Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Acilya, ja to dlatego czesto przekladalam wizyty u lekarza, bo nei bylam w stanie wyjsc z domu i tam dotrzec :( A nie masz jakichs benzodiazepin na czarną godzine?

Niestety nie mam :/ Mam tylko propranolol ale nie wezmę z racji na niziutkie ciśnienie, i jakieś ziołowe, a wszyscy wiemy jak działają ziołowe leki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie kurcze, dobrze gdybys cos miala - tak na wszelki wypadek. Bo to pomaga nawet jak nie bierze :)

Bo jak czujesz lęk i masz gdzies wyjsc,to wiesz, ze w razie czego COŚ masz, co Ci pomoze...

Moze idz do psychiatry, zeby Ci cos dala takiego? (tylko oni niechetnie dają)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie kurcze, dobrze gdybys cos miala - tak na wszelki wypadek. Bo to pomaga nawet jak nie bierze :)

Bo jak czujesz lęk i masz gdzies wyjsc,to wiesz, ze w razie czego COŚ masz, co Ci pomoze...

Moze idz do psychiatry, zeby Ci cos dala takiego? (tylko oni niechetnie dają)

Dokładnie, sama świadomość, że coś mam na wszelki wypadek, pewnie by pomogła ;) Psychiatrę mam na za miesiąc niestety :/ Ale może uda mi się szybciej gdzieś indziej. Póki co ratuję się Kalmsami i melisą, wmawiając sobie, że to pomaga.

A dziś miałam w sumie nie taki zły dzień ostatecznie. Przez pół dnia chodziłam, ryczałam, trzęsłam się i serducho mi waliło 120, rozpaczając, że nawet na dół bloku nie mogę zejść, aż potem stwierdziłam, że już mi wszystko jedno, jak padnę trupem to padnę trupem i przynajmniej nie będzie tego wszystkiego, jak zemdleję to zemdleję itd., i wyszłam. Pojechałam do sklepu, nawet postałam w kolejce, pojechałam sama do lekarza, a na koniec jeszcze odwiedziłam babcię w szpitalu, w którym było strasznie gorąco i duszno (a na tym punkcie jestem przewrażliwiona, szczególnie jak nie mogę szybko wyjść - jak właśnie w szpitalu). Tak więc - pozytywnie :) Mam wrażenie, że czasem sama sobie funduję "psychoterapię", dając sobie kopa w tyłek i każąc wyjść. Szkoda, że nie zawsze wychodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to nie myśleć o tym. Starać się czymś zająć. Zazwyczaj lek opada po jakimś czasie, choc jak czytam forum to ataki potrafią trwać i caly dzień. Rozumiem co taka osoba musi czuć.

Podobno na doraźne leki afobam jest dobry ale uzalezniajacy. Nie Bralem ale jakis lekarz kiedys mi wspominal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya , Nie martw się aż tak tym bijącym sercem 120 to wcale nie tak dużo, ja sensacje z sercem mam od lat. Spróbuj czasem jak czujesz ,że ci szybciej bije np przebiegnąć się mi to czasem pomaga albo robić głębokie wdechy i wydechy, a najlepiej odwrócić myśli. Kiedyś kardiolog powiedział mi że maksymalną prędkość serca w wysiłku oblicza się, że od 220 odejmujemy swój wiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya, super! to i tak swietnie sobie poradzilas, po takim kiepskim początku dnia! Dobrze, że Ci sie udaje, bo najgorzej to pogrązyc sie totalnie w tym wszystkim. Ja kiedys jak nie bylam w stanie wyjsc sama do najblizszego sklepu, to juz tak sie wkrecilam, ze kilka miesiecy trwalo, zanim dalam rade to zrobic...

