Skocz do zawartości
Nerwica.com

shira123

Użytkownik
  • Postów

    2 390
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia shira123

  1. Witam, przedwczoraj wróciłam z Czarnogóry gdzie 28 stopni, cieplutkie morze, pyszne jedzonko a Polska przywitała mnie deszczem i temp.13 stopni... wróciłam z przeziebieniem lekkim, zaraz ide ogladac film.
  2. zastanawiam sie czy wogole wyjscie z borderline jest mozliwe, ludzie lecza sie po 8-15 lat, ja 6 lat i mam obecnie takie stany ze potrafie cale dnie lezec w lozku prawie nic nie jedzac, mam glebokie rany w sercu, lek przed porzuceniem, dzis wyjechala znajoma ktora w sumie od niedawna znalam, placz az do zapuchniecia oczu, mam wrazenie ze wszyscy mnie opuszczaja to tkwi bardzo gleboko. a od jednej profesor uslyszalam ze w bpd to terapia do konca zycia trwa. no zajebiscie....
  3. haha, u mnie to samo, robie rozne rzeczy a w tle leci przygotowanie pedagogiczne online. ale facet akurat przynudza, jak ktoś opowiada ciekawie to słucham uważnie)
  4. podpisuję się pod tym!!! kiedy robię to co lubię, jestem spełniona. a do autorki... ja zaczelam prace nad sobą w wieku 35 lat, teraz mam 41 z moich doświadczen-trochę da się zmienic napewno. ale nie staniesz sie nagle duszą towarzystwa. ja nadal mam mało znajomych ale akceptuję to i ciesze sie z fajnych rodziców i przyjaciółki. idż na terapie ale nastaw się na ładnych kilka lat pracy...ale chyba warto nawet dla relacji z partnerem?
  5. kochani, teżmiałam ostatnio ciężki czas...praca jako psycholog szkolny, której nie lubiłam wpędziła mnie w ciężką bezsenność. na szczescie poszlam po rozum do głowy i odeszłam stamtąd po 6 mcach. mam dużo uczniów a za poł roku otwieram własna działalnosc) szczerze powiem ze nienawidzę pracować dla kogoś...a to co szefowa dziś wyprawiała to nie wiem smiac się czy płakać...jak małe rozkapryszone dziecko)) jestem z siebie dumna bo wykazałam się dziś dużą dojrzałością. jedyne czego troche zal to miłe relacje z koleżankami z pracy i z dziećmi.
  6. fatalnie, stres mnie pokonuje. dzis omal nie zemdlalam na korepetycjach. podjelam decyzje ze rezygnuje z pracy ktora mnie psychicznie wykancza. odpoczne,zaczne uprawiac sport, zregeneruje uklad nerwowy. na razie ide na l4
  7. u mnie to samo...tyle ze prochy juz nie dzialaja/ pól Nasenu/. podjelam decyzje ze rezygnuja z 1 pracy ktora wykancza mnie psychicznie. myslalam ze bedzie lepiej tyczasem jest coraz gorzej i prawie nie sypiam...
  8. A ja uważam, że odesłanie pacjenta po 10 min. gdzie terapia trwa np 50 min. Jest bardzo nie fair...diagnoza,test Ok.nie ma w tym nic dziwnego A czas terapii musi być skrupulatnie przestrzegany.
  9. masz rację, ale to jakie Twoje życie jest i będzie-zależy już tylko od ciebie. Wieloletnie rozpamiętywanie krzywd nic dobrego nie przynosi. Człowiek tylko gorzknieje. Rodzice niszczyli nas / mnie też/ ale mamy wpływ na własne życie! nie jestesmy przeciez skazani na wieczne nieszczeście. Kwestia odpowiedzialności za sibie-każdy z nas ma wybór- albo rozpamietywac krzywdy całe życie i stawiać się w roli ofiary albo-zaakceptowac to że było żle, zostaliśmy skrzywdzeni, ale możemy życ inaczej-w zgodzie ze sobą i życzliwości do świata. wiem, bo sama przeszłam taką drogę.
  10. trudno mi powiedziec, czy taka terapia pomoże na tiki, na pewno warto spróbowac. ja bylam 2 x na oddziale dziennym i powiem tak- mega ciężkie doświadczenie, dużo emocji i pracy nad sobą ale też bardzo pomocne. dowiedziałam się dużo o sobie, jak widzą mnie inni ludzie, co chce zmienic. trafilam na fantastyczne terapeutki. poznałam tez wielu ciekawych ludzi-moja najlepsza przyjaciółka jest własnie z grupy)) jak to wyglada- u nas była terapia grupowa codziennie i raz w tyg. indywidualne, psychorysunek, cwiczenia z asertywnosci, relaksacje, troche sportu, psychoedukacja. ja bardzo polecam) choc z poczatku może byc b. ciezko-bylam tak zmeczona ze po terapii spalam z 2-3 godziny, takie zmeczenie psychofizyczne bo to ciezka praca na emocjach.
  11. nie) studia były bardzo trudne ale też bardzo ciekawe i rozwijające) nadal się dokształcam, zrobiłam rok szkolenia z psychoterapii
  12. Jasne że warto) w tym samym wieku poszłam na psychologię, teraz pracuje w zawodzie i jestem zadowolona.
  13. U mnie jest dobrze i stabilnie.wyszlam z silnych stanów lękowych,urlop mi sluzy i wszystko mi się układa poza zdrowiem niestety fizycznym.
  14. Leki pomagają ale niestety mają też wiele skutków ubocznych. Ja przytyłam, moja koleżanka też aż 15 kg na paroksetynie i pregabalinie ma wilczy apetyt a zawsze była chudziutka. Niestety jest też b.ciezko odstawić leki, u mnie skończyło się to 1 w życiu potwornym atakiem paniki.teraz biorę minimalne dawki 2 lęków. Niestety coś za coś.
  15. Autorko niestety, tak jak pisały inne osoby, terapia raz na 2 tyg nie ma sensu, a co dopiero przy tak poważnych zaburzeniach. Jedyną opcją jest chyba zaoszczędzenie trochę pieniędzy i za jakiś czas poszukanie terapeuty online z Polski. Albo podszkolenie jezyka niemieckiego zeby móc skorzystać z terapii na NFZ w Niemczech-miałabyś za darmo. Rozumiem Twoją frustrację co do terapeutów milczących i kiwających głowami-niestety trzeba mieć dużo szczęscia żeby trafić na kompetentną osobę. Powodzenia!
×