Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Fobic napisał:

Pisałem już, że taki jest przelicznik dawek - lorazepam 2 mg = 1 mg alprazolam, klonazepam. Na długo ci te 25 drażetek nie wystarczy. Mają jakiś fajny smak? 2,5 mg były słodkie, jakby wiśniowe.

 

Lorazepam rozumiem, bo uzależnia strasznie mocno, już po 2-3 tygodniach, ale hydroksyzyna? :shock:

hydro też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, zzyyggaa napisał:

Bylem u kardiologa. Powiedzial że przy takim pulsie Betaloc do odstawki i to z dnia na dzień. Przepisał moczopedny w to miejsce. Zestaw sedacyjny czyli Tranxene, Paroxinor i Pregabalina też doklada swoje tak twierdzi. Mówi że Tranxene lub pregabalinę tez by zrzucił z dnia na dzień ale ze to nie jego działka to lepiej niech wypowie się prowadzacy psychiatra. Wiem że tranxenu ot tak to nie wolno ale pregabaline którą biorę 2x75 to moze i by odstawić bo mam wrażenie że to po niej ciągle chodzę jak bym na beczce ze Szwecji płynął. Paro już zaraz będzie 2 tyg jak biorę i nic specjalnego nie czuję tzn dodatkowego na + czy -. 

Znaczy się Tranxenne można zrzucić z dnia na dzień jeśli ktoś brał bardzo, krótko, lub najmniejszą dawkę. Jeśli wchodzą w grę objawy uzależnienia psychicznego lub brane były wyższe dawki, to szybkie zejście może być problematyczne, ale nadal możliwe. Chociaż lepiej wtedy rzeczywiście zejść w ciągu tygodnia czy tam dwóch. Zresztą z pregabaliną jest podobnie, niektórzy odstawiają z dnia na dzień i bajlando, niektórzy robią to stopniowo, a i tak odczuwają jakieś tam objawy odstawienne, bo to jest lek o którym coraz więcej się mówi, że ma jakiś tam potencjał uzależniający.

A 2 tyg. na paroksetynie to jeszcze za krótko żeby coś stwierdzić o jej działaniu. Dwa, że Tranxenne może trochę "maskować" działanie paroksetyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Michu95 napisał:

hydro też.

Bzdura, hydroksyzyna nie uzależnia. Jakby leki antyhistaminowe uzależniały, to mielibyśmy o 70% zwiększoną populację "ćpunów", bo 90% alergików by też trzeba do niej zaliczyć, włącznie z dziećmi. 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, acherontia styx napisał:

Bzdura, hydroksyzyna nie uzależnia. Jakby leki antyhistaminowe uzależniały, to mielibyśmy o 70% zwiększoną populację "ćpunów", bo 90% alergików by też trzeba do niej zaliczyć, włącznie z dziećmi. 

mi chodzi o częste przyjmowanie dzień w dzień ja się tym faszerowałem dosłownie 2 rano 2 na noc

i koniec końców spałem dzień noc dzień noc ten lek mnie tak na prawdę uzależnił bo brałem silne dawki (25mg)

zresztą nawet ostatnio w recepcji przez tel mi go przepisać nie chcieli koniec końców rzuciłem go

wraz z larofenem który mnie też uzależnił potem rzuciłem clopixol bo nie służył mi wywołał

nieprzyjemności pokarmowe i ospałość co do hydro chodzi mi o psychiczne uzależnienie

takie występuje przy wszystkim.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Michu95 napisał:

mi chodzi o częste przyjmowanie dzień w dzień ja się tym faszerowałem dosłownie 2 rano 2 na noc

i koniec końców spałem dzień noc dzień noc ten lek mnie tak na prawdę uzależnił bo brałem silne dawki (25mg)

zresztą nawet ostatnio w recepcji przez tel mi go przepisać nie chcieli koniec końców rzuciłem go

wraz z larofenem który mnie też uzależnił potem rzuciłem clopixol bo nie służył mi wywołał

nieprzyjemności pokarmowe i ospałość co do hydro chodzi mi o psychiczne uzależnienie

takie występuje przy wszystkim.

