Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

no wlasnie czy jakies leki pomagaja zwalczyc TO czyli dd?

a z ta zmiana oswietlenia kiedy np.wchodzilam z ciemniejszego pomieszczenia do jasnego

albo kiedy zapalalam swiatlo

albo tak jak pisze Victorek kiedy zaszlo slonce i nagle zrobilo sie ciemniej

albo odwrotnie tez mialam jazdy.

pisze w czasie przeszlym bo odkad biore leki jest jakby ciut lepiej ale nie wiem czy kiedys bedzie zupelnie normalnie czy mozna o tym zapomniec a jezeli nawet to czy kiedys nagle nie przypomne sobei tego uczucia i znowu nie odplyne itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretgirl, ciesze się ze jest lek który ci zmniejsza to odczucie :)

Leków jako takich typowych na dd to nie ma, sa leki na nerwice depresje, antydepresanty a teraz najmodniejsze na to leki typu ssri.

Secret bedzie mozna o tym zapomnieć, ja wiem że wydaje się, iż to nie minie juz nigdy na dobre, tak całkiem, że jestesmy na to skazani, że życie się cąłkiem zmieniło, my się zmieniliśmy to ostatnie to może i tak. W każdym bądź razie na swoim przykładzie moge powiedziec iż ostatnio byłem u psychiatry i akurat parę dni miałem bez depersonalizacji bez tego cholernego uczucia nierealności, miąłem kołatanie itd ale chodzi o to że lekarz spytał się mnie jak to dd u mnie? a ja zacząłem się zastanawiać wtedy i zdałem sobie sprawę ze do końca nie moge sobie przypomnieć tych strasznych objawów dd, nie potrafię się w nie wczuć, wiem tylko że było to okropne i nawet nie chciałem w tym momencie się wysilac żeby sobie przypomnieć :) Ale czytałem wypowiedzi osób które równiez mimo nasilonego dd po wyzdrowieniu nie potrafili do końca poczuć objawów tego co się z nimi działo. Tak więc możlwie że i ciebie niedługo to czeka, czego życzę i pozdrawiam.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio jakos rzadko pojawial sie na forum temat dd...jezeli to dlatego ze wszyscy poczuli sie lepiej to fajnie:)

mam nadzieje, ze to naprawde kiedys sie konczy

jezeli to bylyby tylko ataki a pomiedzy nimi jakas tam normalnosc to chyba byloby troche inaczej niz kiedy jest to ciagly stan...wtedy naprawde chyba kazdy zaczalby sie zastanawiac czy wszystko z nim ok

wczesniej nigdy w zyciu nie przyszloby mi do glowy, ze mozna czuc cos takiego, ehhhhhhhhhhhhh

pozdrawiam wszystkich ktorych dd jest codziennoscia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretgirl.. u mnie to normalka, ale próbuję spychać w głowie uczucie dziwności głęboko, jak najgłębiej.. mówię sobie: spokojnie, to tylko nerwica. Czasem pomoga, przede wszystkim trzeba być pozytywnie nastawionym, jeżeli kiedyś czułaś "normalnie" to przecież ten stan można przywrócić, bo "normalność" gdzieś tam istenieje. Prawda? :roll: Hehe mi już nie trzeba ekstatycznych uniesień, skarbów tego świata, ja chcę tylko żyć normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie objawia się poczuciem pustki emocionalnej dop rodziny, czuję się bardzo obco z moją rodziną,a w pracy np jest ok, prawie w ogóle dd, dziwne, to samo mam do zwierząt jakbym nie mógł pojąć czy zrozumieć że coś innego może też życ, czuć, widzieć, jak np widzę psa ogarnia mnie jakby lęk wyobcowanie jakby to był kosmita, wiem że to pies , sam kiedyś miałem psa, uwielbiałem go, ale po 15 latach zachorował i musiałem podjąć trudną decyzję o uśpieniu go. Dziś to moje dd dotyczy niemal wszystkich istot żyjących oprócz ludzi, choć jeli jestem zajęty nie zwracam uwagi na to co się dzieje dookoła to jest ok. Jak z tym sobie poradzić. Macie jakiś pomysł. Chciałbym znów poczuć się ojcem, tęsknić za dziećmi, za żoną, przytulać je rozmawiać z nimi bez żadnego poczucia derealizacji :( Od pół roku nie biorę leków, za wiedzą i zgodą lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507, znam to odczucie ze zwierzętami, na poczatkach odczuwałem włąsnie taki lęk, ale głównie wywoływany przez myśli typu jak to jest że to żyje, jak my, oddycha, co z tym się dzieje jak umiera i takie typu rewelacje, na szczeście to akurat mineło, natomiast obcość do rodziny na szczęście miałem bardzo krótko, tzn jeżeli chodzi o uczucia, bo niestety bardzo często na nich patrzę na np brata to czuje taką obcość, taką alienowatość.

