Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victorek

Użytkownik
  • Postów

    1 137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Victorek

  1. Jeden z przykładów, "po plamie na spodniach" okropne-urojenie-t18478.html Ubawić się szło. Nie będę teraz przeszukiwał forum żeby udowodnić tobie, że tak jest jak ja to widzę. Ja mam takie spojrzenie na to i tyle ode mnie. Jak jest to możliwe proszę usunąć mój profil bez postów. Pozdrawiam i nie chowaj Scrat urazy. Powtarzam to tylko moje odczucia. Możesz miec je w d.upie tak samo jak ja mam twoje.
  2. Mam identycznie już od pół roku, szczególnie jak wchodze do ciepłego pomieszczenia, albo zjem ciepłą zupę albo jestem w łazience. I przy zdenerwowaniu. Strasznie jakby swedzi mnie skóra, wręcz boli i kłuje. A jak się podrapę to zostają czerwone ślady. Szczególnie dłonie, stopy, brzuch, plecy i łydki Też sam nie wiem od czego to mam, a lekarz mówi, że raczej od stresu. Ale ogólnie straszne odczucie. [Dodane po edycji:] Dodam jeszcze tylko, że może to być związane z wysuszeniem skóry. Albo może z tym: http://wacek18.republika.pl/pokrzywkacholinergiczna.html
  3. Ja tam nie zamierzam niczego się wstydzić Scrat. Ogólnie tak szczerze mówiąc sam sobie się dziwię, iż w takich kłótniach uczestniczę. Kompletnie to do mnie nie podobne. Ale jakoś cała ta sprawa pozostawia we mnie spory niesmak, nie wiem dokładnie dlaczego. I jeszcze raz mówię, sam sobie się dziwię ale muszę to napisać. Np. teraz Magda, która prawie ubiega się o medal za to że jakże skutecznie wyeliminowała Blade. Przecież to jest tak żałosne i puste, że aż czuję fizyczny ból. Ja się nie odnoszę już do ostatniego postu Blade. Dlatego, że uważam, iż Polacy to jednak najlepszy naród z całej Europy :) Dlatego też nigdy stąd nie wyjechałem. Jednak jakoś nie mogę znieść pewnej arogancji, pokazania kto tutaj rządzi, w sensie nasza własność (forum) my możemy wszystko. A innych tak naprawdę macie głęboko w tyle. Nie ten to inny będzie pisał. Szczególnie taką postawę można wyczuć u "admina" Scrata. Zresztą już nieraz zauważyłem, iż chorym daje rady w stylu jakby twardziela, w sposób czasem olewający, ignorancki. Sorki Scrat ale takie mam odczucia i wiele postów o tym świadczy. Nie mówię, że wszystkie ale sporo. Ja wiem, że nie mogę tobie zabronić takiego stylu bycia, ale myślę, że administracja na forum powinna brać więcej odpowiedzialności za słowa. Szczególnie, że jest to forum o dosyć poważnych problemach, zaburzeniach, chorobach psychicznych. Może to twój sposób na odnalezienie własnej wartości...nie wiem. Może jestem po prostu ciepłą kluchą, jakimś cholernym wrażliwcem ale kolą mnie takowe ignoranckie wypowiedzi. Tak samo jak napisze ktoś z często poważnym zaburzeniem, porobi błędy pisząc to, to pierwsze co można zauważyć to nie próba chociażby jakiegokolwiek dobrego słowa, ale poprawienie błędów! W KOLORZE, żeby dać chyba jeszcze więcej upokorzenia nowej osobie, często w stanie krytycznym z powodu jakiegoś tam czesto poważnego problemu. Ja nie mówię tutaj o błędach, które ktoś robi nagminnie bo takie coś jest faktycznie nie dopuszczalne. Ale widzi się ten pierwszy gest i często ta osoba chora pierwszy raz pisząca tutaj też widzi - ale