Ze mna jest podobnie,w dziecinstwie glowa bolala mnie codzinnie,pewna "madra " lekarka powiedziala mi wtedy ze to pewnie od tego ze moj organizm sie rozwija i wszystko rosnie wiec jest gdzies jakis ucisk. Niedawno bylam u neurologa (dostalam jakies leki przeciwmigranowe) pozniej u drugiego ktory byl rownoczesnie fizjoterapeuta i zlikwidowal mi jakies blokady na odcinku szyjnym kregoslupa. Obie metody pomogly na krotko. Kupilam sobie poduszke ortopedyczna bo myslalam ze zle spie, ale ona nic nie dala. Mysle ze to na tle nerwowym bo zdarza sie zawsze jak gdzies wychodze,denerwuje sie. Czasami tak jakby to byl bol czysto migrenowy bo boli mnie od za duzej ilosci slodyczy, czerwonego wina, z glodu itp. Teraz dopada mnie to co 2-3 dni. Wtedy nawet 4 panadole nie pomagaja. Ja lykam panadol z aspiryna i ma to duzo lepszy efekt,ale jak sie z tego wyleczyc nie mam pojecia.....nie mysle ze to guz,nie wpedzam sie w wieksza nerwice niz mam,wole sie nie nakrecac:)