Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.


Gość -Zalamany-

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje za link!

Z jednej strony się cieszę że to tylko nerwica, a z drugiej że aż nerwica.

Chciałabym udźwignąć cały świat, ale nie mam na to siły :cry:

Ćwiczeniami Jacobsona poradziłam sobie z problemami sercowymi typu: kołatanie i podwyższony puls, teraz pracuje normalnie. A teraz doszła słabość. Na dodatek skojarzyłam ją z hipoglikemią więc zaczęłam jeść podczas słabości bo podświadomie mi przechodziło po posiłku .. no i przytyłam 5 kg :shock:

No ale przeciez skoro trzustka produkuje insulinę, to produkuje też glukogen ... ah ta psychika :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w sytuacjach stresowych pojawia sie nagle zesztywnienie karku i pare razy mi sie zdazylo ze zaczynam miec jakies tiki, glowa mi drzy. Szczegolnie w sytacjach gdy ktos obcy nagle na mnie spojrzy lub kiedy musze z kims rozmawiac "na stojaco" i nie mam mozliwosci podeprzec glowy reka. To jest naprawde okropne, mam wiele takich "akcji" lacznie z zawrotami glowy ale ta glowa zdecydowanie przebija wszystko. Tak sie tym stresuje ze zawsze o tym mysle i sytuacja sie pogarsza. Juz wszystko bym zniosla tylko nie to!!! Prosze napiszcie czy wam tez sie to zdarza, to jest dla mnie naprawde krepujace i bardzo to przezywam. Chcialabym wiedziec ze nie jestem sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam tak samo , dokladnie w sytuacjach stresowych glowa mi sie spina i cale cialo , a juz jak ktos ze mna rozmawia to jest tragedia po prostu.. mam tiki glowy i wstyd mi z kimkolwiek rozmawiac do tego jeszcze usta mi drza , tragedia !! czeasem jak ide i widze ze ktos patrzy na mnie to nawet isc nie moge tak mi sie nogi spinaja ze stawiam dziwne roki albo szybko musze usiasc!! ale z ta glowa to jest dramat bo nie moge z nikim rozmawiac patrzac w twarz. Ale coz trzeba sie do tego przyzwyczaic , a magnez bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie probowalam magnezu, zapisalam sie na psychoterapie i licze na to ze mi pomoze, jak czegos z tym nie zrobie to moze sie poglebic bo juz lape sie na tym ze czasami glowa mi "skacze" bez zadnych sytuacji stresowych, tak sie naszczescie zdarzylo tylko ze 3 razy ale jednak....podstawa to chyba nie myslec o tym i zapomniec ze cos takiego sie zdarzylo. Ja mam nadzieje ze dostane do psychoterapii jakies leki przeciwlekowe i miesnie szyi mi sie rozluznia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie z tym mrowienia nie ma ale są nogi nie wiem czy z waty takie dziwne jak by krew odpływała trudno to opisać, tak jak by nie moje czy jakoś tak. Robi mi się ciepło na twarzy tak jak by krew wypełniała wszystkie naczynia na twarzy jak by mi sztywniała ta twarz jak bym miał maseczkę. No i po chwili myślę tylko o jednym „że mam Atak Panicznego Lęku” no ale czego ja się boje? To sam nie wiem a czasem z naprawdę błahych rzeczy. No ale najgorsze jest suchość w gardle i jak by mi język sztywniał ale on nie jest sztywny tylko takie uczucie i tak jak by się gardło zaciskało co powoduje u mnie do takich odruchów wymiotnych. Co to kurde jest to ja nie mam pojęcia. Ale jak brałem Effectin ER 75 to praktycznie nie miałem teraz biorę od 4 dni nowy lek Seronil 20mg i niekiedy mam coś takiego ale mam nadzieje że to przejdzie bo bym nie chciał mieć tego znów bo tak było na początku mojej choroby i potem nie jadłem za często bo jak szedłem do szkoły to bałem się że zwymiotuje i dla tego chodziłem niekiedy 10h głodny. Jak ktoś coś takiego miał podobnego to proszę o kontakt z góry dziki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Od lat cierpię na zdiagnozowaną nerwicę wegetatywną-tzw nerwicę serca. Od momentu urodzenia dziecka-tj od trzech lat, pojawiają się u mnie stany lękowo-depresyjne i towarzyszący im straszny ucisk w głowie-jakbym miała w niej wielotonowy kamień. Zauważyłam u siebie również ciągłe zmęczenie spowodowane jakby "przeciążeniem uwagi", skierowanej na dziecko. Jakby brakowało mi energii psychicznej, jakby nerwy nie wytrzymywały nadmiaru bodźców i napięć. Budzę się zmęczona, jakby mój mózg pracował na najwyższych obrotach i tak chodzę całymi dniami z tym potwornym uciskiem w głowie, nie daję już rady. Czy ktoś ma podobne objawy? Podobno nerwicy często towarzyszy takie zmęczenie, mnie czasami potrzebna jest wręcz izolacja-unikanie bodźców wzrokowych i słuchowych, bez takiego relaksu czuję, jakbym miała umrzeć, często nie moge podołać codziennym obowiązkom, tak mnie wyczrpują psychicznie.