 

Wiesz co - kup sobie moze jeszcze Validol! Mi ziolowe srednio pomagają, ale akurat po Validolu czuje sie lepiej :) Tak jakos mnie uspokaja. W dodatku on troche uspokaja serce i zołądek - bo wplywa na mięsnie tzw. gładkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya , Nie martw się aż tak tym bijącym sercem 120 to wcale nie tak dużo, ja sensacje z sercem mam od lat. Spróbuj czasem jak czujesz ,że ci szybciej bije np przebiegnąć się mi to czasem pomaga albo robić głębokie wdechy i wydechy, a najlepiej odwrócić myśli. Kiedyś kardiolog powiedział mi że maksymalną prędkość serca w wysiłku oblicza się, że od 220 odejmujemy swój wiek.

Wiem, wiem, jakieś 6 lat temu miałam non stop 120. Tylko czasem mam wrażenie, że zaraz mi padnie to serducho, bo tyle lat na pełnych obrotach to trochę przesada :/ Chciałam nawet dziś poratować się propranololem, ale jak kiedyś miałam epizod nadciśnieniowy i nawet wprowadzone leki, tak teraz przy mocnej nerwicy mam 130/80, a w całkowitym spokoju - 100/55...

Wdechy i wydechy przeponowe stosuję, ale pomagają tylko w łagodniejszych przypadkach. Odwrócenie myśli to zawsze dobry sposób, niestety rzadko mi się to udaje :P Najgorzej mam przed wyjściem z domu - od rana tętno w spoczynku własnie koło 100-120, jak wstanę to w ogóle strasznie dużo. Boję się przez to wyjść, bo wydaje mi się, że będzie jeszcze gorzej. Ale odkryłam, że jak wyjdę i przestanę chociaż trochę o tym myśleć, to serce lekko spowalnia. Albo chociaż, jak dziś, nawala dalej ze 150, ale przynajmniej nie mam czasu się tym przejmować, a nie powoduje to żadnych objawów :D

 

Acilya, super! to i tak swietnie sobie poradzilas, po takim kiepskim początku dnia! Dobrze, że Ci sie udaje, bo najgorzej to pogrązyc sie totalnie w tym wszystkim. Ja kiedys jak nie bylam w stanie wyjsc sama do najblizszego sklepu, to juz tak sie wkrecilam, ze kilka miesiecy trwalo, zanim dalam rade to zrobic...

 

Wiesz co - kup sobie moze jeszcze Validol! Mi ziolowe srednio pomagają, ale akurat po Validolu czuje sie lepiej :) Tak jakos mnie uspokaja. W dodatku on troche uspokaja serce i zołądek - bo wplywa na mięsnie tzw. gładkie.

O, dzięki, na pewno spróbuję :) Każdy poleca mi co innego, ale wszystkie te ziołowe mają podobny skład i żadne nie działa. Ale ten lek to widzę coś innego, więc na pewno warte spróbowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya, ja tez mialam spore problemy z wysokim pulsem. Teraz ostatnio dostalam lek na nadcisnienie, chociaz na codzien mam tak jak Ty - bardzo niskie. Dostalam mała dawke (Concor), i albo czasem nie biore - jak mam malo stresujacy dzien - albo np. biore 1/4 albo 1/2 tabletki. I jakos leci...

Za to n auczylam się, jak najmniej sprawdzac puls przed wyjsciem z domu. Bo zazwyczaj tem mam przyspieszony, i jak sprawdzam i widze jaki jest, to nakrecam sie jeszcze bardziej :)

A jak staram sie to ignorowac to jest lepiej, a potem i tak się obniża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nerwica juz trwa ok 9 lat z przerwami. Przerabialam tez wysoki puls i ja miałam propranolol pomimo swojego niskiego ciśnienia... pomagał i było ok.

Teraz ciągle mam ucisk głowy, mrowienie, ból głowa jak w puszce I oczywiście strach przed guzek mózgu :/ to jest straszne. Miałam TK, mr, dopler tętnic szyjnych, eeg ale wszystko 3 lata temu przy padaczce... nie wiem co się dzieje i co robić. .. czy to nerwica? Czy ktoś tak miał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz ciągle mam ucisk głowy, mrowienie, ból głowa jak w puszce I oczywiście strach przed guzek mózgu :/ to jest straszne. Miałam TK, mr, dopler tętnic szyjnych, eeg ale wszystko 3 lata temu przy padaczce... nie wiem co się dzieje i co robić. .. czy to nerwica? Czy ktoś tak miał?

