Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Że przez resztę społeczeństwa jestem uznawany za zdrową jednostkę przez co muszę zapierdalać w normalnej pracy za nienormalne pieniądze. "Chory" to jestem tylko jak się przeciw czemuś zbuntuję. Generalnie wkurwia mnie wszystko, wszystko, absolutnie wszystko, chciałbym zdetonować naszą planetę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja pamiec- zupełny jej brak

kompletne wyjałowienie z uczuć

brak jakichkolwiek celów w życiu

moje beztroskie, wieczne małolackie podejście do życia

wyliczenie mojej emerytury na obecna chwile przez ING/przyszło poczta/nigdy wiecej nie wpłace grosza na swoja emeryturę której i tak pewnie nie dożyje..2042rok wtedy bede mogł byc emerytem, koorva tyle lat z chad to ja nie przeżyje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja matka, która ciągle się o coś i kogoś przypierdala. Nawet naćpanego benzodiazepinami wyprowadziłaby z równowagi

boze skad ja to znam... moja potrafi napierdalac 24/7 mimo ze przez caly ten czas czlowiek slowem sie do niej nie odzywa :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

denerwuję mnie to, że tak mało mówi się o zaburzeniach psychicznych, a przecież tak wiele ludzi się z tym zmaga, muszą ukrywać swoje diagnozy nawet przez bliskimi w obawie, że nie zostaną do końca zaakceptowani.

Czasem miałabym ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem taka, a nie inna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

denerwuję mnie to, że tak mało mówi się o zaburzeniach psychicznych, a przecież tak wiele ludzi się z tym zmaga, muszą ukrywać swoje diagnozy nawet przez bliskimi w obawie, że nie zostaną do końca zaakceptowani.

Czasem miałabym ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem taka, a nie inna.

 

Ja tam nie przejmuję się, że jestem stuknięta. Wogole tego nie ukrywam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, pewnie mało by to zmieniło, ale ostatnio co raz częściej myślę nad reakcją otoczenia.

jedni pewnie nie wiedzieliby jak się zachować, inni powiedzieli, że nie wyglądam na taką osobę(były takie przypadki) a jeszcze inni może by się odwrócili.

 

 

lucy1979, ale zapewne też zbytnio się nie afiszujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

denerwuję mnie to, że tak mało mówi się o zaburzeniach psychicznych, a przecież tak wiele ludzi się z tym zmaga, muszą ukrywać swoje diagnozy nawet przez bliskimi w obawie, że nie zostaną do końca zaakceptowani.

Czasem miałabym ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem taka, a nie inna.

Przecież najczęściej ci zaburzeni są zaburzeni właśnie przez tych "bliskich", to chyba nie jest najlepsza grupa, której chciałoby się zwierzać, choć czasem nie ma wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, pewnie mało by to zmieniło, ale ostatnio co raz częściej myślę nad reakcją otoczenia.

jedni pewnie nie wiedzieliby jak się zachować, inni powiedzieli, że nie wyglądam na taką osobę(były takie przypadki) a jeszcze inni może by się odwrócili.

Mnie by chyba spadł spory ciężar z klaty dzięki temu i mało mnie w sumie obchodzi reakcja otoczenia, rodziny głównie, bo to ona nic nie wie. Koniec sztucznych uśmieszków, koniec odpowiadania "to przez pracę" na pytanie "coś niewyraźnie wyglądasz", wreszcie - pieprzona satysfakcja z oświadczenia z tego że ostatnimi miesiącami przytyłem nie przez wpierdalanie pizzy tylko mianseryny, że mam syf a domu nie przez to że jestem leniwym brudasem tylko że nie mam siły się za to zabrać.

 

Ku*wa dzisiejszy dzień wypatrzoszył mnie psychicznie, tyle rzeczy które tłumiłem udało się wyrzygać - mimo że tylko tutaj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem miałabym ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem taka, a nie inna.