brak tego gestu. Wiele by przytaczać. Po prostu wiem, że każdy z nas jest człowiekiem ale moim zdaniem zarządzający takim forum powinni czuć więcej odpowiedzialności za chorych, których na forum wpuszczają. Powinni zważać na swoje wypowiedzi i zresztą moderatorzy tak samo. Własne forum bo własne forum ale jednak dla wszystkich i to nie zdrowych ale często naprawdę bardzo chorych osób. Ja nie snuję tutaj żadnych teorii spiskowych ani niczego takiego. Nie mam nic do modów. Tu od razu ukłon w stronę Linki, Pstryka których dobrze wspominam i czasem i mnie coś doradzili konkretnego. Paradoksy znaczy my akurat w postach rzadko się spotykaliśmy ale masz fajne oczy :) Ridlic bo też ma fajne oczy :) A tak serio potrafi się zdystansować do pewnych rzeczy Wielki Szacun też dla Shada, że w ogóle 5 lat temu założył takie forum, które dało na pewno wielką pomoc chorym na ten nasz syf. Większość pomyśli, ze jak mi się nie podoba to mogę nie pisać. I właśnie nie zamierzam już odwiedzać fourm bo jakoś mnie zraziło to wszystko. Szczególnie to poczucie władzy nic tak naprawdę nie wnoszące na forum o chorobach psychiki ale stwarzające więcej napięcia. Do tej pory takie pierdy mnie nie ruszały ale od dziś mnie jakoś już nie chce się tutaj bawić. Zeby było jasne tu nie chodzi o Blade ale ostatni całokształt. Jedynie co do Blade to chcę jeszcze do ciebie Magda się zwrócić, że tak naprawdę dostałaś drugą szansę ale teksty typu: 'Nie ma ssania wujka Jurka po kulkach' dziwnie brzmiały, szczególnie, że wówczas: moderatorzy-to-oszu-ci-t19012.html kuleczki były jednak ruszane :) Po prostu nie pokazałaś się z lepszej strony. Nie mam do ciebie osobiście nic, ale od pierwszego twojego postu pomyslałem, że grasz w swoim życiu. I może dlatego broniłem Blade. Ty zostałaś odbanowana z jednego powodu, bo wprowadzasz ruch na forum, i TYLKO dlatego. Twoje posty efektem moim zdaniem nie różnią się od efektywności postów Blade. Kompletnie. Tylko pisaliście na inne tematy, Blade rodum analiza życia a ty rodem kafeteria.pl. A że dużo osób lubi sobie gadac byle gadać to pasujesz. I tak będziesz miała sto argumentów, mało sensownych, więc nic już więcej nie napiszę. Ale życzę ci wszystkiego dobrego. To nie jest kwestia obrażenia się czy coś. Pokazania, że odchodzę. Piszę to bo przez prawie dwa lata zżyłem się z forum, z odpisywaniem innym, dawało mi to jakąs ulgę. I chciałem napisać po prostu co o tym wszystkim myślę. Wątpię żeby ktoś wziął sobie to do serca ale może jest cień szansy. Tak więc dzięki wszystkim za okazywaną pomoc, szczególnie na początku kiedy nie wiedziałem co się dzieję. Możecie usunąć profil, ale posty mogłyby zostać. Szczególnie, że o DD sporo jest napisane. Pozdrówki. Trzymajcie się.
  4. Gdyby ktoś chciał o DD pogadać to zapraszam na GG:5464702
  5. Najlepsza w tej dyskusji jest, że się tak wyrażę fabuła. Niczym jak w serialu Moda na sukces. Wystarczy przeczytać kilka pierwszych postów, ciutke środkowych i parę ostatnich a i tak wiadomo o co chodzi, problem jest ten sam i trudno sobie wyobrazic koniec :) Zupełnie jak w tamtym serialu :)
  6. Chcesz powiedzieć, że wszyscy siedzimy na jednej wielkiej gnojówce? :) A tak do aktualnego obecnie tutaj tematu popieram agusie.