Niestety jedyny środek jaki znam to akceptacja i przeczekanie....

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przezekanie? Nie wiem czy to dobre zbyt długo już czekam i jestem na granicy wytrzymałości, rozpaczy... Poczucie derealizacji dało mi realny lek przed psychozą czy też schiza, dały również lęk przed utratą kontroli nad sobą, poczucie niepamięci, deja vu, deficytu uczuć, wiary... na co mam jeszcze czekać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507 ja tylko mówię jaki jest mój na to środek akceptacja tego dd i przeczekanie w sensie nadziei że to minie. Ja również mam lęki przed psychozą, również realne wobec tego jakie halo mam w głowie, jakie mam halo w tożsamości ciele ale mnie prochy nie odpowiadają, może ich nie toleruje, nie wiem, w każdym bądź razie ja nie chce już czekać na psychozę, na śmierć, utratę kontroli, chcę czekać na koniec tego świństwa, które zabrało mi 2 lata życia.

Nie mówię że ma to być bierne przeczekanie. Z tym że na dd terapia mnie również nie pomogła, może i ataki fakt zelżały odrobinę, ale to najgorsze zostało, jednak zauważyłem że najbardziej mi pomaga czas i znajomość tego wachlarza objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek.. bo to chyba tak jest, że generalnie boimy się nieznanego a przy nerwicy to, co się z nami dzieje jest tak cholernie niewiarygodne! Dodatkowo dręczy nas osamotnienie.. "w głowie" przecież jesteśmy sami :-|

 

dokładnie :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem ja do dziś nie potrafię pojąć w jaki sposób, nerwica daje mi takie objawy w postaci dd, jak to jest możliwe że nie mam tożsamości, że czuje nierealność swojego ciała, ludzi, że jąkam się jak mówię, trace sens słów, też się tego boję jak cholera, bo wprowadza to w lęk jak pisaliście przed schizem, czasem że to już agonia, śmierć, a to właśnie jest to nieznane, to jest to czego możliwe nie moglibyśmy uniknąć, i to daje porządną porcje lęku, to właśnie nakreca spiralę.

Jednak jeżeli to trwa jakiś już czas, znamy te objawy i wiemy już jak to działa naprawdę sami możemy sporo lęku wyrzucić z siebie, dopóki będziemy myśleć o schizie, i szukać czy go nie dostaniemy to lęki same nie ustąpią.

Ja ostatnio głupi obejrzałem film o chorych psychicznie, przez 5 dni miałem tak nasiloną depersonalizacje że nie mogłem ani spać, ani jeść, rozmawiać, myśleć i znowu byłem przekonany że to jednak to, dopiero zaczałem sam sobie to wszystko uświadamiać, nie myśleć tylko o tym i puściło na tyle że moge się chociaż uśmiechać :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema. Ja juz mam to cos od pół roku. Miałem juz wszystkie objawy opisane przez Was. Derealizacja, depersonalizacja, napady leku, mysli egzystencjalne, analizowanie wszystkiego itd. itp. Juz się do nich przyzwyczaiłem. Ale jeden objaw mnie szczególnie niepokoi. A mianowicie czasem mam taką gonitwę myśli w głowie. Najbardziej nasila sie to przed snem albo rankiem. Takie dziwne myśli, jakies skojarzenia, fragmenty dialogów, które usłyszałem jakis czas temu itd. Ma ktoś coś takiego? Bo poczytałem na necie o schizofrenii i tam pisało o takim czymś jak "mantyzm" czyli napór przerażających myśli. Oczywiście objaw przypasowałem od razu i znowu jestem pewien, ze mam schize. Chociaz te moje mysli nie sa wcale przerazajace, raczej neutralne. Sam juz nie wiem co mam robic. Czasem mam juz tego wszystkiego dosc. Najgorsze jest to, ze patrze na moich rodzicow i czuje dokladnie to samo co do na przyklad kamienia lezacego przy drodze albo drzewa. Jezeli kiedykolwiek powroce do zdrowia, to bede chyba najszczesliwszy na swiecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, ze patrze na moich rodzicow i czuje dokladnie to samo co do na przyklad kamienia lezacego przy drodze albo drzewa.

 

... ten brak uczuc mnie tez czasami przeraza...najblizsze osoby sa obce, a sytuacje ktore powinny wywolac jakies emocje i uczucia sa obojetne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martenzyt - myślę, zę gonitwa myśli nie powinna Cię szególnie niepokoić, nigdy nie wydawało mi się to niczym szczególnym, pewnie jak wielu z nas po prostu obawiasz się schizofrenii. Jeśli masz wątpliwości, rozmawiaj z psychiatrą i postaraj się nie przypasowywać swoich objawów do objawów schizofrenii "na zapas", zaufaj lekarzom, oni są obiektywni i się na tym znają :).