 

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Hydroksyzyna jest lekiem przeciwhistaminowym i lekko przeciwserotoninergicznym. Teoretycznie ona ma prawo powodować senność z racji jej profilu działania. Ale nie każdy jest po niej senny. Ja jednorazowo biorąc dawkę 25mg jestem tylko wyciszony, nigdy bym po tych 25mg nie usnął. Biorę ją czasem nawet kilka razy dziennie i nic mi nie jest. Każdy inaczej toleruje takie leki. Hydroksyzyna absolutnie nie jest uzależniająca! 

 

Lorazepam zaś już jest jak najbardziej uzależniający. Hydroksyzyna może nasilać działanie uspokajające i nasenne lorazepamu. Na mnie ten lorazepam działał w drugą stronę, nasilał niepokój. Ogółem żadne benzo nie działa na mnie przeciwlękowo. Na mnie przeciwlękowo działa kwetiapina, hydroksyzyna i chyba też lamotrygina. Temazepam biorę doraźnie na ciężką bezsenność, w sytuacji kiedy nawet 100mg hydroksyzyny nie da mi upragnionego wypoczynku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Hydroksyzyna jest lekiem przeciwhistaminowym i lekko przeciwserotoninergicznym. Teoretycznie ona ma prawo powodować senność z racji jej profilu działania. Ale nie każdy jest po niej senny. Ja jednorazowo biorąc dawkę 25mg jestem tylko wyciszony, nigdy bym po tych 25mg nie usnął. Biorę ją czasem nawet kilka razy dziennie i nic mi nie jest. Każdy inaczej toleruje takie leki. Hydroksyzyna absolutnie nie jest uzależniająca! 

 

Lorazepam zaś już jest jak najbardziej uzależniający. Hydroksyzyna może nasilać działanie uspokajające i nasenne lorazepamu. Na mnie ten lorazepam działał w drugą stronę, nasilał niepokój. Ogółem żadne benzo nie działa na mnie przeciwlękowo. Na mnie przeciwlękowo działa kwetiapina, hydroksyzyna i chyba też lamotrygina. Temazepam biorę doraźnie na ciężką bezsenność, w sytuacji kiedy nawet 100mg hydroksyzyny nie da mi upragnionego wypoczynku. 

spoko jak się mylę to przepraszam.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2022 o 13:25, Fobic napisał:

Pisałem już, że taki jest przelicznik dawek - lorazepam 2 mg = 1 mg alprazolam, klonazepam. Na długo ci te 25 drażetek nie wystarczy.

 

No właśnie taki jest przelicznik a lekarka w szoku że ja sobie brałem takie dawki 4-5mg 

Tabsy skończyły się szybko i dla mnie temat mógł być zamknięty ale lekarka stwierdziła że teraz może być dopiero problem przy takim odstawieniu zatem znowu mam lorazepam do schodzenia co tydzień inna dawka tylko w sumie nie wiem po co mi to skoro dawka rzędu 1-2mg przy tym leku to jest jak połknąc drazetke slodzika i nic nie czuć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, snilek napisał:

lekarka w szoku że ja sobie brałem takie dawki 4-5mg

Bo lekarka nie wie, że to było raptem 4-5 użyć i chyba myśli, że leciałeś tak kilka miesięcy. Nie powiedziałeś jej o uzależnieniu, co najwyżej psychicznym? Że możesz żyć bez benzo, ale masz problemy nie związane z ich odstawieniem? No raczej, że nie, bo pewnie masz nadzieję, na kolejne recepty.

Nie jesteś uzależniony fizycznie, pomimo tego, że lorazepam cholernie mocno uzależnia. Raz zdążyłem się od niego uzależnić zaledwie w ciągu dwóch tygodni, lecąc codziennie na dawkach 5 mg, bo na 2,5 mg szybko wzrosła tolerancja. Były lęki, dreszcze, bezsenność, ale przeżyłem bez żadnego schodzenia, po prostu poznałem bestię od złej strony.

