Wkurza mnie:

Robinho, senność to jest dziad. Wtedy nie idzie nic z tym zrobić. Pozostaje wegetacja. Brr. Dobrze że już to na razie mam za sobą.

Ja zazwyczaj cały czas jestem mniej lub bardziej senny.

Robinho, senność to jest dziad. Wtedy nie idzie nic z tym zrobić. Pozostaje wegetacja. Brr. Dobrze że już to na razie mam za sobą.

Wkurza mnie, że wszystko jest skomplikowane, zupełnie niepotrzebnie. Kody, piny, puki, niewidzialne stacje CD, e hasła i inne pierdoły. A płytki ze sterownikami w zestawie nie ma, bo po co. Niech ludzie dzwonią na infolinię i forsę tracą!! Wisiałam na słuchawce żeby się czegoś dowiedzieć to tyle czekałam na konsultanta, że mi całą kasę na koncie zeżarło i dupa. Ale jestem wściekła!!!

Ewita1, na infolinii Polsatu była kiedyś taka strasznie drażniąca muzyczka.

Wkurza mnie, że tylko wrodzone uszkodzenie mózgu może w całości wytłumaczyć moje dziwactwa.

mark123, nie prościej pójść do lekarza po diagnozę niż gdybać co Ci dolega?

że nie potrafię się porozumieć sama ze sobą

mark123, nie prościej pójść do lekarza po diagnozę niż gdybać co Ci dolega?

Jak zacznę coś z tym robić, to na pewien czas może się skończyć moje poczucie stabilności. Na razie w moich kalkulacjach chyba i tak nieco lepiej wychodzi rozmyślanie i wkurzanie się, niż zrobienie coś z tym.

Plan gier US Open, Amerykańce chcą nas wykończyć.

Moje lenistwo i robienie sobie na przekór..........

Wkurza mnie, że moi rodzice błędnie myślą, że mnie rozumieją oraz wkurza mnie, że moi rodzice myślą, że zamierzam w przyszłości zakładać rodzinę.

Wkurza mnie, że moi rodzice błędnie myślą, że mnie rozumieją oraz wkurza mnie, że moi rodzice myślą, że zamierzam w przyszłości zakładać rodzinę.

Moi przynajmniej matka bo z ojcem na takie tematy nie rozmawiam też myślą że założę rodzinę, mówię matce że nie chce ale i tak do niej to nie trafia bo wg niej każdy powinien mieć rodzinę i nie obchodzi jej to że nie mam pracy i nigdy stałej nie miałem, dziewczyny podobnie a przecież już mocno wiekowy jestem.

Wkurza mnie, że moi rodzice błędnie myślą, że mnie rozumieją oraz wkurza mnie, że moi rodzice myślą, że zamierzam w przyszłości zakładać rodzinę.

Moi przynajmniej matka bo z ojcem na takie tematy nie rozmawiam też myślą że założę rodzinę, mówię matce że nie chce ale i tak do niej to nie trafia bo wg niej każdy powinien mieć rodzinę i nie obchodzi jej to że nie mam pracy i nigdy stałej nie miałem, dziewczyny podobnie a przecież już mocno wiekowy jestem.

U mnie przede wszystkim ojciec myśli, że założę; matka też, ale ojciec jest bardziej przekonany. Ja im nie mówię, że nie mam zamiaru zakładać, bo by się mogli wkurzyć (przede wszystkim ojciec). U mnie powody, dla których nie zamierzam zakładać rodziny są trzy: brak chęci; zaburzenia seksualne; brak umiejętności stworzenia normalnej rodziny (zarówno materialnie, finansowo jak i psychicznie, emocjonalnie)

mark123, Mój ojciec gdyby był młody w dzisiejszych czasach też podejrzewam by rodziny nie założył, ale on jest urodzony w latach 40-tych i wtedy wymagano tego a on i tak bardzo długo zwlekał do 33 lat co wtedy było ekstremalnie późnym wiekiem na ślub tak jak dziś z 45.

Amazon i jego zjebane Kindle!!!!!11

Wszystko!

Cały ten bajzel we łbie

kolejki do specjalistów na NFZ

Mój niedojrzały psychicznie były chłopak bez inicjatywy życiowej.

Którego chyba kocham, a na pewno tęsknię, nie wiem, co mnie wkurza bardziej ...

Wczoraj wkurzało mnie sprawdzanie pewnego nowego urządzenia w domu. Nie lubię uruchamiać i sprawdzać nowych urządzeń, bo wtedy mam odczucie, że zaraz mogę je zniszczyć lub zepsuć i trzęsą mi się ręce.

Wenlafaksyna, jeszcze parę dni i żegnam się na wieki z tym dziadostwem. Chociaż doceniam oczywiście osoby, którym pomogła.

Moja glowa

Ból mięśni na plecach. Niesamowicie boli. A nie wiem nawet dlaczego.

To, że nie umiem cieszyć się z przyjazdu brata + to, że tak cholernie widać, jak bardzo się od niego różnię..jezu, jaki on jest doskonały, idealnie ubrany, idealna fryzura, markowe ciuchy, idealna sylwetka, wysportowany, ostatnie 5 lat pewnie spędził na siłowni..czuję się przy nim kompletnie nie na miejscu, wstydzę się, kurde on nic nie wie, co się ze mną stało przez te kilka lat, nie wiem jak mu to powiem i czy w ogóle to zrobię. On wygrał, ja przegrałam, tak to wygląda.

Dobra, pewnie przesadzam, powinnam spojrzeć na niego po prostu jak na brata, kurde nie mogę...już zaplanował codzienne wspólne treningi na basenie, ja nie dam rady!!

Wkurzają mnie też odgłosy wiejskiej "potańcówki" oczywiście z hitem "Ona tańczy dla mnie" na czele..nigdy się do tego nie przyzwyczaję, fuj! Dobrze, że wakacje się kończą.