Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chrom92

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Chrom92

  1. Chrom92

    Czy to psychoza?

    Jak ma jeszcze jakieś inne objawy neurologiczne np, to może uda się przekonać do neurologa, a ten też coś mógłby wychwycić. Raczej niemożliwe żeby iśc do psychiatry "za kogoś"
  2. Chrom92

    Czy to psychoza?

    To może początki choroby Korsakowa? Jak pije od iluś lat, albo popija, niektórzy naprawdę nie powinni dotykać alkoholu w ogóle bo nawet minimalne dawki działają bardzo niszcząco u podatnych ludzi bardziej niż u tych, co tolerują w sposób typowy. Żeby nikt źle nie odebrał posta, generalnie abstynencja jest najlepszym wyjściem, ale ludzie silnie się różnią metabolizowaniem alkoholu[ i widać te różnice gdy już "muszą" ,"chcą" pić] i czasem w jakim uszkadza mózgowie i całą resztę.
  3. Chrom92

    Co teraz jemy

    Wafle mini zbożowe z Biedronki. 160 kalorii na paczkę, [45g] taki drobny zapychacz.
  4. Chrom92

    Samotność

    Kiedyś z tym cierpieniem uważałem podobnie. Teraz sam już nie wiem, bo wydaje mi się,że jak za dużo się nazbiera naraz to sens też gdzieś ulatuje. A co do samotności, po pewnym czasie może się przerodzić w chroniczne osamotnienie,które to może podkopać zdrowie nie tylko psychiczne ale i fizyczne. Po latach, stopniowego przesuwania się w stan osamotnienia no będzie tego z 15 lat, stwierdzam,że osamotnienie mogło się przyczynić do moich obecnych problemów z układem pokarmowym. Samotność jak jest chciana , to jest okej, w przeciwnym razie naprawdę może siać spustoszenie.[także fizyczne] W wersji chronicznej,że trudno budować jakiekolwiek relacje, albo z nikim nawet powierzchownie nie można się dogadać. Niestety mimo prób, nie odnalazłem sposobu jak do tej pory na przełamanie tego stanu. Mówiąc kolokwialnie, jak na razie trwa "kopanie się z koniem" w tym temacie.
  5. U mnie w pracy, gdy akurat miałem pracę biurową było odwrotnie. Głównie to tzw. fizyczni ale z jakimś zawodem jak np. hydraulik, nabijali się z biurowych. Ale np. na magazynie pracował facet który, rzucił pracę polonisty i wcześniej w międzyczasie był listonoszem. Chyba nie ma się czego wstydzić, po prostu życie jest nieprzewidywalne i różnie się ląduje. No może poza 2 czy 3 mocno ukierunkowanymi zawodami... Też mam wyższe wykształcenie/czasem się przydawało/ czasem nie. Choć faktycznie czasem towarzyszy mi wstyd/ myśl w rodzaju, "ehh gdybym miał zdrowie do pracy fizycznej wiódłbym inne życie byłoby może trochę łatwiej." Ale no tego nie będzie dane mi sprawdzić. Pogarda/ nabijanie się to już przejaw dość powszechnego w Polsce braku kultury- który raczej nie zawsze zależy od wykształcenia.
  6. Ja bym podszedł objawowo. Trzęsienie się rąk, pocenie dłoni, ucisk poniżej pępka, w kierunku jelit, czasem mrowienie drętwienie,albo znowu sztywność karku, innych mięśni, biegunka, zaparcie, stan nieprzyjemnego pobudzenia psychoruchowego[np. wstawanie, siadanie krążenie po pomieszczeniu bez wyraźnego celu].
  7. Chrom92

    Sprawa z Pracą

    Musze trochę jeszcze doprecyzować. Oprócz nieokreślonych problemów psychologicznych, moja niesprawność neurologiczna jest niestety widoczna. I żeby pracować w zakładzie o którym piszę muszę taki papier posiadać. Właśnie dokładnie nie do końca wiem bo pracowałem tam w okresie największej Pandemii. W sensie nie wiem jakby zareagowali na powrót, bo zwolniłem się do pracy gdzie zarabiałem więcej. Wiem,że kierownictwo się zmieniło w międzyczasie i nie jestem pewny jak to aktualnie wygląda.
  8. Chrom92

