Witam,
Moja bezsennosc jest dziwna. Klopoty ze snem mam od zawsze. Przede wszystkim mam problemy z zasypianiem - nawet jak jestem zmeczony i senny to nie moge zasnac - czasem nie spie cala noc. Zapadam tylko w taki stan jakby letargu, nie wiem jak to okreslic. Nie jest to jawa, ale i nie sen - wiem co sie dzieje na okolo mnie. Budzi mnie nawet przyslowiowa mysz. Bez stoperow prawie nie mam mozliwosci zasniecia, zwlaszcza, jak w pokoju sa inne zywe organizmy. Budze sie nawet, gdy dziecko glosniej zakaszle, czy zajeczy w drugim pokoju (za zamknietymi drzwiami).
Natretne mysli sa u mnie bardzo czeste - przewaznie dotycza rozwiazywania jakis problemow technicznych, czasem jakies marzenia.
Czesto aby jako tako odpoczac wprowadzam sie w stan medytacji, aby oddzielic umysl od ciala.
Czasami tez aby miec chwile spokoju zaczynam myslec o niczym - koncentracja na tym pomaga w pozbyciu sie natretnych mysli, ktore sa bezproduktywne.
Tak wiec w skrocie - problemy z zasypianiem, plytki sen (wielokrotne budzenie sie), czasm budze/ockne sie nad ranem i juz nie moge zasnac. Czasem jestem zmeczony i senny, a jak klade sie spac nagle "doznaje" pobudzenia i sennosc odchodzi w zapomnienie ...
Co ciekawe w ciagu dnia czesto lapie mnie sennosc (glowa mi leci "na dzieciola"), ale nawet jak sie poloze to nie zasypiam.
Przestrzegam zasad higieny snu - stala pora kladzenia sie spac, wysilek fizyczny (regularnie biegam - przygotowuje sie do maratinu) i umyslowy w ciagu dnia (taki zawod).
W okresie zwiekszonego stresu w wyciszeniu pomaga mi Persen i Validol (wziete razem). generalnie jednak mam zycie malo stresujace.
Objawy bezsennosci nasilaja sie okresowo. Wtedy bywam tez bardziej drazliwy i nerwowy. W takich chwilach zastanawiam sie czy nie pojsc do lekarza... tylko za bardzo nie wiem do jakiego ...
Acha, slysze tez szumy i piski, zwlaszcza, gdy jestem zmeczony/niewyspany. Bywa to niezwykle irytujace. Badalem sobie sluch i organicznie wszystko jest w porzadku. Neurolog tez nic nie znalazl.
Jedyny plus bezsennosci - nawet przy najwiekszym zmeczeniu nie zasypiam za kierownica i moge jechac "bez przerwy"