Mój dzisiejszy dzień

w dodatku mam problem dziś ze składaniem zdań. W sobotę mam jechać do Warszawy ... mam nadzieje że mi się jakoś ułoży do soboty. Sorry że truję, gdzieś muszę

Monika1974, ja połączylam dzisiaj sledzie z cebulką z truskawkami z cukrem i zaraz rzygnę

a tak mi się chciało, jednego i drugiego...

Ło matko!

Skąd ja to znam. Zmienność smaków co chwilka.

No, ale wiem jak to jest.

Mogłaś chociaż odczekać z dwie godziny

Monika1974 nie leczę, bo nie mam na to kasy, student jestem. I niestety nieklasyfikowania się nie poprawia... poprawia się, jak się ma jakąkolwiek ocenę. Ale już pracuję nad tym, dam zwolnienie kupione za 5 miesięcy, z zajęć sportowych. I powiem, że miałem nie dawać bo próbowałem chodzić, ale skoro on mnie tak załatwia to w ostateczności daje to zwolnienie bo nie mam wyjścia, i powiem mu co mi dolega ten cały czas.

Nie musisz mieć kasy,żeby się leczyć.

Zarejestruj się do Poradni Zdrowia Psychicznego do psychiatry na NFZ.

Wypisze leki na początek, albo obędzie siębez nich.

Najwazniejsze: poproś psychiatrę o skierowanie na psychoterapię.

Bo kombinujesz. Kupujesz zwolnienia, a leczyć się nie chcesz!

Sorry że się wtrącę, ale byłam z kwitkiem od psychiatry jakiś tydzień temu właśnie w takiej poradni która ma umowę z nfz i najbliższy termin na psychoterapie jest za półtora roku.....

catherinum, Słyszałam,że tak jest w Łodzi właśnie.Mam kolegę, który tam mieszka. Ale nie mówił,że aż 1,5 roku trzeba czekać!

W Łodzi jest tylko jedna PZP?

Półtora roku? No to się pozmieniało, kilka lat temu czekałem 'tylko' pół roku.

Czasy są takie że ludzi zaburzonych przybywa ...

nie jedna, oczywiście zostałam pożegnana tekstem " proszę poszukać gdzie indziej, choć teraz takie terminy to norma"

czyli....." płać albo choruj"

Nawet babeczka która mnie skierowała ze szpitala powiedziała na odchodne.... " wie pani, teraz w poradniach na psychoterapie to się czeka nawet do 2 lat" po czym wypisała mi kilka recept i kazała przyjść jeśli nie podpasują i zmieni mi na inne. To by było na tyle z mojego leczenia.

shadow_no, Niestety, takie realia. U mnie w mieście tak nie jest.

catherinum, A myślałaś o oddziale dziennym?

szczerze, nie wiem o czym mówisz, oddział dzienny? jeżeli chodzi o szpital ....byłam na pogotowiu w środku nocy z mocnymi drgawkami , dostałam skierowanie do szpitala i tabletki ,stawiłam się na izbie przyjęć dnia następnego i z kolejnymi receptami zostałam odesłana do domu słysząc że nie ma miejsc.... teraz pojawiam się tam tylko w celach wypisania kolejnych leków

Fajnie by było, gdyby można było zapłacić składkę zdrowotną za półtorej roku.

fajnie by było...

catherinum, Są tzw. Oddziały dzienne przy szpitalach. Popytaj.

Z naszego forum Ka_Po i coma tam chodzą.

Poczytaj:

terapia-na-oddziale-dziennym-t28833.html

Nie wiem co się dzieje. Strasznie spadła moja aktywność ostatnio. Nic nie oglądam, nic nie czytam, nic mi się nie chce. Nie wytrzymuję 4 godzin bez spania. Ja wiem, że lepsza jest senność niż bezsenność, ale ile można spać. Jak tak dalej pójdzie to zupełnie zwarzywnieję. Kto mi skopie tyłek?

Mam to samo. Letarg.. Sama chciałabym żeby ktoś mi skopał dupsko

Ja z kolei nie śpię z przymusu mam nocki w tym tygodniu...

Byle do weekendu.

I znowu obudziłam się o 7. To już chyba nie minie. Dzisiaj nie mam żadnych planów, poczytam coś, odpocznę po zakończeniu sesji, której nienajgorzej chyba podołałam. Pogoda za oknem nareszcie nie zapowiada się na parną.

mamy dzis w szpitalu "disco" , w co sie ubrac, jak myslicie?

bedzie to taka impreza integracyjna ze schizofrenikami.

bliksa, w strój Ewy .....zawsze sie sprawdza. :)

Allah, taaa, wtedy juz zadna terapia im nie pomoże

bliksa, nie przesadzaj ....nie jest źle. Poważnie !!!!!!

Allah, dziex za poprawę nastroju :*

to tylko prawda Bliksiu !!!

Allah, jak masz wolna miejscówkę w haremie to wez mnie pod uwagę przy następnym castingu

Pierwsza impreza , gdzie nie bedzie alku %

ciekawe doświadczenie dzis zdobędę

nie ma castingu .....zagłaszaja się chętne (i chetni tez ) a ja wszystkich przyjmuje ....bez wzgledu na wyznanie, orientacje seksualna czy przekonania polityczne

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

wczoraj wieczorej sie troszke wyżaliłam i lepiej się czuje ze nie jestem sama z tym problemem, ale nadal dziwnie sie czuje. Jestem strasznie podminowana, ludzie mnie denerwują i mam ochote zamknąc sie w ubikacji i siedzieć do końca pracy żeby mnie nikt nie widział i o nic nie pytał. Widze sama po sobie że cos złego się ze mną dzieje i sobie po prostu juz sama nie radze. Zauważyłam że sie zamknełam sama w sobie, nie umiem rozmawiać. Mam dosyc udawania ze wszystko jest ok bo nie jest. Kiepsko się czuje i mam mętlik w głowie. Nie wiem co mam robić żeby zagłuszyc swoje mysli. Wiem że potrzebuje jakieś pomocy, może terapi ale sie bronie przed tym bo wydaje mi sie że sama sobie poradze. Może wkońcu mi ktos wytłumaczy co mi jest? Może ktos ma z Was podobne doświadczenie a raczej przeżycia co ja?