Skocz do zawartości
Nerwica.com

Plany, marzenia, cele...


Misiek

Rekomendowane odpowiedzi

Expresia, trzymam kciuki! Ja lecę za miesiąc po 10 latach marzenia i 2 latach odkładania pieniędzy ;) Chociaż oczywiście wkręcam sobie, że coś pójdzie nie tak, że zaśpimy na samolot albo coś... Tfu tfu!

 

Moim marzeniem jest przez jeden dzień nie musieć robić niczego. A tu czeka praca do napisania, zajęcia do przygotowania, pranie, prasowanie, naczynia i wszystko, co zaniedbałam przez ostatnie 3 tygodnie w dołku. A drugie marzenie to samo co Stracona100 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Expresia, trzymam kciuki! Ja lecę za miesiąc po 10 latach marzenia i 2 latach odkładania pieniędzy ;) Chociaż oczywiście wkręcam sobie, że coś pójdzie nie tak, że zaśpimy na samolot albo coś... Tfu tfu!

 

Dziękuję :) Zobaczysz, będzie wspaniale, również trzymam kciuki za udaną podróż!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym być taka, jak kiedyś zanim zaczęłam chorować. Też marzę o tym, by urodzić zdrową córeczkę i zapewnić jej wszystko, co najlepsze i przede wszystkim znaleźć dla niej wspaniałego tatę. No i chciałabym być zdrowa, ale to już nieodwracalne, więc marzy mi się żeby choroby już się nie pogłębiały i żebym podołała zadaniu bycia mamą :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje plany i cele są, ale nie ma możliwości ich zrealizować.

Może planów na razie żadnych nie mam, ale cele są, tylko one są marzeniem niespełnionym.

 

Przede wszystkim: zwiedzić kilka krajów w Europie i świecie, a w szczególności: Rosję, Czechy, kraje Bliskiego Wschodu i najważniejszy kraj, to Stany Zjednoczone.

Właściwie, od bardzo młodych lat się fascynowałem Stanami i amerykańskimi filmami akcji.

To był od dawna mój cel, żeby zwiedzić Stany, spełnić marzenie. Niestety, z tego celu może nic nie być, a to pozostanie tylko moim marzeniem.

Stany Zjednoczone, to mój największy cel, bo fascynacja tym krajem, to jak prawie obsesja. Najbardziej bym zwiedził: Kalifornie i Los Angeles, oraz Hollywood, Teksas, miasto Dallas, El Paso, stan Nowy Meksyk.

Te rejony najbardziej. Bardzo mnie interesują amerykańskie horrory.

 

Ale kto by nie chciał zwiedzić i polecieć do takiego kraju, jak Stany Zjednoczone? Nie ma chyba takiej osoby, która by nie chciała, skoro to tak olbrzymi i zróżnicowany kraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem może jakoś pracę utrzymać na dzień dzisiejszy,z radością witać kazdy dzień sory to głupie ale ,ale fajnie byłoby cieszyć się każdym dniem ,o niczym nie myśleć po prostu żyć marzę o tym właśnie ,żebym mogła na końcu życia powiedzieć że miałam fajne życie,że warto było się tak zmagać z przeciwnościami ,że niczego nie żałuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stracona100, mam dokładnie tak samo, choć może nie z tą ilością (planów, marzeń, celów) bo i w przeszłości nie było ich wiele, ale zawsze jakieś (były), w dodatku wiara w nie - w możliwość realizacji/spełnienia - większa; większa też motywacja, większa siła (chociażby sprawcza - czymkolwiek miałaby być [myśl, działanie, chęć]). dziś nie mam żadnych większych marzeń czy celów, do których dążyć bym miała, mogła czy tam chciała ;) choć w sumie chciałabym do czegoś dążyć... tzn. chciałabym chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×