 

9 godzin temu, snilek napisał:

lorazepam do schodzenia co tydzień inna dawka tylko w sumie nie wiem po co mi to skoro dawka rzędu 1-2mg przy tym leku to jest jak połknąc drazetke slodzika i nic nie czuć

Jeśli bez benzodiazepin nie masz padaczki, czy ataków paniki, to nie potrzebna ci żadna odstawka. Potrzebna jest ona w przypadkach długotrwałego stosowania w celu uniknięcia wcześniej wymienionych objawów i ogólnie zminimalizowania cierpienia uzależnionego, bo odstawka zawsze mniej, lub bardziej, ale boli. Robi się to zazwyczaj za pomocą długo działających benzo, jak diazepam, czy klorazepan, który działa tylko poprzez metabolity, wspólne dla obu tych substancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fobic napisał:

Bo lekarka nie wie, że to było raptem 4-5 użyć i chyba myśli, że leciałeś tak kilka miesięcy. Nie powiedziałeś jej o uzależnieniu, co najwyżej psychicznym? Że możesz żyć bez benzo, ale masz problemy nie związane z ich odstawieniem? No raczej, że nie, bo pewnie masz nadzieję, na kolejne recepty.

Nie jesteś uzależniony fizycznie, pomimo tego, że lorazepam cholernie mocno uzależnia.

Właśnie powiedziałem że lorazepam używałem 4-5dni. A nieee o żadnym uzależnieniu ani słowa bo nie mam diagnozy uzależnienia,  gdyby tak było to sama by taką postawiła a ja mogę brać benzo ale nie muszę i nie chciałem kolejnej paczki lorazepamu ale dostałem żeby się uchronić nie wiem przed czym , czy po tych kilku dniach miałbym jakieś trudne objawy odstawienne nie wiem a skoro już mam no to będę brał według zalecenia żeby nie było że znowu robię coś na własną rękę ale ogólnie byłem zdziwiony trochę reakcja jak bym narobił "bałaganu" tym lorazepamem i trzeba to odkręcić. 

Edytowane przez snilek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, snilek napisał:

nie chciałem kolejnej paczki lorazepamu ale dostałem żeby się uchronić nie wiem przed czym , czy po tych kilku dniach miałbym jakieś trudne objawy odstawienne nie wiem a skoro już mam no to będę brał według zalecenia żeby nie było że znowu robię coś na własną rękę ale ogólnie byłem zdziwiony trochę reakcja jak bym narobił "bałaganu" tym lorazepamem i trzeba to odkręcić

Po niecałym tygodniu na 4-5 mg lorazepamu mógłbyś już cokolwiek odczuć, głównie nasilenie lęków i bezsenność. Lekarz widocznie wiedział tylko, że benzodiazepiny stanowią zagrożenie i wolał dmuchać na zimne utrzymując cię, pewnie na 1 mg dziennie, przez 25 dni, chociaż nie wiem co ci zalecił. W mojej ocenie nic nie trzeba odkręcać i zostawiłbym ten lorazepam na trudniejsze chwile, skoro sam twierdzisz, że nie musisz go brać.

 

Podobnymi wojażami jak twoje, uniknąłem uzależnienia fizycznego, jednocześnie wyrabiając sobie bardzo wysoką tolerancję na te leki (odpowiednik co najmniej 10 mg alprazolamu), więc taki Lorafen 1 mg brałbym paczkami, a działanie i tak nie było by odpowiednie. Swoją drogą, jak wg ciebie wypada lorazepam względem alprazolamu? Pomijając już to, że alpra jest wydajniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Fobic napisał:

. Swoją drogą, jak wg ciebie wypada lorazepam względem alprazolamu? Pomijając już to, że alpra jest wydajniejsza.

Nie polecam nikomu wchodzić w lorazepam bo o ile te pierwsze dawki są skuteczne , długo działające i ma się wrażenie że to super lek (nie wiem jak kwestia uzależnienia) to za chwilę jest rozczarowanie że to już tak nie działa jak się oczekuje. A ta tolerancja na dawki to jakaś abstrakcja,  w ciągu kilku dni można skoczyć już na kilka mg dlatego moim zdaniem względem alpry to to żadna alternatywa a ewentualne jesscze gorsze bagno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, snilek napisał:

Właśnie powiedziałem że lorazepam używałem 4-5dni. A nieee o żadnym uzależnieniu ani słowa bo nie mam diagnozy uzależnienia,  gdyby tak było to sama by taką postawiła a ja mogę brać benzo ale nie muszę i nie chciałem kolejnej paczki lorazepamu ale dostałem żeby się uchronić nie wiem przed czym , czy po tych kilku dniach miałbym jakieś trudne objawy odstawienne nie wiem a skoro już mam no to będę brał według zalecenia żeby nie było że znowu robię coś na własną rękę ale ogólnie byłem zdziwiony trochę reakcja jak bym narobił "bałaganu" tym lorazepamem i trzeba to odkręcić. 

