Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

.....ale powiem brzydko chyba bym juz wolała niczego nie dostrzegać a czuć się DOBRZE !! Marzę o tym.

 

No coz mam podobnie oddal bym komus za darmo ale najlepiej chcialbym zeby to odeszlo ode mnie a nie przechodzilo na innych czasem :) Chociaz moze i wszytko mi jedno ? hmm musze pomyslec.

 

Jesli ja dam rade cos wywalczyc Goska to tu napisze Ci napewno i wówczas nie bedzie szans sama też bedziesz musiec sie pozbierac bo gorzej niz ze mna wydaje sie mi ze nie moze byc :) hehe to zarcik taki oczywiscie ale faktycznie moja przypadlosc okreslam jako koszmarna i okropna, wydaje mi sie ze jest jedna z najgorszych ale czy tak jest juz nie chce sie przekonywac bo moglo by byc gorzej jeszcze.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pozdrawiam wszystkich`nerwica i zla praca serca ida w parze-dlatego pierwszy krok to kardiolog ktory wykona badania-usg serca choltera ibadanie wysilkowe-jezeli te badania wyjda ok to spokojnie mozemy zajac sie swoimi nerwami w miedzyczasie magnez glog nerwosol ispoko

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:43 am ]

apsolutnie o alkoholu -chociaz w czasie picia poczujemy sie lepiej to zludne izgubne nara

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam .Moje problemy z gardłem to uczucie jakbym coś tam miała ,a najgorsze to jest to jak by miała mięśnie ponaciagane ,i i ściskanie w dolnej części szyi.Tak naprawdę to trudno jest to opisać ,bo czasami schodzi mi to do pleców i zatrzymuje sie to w połowie kręgosłupa.Trwa to tak już 3 lata i nikt nie wie co to jest ,i żadne leki nie pomagają.Czasami to mam tego dość ,bo zabiera mi to uśmiech na twarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha Gosiu ja juz wiem to dziś jak - dobrać do głowy że to nerwica i nam nic wiecej nie dolega oprocz tego co sobie nakręcimy.

Przeciez mechanizm duszności np u mnie wyglada tak - oddycham hmm moze za malo tu powietrza , hmm na pewno za mało powietrza , trzeba zaczerpnac wiecej , oj nie moge zaczerpnac go gleboko , nie dam rady oddychac !!!!!!!! ratunkuuuuuu :D

 

Po czym zazywam procha , uspokajam swoja panike i sobie mysle Ty idioto przez to tylko twoje nerwy po co sie nakrecasz ? Ja to wiem ale jak przekonac swoja podswiadomosc ? Oto jest pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oddycham hmm moze za malo tu powietrza , hmm na pewno za mało powietrza , trzeba zaczerpnac wiecej , oj nie moge zaczerpnac go gleboko , nie dam rady oddychac !!!!!!!! ratunkuuuuuu :D

.

 

Skąd ja to znam.... :roll::roll:

