Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Dzionek zapowiada się nawet ciekawie małżona nadal nie ma rodzice wyjechali do Bydgoszczy także zostałam tylko z dziećmi w domku a jak to z nimi bywa zaraz wyfrunęli na dwór i zostałam sama ;) Uwielbiam teraz być samą w domu, cisza, spokój, nikt mi nie marudzi, błogo uuuuu mam teraz czas to przynajmniej w kompie sobie porządek zrobię :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja za nic w świecie nie mogę się przemóc,żeby pójść do kościoła.Już tyle razy sobie obiecywałem i za każdym razem mój umyśl albo szuka wymówki,albo czuję lęk w związku z faktem,że tam będzie pełno ludzi.Jak siebie znam,kiedy już będę w stanie tam pójść,pewnie stwierdzę,że nie jest mi to już potrzebne :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj chyba wielu z Nas zalało co nie co ;) Ale ja dziś rano wstałam jak nowo narodzona - przynajmniej fizycznie bo psycha kiepsko stoi w notowaniach :evil:gabriel ciekawe sny miewasz, coś z mojego repertuaru. Przeszły mi jak odstawiłam co nie co. Być może w Twoim przypadku to również skutek uboczny picia. Tak sobie dumam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gabriel ciekawe sny miewasz, coś z mojego repertuaru. Przeszły mi jak odstawiłam co nie co. Być może w Twoim przypadku to również skutek uboczny picia. Tak sobie dumam :smile:

Nie wiem czy one są ciekawe, miewałem ciekawsze, alkohol znacznie ograniczyłem, prawie odstawiłem więc nie wiem czy to jego wina. W każdym razie sny dosyć ciężkie i realistyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezsensu poszedłem do kościoła wiedząc ,że to miejsce dla mnie jeszcze nie opanowane pod względem lęku przestałem całą godzinę zastanawiając sie czy dostanę ataku a jak dostane to jak to się skończy , msza się skończyła ja nic z niej nie wiem po co ja tam poszedłem zmarnowana godzina idiota ze mnie :!:

 

Ja też poszłam do kościoła.. masakra tyle ludzi, myślałam że zemdleje. Nawet nie słuchałam tego co ksiądz mówi, chciałam żeby jak najszybciej się to skończyło.. ale jakoś głupio było mi wyjść w środku mszy! porażka

Jakoś nikt nie wpadł na pomysł żeby postawić tam jakiegoś miłego pana który by ratował mdlejące niewiasty.. może poczułabym się bezpieczniej?!

 

A dzisiejszy dzień do bani jak zawsze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja przyszłam się pochwalić po długiej nieobecności... Że już nie ukrywam choroby (astmy) i jej leczenia przed bliskimi - a zatem przyczyna nerwicy znikła :) I tyle mogę powiedzieć że jedyne co mi z niej pozostało to lęk przed dużymi skupiskami ludzi, ale i nad nim pomału panuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja se dałam siana z kościołem i cmentarzem ..... mam troche wyrzuty sumienia bo mój tata nie żyje .... i powinnam, być na mszy na cmentarzu ..... ale uznałam, że na takich mszach motywem przewodnim są rodzinne plotki, paradowanie w nowych, zimowych kostiumach i kupowanie jakiś cmentarnych gadżetów ....... więc nie poszłam

.... i to chyba w tym przypadku nie była kwestia nerwicy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zimbabwe, gratuluję postępów oby tak dalej i trzymam kciuki za dalszą poprawę

Dzisiaj wraca małżon do domu :evil: dobrze że idę do pracy i wracam wieczorem. Ale najgorsze to teraz się zacznie w piątek rodzice wyjeżdżają do Londynu do mojej siostry na 2 tygodnie i przez ten czas będę tylko z dziećmi w domu i albo małżon mnie dobije albo sama sobie coś zrobię :cry: Mam tylko cichą nadzieję że podczas tego dołka na policji przemyślał co takiego zrobił i będzie grzeczny :? Tak to miałam poparcie w rodzicach a teraz sama będę mam nadzieję że mi się uda przetrwać ten czas :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ja wlasnie wstalem jest poniedzialek rano nic sie nie zmenilo a myslalem ze sie choć troche poprawi bo wczoraj bylo nawet troche lepiej,ale niestety jak juz sie obudzilem to jakies napiece lęk niewiadomo przed czym,walące serce i ten stan jakby odrealnienia przymulenia itp.czyli dzien jak codzień niestety :( ale daje rade jak zawsze bo co innego zostało.

 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nextfriday-pokonasz ten atak lęku.Wierze w Ciebie.

Cynosia27-na Śląsku pogoda również jest okropna...

Zimbabwe-gratuluje postępów:)

 

A u mnie dzisiaj od rana duszności,pomimo tego że wziąlem leki na astme i tego że jeszcze Xanaxa wziąlem żeby wypróbować czy to nie z nerwów czasem...ale narazie nic nie przechodzi i czuje sie fatalnie fizycznie ........za to psychicznie jest ok...postanowiłem odwiedzić urząd pracy w środe....zapytać sie o robote.....W srode bo jutro mam jazde autkiem z instruktorem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na razie dalej wszystko ok. Poza tym że po ostatniej imprezie dostałem zapalenia gardła i dzisiaj musiałem odwiedzić przychodnię (antybiotyk).