 

Czekam na bratnie dusze, pozdrawiam! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...mi się również zdarza trząść niesamowicie - choć najczęściej jest to jednak tylko prawa ręka - czasami i cała drżę...

 

Włączam wtedy zazwyczaj muzykę, która mnie uspokaja, wtapiam się w nią - po pewnym czasie takiego zatrzymania się i próbie wyciszenia powoli dochodzę do siebie.

 

Kiedyś na siłę próbowałam opanować te nerwowe drgawki i trzęsienie się organizmu - jednak nie dawało to efektu.... Doszłam do wniosku, że taka próba opanowania na siłę powoduje blokadę, frustrację, jeszcze większe zdenerwowanie - co wręcz pogorszyć może stan. A jeśli pozwolę płynąć emocjom (pomagając sobie przetrwanie tych drżeń właśnie dobrą muzyką) - drgawki przechodzą...

 

Udało mi się już opanować takie ataki drżenia właśnie w ten sposób nie raz i mam nadzieję, że na dłuższą metę pozwoli mi to ograniczyć je w końcu do zera...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, dobra muzyka czy choćby kąpiel, pomagają opanować drżenie. Jednak co zrobić, gdy nie mamy możliwości w danej chwili włączyć muzykę lub wziąć kąpiel?

Ostatnio zdarzyło mi się to w sytuacji, gdy byłam ze znajomymi, z którymi dobrze się czuję, przy których czułam się bezpiecznie. Wiedziałam, że nikt mnie nie skrytykuje ani nie uzna za dziwaka, czułam się swobodnie a mimo to trzęsłam się jak galareta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Justyna72.

Twoje problemy fizyczne nie są mi obce. Nerwica wegetatywna może spowodować depresję, a nawet nerwicę lękową. A ucisk w głowie i nadwrażliwość na bodźce wzrokowe, słuchowe mogą być objawem migreny. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Co do ciągłego uczucia zmęczenia to również skutek nerwicy lękowej. Czy jesteś pod opieką psychologa/psychiatry?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bratnich duszy znajdziesz tu pełno ;) Chyba wszyscy neurotycy borykają się z przemęczeniem, uciskiem w głowie( mnie osobiście męczy to najbardziej ze wszystkich objawów nerwicy, naprawdę czasem mam chęć odciąć sobie głowę ;) ) Generalnie bardzo dobrze, że pozwalasz sobie na relaks, to na pewno bardzo potrzebne, a piszę to dlatego, że nie każdy potrafi się zrelaksować i wyciszyć, przy nerwicy to też trudne .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, z drżeniem głowy też mam problem i to dość duży, najgorsze jest to że w sytuacjach bez stresowych mi drży i szarpie nią więc jest ciężko, stres to drżenie pogłębia - głowa mi wtedy lata na boki jak oszalała i czuje jak drżą po obu stronach mięśnie, a najgorzej jak jeszcze do tego dojdą lęki to czuje wtedy jakbym tracił przytomność.