U mnie oddech już ok...bo teraz sobie wmówiłam SM ( ręka,noga trochę zabolała..pewnie drętwieje..no i jazda..)..a na dwie dolegliwości w mojej mózgownicy nie ma miejsca więc oddychanie na razie odpuściło....wróciłam jednak niedawno od neurologa która z całą jak twierdzi pewnością wykluczyła ( po raz któryś już...) stwardnienie...no więc kto wie co teraz w mojej durnej głowie się pojawi..... :oops::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest możliwe. Powinieneś porozmawiać z jakimś dobrym lekarzem, żeby pomógl Ci rozwiązać ten problem. Najlepiej idź szybko bo po co masz się z tym męczyć. To nie musi być nerwica. Może poprostu Twój organizm tak reaguje. Mam nadzieję, że znajdziesz dobrego lekarza i coś na to poradzi mądrego. Trzymaj się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, niektorzy z Was mnie znaja z innych topikow, bowiem cierpię na nerwicę lękową i agorafobię. Dzisiaj jednak chcę Was zapytać o coś zupełnie innego. Czy ktokolwiek z Was miał kiedyś pod wpływem nerwicy podwójne widzenie czyli diplopię?? Zaczął mi się dwoić obraz po lewej stronie kilka miesięcy temu, przeszłam badania na oddziale neurologicznym, tomografię, rezonans, TSH, dno oka i inne pierdoły i teoretycznie jestem zdrowa. Parę dni temu jedna neurolog przed przepisaniem mi psychotropów powiedziała, że podwójne widzenie może być także jednym z objawów nerwicy jaką mam. Byłam w szoku i nie chce mi się w to wierzyć. Czy ktoś z Was miał, bądź zna kogoś kto miał podwójne widzenie spowodowane nerwami?? Stan ten trwa od początku stycznia do teraz cały czas bez przerw. Proszę wypowiedzcie się, bo już schizuję i wkręcam sobie guzy mózgu, miastenię i inne choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ohhh Gosia ja juz mialem tyle chorob ze hoho , zawały , płuca , alergia itd a dolega nam tylko jedno i nazywa sie nerwica. Zabawne oboje to wiemy i zadne nie umie sobie z tym poradzic. Dzis wyruszylem pobiegac, udało sie z 1 km byla mordęga niemala, wypilem wieczorem jedno piwko tez i wiesz co poki co jest super bo nie mam sil zeby myslec czy mi cos dolega. Nie przesadzone sa zdania o wysilku fizycznym to naprawde pomaga człowiek nie ma czasu i sily myslec o "pierdolach". Jutro ide dzialac dalej do poniedzialku sam proboje sie przekonac ze dolega mi nerwica i tylko i wylacznie ona ! Walcze , ty tez dasz rade. NIC CIE NIE BOLI ! wmawiasz to sobie , mówie ci ! wszystko przez to nakręcanko przez lekarz to potwierdzil musi wystarczyc ci to jako dowód lepszego miec nie bedziesz. a głowa twoja na 100% nie taka durna :) zaskoczyla bys zapewne nie jednego swoja wiedzą. Zreszta czego my sie boimy ? ze nam sie cos stanie ? przez kazdy sie tego boi , tylko niektorzy nie mysla o tym intensywnie jak my. padniemy ? to niech nas ktos podniesie , przez mamy prawo do tego by sie bać i tylko glupcy tego nie robia. Wrzucamy Gocha na luz bo nic nam nie bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dwójne widzenie - Jest na ogół spowodowane nieprawidłowym działaniem mięśni, które kontrolują ustawienie gałki ocznej. Ich nierówne napięcie powoduje, że każde oko widzi dany przedmiot pod różnym kątem i dlatego obrazy w mózgu, zamiast nakładać się, rozdwajają się, a wszystko, na co patrzymy, ma podwójny kontur. Tego typu dolegliwości powinny być szybko skonsultowane z okulistą, ponieważ mogą być wczesnym objawem nawet tak groźnej choroby, jak guz mózgu. Podwójne widzenie czasem jest związane z wirusowym zapaleniem nerwu czaszkowego. Bywa też oznaką cukrzycy, zawału albo jednym z pierwszych symptomów stwardnienia rozsianego."

to wszystko poprostu trzeba sprawdzić. Jeśli badania wyjdą pozytywnie to pewnie nerwicowe objawy.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za odp. W moim przypadku rzeczywiście wszystko już zostało wykluczone i podejrzewają tło emecjonalne i nerwicowe. Napisałam tutaj jednak dlatego, że nie mogę uwierzyć, że diplopia może mieć podłoże nerwicowe i szukam kogoś, kto też tak ma lub miał:( Dzięki jeszcze raz:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorga Mari (...)

Właściwie to jak masz na imię kochana?

 

Niestety musze pisac króciutko, bo wzięlam dzień wolnego na nukę, jutro mam pierwsze zaliczenia :-/

 

Dsokonale Cię rozumiem.

Ja też oprócz nerwicy lękowej, mam fobię społeczną. Mam ja od szkoły podstawowej. Większe skupiska ludzi zawsze wywoływały u mnie ataki, lęk, niepokój...

Wiele razy nie mogłam wytrzymac w zatłoczonym autobusie, pociągu. Kilka razy wysiałdma bo byłam cała zalnaa potem i wszyscy się na mnie gapili ze zdziwieniem.

