Mam 23 lata i mam nerwice od 8, 7 lat jeszcze od czasów technikum.Zawsze myślałem że kiedyś ona ustąpi brałem ją na przeczekanie ale niestety się myliłem.Z tym samemu się nie wygra.Oprócz tego studiuje zaocznie i jeszcze nie pracuje, a może z tym być ciężko.Dzisiaj obawiam się że jestem psychicznym wrakiem, wszystkiego się boję, wszystko kojarzy mi się z wielkim stresem.Kiedyś bałem się tylko pojedynczych rzeczy dzisiaj boję się niemal wszystkiego.Jest jednym słowem ciężko.Ale walcze z tym że sam bez niczyjej pomocy.Czy dalej tak objadę? myślę że nie.Dlatego pomóżcie, doradzcie co wy robiliście?będę wdzięczny.Pozdrawiam