  7. To znaczy wiesz, nie trzeba być jakimś brzydkim żeby mieć zaniżoną ocenę własną, ja też aż tak na wygląd nie mogłem narzekać ALE właśnie nie czułem się idealny pod tym czy pod jakimś innym względem. Każdy z nas na pewno ma jakieś własne wewnętrzne opory, sprzeczności co do siebie, kłopoty ale i tak wychodzi to w postaci objawów. Które również nie muszą być identyczne u wszystkich, to że nie masz innych kłopotów jak niektórzy z tym problemem to dobrze, starczy ci już tego co masz :) Ja na przykład pod tym kontrolowaniem ciała co ty opisujesz w pełni się podpisuje, a tez miałem i inne opory. Ale ogólny lęk i kłopot jest ten sam. Nie mówię też, że tylko poczucie własnej wartości za to odpowiada, bo czasem to jest tylko jeden z licznych przyczynowców :)
  8. No dobra a jak już wszyscy uznamy, że naprawdę jesteś taki paskudny, i nie nadajesz się do niczego, a tym bardziej żadna fajna laska się tobą nie zainteresuje to co wtedy? Wyjdzie na twoje? Bo ja nie mogę zrozumieć do czego to zmierza? Nie czytałem wszystkich tych postów ale ty masz boderline? Bo ja mam siostrę rodzoną z tym zaburzeniem osobowości, jest dużo ode mnie starsza i jak byłem młodszy to rzeczywiście ona też miała podobne problemy. Nic nie dawały rady i pomoce innych, a winny był zawsze i jest do dziś świat. Tak widocznie jest. Długotrwała terapia tracacysensżycia, albo idź na siłkę i podbuduj swoją, że tak powiem przystojność. Ale terapia przede wszystkim.
  9. Zawsze jest raźniej w kupie :) z tm samym problemem. No ja sam również z tego nie wyszedłem, miałem to tak z 7 lat nasilone bardzo ale jakoś mimo wszystko można było żyć i tez tego nie leczyłem, zresztą tez informacje i sam internet nie był aż tak dostępny. Mnie troche fobia odpuściła jak inne lęki mnie złapały, ale w sumie to i tak mam ją stale i odzywa się w różnych sytuacjach. Teraz chodzę na terapię i też tym probemem z czasem będziemy się zajmować, mnie też kiedyś np. pomogły ćwczenia siłowe, jak poprawiłem swój wygląd zewnętrzny czyli samooceną też, i lęki społeczne w wielu aspektach się zmniejszyły. Więc ma to ścisły związek z własnym poczuciem wartości. Tak więc proponuję ci żebyś rozejrzał się za terapią na początek, ja ogólnie polecam poznawczo-behawioralną na ten problem, ale też poczytaj sam sobie o terapiach dla fobii społecznej. Czy bez leków się da wyjść? Nikt na to nie zna tak w 100% odpowiedzi ale na pewno nie zawsze są konieczne. Na pw wysłałem ci parę linków bo sa też tam inne fora i nie chciałem tutaj.
  10. John Doe, czesc :) Większość z tego co opisujesz dotyczyło i jeszcze w pewnej części dityczy i mnie, przede wszystkim polecam ci jednak wizytę u specjalisty i nie dlatego, że to jest jakiś straszny przypadek tylko on najlepiej by wszystko ci naświetlił i pokierował jak z tego wychodzić, być może jaka jest właśnie przyczyna tego. Zresztą sam zauważyłeś, że dużą w tym zasługę ma twoja samoocena, twój strach jak idziesz przed innymi ludźmi i obawiasz się ich oceny, krytyki szczególnie, że czujesz się nienaturalnie i masz odczucie, że dziwnie chodzisz. Ostatnio czytałem fajny artykuł o lękach społecznych, jak znajdę link to ci prześlę, bowiem w momencie tego strachu jaki odczuwamy przed innymi, przed ich oceną itd. Zwiększa się bardzo nasza samoświadomość, kontrolujemy wówczas maksymalnie swoje ruchy ciała, często niektórzy mimikę twarzy jak siedzą przy innych. W każdym bądź razie zachowujemy się tak jak opisałeś jak roboty, ja też tak miałem, u mnie dochodziło do tego stopnia, że przechodziłem pod blokiem do klatki i sąsiad wyglądał przez okno to ja już siajba :) Szedłem jakoś krzywo, źle nienaturalnie. Też nigdy i do tej pory mi to zostało, nie wiedziałem co zrobić z rękoma, i najlepiej zawsze mi było trzymać je w kieszeni, tak samo jak przechodziłem koło większej grupki osób to udawałem, że się gdzieś rozglądam bo coś "ciekawego" zobaczyłem a w rzeczywistości nic tam nie było :) Bardzo kontrolowałem swoje ciało jak chodziłem po mieście i wiem, że jest to bardzo uciążliwe i nie łatwe do olania. Też starałem się chodzić prosto bo miałem wrażenie, ze się garbię czy coś. Nogi też zawsze były jakieś sztuczne, sztywne, trudno się chodziło, co prawda bóli żadnych nie miałem ale bardzo kontrolowałem ten odruch chodzenia. Myślę, że możesz mieć właśnie ten problem lęku. Czy ma to związek z rodzicami z ich wczesniejszym traktowaniem ciebie tego nie wiem :) Jaka by nie była przyczyna tego, ze teraz tak się lękowo zachowujesz można to myślę próbować zmienić. Pozdrawiam cię i miło odczytać kogoś kto opisuje kropka w kropkę objawy :)
  11. tracący sens życia, to moze się z tym pogódź. Jak na siłę nie będziesz szukał uczucie samo przyjdzie i odpowiednia kobieta też.