Na studiach non stop mam takie ataki, ale na szczęście nigdy nie wybiegłam, jakos wytrzymywałam do konca zajęć. Najgorsze jest to, że studiuję nauki społeczne i ciągle mamy jakies przemówienia,wystapienia, referaty. Często są obowiązkowe dla każdego na zaliczenie. Takie wystąpienie to dla mnie prawdziwy koszmar. moja trema sięga zenitu, a gdy ide na środek, ledwo oddycham, serce wali jak szalone. Czasem tak szybko oddycham że nie moge zacząc czytać lub mówić i musze się uspokajać... Jednak w związku z tym, że jakos na razie zaliczam i został mi tylko jeden semestr do mgr to z tego wynika, ze daję radę... Choc jest mi ciężko. Na przerwach raczej unima ludzi, nigdy nie chodze na kawe do baru, bo zawsze jest tam mnóstwo ludzi, tłok i gorąco, wiem, ze dostanę ataku. To nieuniknione.

Najgorzej jest jednak w pracy. Tam nie ma ucieczki, tam nie mogę się poddać. Podpisałam umowę więc musze sie wywiązywac z obowiązków. Mamy częste szkolenia w sporym gronie, siedzimy w kółku zazwyczaj, ponadto czesto przeprowadzamy długie rozmowy z klientami i szefową... To tez jest dla mnie koszmar. Jesli jst to rozmowa w "cztery oczy" to nie mam problemów. Wszytsko przebiega dobrze, ale gdy czuję na sobie oko szefowej + koleżanki i klientów, to juz się pocę i nie moge się skupić. To jest dopiero masakra, prawda?

 

Poczytaj sobie co o niej piszą tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Fobia_spo%C5%82eczna

 

 

Dlatego chyba ja rozumiem Cię najlepiej jak tylko się da.

Spróbuj narazie unikac na razie sytuacji lękowych, dopóki Twój psycholog ma wolne. Ja biorę taki lek "mocloxil" on ma 2 równorzędne działalnia: przeci depresyjne i przec fobii społecznej. Jest dość skuteczny, kidys tez go brałam i czułam się bardziej pewna siebie i moja fobia była zdecydowanie słabsza. Tak więc zawsze jst jakiś ratunek dla nas.

Nigdy nie byłam u psychologa... Radzisz mi wizytę??

 

Trzymaj się słońce gorące. Zawsze możesz do mnie napisać. Naprawdę fajno, że możemy wymienic swoje podobne przeżycia.

 

3-maj się dzielnie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Wydawało mi się że pokonałam nerwicę prawie rok temu, zanim zdążyła się nasilić. Przestałam obawiać się bóli w klatce piersiowej, kłucia w okolicach mostka itp. no i przeszło... byłam z siebie dumna ponieważ dokonałam tego bez żadnych leków i wizyt psychologa. Wystarczyła mi jedna wizyta u bioenergoterapeutki:)

Ale teraz...od pewnego czasu pojawiło się kołatanie?, arytmia?..nie wiem jak to nazwać ale przestaje bić na chwilę serce.... po tym "doznaniu" wpadam prawie w panikę! Czy ktoś miał może podobne objawy?? Jeśli tak proszę Was o rady jak TO pokonać? Jakie leki można brać?

Wspomnę jeszcze że na EKG wyszło mi że mam zaburzenia rytmu serca..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i wbrew sobie podejmujecie różne wyzwania?

 

Tylko tak ostatnio spędzam życie :D

 

Ale przyjdzie lepszy czas. I mam taki plan, że w nagrodę zmienię pracę z tej ambitnej, stresującej na spokojną i wymarzoną pracę w bibliotece. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was jest na jakimś stanowisku w pracy?

Na stanowisku motorniczego.

i wbrew sobie podejmujecie różne wyzwania?

Zdobycie uprawnień i tej pracy to było ogromne wyzwanie.

Czy kapitulujecie na wstępie?

Za wiele razy mi się to zdarzyło.

a jak nie to jak dajecie sobie radę?

Po prostu się wściekłem i stwierdziłem, że nie będę całe życie dawać dupy we wszystkim czego się dotknę :mrgreen:

Czy mimo swoich problemów staracie się być w szkole w pracy asertywni?

Chyba asertywność to jednak podstawa. Umiejętność podejmowania szybkich decyzji, których trzeba być pewnym (chwila zawahania i może być źle) to za pulpitem składu podstawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×