 

Co do tematu: zastanawiam się, czy sama nie miewam chwilowych derealizacji, a jeśli mam, to czy mogą się kiedyś rozwinąć? Zazwyczaj kiedy mam atak paniki czy płaczu często przestaję czuć się sobą, zupełnie jakbym nie odpowiadała za siebie, jakby mój mózg się wyłączył, a o moim zachowaniu decydowało coś innego, świat przy tym przestaje być realny, jest jakby filmem. Czy to derealizacja lub depersonalizacja? Czy takie krótkotrwałe stany są cąłkowicie normalne przy atakach?

 

Poza tym odkąd pamiętam miewam uczucie odrealnienia w różnych sytuacjach, uczucie filmu bardzo często mam po opuszczeniu ciemnej sali kinowej czy po prostu ciemnego pkoju, w którym oglądałam film. Podobnie miewam po wejściu do przejścia podziemnego. Poza tym po jakimś czasie wykonywania monotonnych czynności mam uczucie przypominające sen, dziwnie się zachowuję i reaguję, pozwalam sobie na mówienie wszystkiego, co przychodzi mi na myśl, czuję się trochę przytępiona... Nie wiem już teraz, czy to wsyztsko jest normalne czy to derealizacja. Dziwne tylko, że ja odbierałam to jako pozytywne odczucie, urozmaicenie, stan nieco innej świadomości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie stany nie sa mi obce,ide ulica i nagle sobie uswiadamiam,ze to nie ja ide ulica.tylko kto,kto jest w moim ciele,gdzie jest naprawde moje cialo,ale ostatnio.kiedy poczulam wiez ze swoimi uczuciami,mam to rzadziej,nie wiem czy chcialam oddzielic sie od ciala,czy wlasnie od pewnych mysli,

 

[Dodane po edycji:]

 

a ja lubie te stany,bo jezeli nie ma na to lekarstwa to trzeba sie przyzwyczaic,oswoic,napisze moze cos drastycznego ale mam przyyjaciela ,bardzo dobrego psychiatre i mowie mu,zze czasami jakbyym byla poza soba,nie czuje ciala a on na to zartobliwie-nie ma to jak dobra sraka,od rzu masz cialo.jezeli kogos obrazilam to przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chcę Cię straszyć, ale znam osobę, która potrafi przez kilka dni w tym stanie trwać i normalnie funkcjonowac. szczerze to nie wiem czy zdarza sie dłuzej niz pare dni, nie mowiąc juz o miesiącach. najsmiejszniejsze jest to, ze zawsze mi sie wtedy wydaje, ze widac po mnie, ze cos jest nie tak, ale juz sie przekonalam, ze to moja wyobraznia, nikt z rozmówców do tej pory sie nie kapnął kiedy to mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mmonika, wiesz, ja też mam coś takiego jak ty opisujesz, i właśnie np. po wyjsciu z sali kinowej. U mnie też jest to chwilowe, moze kilkunasto - dziesięciominutowe najwyzej. Już byłam zadowolona, bo nie miałam tego od miesiąca. W sobote wyszłam z kina - wróciło. Tak się wczoraj nakręcałam, że to coś złego, bałam się, że za chwilę znowu to wróci. No ale dzisiaj strach jest już mniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze stanami dysocjacyjnymi jest tak że to bardzo często odczuwa człowiek nawet bez nerwicy, po prostu niektórzy mają do tego skłonności, jest to jakiś tam stan świadomości, często wywołuje go długie zapatrywanie się w kompa, tv, albo jasne światło daje tego rodzaju rewelacje. Ja sam sobie przypominam że jeszcze przed atakami, lękami często wieczorami dziwnie się czułem, jak np grałem za długo.

Z tym że problemem zaczyna to być kiedy mamy skłonność do tego, i złapie nas nerwica, i jak to ona potrafi każdy ból serca, czy żołądka identyfikować od razu jako zawał czy też rak, to tak samo odrealnienie, ten dziwny stan inerpretuje jako zagrożenie, często właśnie jako chorobe psychiczną i pojawia się silny lęk, nawet panika, a potem to już koło się zamyka, lęk, myśli, objawy coraz to nowsze, dd, lęk, panika, napięcie.

Ciężko to przerwać a często nawet sobie to uświadomić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli ogólnie rzecz biorąc nie mam czym się martwić na razie, skoro takie odczucia miewają także zdrowi ludzie. Kiedyś słyszałam o utrzymywaniu się derealizacji i depersonalizacji z różnym natężeniem przez kilka miesięcy... Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w takim stanie. Mam nadzieję, że zarówno mnie, jak i nikogo z Was nie spotka coś podobnego.