Chyba faktycznie( choć sam w to jeszcze nie wierzę) coś zaczęło się zmieniać na plus, chyba powoli zaczynam wracać do życia... Narazie podchodzę do tego bardzo bardzo sceptycznie, bo nadziei bardzo łatwo jest sobie narobić, a rozczarowanie bol...

 

@Gosiulka, cholera nie wiem co ci doradzić, może małżon dostanie jakiś wyrok sądu, albo najlepiej zawiasy. wtedy miałabyś bo na muszce, bo wystarczyło żeby jeszcze raz coś przeskrobał, albo gdybyś np. zgłosiła znęcanie sie nad rodziną, i poszedłby siedzieć...

Mam nadzieję że zrozumiał coś na tym dołku, i jak wróci to będzie spokojny. Trzymaj się!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nextfriday-pokonasz ten atak lęku.Wierze w Ciebie.

Cynosia27-na Śląsku pogoda również jest okropna...

Zimbabwe-gratuluje postępów:)

 

A u mnie dzisiaj od rana duszności,pomimo tego że wziąlem leki na astme i tego że jeszcze Xanaxa wziąlem żeby wypróbować czy to nie z nerwów czasem...ale narazie nic nie przechodzi i czuje sie fatalnie fizycznie ........za to psychicznie jest ok...postanowiłem odwiedzić urząd pracy w środe....zapytać sie o robote.....W srode bo jutro mam jazde autkiem z instruktorem.

 

Dziękuje Ci bardzo, w ta wiarę we mnie :)

I fajnie że zamierzasz rozejrzec się za praca, no i ze pomimo tych "naszych jazd" chodzisz na jazdy autkiem :) Pamiętam jak sama pare lat temu zaczynałam. Jak zapisali mnie na prawko bez mojej wiedzy, a ja w tym czasie balam sie w ogole wsiadac do auta nawet jako pasażer. Byla katastrofa na poczatku. a potem? A potem wszystko zniknęło. Totalnie jak ręką odjął. Zdałam za pierwszym razem.

A teraz nie jeżdzę. K..... w ogóle. Bo się boje wsiąc za kierownicę. Bez komentarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jak zwykle jestem wkurw***y na samego siebie.. Jak zawsze zawiodłem ( chodzi o szkołę a o co innego.. ). Rodzice przenieśli mnie do mojego byłego liceum bo w ZSZ wylali mnie z praktyki za nieobecności i chodzenie tam dalej było bezcelowe bo i tak bez praktyki bym nie zdał. Zresztą i tak prawie tam nie chodziłem.. I to był błąd! Dzisiaj mialem iść tam pierwszy raz (do LO) - dostarczyć papiery i na lekcje od razu. Oczywiście zdygałem i nie poszedłem wogóle. Już od ponad miesiąca nie chodzę do szkoły przez zasraną fobię a teraz sytuacja jest wogóle ciekawa bo zabrałem papiery z ZSZ a do LO jeszcze ich nie dostarczyłem więc nie jestem zapisany do żadnej szkoły.. Ciekawe jak to się skończy? Tylko czekam aż dowalą mi jakąś karę pare tysiączków a może od razu kurator i ośrodek? Mój ojciec do mnie dzwonił bo się dowiedział że nie poszedłem dziś i powiedziałem że jak jutro nie pójdę to dostanę wpier**l od niego że znowu świruję.. Taa bo to oczywiście moja wina że jestem taki wybrakowany :? . Kur*a ja już nie wiem co mam robić.. Mam dfosyć tłumaczenia się wszystkim ( rodzinie, znajomym - musze wymyślać najróżniejsze powody czemu nie chodzę bo o mojej FSz mało kto z nich wie.. No i wychodze na nieuka, lenia itd. Już się tylko zastanawiam ile tak jeszcze pociągnę, zawodząc wszystkich... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, a myslales o nauczaniu indywidualnym? moze to by bylo jakies wyjscie. w tym czasie terapia i moze potem juz by bylo dobrze... nie ma sytuacji bez wyjscia.

 

u mnie ok, jakos mi tak znow wszystko przeszlo... nie mam zadnych lekow, nie denerwuje sie niczym i jakos idzie. pogoda? moze ja jestem dziwna, ale dla mnie lato jest okropne. kiedy moja choroba zaczela sie latem wlasnie wiec to, ze bylo goraco wcale nie pomagalo, bo goraco = duszno ---> slabo, niedobrze itd. (kiedys tak nie mialam), w zwiazku z tym jak jest chlodniej jest mi lepiej, ba nawet brak slonca mi nie przeszkadza, a jak pada? hmm, mozna sie zawinac w koc z kawa lub herbata i poczytac ksiazke :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie tak sobie ......powiedzcie mi czy wy tez tak macie,ze jak wyrwie Was pukanie do drzwi ze snu to zrywacie sie na rowne nogi i serce zaczyna Wam walic jak szalone! Ja tak sobie wlasnie przed chwilka smacznie spalam az tu przez sen ktos wali do drzwi no to ja na rowne nogi i dawaj na dol a serce wali jakby mialo wyskoczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×