Skocz do zawartości
Nerwica.com

123huddy123

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 123huddy123

  1. 123huddy123

    Strach...

    Mam wrażenie, że są nas dwie... Ja-Ewa i druga ja-Luthien. Ewa jest od zawsze. Jest miła, grzeczna, cicha, delikatna, nieśmiała, niezdecydowana. Chowa się. Mało kto ją szanuje. Ma mnóstwo znajomych, jest naiwna, daje się wykorzystywać. Luthien jest od niedawna. Jest ostra, zdecydowana, brutalna, głośna, przerażająca i mściwa. Siedzi zawsze z boku, ale jest na bieżąco ze wszystkim. Ma obcych gdzieś, ale przyjaciół szanuje. Ludzie ja podziwiają za szczerość, ale też jej nienawidzą za to właśnie. Ewa i Luthien kłócą się o wszystko. Zazwyczaj Luth wygrywa. nie wiem czy to dobrze. Trochę się tego boję. Świadomie, aczkolwiek nie pod moją kontrolą straszę ludzi. Ostatnio na przystanku siedziałm na ławce z zakrytą twarzą przez kaptur i śpiewałam London Bridge is Falling down tak cicho i wolno... Mężczyzna obok mnie odszeł trochę dalej, a kiedy pewna kobieta spytała czy moze usiąść obok, to zmroziłam ją wzrokiem. Później znowu z głową w dół śpiewałam dalej. Na razie chcę się dowiedzieć co to moze być, boję sie tego. Jutro idę do pewnego księdza wypytać czy mozę coś wie na ten temat...
  2. 123huddy123

    kosz

    Mam coś dosyć nietypowego... Nazywam to napadami anorektyczno- bulimicznymi, z braku innej nazwy. Przez cały dzień nic nie jem, na zapach jedzenia reaguję wymiotami, an jego widok też. W szkole na przerwach muszę uciekać gdzieś, gdzie nikt nie je, żeby nie wymiotować. Za to wieczorem, albo już właściwie w nocy bo zazwyczaj od 23 mam ochotę zjeśc wszystko, jem bardzo dużo, mieszam smaki, nic nie czuje, tylko głód. Kiedy już przez jakiś czas wyjem wszystko, tak że nie bede mogła już wiecej, bo z powodu szybkiego jedzenia, ono zacznie sie cofać, to nawet nie prowokując, zaczynam wymiotować... Od jakiegoś czasu mam idealnie ta samą wagę 54.3kg. Mam 163cm wzrostu... Juz od kilku miesięcy nie tyję. Nawet schudłam... Boję sie o siebie. Wiem ze to psychika, ale boję sie tez, że mogę mieć tasiemca. Ostatnio źle się czuję, jestem słaba, mdleję Usiłuje jeśc normalnie, piję dużo, zeby chociaż to mi pomogło. Tylko ze piję herbatę z pokrzywy i skrzypu... Co jest moczopędne... Ostatnio słysze coraz częściej, że mam wciągnąć brzuch i że jestem gruba... Ale słysze też, że jestem chuda jak patyk, zę nic nie jem i ze powinnam zacżąc, bo będę chora... Mam skrzywienie kręgosłupa dosyć powazne wiec moje ciało nie jest idealne... Martwię sie o siebie, bo chcę być chuda, a jednocześnie chcę przytyć...
  3. Hey... Widzę, że wiele osób pisze ze chce zniknąć, a nie umrzeć... Przeżyłam śmierć kliniczną... Nie żyłam 8 minut. śmieszy mnie trochę to, ze nie mam zmian w mózgu. Od tamtego czasu tylko mam częstsze migreny i tyle. Uwierzcie mi to nie było przyjemne... Nie próbujcie się zabić. Skrzywdzicie wszystkich na około i siebie również...
  4. Hey :) Szukam kogoś z kim można popisać, porozmawiać, może nawet się spotkać. Brakuje mi rozmów z ludźmi. Dajcie znać jakbyście byli zainteresowani :)
  5. Znowu śmierć... Tym razem zmarła mi przyjaciółka... Nie zdążyłam się pożegnać, podziękować jej... W przyszłym miesiącu idę na jej grób. Boję się, nie wiem czy zniosę spotkanie z jej bratem...
  6. bezzębny uśmiech niepełnosprawnego chłopca :)
  7. 123huddy123

    X czy Y?

    niegazowana Japonia czy Chiny?
  8. 123huddy123

    X czy Y?