Dziwną masz lekarkę, bo ja też nie za bardzo widzę sens w tym lorazepamie. Po co? Skoro nie miałeś problemu z odstawieniem.... żeby ten problem spowodować?! Ja bym sobie lorazepam zostawiła na cięższe czasy na Twoim miejscu, a to branie wg jej rozpiski bym sobie darowała, bo tak myślę i nie znajduję żadnego logicznego wytłumaczenia czemu ten lorazepam przez ten miesiąc miałby służyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, acherontia styx napisał:

Dziwną masz lekarkę, bo ja też nie za bardzo widzę sens w tym lorazepamie. Po co? Skoro nie miałeś problemu z odstawieniem.... żeby ten problem spowodować?! Ja bym sobie lorazepam zostawiła na cięższe czasy na Twoim miejscu, a to branie wg jej rozpiski bym sobie darowała, bo tak myślę i nie znajduję żadnego logicznego wytłumaczenia czemu ten lorazepam przez ten miesiąc miałby służyć. 

No argument był taki że jak to teraz przerwę od razu to będzie problem (Może chodziło o nasilone lęki np) i dlatego jest takie schodzenie powoli no ale długo nie brałem. Zawsze mogę do niej napisać że nie widzę sensu w braniu tego i to zostawić ale jeśli faktycznie znowu mnie jakaś fala natrętnych myśli zgniecie to wyjde na debila i znowu będę musiał brać.  

Psychicznie to trochę tęsknię za xanaxem. 

Edytowane przez snilek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, snilek napisał:

dawki są skuteczne , długo działające i ma się wrażenie że to super lek

Mniej więcej o to mi chodziło, tylko to jest trochę skąpy jak dla mnie opis działania. Nie pytałem o tolerancję, bo u ciebie będzie ona tylko rosnąć przy takim użytkowaniu. Pamiętam, jak sam stosowałem Lorafen i po dwóch, czy trzech dniach przeskoczyłem z 2,5 mg na 5 mg, bo czułem jak słabnie działanie przeciwlękowe, ale już na tych 5 mg zostałem. U mnie działał wybitnie, kasując wręcz całkowicie lęki, czy jakiekolwiek uczucie strachu i gromadzącego się stresu, omijając całą resztę, podczas gdy np. alprazolam, czy słabszy bromazepam nie działały w ogóle.


Cytat z ulotki Lorabexu: "stosowanie lorazepamu powinno być ograniczone do pojedynczych dawek lub przyjmowania przez kilka dni". Cytat z polskiej wikipedii: "Wykazuje silny potencjał uzależniający. Przyjmowany w dużych dawkach może wywołać zespół abstynencyjny już po dwóch tygodniach". Jak widać lorazepam, choć może wydawać się niepozorny, to poważna sprawa. Niepotrzebnie ci go poleciłem. 4-5 dni pod rząd, czyli całe opakowanie, po co?

 

6 godzin temu, snilek napisał:

Psychicznie to trochę tęsknię za xanaxem

Świetnie, że to dodałeś. Cytat z ulotki Xanaxu: "może rozwinąć się uzależnienie oraz zależność emocjonalna lub fizyczna; należy stosować jak najmniejszą skuteczną dawkę przez jak najkrótszy czas". Na prawdę potrzebujesz oficjalnej diagnozy? Są osoby wkopane w alprazolam brany latami i teraz przeżywają piekło na odstawce, która wydłuża się względem długości zażywania. Może ona trwać nawet kilka miesięcy, pomimo, że jest to krótko działająca benzodiazepina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Fobic napisał:

Cytat z ulotki Lorabexu: "stosowanie lorazepamu powinno być ograniczone do pojedynczych dawek lub przyjmowania przez kilka dni". Cytat z polskiej wikipedii: "Wykazuje silny potencjał uzależniający. Przyjmowany w dużych dawkach może wywołać zespół abstynencyjny już po dwóch tygodniach". Jak widać lorazepam, choć może wydawać się niepozorny, to poważna sprawa. Niepotrzebnie ci go poleciłem. 4-5 dni pod rząd, czyli całe opakowanie, po co?

