Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze sny


eee

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio śniło mi się , że uciekam na mojej uczelni przed gwałcicielami. Opuściła mnie moja grupa, która uznała za dosyc zabawne, że nie mogę sobie poradzić z natrętnymi gośćmi. Nie miałam butów, byłam w skarpetkach i w tych skarpetkach musiałam wejść do brudnej, syfiastej łazienki, żeby się ukryć - tam wynoszono jakąś dziewczynę jak martwą, ale mówili, że ma tylko kontuzję.

W końcu udało mi się wybiec stamtąd na rynek mojego miasta. Towarzyszyła mi przy tym orkiestra dęta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się, że byłem w dużym kompleksie miejskim, pół centrum handlowe, pół świątynia. Było pełno ludzi, najpierw była linia kas na całą szerokość wejścia - market. Tłum. Z rozstawionych wszędzie głośników dobiegało jakieś przemówienie. Gościł "jakiś Jezus". Był showmenem, jasne szaty, długie proste blond włosy, białe zęby, ciągle sztuczny amerykański uśmiech, nienaturalnie wygładzona twarz, co chwile stosował techniki NLP. Przypominał ulizanego akwizytora z amerykańskiej bajki. Głosił same płytkie banały, ale ludzie byli pod wrażeniem. Mówił o ratowaniu delfinów i by wysyłać smsy na jakiś numer, wtedy dostanie się mieszkanie i sto tysięcy złotych, do spłacenia będzie milion złotych, ale rozłożone w czasie i że niby na pewno się opłaca, a i tak to wszystko by ratować delfiny. Brednie. Ale ludzie wierzyli i wysyłali. Ja zrobiłem zakupy i kasjerka kasowała produkty. Ludzie przyszli całymi rodzinami i z niesmakiem patrzyli, że w tak podniosłem chwili robię zakupy. Potem "niby-Jezus" szedł sam ulicą, był jakiś kamerzysta i ja. Spotkał smutną dziewczynę. Zagadał ją, zaczął niemal hipnotyzować, dotykać, przytulać, lekko całować, pocieszać. Natychmiast odzyskała humor. Śledziłem go. Byliśmy już gdzieś za miastem, na wsi. Wszedł do jakiegoś dużego pustego budynku. Zrobiłem rekonesans wnętrza. To był jakiś podmiejski ośrodek kultury, teatr itd. Okazało się, że to znajomy mojej znajomej, dość znany podrzędny aktor. Bohater kilku artykułów w gazetach, których to wycinki zdobiły jedną ze ścian w budynku. Z lektury wynikało, że jego marzeniem jest być sławnym. W rogu pokoju był pozłacany duży globus. Na globusie była rzeźba tego aktora, jak wykrzywiony leży na plecach robiąc gimnastyczny mostek tak, że o górną część globusu obiera się głową. W pozłacanym globusie odbijała się odwrotnie jak powinna jego twarz i odbicie było inne jak jego twarz. Rysy twarzy wydłużone, przypominał satyra. Groteskowy widok.

 

Groteskowy sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed wczoraj położyłam się spać pod dwoma kocami, bo było mi zimno.

 

W pierwszym śnie urodziłam 4 ludzkich niemowląt i 4 małpy. Byłam zdziwiona i przerażona tak samo, jak w każdym śnie, w którym jestem matką i nie rozumiem dlaczego.

 

W drugim śnie byłam Van Gohgiem i ukrywałam się w piwnicy, a właściwie w szatni poniżej parteru, pod dwoma kocami, ale i tak mogliby mnie namierzyć kamerą termowizyjną. Do tego ktoś przyniósł pierogi, których część była na słono, a i tak były posypane cukrem.

 

W prawdziwym życiu dawno nie jadłam pierogów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już przerabiałam ten temat na Spamowej Wyspie, usiłowali mnie przekonać, że policja nie przyjeżdża na forum, ale ja swoje wiem i o pewnych rzeczach pisać nie będę :P
Policję może zainteresować, o czym to nie chcesz pisać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatniej nocy o dziwo miałam pozytywny sen. To tak bardzo rzadko się zdarza, że muszę się nim podzielić :smile:

 

Śniło mi się, że mój kot dostał medal :D Wygrał jakiś konkurs na super kota :D Co prawda zajął drugie miejsce ale i tak byłam w szoku, bo trafił na ten konkurs przypadkowo, więc jakby nie było, to było to jednak wielkie osiągnięcie :D

 

Dobrze, że sobie o tym przypomniałam, bo mi się humor automatycznie poprawił :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam dziś bardzo ciekawy sen. A było to tak... ;)

 

Siedziałam z kimś przy stole, z dwiema osobami, chyba dwoma mężczyznami.