 

Niestety wydaje mi sie ze mam tzw dystonie szyjną i musze wkoncu udac sie do lekarza, caly czas jednak bylem przekonany ze to nerwica... jednak to chyba nie nerwica bo by mi nie szarpało głową gdy jestem super wyciszony :( poprostu nieumiem utrzymac prosto glowy ciagle musze jakby kontrolować jej położenie i cos mam chyba z tamtym mięsniem ze mi szarpie lekko w bok . Co mi mozecie doradzić?

 

Czuje jakbym glowe trzymał na samych mięśniach a nie kręgosłupie :/ strzela mi w karku do tego strasznie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Justyna. ja tez czuje sie ciagle zmeczony, ale - co zabawne - tylko psychicznie. Chyba, ze naprawde mialem ciezki dzien lub bylem na imprezie :) wtedy dochodzi zmeczenie fizyczne. Ale potrafiue byc zmeczony - senny a wsiadam na rower i smigam 3h po miescie i wracam jak nowo narodzony. Ale rozumiem to, co czujesz - ta chec odpoczynku i relaksu :( Nasz organizm ma niesamowite rezerwy i nie ma sie czego bac, ale takie uczucie potrafi byc cholernie realistyczne... ja Ci osobiscie proponuje jakas metode relaksu - cokolwiek abys mogla przez kilka godzin w tygodniu sie wymeczyc. Ja jezdze na rowerze i bije ludzi (zart - trenuje sztuki walki). Naprawde pomaga - zwlaszcza rower (na treningach to ja przewaznie dostaje po gebie :( )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wam kochani. Pisze znowu bo jak to nerwicowiec potrzebuje pomocy.Mam dobra prace,generalnie to wszystko mi sie zaczyna ukladac,ale od paru dni mam objawy,kore z gory przypisalam nerwicy choc wole sie upewnic bo gdzies na dnie umyslu pojawia sie widmo udarku,SM,wylewu czy zaniku miesni....

Prowadze prace biurowa i czesto zdarza mi sie (zreszta nie tylko w biurze) ze nagle zaczyna mi brakowac sil w rekach i nogach,slabna mi dlonie,nastpnie zaczynaja sie trzesc,nie moge pisac,skupic sie,jestem rozedrgana jakby uszlo ze mnie powietrze,nogi jak z waty,zawroty,drenie rak i nog....niepokoj i strach.Jak dojda czasem mdlosci to juz koszmar.To bardzo trudno ukryc przy innych,zwykle wychodze do lazienki ledwo idac.Pozniej w domu czuje sie jak balon bez nadmuchania,slaba,jakbym juz umierala....,zapadala sie na wieki w sobie...CO MI JEST...? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz bardzo silne objawy nerwicy - też miałam identyczne objawy w ostatnich dniach... i też miałam wrażenie, jakbym odchodziła na tamten świat... Nie znalazłam głównej przyczyny tych stanów, ale wiem, że nie mogę im się poddawać - dodaje mi sił samozaparcie w sobie i wiara, że lepiej być musi - nie ma innego wyjścia - a jeśli zaczyna mnie znów ten stan nachodzić - no cóż - niech ciało się wydrży - nie blokuję tego - zazwyczaj dzięki temu szybko przechodzi. Gdy próbuję opanować drżenie - wtedy jest gorzej - dłużej mnie trzyma i dostaję wręcz paraliżu myśli i ciała... Wyciszenie i praca nad wiarą, że jutro będzie lepiej - w połączeniu też z modlitwą - pomaga mi powoli zmniejszać te wszstkie objawy - i mam nadzieję, że "wkrótce" znikną całkowicie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo nietypowy objaw. Otóż gdy o czymś pomyślę - przechodzą mnie dreszcze! Zwykle zdarza mi się to nad ranem, gdy już trzeba wstać i mówię sobie, że jeszcze trochę poleżę, to wtedy nachodzą mnie dreszcze. W ciągu dnia pojawiają się jak o czymś pomyślę, albo dotknę ręką np. nogi albo pleców. Czyżby to była reakcja na lęk?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!

Jestem pod okiem psychologa, od roku chodzę na terapię. Nie przyjmuję żadnych leków, biorę wszystko "na żywca", daję radę, choć czasem padam z wyczerpania. Tak, jakaś forma relaksu jest niezbędna, szukam pomocy w medytacji.

