Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Moja przypadłość powróciła... po 2 latach. To skłoniło mnie do zarejestrowania się na forum i pogadania z ludźmi, którzy mnie zrozumieją. Moim problem jest doszukiwanie się u siebie różnych chorób. I ostatnio ma problem ze snem. Jak już prawie śpie nagle mam taki zryw. I tak kilka razy. Są dni, że jest trochę lepiej a potem znowu wraca i ten zryw i uczucie lęku... Nieraz leże do 5. Macie albo mieliście tak? Ostatnio biore valerin sen i jestem chyba troszkę spokojniejsza, ale nie chce brać go za dużo.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj, do 5 to nigdy nie leżałem ale często zdarza mi się iż potrafię położyć się spać o 24 i tak do 2 przeleżeć przewracając się z boku na bok, myśląc o różnych rzeczach. Najgorsze jest to że takie coś przeszkadza w codziennych sprawach, kiedy trzeba wstawać rano, a człowiek nie ma siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ania90, możliwe. Od tego wszystko się u mnie zaczęło 5 lat temu. Nerwy związane z maturą, dostaniem się na studia, w domu masakra. Non stop byłam zestresowana, a potem zmęczona psychicznie kładłam się spać i.... nie mogłam zasnąć do 3-4. Teraz, po tych 5 latach mam dokładnie to samo, tylko problemy inne. Do tego jakiś czas temu doszła depresja i tym sposobem potrafię siedzieć do 5 mimo wielkiego zmęczenia. W dzień jestem jak zombie. Psychiatra zapisała leki, ale się ich boję. Mirzaten ma słabe opinie, a Nasen uzależnia... I mam takie "chciałabym, ale się boję"..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mel89, ja próbowałam i mi bardzo to pomogło. Oczywiście jest to sposób doraźny który nie zlikwiduje przyczyny - ale bardzo każdemu to polecam.

Trening autogeniczny przed snem - jeśli się tego człowiek nauczy to można z tego świetnie korzystać także w trakcie ataków lęku czy problemów z rozluźnieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pocieszenie, bo naprawdę mnie to przeraża. Zauważam, że to taki jakby cykl powstał. Noc nie śpię i mną rzuca, potem następnej nocy też mam te zrywy, ale zasypiam (pewnie z wielkiego zmęczenia) potem znowu noc nie śpię i potem np. potrafię spać 4 noce bez problemu...Idę do lekarza rodzinnego i zrobię pewnie badanie krwi...Tak się boje, że to coś poważnego. Naczytałam się o tych padaczkach i o całej reszcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Moja bezsennosc jest dziwna. Klopoty ze snem mam od zawsze. Przede wszystkim mam problemy z zasypianiem - nawet jak jestem zmeczony i senny to nie moge zasnac - czasem nie spie cala noc. Zapadam tylko w taki stan jakby letargu, nie wiem jak to okreslic. Nie jest to jawa, ale i nie sen - wiem co sie dzieje na okolo mnie. Budzi mnie nawet przyslowiowa mysz. Bez stoperow prawie nie mam mozliwosci zasniecia, zwlaszcza, jak w pokoju sa inne zywe organizmy. Budze sie nawet, gdy dziecko glosniej zakaszle, czy zajeczy w drugim pokoju (za zamknietymi drzwiami).

Natretne mysli sa u mnie bardzo czeste - przewaznie dotycza rozwiazywania jakis problemow technicznych, czasem jakies marzenia.

Czesto aby jako tako odpoczac wprowadzam sie w stan medytacji, aby oddzielic umysl od ciala.

Czasami tez aby miec chwile spokoju zaczynam myslec o niczym - koncentracja na tym pomaga w pozbyciu sie natretnych mysli, ktore sa bezproduktywne.

 

Tak wiec w skrocie - problemy z zasypianiem, plytki sen (wielokrotne budzenie sie), czasm budze/ockne sie nad ranem i juz nie moge zasnac. Czasem jestem zmeczony i senny, a jak klade sie spac nagle "doznaje" pobudzenia i sennosc odchodzi w zapomnienie ...