Rozmawialiśmy. Temat najwyraźniej dotyczył religii, wiary, bo generalnie usilnie starałam się im przetłumaczyć, że żyjemy w czasach ostatecznych i jeżeli nie zejdą ze złej ścieżki to będą się smażyć w piekle, bo koniec jest bliski ;]

 

Następnie ja jako osoba wierząca zaczęłam mówić o stworzeniu wszystkiego i wszystkich przez Boga, mając za współrozmówcę najwyraźniej zwolennika szatańskiej teorii ewolucji ;) Powiedziałam mu, że wierząc w ewolucję obraża sam siebie, bo koniec końców wychodzi na to, że umniejsza swoje znaczenie jako człowieka, uważając, że pochodzi o małpy. Skwitowałam jego wypowiedź zdaniem-pytaniem, czy w takim razie uważa, że "wypadł małpie spod ogona?" :)

 

Bardzo intrygujący sen...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj śniło mi się, że jechałam autokarem, wysiadłam z autokaru i nagle zorientowałam się, że jestem w obcym kraju i nie wiem jakim, potem okazało się, że jestem w Rosji, Związku Radzieckim, wtedy wpadłam w panikę wiedząc jaki to ogromny kraj i że na pewno nie znajdę drogi do domu, kręciłam się po różnych sklepach, oglądałam różne rzeczy, nagle znalazłam się na przystani i widziałam odpływający wielki statek, nie wiedziałam dokąd on płynie. Potem znalazłam na ulicy jakiegoś kota i poszłam do kościoła, usiadłam na ławce, nie miałam odwagi porozmawiać z księdzem lub z zakonnicą, więc poszłam na basen popływać, kiedy wróciłam do kościoła znowu miałam ten sam problem, jak podejść do zakonnicy, chciałam ją prosić, żeby mi pozwoliła przenocować na plebanii, wyszłam z kościoła i zobaczyłam, że zaczyna się ściemniać a ja nie mam gdzie spędzić nocy... KONIEC SNU.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z cyklu wtfy 2016...scena 1

 

wieczór pod supermarketem,na parkingu,gadam z kimś i równocześnie przyglądam się ciotce znajomej z roboty która jest zombie i próbuje iść dalej,ale nie może przejść

 

scena 2

 

jakiś festiwal rockowy,obok jakieś budynki,po chwili ktoś się drze by spier&*&*,ucieczka przed chmarą zombie

 

 

scena 3

jestem w swoim miejscu zamieszkania,dziwie się jak ludzie normalnie funkcjonują skoro właśnie nadeszła apokalipsa zombie,próbuje złapać stopa by uciec przed zombiakami i odjechać jak najdalej.

 

nagle z któregoś budynku wychodzi janusz korwin mikke z 2 kamerzystami w pełnym wojskowym rynsztunku,mówiąc "czekałem na to"

cały pakiet w 1 śnie

fuck this shit,im done

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biedny Arhola mózgunio :roll:

 

Śniło mi się, że mentalność ludzi z Sosnowca jest dokładnie wpół drogi między mentalnością hanysów i krakusów. Zostało to przedstawione w formie scenki rodzajowej z moim udziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj śniło mi się, że razem z mamą jedziemy rozklekotanym autobusem na drugi koniec miasta. Chcę jej coś pokazać. Tam za chaszczorami, nieużytkami, znajduje się parę domów. W tym jeden, zupełnie normalny, do którego wchodzimy, mimo że nie ma tam nikogo. Łazimy i oglądamy wnętrze aż słyszę, że ktoś przychodzi. Chowamy się więc do pokoju sąsiedniego, gdzie siadamy przy stole. Ja się stresuję a mama nie. Mówię aby była cicho a ona gada na całego. Nie udaje mi się jej uciszyć. W końcu przychodzi do nas dziewczyna w moim wieku, nie ma do nas pretensji.

Pokazuje nam swój pokój, w którym okazuje się śpi jej małe dziecko. Jest też pełno gadzetów typu świecące miecze, wielkie gumowe pająki. Jednego z nich wiesza nad łóżkiem dziecka a później demonstruje nam, że jego dziecko jest pełne spokoju, nic nie może się zbudzić i w ogóle nie przejmuje się tym, że jego mamusi grozi niebezpieczeństwo, po czym śmiejąc się uwiesza sie na tym pająku robi piruet pod sufitem i wraca.

Moja matka się uśmiecha, nieśmiało napomykając że to dziwny pomysł, a ja nie potrafię ukryć zniesmaczenia. I tak sen się kończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhol, przyznaj się, dużo grasz w gry :twisted:

 

cdn., ciekawy sen. Nie jestem dobra w interpretacjach ale kojarzy mi się to z szukaniem czegoś w sobie, jakichś aspektów, może ukrytych cech i potrzeb.

 

Mnie dzisiaj chyba dziedziniec zamku.

 

Parę dni temu śniło mi się, że u mnie w pokoju śpi znajomy z internetu. Koleś mnie dodał kiedyś przez pomyłkę i tak już zostało, praktycznie się nie znamy. Nawet mi przeszło przez myśl, żeby zagadać, zabajerować tak dla sportu, on i tak jest z innego kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×