 

Pozdrawiam! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze nie tylko ja uciekam od rzeczywistosci smagajac rowerkiem, co quetera?niezly relaks!bicycle, szczerze mowiac uratowal mi zycie!2 godz na hondzie i nerwica znika. pozdrawiam

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:20 pm ]

i tez uciekam od lekow najdalej jak sie da choc czasem moje cialo czuje ze juz odchodzi z tego swiata. rycze wtedy jak wol, ale po godzinie dochodze do siebie i zaczynam znow realnie myslec. ale ciagle sie boje, ja tak bardzo sie boje zwariowac?przeciez nikt z nas nie chce odstawac od dzisiejszego swiata?nie w taki sposob na jaki zostalismy skazani?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ja tak czytam co jakiś czas ten post by sie pocieszyć... Od jakiegoś czasu pojawiają mi się zawroty głowy, tiki mięśni , drgania palców, powiek. Moja natura każe mi wyszukiwać chorób w necie, ale rozsądek zakazuje. Dlatego, może to przykre, pociesza mnie , ze nie jestem sam. Chociaż wciąż nie jestem pewien, czy moje odczucia fizyczne są normalne przy nerwicy.... Czy mże to SM, parkinson, borelioza..........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez niestety mam cos do napisaia w tym temacie, wczoraj moja mama zalamala rece i powiedziala :"Ty chyba naprawde masz jakies zaburzenie" (czytaj nerwica lekowa) i powiedziala to dopiero po 3 latach odkad mi to zdiagnozowano! Przedwczoraj myslalam,ze juz odchodze z tego swiata,przechodzilam przez ulice i nagle poczulam taki ucisk w prawej stronie glowy,jakby kos mi wpompowywal powietrze,ze stanelam jak wryta z placzem i pewnoscia,ze to juz udar.Moze byl to silny atak paniki,fakt ze zaluje ze nie pozlam na pogotowie,teraz sobie wymyslam,ze moze to byl maly udar ze skokiem cisnienia,ze co jak umre,mam guza w glowie itd.Nie wazne,ze rok temu mialam rezonans glowy,ale to bylo rok temu i w moim mniemaniu juz moglo sie cos rozwinac w moim mozgu.Wlasciwie to ja przezywam wszystko,zwykly remont i rozstanie ze starymi meblami spowodowalo u mnie biegunke,dreszcze i ataki.Jedyna ulge przynosi mi sen,wiem ze niektorzy nawet nie moga sie porzadnie wyspac ale ja spie dobrze,tylko ze od razu budze sie z lękami,bolem glowy itd.i tak tez zasypiam.Czy moglam dostac udaru?W ej chwili mecza mnie mdlosci,zawroty-mam to ciagle i juz nie mam sily tak zyc.Prosze o pomoc i lacze sie z wami calym sercem w naszej nerwicy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was tak sobie czytam wasze opinie na temat tych tikow i jestem pewny ze sa one z powodu nerwicy lub depresji , ktora tez mi towarzyszy przez ponad 10 lat i ktora powraca dosc czesto mowie o depresji, ale wracajac do tematu tiki przyznaje ze od paru lat tez to mam teraz sa nasilone i wystepuja caly czas u mnie na lydkach przyznam sie ze irytuje mnie to dosc mocno . Przyjmuje leki i w chwili obecnej jestem na nienajlepszym gruncie a zatym towarzysza temu objawy chore tiki, widze ze sporo osob to ma zazwyczaj jak siedzimy, przyznam sie jeszcze ze na dodatek nie pracuje bo obawiam sie tego jak bedzie w pracy? na karku 31 lat czas ucieka depresja niemal jak moja kobieta i pozostaje tylko modlitwa i treningi nadzieja na lepsze jutro.

Dziekuje wam z gory za jakies komentarze mysle ze beda i ciesze sie ze nie jestem sam z tym gownem, ze tak powiem, Ale czlowiek ma wszystko gdzies tam zapisane widocznie tak ma byc a wszystko zaczelo sie pewnie przez to ze stracilem matke w wieku 7 lat , ozdrawiam was cieplo moi przyjaciele fajnie miec wspolny temat jakim jest depresja. Hi Hi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×