Miewałam tak. Ucisk głowy, często miałam tylko z lewej strony w jednym miejscu, mrowienia, ból głowy, piszczenie w lewym uchu - wszystko sobie "dopasowałam" do guza mózgu... Dobrze, że miałaś zrobione badania, na pewno nic ci nie jest ;)

Ja teraz też mam znów lęki przez guzek mózgu itp., bo mam straszliwe zawroty głowy i do tego coś z jednym uchem, ale laryngolog mówi że jest ok. A ja nie mogę chodzić bo się chwieję xD Albo to zupełnie nowy objaw nerwicowy (w co wątpię), albo już sama nie wiem co... dziś idę do kolejnego laryngologa, bo tamten mnie trochę olał i na moje pytanie, czy może to błędnik, odpowiedział tylko że nie wie i ma następnego pacjenta więc nara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya, o to widzę na jednym wózku jedziemy jeśli chodzi o guzy mózgu. Niby miałam badania ale przez 3 lata sporo mogło się zmienic stąd moje paranoje do tego mój wujek zmarł na glejaka - koszmar!

Mnie uciska najbardziej czoło i u nasady nosa do tego przy skrobia i szczęki. .. byłam u laryngologa bo myślałam że może zatoki ale mam krzywą przegrodę i na razie mówił żeby zrobić testy alergiczne bo stąd może się brać ciągły nieżyt nosa... dostałam tez javesto i pronasal. Psikam ale nie widzę poprawy :/ chyba zrobię te testy na alergie... jak nic nie wyjdzie zobaczymy co dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya, o to widzę na jednym wózku jedziemy jeśli chodzi o guzy mózgu. Niby miałam badania ale przez 3 lata sporo mogło się zmienic stąd moje paranoje do tego mój wujek zmarł na glejaka - koszmar!

Mnie uciska najbardziej czoło i u nasady nosa do tego przy skrobia i szczęki. .. byłam u laryngologa bo myślałam że może zatoki ale mam krzywą przegrodę i na razie mówił żeby zrobić testy alergiczne bo stąd może się brać ciągły nieżyt nosa... dostałam tez javesto i pronasal. Psikam ale nie widzę poprawy :/ chyba zrobię te testy na alergie... jak nic nie wyjdzie zobaczymy co dalej...

Ja już każdy rodzaj raka sobie chyba wkręcałam... Najgorsze że mam trochę (realnych) problemów ze zdrowiem więc nietrudno o sytuacje, które temu sprzyjają. Ale np. od paru lat mam trochę schizę że mam czerniaka, bo mam dużo pieprzyków itd., niby je badam, ale to nie jest 100% metoda, a czerniak mnie strasznie przeraża, bo ciężko się go leczy. A teraz bliska mi osoba na to zachorowała... Więc nie dość, że ogromny stres z tym związany, to jeszcze większe "schizy", tym bardziej że tu genetyka też odgrywa jakąś rolę.

Dla pewności może idź do rodzinnego po jakieś skierowanie do neurologa itp., ale przy guzie mózgu miałabyś raczej więcej objawów, jakieś niedowłady, mocne bóle głowy itp., a takie uciski to albo właśnie zatoki albo nawet stres, też tak miewałam. I to właśnie z jednej strony głowy, więc od razu stres, bo jak ciągle z lewej strony mnie uciska, to na pewno guz, a nie nerwy... a jednak nerwy. Ostatnio mam tak jak mówisz, ucisk w okolicach nasady nosa, okolice kości policzkowych, też ewidentnie ze stresu. Hm, a może w twoim przypadku to zęby? Wiem, że rosnące / zatrzymane ósemki mogą powodować podobne objawy.