 

 

Nie poleciłes a pisałeś o nim , natomiast sam chciałem go użyć. Całe opakowanie bo to niestety była jedynka a po to pod rząd bo dręczące myśli nie dawały mi się na niczym skupić byłem jak trup a lorazepam kasuje lęki jeszcze lepiej niż alprazolam. 

 

4 godziny temu, Fobic napisał:

Świetnie, że to dodałeś. Cytat z ulotki Xanaxu: "może rozwinąć się uzależnienie oraz zależność emocjonalna lub fizyczna; należy stosować jak najmniejszą skuteczną dawkę przez jak najkrótszy czas". Na prawdę potrzebujesz oficjalnej diagnozy? Są osoby wkopane w alprazolam brany latami i teraz przeżywają piekło na odstawce, która wydłuża się względem długości zażywania. Może ona trwać nawet kilka miesięcy, pomimo, że jest to krótko działająca benzodiazepina.

Nie w sumie nie potrzebuje oficjalnej diagnozy bo ona niczego nie zmieni. Nie potrzebuje się również wkopywac w jakiekolwiek benzo na tyle żeby już nie móc się z tego wygrzebac ale np na xanaxie dopóki tolerancja by nie rosła zbyt gwałtownie to na tym 1-2mg dziennie bym jeszcze został a przynajmniej do czasu poukładania pewnych spraw w głowie,  na spokojnie ,na odcięciu, na wyjebce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, snilek napisał:

No argument był taki że jak to teraz przerwę od razu to będzie problem (Może chodziło o nasilone lęki np) i dlatego jest takie schodzenie powoli no ale długo nie brałem.

Ale odstawiłeś jeszcze przed wizytą, pierwsze dni zawsze są najgorsze, później powinno być  z górki, także nadal nie widzę sensu. W ogóle wtf?! Kto schodzi z alprazolamu przy pomocy lorazepamu?! Okresy półtrwania tych leków są praktycznie identyczne, bo 2h to niewielka różnica, a z zasady lorazepam wybiera się jako lek "drugiego rzutu" jak alprazolam nie wystarcza, ale nie przy odstawianiu. Chyba, że ja jestem do tyłu i coś się zmieniło w zaleceniach, ale nie sądzę. Zawsze dawało się długodziałającą benzodiazepinę, np. diazepam do schodzenia, bo 2 działające tyle samo benzo to jest tylko zamiana substancji, nic poza tym. Coś w stylu zamienił stryjek siekierkę na kijek.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani! 🙂 Przepraszam, że się Wam wtrącam w tą dysputę, ale obawiam się jednej rzeczy. Otóż, brałem temazepam tak mniej więcej co tydzień przez cały sierpień, potem miałem 3-tygodniową przerwę, po czym w nocy z 22/23.09 wziąłem go, bo bardzo nie mogłem zasnąć i nasilał się ten straszny niepokój. Zadziałał. Jednak zaniepokoiło mnie to, co zacząłem czuć wczorajszej nocy z 23/24.09, byłem jakiś taki dziwnie zmieszany, leciutko zaniepokojony, wszystko mi się plątało, a najgorsze były takie jakby przerwy, urywanie się myśli, raz pustka, raz rozgardiasz, ciężko mi to opisać. Czasem coś tam do siebie gadałem, czasem takie dziwne myśli totalnie z dupy mi przychodziły do głowy. Ale całe szczęście nie zakłócało mi to w istotny sposób normalnego funkcjonowania. Bardzo dawno się tak nie czułem. Dodam, że mam diagnozę zaburzenia schizotypowego. Czy to może być wynikiem wzięcia tego temazepamu? Wyczytałem, że temazepam bardzo rzadko powoduje takie objawy rezydualne, jak to się określa. To zamieszanie czuję od wczoraj rano do tej chwili, ale w jakby coraz mniejszym nasileniu, chyba... Trochę mnie to niepokoi. Wiem, że benzodiazepiny wpływają na procesy poznawcze. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, acherontia styx napisał:

raczej nie, bo temazepam okres półtrwania ma niecałe 12h, czyli po dobie go już nie było w Twoim organizmie. Chyba, że to były objawy z odbicia.