    Spodnie Metal czy plastik?
  9. Nie martwiłam się przez cały dzień!
  10. Monika 1974 Wiem, ale jakoś nie chcę. Niepoważne jestem i niepoważnie robię, ale cóż
  11. Monika1974 już dawno do niego nie chodzę, ale w ogóle mam uraz do lekarzy wszelkiej specjalizacji. Nie chcę mówić dlaczego, ale po prostu się ich boję.
  12. powiedział w prost że nie da sie nic zrobić ;/
  13. utrzymywał mnie w przekonaniu, że nic sie nie da zrobić. Po prostu miał mnie gdzieś
  14. wiem ale nie mogę chodzić do lekarza żadnego. Boję się wszystkiego teraz Mam taki uraz do psychologa że do żadnego innego (lekarza) też nie pójdę
  15. Byłam u psychologa kilka razy i nic nie pomogło, tylko mi sie zaczęło pogarszać. Rodzice wiedzą o większości z tych spraw, ale raczej ich to nie obchodzi
  16. Strach, omamy, uzależnienie... Jestem Ewa. Mam 15 lat. Mam kilka dolegliwości które denerwują mnie coraz bardziej. Oto kilka z nich: Niecałe 2 lata temu straciłam najlepszego przyjaciela, albo przynajmniej mi się tak wqydawało. Niedawno dopiero zdałam sobię sprawę że przez to że zerwał kontakt, przeżyłam szok i ubzdurałam sobie że on nie żyje. Popadłam w ciężką depresję i chciałam się zabić. Poszłam na wiadukt nad torami i chciałam skoczyć. Uratował mnie Damian. Od 1,5 roku był mi bardzo bliski, ale niedawno zdałam sobie sprawę że on jest omamem. Zrobiło mi się strassznie przykro, kiedy zniknął i chciałam za wszelką cenę być tak blisko śmierci żeby znowu się pojawił. Oprócz omamów i urojeń, mam różnego rodzaju lęki i strasznie martwię się o bliskich. Osoba bardzo dla mnie ważna, tnie sie za sprawą omamów, pije, pali itd. Nie mogę normalnie funkcjonować jeżeli wiem że jest chory, jeżeli wiem że te jego omamy się nasilają... Za bardzo się martwię. Jednym z większych problemów jest to że nie wiem co czuję. Jest dwóch chłaopaków do których nie wiem co czuję a są dla mnie b.ważni. Nie wiem czy jestem zła, czy radosna, nie wiem kompletnie nic. Z uczuciami mam jeszcze taki problem że nie umiem być sama, a jeśli już jestem z kim to zazwyczaj się mną bawią... Muszę mieć kogoś, kto mnie kocha, albo przynajmniej mi się tak wydaje bo jeśli nie mam panikuję że co to będzie ze mną, jak sobie dam radę itd. Mam straszne sny, drgawgi na całym ciele i obgryzam paznokcie ze stresu. Boję się że zacznę się ciąc albo że zacznę pić z tego wszystkiego. To dla mnie za wiele. Czuję że mnie to pochłania... Przepraszam za to, że jest to nielogicznie złożone ale jakoś nie mam siły na nic. Z góry dziękuję...
  17. W normalnych. Non stop go gdzieś wożą. to na dialize to na co innego. A mieszka z ojcem. Pijakiem, on nic nie zauważa
  18. Mam do was pytanie. A co jeśli ktoś się tnie bo każe mu to zrobić omam? Urojona osoba męczy go i drażni? Mój przyjaciel ma taki problem. Nie pójdzie do lekarza bo ma fobię, całe życie spędza w szpitalach. Prosże poradzccie coś Martwię się o niego strasznie
  19. Mam pytanie jest to związane również z omamami wzrokowymi i słuchowymi. Mój przyjaciel ma poważne problemy. Pojawia się jakaś dziewczyna dręczy go, straszy i zachęca do cięcia się, strasznie się o niego martwię. Możecie cooś poradzić? W dzieciństwie był bity, wszystko sie waliło, ojciec pił strasznie, wszyscy go poniżali myślę że to ma jakieś znaczenie. Z góry dziekuje za odpowiedź.
  20. nic nowego ode mnie bo same smutki a nie chce zadręczac -- 27 lip 2011, 15:25 -- Padnijcie na kolana, przed waszą królową, Na razie przede mną, albo przed tą nową. Bardzo długo tutaj nic nie było, Nie można pozwolić by to się skończyło! Harpagan, TAO gdzie się podzialiście? W tym temacie naprawdę dobrze sobie radziliście! Nie mogę uwierzyć że tak dawno nie pisałam, Chociaż muszę przyznać, że się załamałam. Tak to bywa w życiu, raz lepiej, raz gorzej, Nie można czekać, aż nam ktoś pomoże. Trzeba od razu starać się zaradzić, Można oczywiście się innych poradzić. Od tego jest forum, sami dobrze wiecie, Sami, bez nikogo nigdzie nie dojdziecie. Zawsze komuś potrzeba pomocy, Czy jest po południu czy jest późno w nocy. Uwierzcie kochani potrzeba nam ludzi, Jeżeli nie wierzysz, możesz wciąż sie łudzić. No to zaczynamy sezon na pisanie? Królowa jest gotowa
  21. 123huddy123

    zadajesz pytanie

    nie ;/ Jak sie dzisiaj czujesz?
  22. Witam szukam któregoś z wymienionych powyżej z okolic Tychów. Niekoniecznie w Tychach
  23. Największym sukcesem jest oderwanie mojego bardzo dobrego kolegi od narkotyków! Jestem bardzo dumna, że razem dajemy sobie radę On z brakiem narkotyków ja z depresją. Jeszcze tylko muszę postarać się przezwyciężyć samookaleczanie ;/ Ale dam radę Mam wsparcie i mam terapeutę
  24. Informacja że jadę na narty!!! Oraz świadomość że pewien niepełnosprawny chłopak czeka aż mnie znowu zobaczy. A ja czekam aż zobaczę jego, jeden jego uśmiech potrafi zabić największe problemy
×