 

Co ciekawe w ciagu dnia czesto lapie mnie sennosc (glowa mi leci "na dzieciola"), ale nawet jak sie poloze to nie zasypiam.

 

Przestrzegam zasad higieny snu - stala pora kladzenia sie spac, wysilek fizyczny (regularnie biegam - przygotowuje sie do maratinu) i umyslowy w ciagu dnia (taki zawod).

 

W okresie zwiekszonego stresu w wyciszeniu pomaga mi Persen i Validol (wziete razem). generalnie jednak mam zycie malo stresujace.

 

Objawy bezsennosci nasilaja sie okresowo. Wtedy bywam tez bardziej drazliwy i nerwowy. W takich chwilach zastanawiam sie czy nie pojsc do lekarza... tylko za bardzo nie wiem do jakiego ...

 

Acha, slysze tez szumy i piski, zwlaszcza, gdy jestem zmeczony/niewyspany. Bywa to niezwykle irytujace. Badalem sobie sluch i organicznie wszystko jest w porzadku. Neurolog tez nic nie znalazl.

 

Jedyny plus bezsennosci - nawet przy najwiekszym zmeczeniu nie zasypiam za kierownica i moge jechac "bez przerwy" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden sposób jaki znalazłem na bezsenność, to rzucić wszystko co robię o 20:00 i kłaść się spać o 21:00. Zwykle zasypiam do 22:00.

Doszedłem do wniosku, że wszelkie przedłużanie okresu bez snu powoduje przystosowanie organizmu do nie zasypiania gdy jest zmęczony. Jak np. się śpi 4 godziny, to organizm się do tego przystosowywuje, tylko to przystosowanie nie polega na tym, że dobrze działa tylko na tym, że utrudnia zasypianie (bo inaczej by ludzie na ulicy zasypiali, no nie?).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto mnie zna to mnie zna. Kto mnie nie zna jego strata ;P A tak poważnie. Wiecie, że od dawien dawna, mam problemy ze snem.

Może najwyższy czas.... się po prostu z tym pogodzić. Pogodzić się z tym, że np. zmywanie będzie o 1 w nocy, wycieranie szafek o 2 i pójście spać koło 3. Bo w tych godzinach mam tyle energii, że mogę robić chociażby takie proste przykładowe czynności jakie podałem. Dopiero koło 3,4 jestem tak zamulony już naturalnie, że przeważnie zasypiam.Na razie jeszcze nie mam, jakiś ograniczeń typu: wstawanie o 7 czy 8 rano, więc jak kimnę do 11 do się świat nie zawali. Tylko będzie problem jak dojdzie mi praca do tego wszystkiego... Praktycznie już każdy lek dostępny na rynku mnie zawodzi. Spróbuję dzisiaj melatoniny, ale ciągle nie wiem jak z tego błędnego koła wyjść. Co wy na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, Melatonina to chyba dobry pomysł. Jeżeli masz niedobory to powinna pomóc. Ciężko mi cokolwiek doradzić. Jedyne co mi przychodzi do głowy to magnez :oops: Niedobory powodują również zaburzenia snu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, Dobre postanowienie :great: Zastanów się jeszcze nad tym magnezem ;) Też mam problemy ze snem. Ale nawet jak nie mogę spać to wstaję wcześnie rano. A do tego im mniej śpię tym lepiej się czuję, więc może to nie jest problem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na innym forum czytałem, że optymalna dawka to 3 mg. Dlaczego? Nie wiem. Są 3 dawki dostępne w aptece 1,2,5 mg. Powinno się ponoć brać 3 i tyle wziąłem wczoraj. Jest też na receptę dostępna melatonina o przedłużonym uwalnianiu, którą mi zachwalał jeden lekarz, ale ze względu na cenę - 70 zł, sobie darowałem. Nie pamiętam pod jaką nazwą jest sprzedawana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×