No możliwe, możliwe. Powiem o tym lekarzowi, wizytę mam 11 października. Dzięki za odp 🙂

 

@Fobic A kiedy jest większe ryzyko objawów z odbicia? Przy krótko- czy długodziających benzo? Sorka, że pytam kolejny raz o to, ale się w tym nieco gubię. Bo temazepam faktycznie ma krótki okres półtrwania i małe powinowactwo do receptora BZD. Z takich nasennych to jeszcze bym mógł spróbować nitrazepamu, on ma dużo dłuższy okres półtrwania i nieco większe powinowactwo do tego receptora BZD. Jak myślisz, nitrazepam byłby lepszy dla mnie niż temazepam w takim razie?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

A kiedy jest większe ryzyko objawów z odbicia? Przy krótko- czy długodziających benzo?

Zdecydowanie przy krótko działających. Tym większe jest ryzyko, im większa dawka oraz problem, na który bierzemy benzodiazepinę. Dodatkowo czytałem, że nawet używanie raz w tygodniu, ale regularnie może powoli prowadzić do uzależnienia i wzrostu tolerancji. Z tym wzrostem tolerancji mógłbym się jeszcze zgodzić, ale co do uzależnienia już miałbym wątpliwości. Mogło jednak dojść do przyzwyczajenia organizmu w jakimś stopniu i po tej przerwie, powrót do temazepamu wytrącił chwilowo twój organizm z balansu. Nie jestem jednak specjalistą i tylko próbuję zrozumieć, co się dzieje. Nie miałem też wcześniej do czynienia z osobami z taką, lub podobną diagnozą jak twoja. Być może więcej do napisania na ten temat będzie miała @acherontia styx.

 

Co do alternatywy, to pozwolę sobie na lekki powrót do przeszłości, bo przypomniało mi się twoje porównanie klorazepanu do diazepamu tylko na podstawie wspólnych metabolitów, a jest to trochę błędne postrzeganie. Klorazepan jest prekursorem nordazepamu, czyli tego głównego, wspólnego metabolitu i w zasadzie jeśli działa, to bardzo do niego podobnie. Diazepam natomiast działa na własnych zasadach, posiadając silniejsze właściwości nasenne, przeciwlękowe i rozluźniające mięśnie. Nie skreślaj go więc ewentualnie, bo ja np. również czuję tylko główny związek (diazepam) i dla mnie to kilkudniowe działanie, to bujda na resorach. Porównaj sobie strukturę chemiczną temazepamu i diazepamu, a potem spójrz na klorazepan.

 

3 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

Jak myślisz, nitrazepam byłby lepszy dla mnie niż temazepam w takim razie?

Nitrazepam to bestia kompletnie inna od reszty hipnotyków z grupy benzodiazepin. Moim zdaniem, pomimo względnie wysokich dawek jest to dość ciężki kaliber, cięższy od diazepamu. Po 5-10 mg spodziewaj się silniejszego działania nasennego/uspokajającego i przeciwlękowego od temazepamu. Działa również rozluźniająco mięśnie i przeciwdrgawkowo. Ze względu właśnie na swoje szerokie spektrum i pewnie długość działania został wyparty przez estazolam, który mimo wszystko jest dobrym lekiem i nie powinieneś kierować się skąpym tematem na tym forum. Przez naturę nitrazepamu, po przebudzeniu możesz odczuwać senność i lekkie obniżenie napięcia mięśniowego zwane hipotonią, chociaż po zalecanych dawkach (5-10 mg) nie powinno nic takiego wystąpić. Temazepam działa bardziej na objawy somatyczne lęku, a nitrazepam skupia się na psychice, która i tak objawia się fizycznie, poza tym sam z siebie uspokaja i rozluźnia mięśnie, więc myślę, że może być lepiej 🙂 Zawsze pozostaje diazepam i estazolam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy przy jednorazowej sytuacji tego typu, ciężko tak na prawdę stwierdzić co to było. Jeśli problem powtórzy się kolejny raz po jakimś czasie, też krótko po wzięciu temazepamu, to wtedy można szukać związku, ale np. jeśli wcześniej zdarzały się podobne sytuacje (nawet w mniejszym nasileniu) bez związku z braniem jakichkolwiek leków, to tu bym raczej pogłębiła diagnostykę psychiatryczną, bo problem leży wtedy w psychice, nie w lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2022 o 10:33, acherontia styx napisał:

 

A 2 tyg. na paroksetynie to jeszcze za krótko żeby coś stwierdzić o jej działaniu. Dwa, że Tranxenne może trochę "maskować" działanie paroksetyny.