 

Ja kiedyś napiszę o wszystkim w swojej autobiografii i będę kręcił bekę obserwując reakcje ludzi na wieść o tym, w jak wielkiej nieświadomości żyli przez tyle lat. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

denerwuję mnie to, że tak mało mówi się o zaburzeniach psychicznych, a przecież tak wiele ludzi się z tym zmaga, muszą ukrywać swoje diagnozy nawet przez bliskimi w obawie, że nie zostaną do końca zaakceptowani.

Czasem miałabym ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem taka, a nie inna.

Przecież najczęściej ci zaburzeni są zaburzeni właśnie przez tych "bliskich", to chyba nie jest najlepsza grupa, której chciałoby się zwierzać, choć czasem nie ma wyjścia.

 

ja po prostu chciałabym aby ogólniej było o nas głośniej. chociażby w mediach aby ludzie wiedzieli, że depresja czy inne zaburzenia to nie temat tabu ani powód do wytykania palcami.

Poznałam już tyle zaburzonych osób. Są wśród nich naprawdę inteligentni, wrażliwi ludzie, którzy na pewno czują się zagubieni oraz nie czują zrozumienia ze strony społeczeństwa.

 

 

 

deader, pewnie mało by to zmieniło, ale ostatnio co raz częściej myślę nad reakcją otoczenia.

jedni pewnie nie wiedzieliby jak się zachować, inni powiedzieli, że nie wyglądam na taką osobę(były takie przypadki) a jeszcze inni może by się odwrócili.

Mnie by chyba spadł spory ciężar z klaty dzięki temu i mało mnie w sumie obchodzi reakcja otoczenia, rodziny głównie, bo to ona nic nie wie. Koniec sztucznych uśmieszków, koniec odpowiadania "to przez pracę" na pytanie "coś niewyraźnie wyglądasz", wreszcie - pieprzona satysfakcja z oświadczenia z tego że ostatnimi miesiącami przytyłem nie przez wpierdalanie pizzy tylko mianseryny, że mam syf a domu nie przez to że jestem leniwym brudasem tylko że nie mam siły się za to zabrać.

 

Ku*wa dzisiejszy dzień wypatrzoszył mnie psychicznie, tyle rzeczy które tłumiłem udało się wyrzygać - mimo że tylko tutaj...

 

To faktycznie nie masz żadnego wsparcia znikąd. Skoro nawet rodzina nie wie....

A myślisz, że by zrozumieli?

 

 

Czasem miałabym ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem taka, a nie inna.

 

Ja kiedyś napiszę o wszystkim w swojej autobiografii i będę kręcił bekę obserwując reakcje ludzi na wieść o tym, w jak wielkiej nieświadomości żyli przez tyle lat. :D

i to jest myśl!

 

 

Mi po głowie chodzi jakaś kampania społecznościowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja po prostu chciałabym aby ogólniej było o nas głośniej. chociażby w mediach aby ludzie wiedzieli, że depresja czy inne zaburzenia to nie temat tabu ani powód do wytykania palcami.

Poznałam już tyle zaburzonych osób. Są wśród nich naprawdę inteligentni, wrażliwi ludzie, którzy na pewno czują się zagubieni oraz nie czują zrozumienia ze strony społeczeństwa.

Kiedyś kiedy byłem w szkole podstawowej i gim. czułem wielką potrzebę żeby inni się dowiedzieli jak ciężko mam w domu (myślałem sobie, że gdyby wiedzieli to lepiej by mnie rozumieli i mi byłoby lżej), ale dziś myślę, że to naiwność sądzić, że taka wiedza coś w ludziach zmieni. Większość i tak "swoje wie", ci wrażliwsi nie muszą wiedzieć konkretnie, sami widzą, że coś jest nie tak.

A ci co wytykają palcami nadal będą wytykać, bo już tak mają.

 

O depresji się od ładnych paru lat już mówi, skończyło się na tym, że teraz każdy ma "depresję", ciężar tej choroby (dla mnie to nie żadna choroba tylko efekt bycia długo i ciężko nieszczęśliwym) się gdzieś rozmył.

Rozmowy o nerwicy widziałem parę razy w TV, i to co mówili było mocno chybione, zbyt ogólnie i stereotypowo.

 

Jeśli uważasz, że to ma sens i czujesz potrzebę to działaj :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×