A co do tego ucisku, to ja mam tak, że jak wstaję / siadam, czuję czasami taki mega ucisk w twarzy, właśnie nasada nosa, policzki, czoło, i mocno zwalnia mi serce, czuję takie jakby ciśnienie na twarz i klatkę piersiową. Nie wiem co to, ale nasila się w stresujących okresach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andainwr2, no przeciez jest to dosc oczywiste :) Leki uspokajajace dzialaja uspokajajaca (eliminują lęk), wiec jesli dolega Ci cos fizycznego, taka tabletka tego n ie usunie (np. jak boli cię noga od zwichniecia, albo masz biegunke od zatrucia). Ale w momencie kiedy te objawy są powodowane tylko i wylacznie przez Twoj stan psychiczny - wtedy tabletka powoduje, ze objaw znika.

 

Wiec w skrocie: TAK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje główne pytanie to czy jeśli tabletka na uspokojenie usuwa dolegliwości to czy to oznacza że nic mi fizycznie nie jest? Bo chyba gdybym miał zakrzepice to coś takiego by nie pomogło.

Haha, zakrzepicę też już przerabiałam (koszmarny ból łydki, aż do niemożności chodzenia, wmawianie sobie zakrzepów, które już wędrują do płuc, bóle klatki - wszystko przeszło jak ręką odjął po USG żył, które oczywiście nic nie wykazało). Nie martw się, jeśli tabletki na uspokojenie działają, to nic ci nie jest ;) zresztą zakrzepica, z tego co się zdążyłam dowiedzieć, dotyczy raczej ludzi z problemami zdrowotnymi, z krzepliwością, z sercem, kobiet przyjmujących hormony itd. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już każdy rodzaj raka sobie chyba wkręcałam... Najgorsze że mam trochę (realnych) problemów ze zdrowiem więc nietrudno o sytuacje, które temu sprzyjają. Ale np. od paru lat mam trochę schizę że mam czerniaka, bo mam dużo pieprzyków itd., niby je badam, ale to nie jest 100% metoda, a czerniak mnie strasznie przeraża, bo ciężko się go leczy. A teraz bliska mi osoba na to zachorowała... Więc nie dość, że ogromny stres z tym związany, to jeszcze większe "schizy", tym bardziej że tu genetyka też odgrywa jakąś rolę.

Dla pewności może idź do rodzinnego po jakieś skierowanie do neurologa itp., ale przy guzie mózgu miałabyś raczej więcej objawów, jakieś niedowłady, mocne bóle głowy itp., a takie uciski to albo właśnie zatoki albo nawet stres, też tak miewałam. I to właśnie z jednej strony głowy, więc od razu stres, bo jak ciągle z lewej strony mnie uciska, to na pewno guz, a nie nerwy... a jednak nerwy. Ostatnio mam tak jak mówisz, ucisk w okolicach nasady nosa, okolice kości policzkowych, też ewidentnie ze stresu. Hm, a może w twoim przypadku to zęby? Wiem, że rosnące / zatrzymane ósemki mogą powodować podobne objawy.

A co do tego ucisku, to ja mam tak, że jak wstaję / siadam, czuję czasami taki mega ucisk w twarzy, właśnie nasada nosa, policzki, czoło, i mocno zwalnia mi serce, czuję takie jakby ciśnienie na twarz i klatkę piersiową. Nie wiem co to, ale nasila się w stresujących okresach.

 

Hej, nie bylo mnie tu juz baaardzo dlugo... Acilya mam dokladnie takie same objawy... tez od czasu do czasu mam okresy tego ucisku w glowie , tez okolice nosa, kosci policzkowych, skroni, piszczenie w uchu itp.... tez mam czesto problemy jak wstane/usiade nagle mi tak MEGA spowalnia serce i az mi sie lekko slabo zrobi (to akurat krazenie chyba)...

 

Musialem powrocic do Was bo nie daje rady...wyjechalem do anglii znowu do pracy, przed samym wyjazdem poznalem super kobiete, spotykalismy sie troche i jestem zalamany poniewaz zostaje w anglii na 6-8 miesiecy, boje sie ,ze miedzy Nami sie cos spieprzy za przeproszeniem, wiecej sie stresuje i jest ogolnie lipa....