To ile dac jej czasu? Tranxene biorę 10mg i chcę to zrzucić jak najszybciej ale boję się bo jak odstawialem wódę to dostalem padaczki i nie chce drugiej takiej przygody. I jak to zrobić? 

Na czym polega to maskowanie? Bo mi po zażyciu paro jedynie spada puls i ciśnienie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, acherontia styx napisał:

Ale odstawiłeś jeszcze przed wizytą, pierwsze dni zawsze są najgorsze, później powinno być  z górki, także nadal nie widzę sensu. W ogóle wtf?! Kto schodzi z alprazolamu przy pomocy lorazepamu?! 

To trzeba interpretować jako schodzenie z lorazepamu na mniejsze dawki aż do zera. Moim zdaniem o to chodziło żeby od razu nie zerowac się z dnia na dzień z tych 4-5 mg  chociaż mogłem tak zrobić no ale co ja będę decydował,  może to i lepiej że jeszcze jakieś tam dawki mam.

Z resztą jeden pies bo pewnie i tak będę chciał wrócić na xanax tylko może to być trudne od strony lekarza żeby przeszło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, zzyyggaa napisał:

Tranxene biorę 10mg i chcę to zrzucić jak najszybciej ale boję się

Jeszcze nie tak dawno brałeś 15 mg, więc jest progres. Nie wiem jak to zrobiłeś, ale domyślam się, że po prostu odstawiłeś te 5 mg podawane rano i jeśli mam rację, to trochę źle zrobiłeś. Możesz spróbować zejść z 10 na 5 mg, zobaczyć jak to zniesiesz, a jak będzie źle, to dorzuć z powrotem te 5 mg rano i nie zwiększaj już tej drugiej dawki. Odstaw te mniej potrzebne 5 mg po co najmniej dwóch tygodniach takiego stosowania 1-0-1. Możesz próbować, ale ja zostawiłbym te 5 mg Tranxene 1-0-1, a jak ci się uda 0-0-1 do czasu rozpoczęcia działania paroksetyny.

 

10 godzin temu, zzyyggaa napisał:

To ile dac jej czasu?

Jeżeli jesteś już na docelowej dawce, przynajmniej 6 tygodni, dla pewności dwa miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, zzyyggaa napisał:

Na czym polega to maskowanie? Bo mi po zażyciu paro jedynie spada puls i ciśnienie. 

No czyli paroksetyna jakoś tam działa, a przynajmniej jej działanie sedujące się ujawnia skoro obniża Ci puls. Biorąc tranxenne to ono działa głównie p/lękowo i jego działanie się "wybija" przed paroksetynę. Czy ona zadziała p/lękowo odczuwalnie to będziesz mógł tak na prawdę stwierdzić po odstawieniu do 0 Tranxenne, ale to też trzeba jej dać czas na rozkręcenie się. Wiadomo, że ona całkowicie lęku nie wytnie, ale powinno być zdecydowanie lepiej, bo nie ma silniejszego i lepszego leku p/lękowego. Chyba, że bierzesz ją też p/depresyjnie, to tu szału bym się nie spodziewała, bo jak p/lękowo działa super, tak antydepresantem jest raczej słabym.

 

2-3 tyg. na paroksetynie to zdecydowanie za krótko, żeby oceniać. Ja przez 3 tyg. to po ścianach chodziłam po włączeniu jej bo tak mi dawała w kość. Z dwa, jak nie trzy miesiące nawet musisz jej dać. Ewentualnie podbijać dawkę pod kontrolą lekarza jeszcze, bo u mnie 20mg też się nie sprawdzało, dopiero 40mg zaskoczyło.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×