    Sprawa z Pracą

    Chyba za bardzo zamotałem. Orzeczenie mam . Chodzi mi o to czy brać w miare słabą ale pewną ofertę czy grzebać dalej do prac biuropodobnych staży czy czegokolwiek innego?
  9. Chrom92

    Sprawa z Pracą

    Witajcie. Chciałem zapytać co jak postąpilibyście w takiej sytuacji? : jest możliwość w miarę spokojnego poszukiwania pracy, lub podjęcie pracy, w której zasadniczym wymogiem jest posiadanie Orzeczenia o Niepełnosprawności, ta praca jednak niczego nie wnosi do CV- płaca jest poniżej minimalnej, bo to 3/4 etatu, no i polega na monotypowych czynnościach manualnych. Trochę strach bo mogę w niesprzyjających okolicznościach utknąć tam na stałe. Co zrobić? Przy czym moja historia zatrudnienia jest trochę zawichrowania, gdyż w ciągu 6 lat miałem 5 prac. Nigdy jednak nie zostałem usunięty dyscyplionarnie Co do powodów zmian generalnie wypływały od pracodawcy. Raz nie zrobiłem wyniku w call center, innym razem staż się zakończył, a osoba z którą miałbym rozmawiać o tym co dalej była akurat za granicą. Ostatnia praca i najdłuższa jaką wykonywałem trwała 27 miesięcy. Rozwiązanie umowy nastąpiło z powodu osłabienia handlu na koncie firmowym i likwidacji całego stanowiska. Obecnie poszukuje 3 miesiąc
  10. Odświeżam temat. 32 lata Michał jestem z Częstochowy. Chętnie poznam/ porozmawiam z kimś z tego miasta.
  11. Chrom92

    Witajcie

    Hmm na pewno każda odpowiedź jest jakoś pomocna. W moim wieku 32 lata z brakiem obycia,i z tym zdrowiem to chyba partnerki raczej nie znajdę. Znajomych szukam, ostatnio bezskutecznie. Ostatnio coraz bardziej wątpię ale jeszcze chyba całkiem się nie poddałem.
  12. Chrom92

    Witajcie

    Witajcie. Zacznę od tego,że forum czytałem już jako gość od dobrych 10 lat. Ostatnio nawarstwiło mi się problemów i w sumie nie wiem co dalej, dlatego jakoś przyszło mi do głowy się zarejestrować. Ogólnie mam chorobę neurologiczną a obecnie 4 stycznia wybieram się na oddział wewnętrzny bo coś podziało mi się z układem pokarmowym. W 2017 skończyłem studia od tego czasu, co też jest moim problemem raz mam pracę a raz nie mam. W 2023 roku wystąpiło jakieś apogeum. Najpierw zmarła mi Babka. Potem złamałem nogę która była osłabiona po operacji z 2005[ ale nie stwierdzono konkretnie ,że to było przyczyną,] potem zdechł mi kot, straciłem pracę we Wrześniu, a w 2 połowie zaczęły się problemy z układem pokarmowym... Generalnie zawsze miałem problemy z relacjami, osamotnieniem itp. Chodziłem też na terapię indywidualną w 2013 gdzieś, był to "nurt humanistyczny" przez 1,5 roku. Pomogło na kilka lat, ale potem wróciło. W sumie nie wiem jak dobrze nazwać mój problem Psychoterapeuta zasugerował mi kierunek schizoidalny, ale nie jestem pewny bo wydaje mi się,że mam dość sporą potrzebę kontaktów tylko nie mam gdzie jej realizować. Kontakty z ludźmi posypały mi się gdzieś od zakończenia gimnazjum. W liceum trochę mnie prześladowali, na rok zamknąłem się wtedy w domu, lecz wyszedłem na studia i jakoś je skończyłem. Nigdy nie dokuczały mi objawy na tyle silne żebym musiał wspomagać się leczeniem farmakologicznym. Problem w tym też,że nadal nie za bardzo wiem co mógłbym w życiu robić . Od końca 2017 miałem 5 prac. Najdłużej przepracowałem 27 miesięcy w jednej, zwolniono mnie bo handel opadł i likwidacja stanowiska. Zastanawiam się czy w opisanej sytuacji szukać jakiegoś wsparcia terapeutycznego, nie wiem sam. Zawsze miałem problem z decyzjami i trudno znoszę wszelkie zmiany Tak więc chciałem się przywitać =].
×