 

U mnie kazda czynnosc powoduje jakies objawy...ostatnio chwile poskakalem na trampolinie na chlodnym powietrzu to pozniej przez 3h dusilem sie doslownie bo tak mi sie ciezko oddychalo... jak jestem zmeczony bo za krotko spalem to samo.. czuje sie jak g...no, nie zjem czegos za dlugo to tez mam wrazenie ,ze zaraz zemdleje...wszystko doslownie u mnie nasila jakies objawy...zawroty glowy to mam juz chyba z 2 lata, tylko u mnie zawroty mam wrazenie ,ze sa od wzroku... czasami mam wrazenie ,ze dostaje jakiegos sekundowego oczoplasu i daje to taki efekt jakby mi sie w glowie zakrecilo...zrobilem juz chyba wszystkie badania i wszystko niby okej procz... ft4 (tarczyca) troche przekroczona norma...wiem ,ze rozregulowana tarczyca moze dawac przerozne objawy..musze zrobic glebsza diagnostyke hormonow zeby sprawdzic czy jest ok... Ogolnie u mnie objawy sa od jakichs 11 lat? mialem z 10 lat jak sie zaczely :)..troche dziwne, nie wiem co robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cortezjusz, tez mam taki oczoplas.. czuje się jak w bance do tego. Ja sobie świat sobie... mam przytkane uszy na pewno bo niedoslysze :/ ahhh wczoraj rano było fatalnie, potem ok a dzisiaj córcia do przedszkola, straszny stres z tym związany i juz validol poszedł w ruch bo myślałam że padne w galerii bo musiałam zrobić większe zakupy :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze miałam tak na zakupach, ale dawałam radę, a teraz robi mi się od razu słabo :/

 

Z sercem już u mnie lepiej, miałam w ostatnim czasie tętno średnio 100-110, teraz już mam normalne, wczoraj wieczorem 60 parę, i ja się pytam, jak, bo nic nie zmieniłam...

 

Za to wkręcam sobie guza mózgu, bo mam coś z jednym uchem, laryngolog mówi że z uchem ok, ale ja dziwnie słyszę, szumy itd., zawroty głowy, ból lewej strony głowy (inna sprawa, że od paru lat mnie tak boli), i jeszcze mi się przypomniało, że z tym lewym uchem już wcześniej tak miałam, tylko dużo słabiej... Nerwicowy mózg więc podpowiada - to na pewno rak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś lekarz zlecił mi zrobić wszystkie badania. Prześwietlili mnie na wylot, włącznie z gastroskopią :zonk:. Fizycznie żyleta :brawo: . Gdy człowiek przypomni sobie długą, czarną rurę to od razu czuje się zdrowszy a głupie myśli uciekają :D

 

Acilya, Wysokie tętno, kłucia i zawroty głowy przy wstawaniu też miałem na początku nerwicy. Na szczęście 99% objawów odpuściło jakiś czas temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wyłazi nerwica jak nic, lęki lęki lęki :( ehhhh moje uda dzisiaj są tak spięte ze aż bolą... ledwo dziecku kasze ugotowalam :/ co jest? Aż wzięłam validol bo nie wyrabiam... do tego z mężem się poklocilam :( dobija mnie to :(

Trzymaj się jakoś :*

U mnie też nie za ciekawie, miałam parę lepszych dni, gdzie w świecącym słońcu jeździłam sama po mieście, załatwiałam parę spraw itd. A teraz znów nerwica, nie dałam rady wyjść z domu ostatnio, jutro mam lekarza i parę spraw do załatwienia i na myśl o tym już jest mi źle, bo ma być jutro znów gorąco... Dobija mnie to. Jeszcze jakby było chłodniej to bym jakoś dała radę, a tak to będe się bała przekroczyć próg...

I jeszcze dzisiaj zdarzyło mi się coś, co już parę razy miałam - ogromny ból mięśni międzyżebrowych, nie wiem skąd mi się to bierze, ale oczywiście sobie zaczęłam wkręcać, ze to nie mięśnie tylko zawał itd....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×