś głupi, tylko ja muszę i muszę, a nikt inny nie kiwnie palcem. A jak kiwnie, to jak najmniej. To mnie osoby mówiły, że za bardzo się kleję do nich.

 

A jak sobie wyobrażam znajomość, przyjaźń, koleżeństwo? Przepraszam, ale powtarzałem to już bardzo wiele razy różnym ludziom i nie mam już do tego siły, przynajmniej na razie. Przepraszam. 😢 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×