  12. I tym sposobem jakby dyskusja wraca do punktu wyjścia :)
  13. Victorek

    Witam

    Oczywiście, że będziemy :) Witaj
  14. Majka2000, a ja sobie myślę, że przy nasilonych lękach nie tak łatwo wbić sobie do głowy, że jest się jednak zdrowym. A u ciebie ten strach przed schizofrenią to nie jest problem główny, ty go teraz tak odbierasz, bo cię meczy ale to jest OBJAW lęku, nerwicy, hipochondrii. Strach przed schizo jest o tyle gorszy, że nie ma żadnych jakby badań do zrobienia. Ale prosty przykład w tym temacie są osoby, które boją sie SM mimo, że badania wychodza dobrze, oni i tak je powtarzają nawet czasem po kilka razy, tak samo jest i z innymi chorobami, zależy jaki w danym momencie strach przed choroba złapał. I też wbijają sobie do głowy, że jednak nie są chorzy ale nawet badania niewiele dają. I tak samo u ciebie wbijaniem do głowy niewiele zdziałasz, bo myśli twoje krążą i tak wokół poczucia choroby. W temacie strach przed schizofrenią już tyle osób pisało tobie, że to nie schiz i to opisywali lepiej niż nie jeden psychiatra :) ale ty i tak uważasz, że masz schiza. Po prostu musi minąć trochę jeszcze czasu, u jednym mniej u drugich więcej, kiedy zrozumiesz sama, że jakbyś miała dostać schiza to już dawno byś dostała, albo dojdzie do momentu, że już będziesz rzygała tematem schizofrenia i będzie ci wszystko jedno i dasz sobie spokój. Ale lęki tak łatwo nie puszczą jeżeli nie będą zaleczone, pojawić się wtedy może zawał, rak, guz, SM, borelioza, padaczka i od nowa zabawa się zacznie tylko w innym temacie. Mnie strach przed psychozą puścił po prawie dwóch latach ale sam w sobie strach przed schizem to nie jest jednostka chorobowa, to jest objaw lęku jaki masz w sobie i to trzeba leczyć, nerwicę trzeba leczyć. Jeszcze nie spotkałem osoby na forum żadnym, żeby dłuższy czas bali się tej psychozy, pytali wkoło o nią i potem tego schiza dostawali. Tak nie jest i to jest sprzeczne z samą choroba psychiczną, jedyne czego możesz się nabawić to silniejszych lęków i większej nerwicy ale to tez nie jest schizofrenią i nią nie będzie.
  15. misiek25, jeżeli pytasz o leki do kupienia samemu to sa to tylko ziołowe z reguły tabsy, waleriana uspakajająca, neospazmina, kalms, jakiś validol. Natomiast silniejsze leki przepisuje lekarz, raczej powinien to robic psychiatra. Z tym, że na to co cierpisz nie tak łatwo o leki, które połkniesz i już stanie się cud :) Oczywiście pomagaja leki od psychiatrów na lęki społeczne również ale nie wiem czy nie warto najpierw spróbowac terapii. A nawet powinno się.
×