 

Tynko, moż epostaraj się patrzeć na to inaczej... Skoro miewają to także zdrowi ludzie, to po prostu coś mniej lub bardziej zwyczajnego, ot, nieświadcząca o niczym szczególnym ciekawostka. Oczywiście wiem, że kiedy coś nas przeraża trudno o zmianę podejścia, mimo wsyztsko warto chyba próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, wygląda na to, że też siedzę w tym matrixie... Od paru lat :( I nawet nie wiedziałam co to jest. Najgorzej, gdy dopada np przy przejściu na drugą stronę ulicy lub w sytuacjach intymnych :oops: Koszmar po prostu. Ale przynajmniej nie jestem sama, to może być w jakimś stopniu pocieszające... W każdym razie ja oglądanie tv odradzam, bo każdy kolejny kanał mi się z czymś kojarzy i nakręca machinę dalej. Nigdy nie umiałam dobrze opisać tego uczucia... W trakcie ataku mam tendencję do przyspieszania oddechu i dodatkowo się hiperwentyluję :? I nienawidzę, gdy wtedy ktoś coś do mnie mówi... brrr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM , KROTKO I NA TEMAT.. MAM TO SCIERWO 8 LAT I JAKOS ZYJE.. WIADOMO ,ZE SA PRZEBLYSKI NORMALNOSCI ITD I TO OD LUTEGO MAM NON STOP NORME ,TRZEBA SIE DO TEGO GOWNA PRZYZWYCZAIC I WMOWIC SOBIE ,ZE TAK MUSI BYC... NIKT NIE ZWARJUJE... I NIKT NIE ZAPOMNNI NIGDY GDZIE JEST ITD. BO TO NIE MOZG A ZABURZENIA LEKOWE ODPOWIADAJA ZA TEN STAN . JESLI CHODZI O AFOBAM TO DORAZNIE JASNE ,ZE TAK . JA LYKAM KLONAZEPAM,... I POMAGA ,ALE LECZE SIE LERIVONEM I REXETINEM OD LUTEGO TEGO ROKU DO CHWILI OBECNEJ I WIECIE CO WAM .. NIE PIERDOLCIE I NIE ROZCZULAJCIE SIE NAD SOBA BO WKRECANIE ROZKRECA TEN STAN .. LĘK NAPĘDZA LĘK!! I KOLO SIE ZAMYKA , RADZE ZNALESC PASJE , WZIASC SIE ZA UPARAWIANIE SPORTU .. MI TO POMOGLO CHODZE NA SILOWNIE .. ZAJEBIE 95 NA SERIE SERCE NAPIERDALA JAK SZALONE ,CO ZA TYM IDZIE WIECEJ TLENU W MOZGU! JAK BEDZIECIE SIEDZIEC W DOMU I CIAGLE O TYM MYSLEC !! TO BEDZIECIE TO MIELI DO KONCA ZYCIA!! DO LUDZI.. NA PIWO.. IMPREZY.. COKOLWIEK BYLE O TYM ZAPOMNIEC... A WIECIE CO SOBIE WEWNATRZ WTEDY POWIECIE SOBIE!!! ,, KURWA MAC TEGO GOWNA JUZ NIE MA" TAK MOWI DO MNIE MOJ PSYCHIATRA ,KTORY JEST W KOMISJI.. MOWI TAK .. ,, NAJLEPIEJ KURWA ISC SIE NAJEBAC" PRZELEC JAKAS DUPE" OCZYWISCIE ZABEZPIECZ SIE ... TO PO OSTATNIEJ ROZMOWIE BO MOJA KOBIETA MNIE ZOSTAWILA.. AHA I JESZCZE JEDNO .. BYLEM U 10CIU PSYCHIATROW W KOCNU MAM JEDNEGO ,KTORY MNIE PROWADZI I WIECIE CO USLYSZALEM O DEREALIZACJI!!??? ZE TYLKO ,ALE TO TYLKO WYSTEPUJE W S C H I Z O F R E N I I STRASZNE NIE? NASZ STAN JEST WYWOLANY LĘKIEM TO WIDZENIE ZA SZYBA I TAKIE TAM .. TO TAK JAKBY MOZG SIE UPIL NIE WIEM CZY KIEDYS PALILISCIE MARICHUANE ALE NP.. W JAK SIE ZA DUZO SPALI TO TAKI STAN SIE DZIEJE ,... TEN LEK I TO ON POWODUJE TO POCZUCIE NIE REALNOSCI ITD. ALE TO NIE JEST DEREALIZACJA.. DEREALIZACJA TO DLA CZUBKA COS FAJNEGO BO ON SOBIE KMINI W TYM CHORYM SWIECIE I MU TAK DOBRZE. POZDRAWIAM WAS ... LALUSIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×